marzec 27, 2023

Rezultaty wyszukiwania dla: thriller psychologiczny

środa, 22 sierpień 2018 11:20

Najpierw mnie pocałuj

Leila od zawsze żyła gdzieś na granicy towarzyskiej, ale miała przecież matkę; jednak gdy kobieta po długiej chorobie umiera, bohaterka musi stanąć na nogi o własnych siłach. Pomaga jej w tym specyficzne forum -Czerwona Pigułka- gdzie użytkownicy mogą swobodnie porozmawiać na wszelkie nurtujące ich tematy. Tam poznaje Adriana, założyciela, a potem... Tess. Kobietę, która chciałaby się "wymeldować", lecz nie chce tym samym sprawiać przykrości najbliższym. Leila dostaje więc zadanie- ma wcielić się w wirtualne życie dopiero co poznanej kobiety na tyle dobrze, by nikt nie odkrył, iż z Tess dzieje się coś złego. Czy Leila, nie nawykła do innych ludzi, poradzi sobie z zadaniem... ?

Gdybym trafiła na tę pozycję w bibliotece, zapewne odrzuciłabym ją po jednym spojrzeniu na okładkę. Front kojarzy mi się ze screenem z jakiejś gry, nie jest zbyt przyciągający. Wiem, wiem- okładka nie musi być piękna, żeby treść wciągnęła w fabułę. Nierzadko zdarza się przecież, że piękne fronty kryją w sobie dość marną historię. W tym przypadku nie mogę powiedzieć, że tak było. Mam bowiem mieszane uczucia co do Najpierw mnie pocałuj.

Na świat patrzymy oczami Leili, poniekąd samotnicy z wyboru. Jej codzienność stanowiła opieka nad chorą matką oraz przesiadywanie przy komputerze. Po śmierci rodzicielki niewiele się zmieniło- dziewczyna musiała znaleźć pracę, lecz i ona wiązała się z pracą przed elektronicznym pudełkiem. Zero bliskich przyjaciół, zero kontaktów z kimkolwiek "w realu". Tylko ona i komputer. Dlatego tak łatwo wciągnęła się w Czerwoną Pigułkę, forum, gdzie użytkownicy mogli snuć przeróżne refleksje do woli. Pewnie i dlatego tak łatwo przystała na propozycję Adriana, moderatora oraz założyciela, który był dla niej swoistym idolem. 

Czytając, ciągle miałam wrażenie, że Leilato  przez brak własnego życia prywatnego tak łatwo wcieliła się w Tess. Co więcej, bohaterka w swych działaniach jest niezwykle metodyczna, ani razu nie wahając się nad moralnością przydzielonego jej zadania. Po prostu zbierała informacje od kobiety po drugiej stronie szklanego ekranu, a gdy przyszedł czas, wykorzystywała je. Wiedziała, co i w jaki sposób napisać do konkretnej osoby, jak stworzyć całą otoczkę realności wokół "projektu". Czy to jednak tak do końca źle o niej świadczy... ? Nie była mózgiem całej tej operacji "wymeldowania się", a jedynie pionkiem w chorej grze Adriana- bo jeżeli jemu dałaś znak, że chcesz się zabić, nie było już odwrotu. 

Moim zdaniem nie jest to tak do końca thriller psychologiczny; nie ma tego charakterystycznego uczucia napięcia pod tytułem "co dalej zrobi bohaterka?". Podczas lektury raczej czułam się tak, jakbym czytała pamiętnik Leili lub brała udział w swoistym procesie wydostawania się dziewczyny z jej skorupy. Tak, jakby wcielenie się w inną, bardziej rozrywkową kobietę, w jakiś tajemniczy sposób wpłynęło na zamkniętą w sobie Leilę. Jakby łatwiej jej było być kimś innym, niż nią samą.

Mam wrażenie, że cała "nagabująca" działalność Adriana jest troszeczkę mało rozwinięta, wręcz odsunięta na boczny tor. A przecież to od niego wszystko się zaczęło i chętnie poczytałabym coś więcej na ten temat. Czytelnik nie ma szansy wczuć się w pełni w sytuację- ani z perspektywy osoby, która ponoć marzy o śmierci, ani tym bardziej z wcielającego się. Leila działa niczym zaprogramowany robot, a emocje związane z -bądź co bądź- bardzo poważną decyzją, są nikłe. Ot, dzień jak co dzień. Tak jakby główna bohaterka cały czas wcielała się w osobę pragnącą popełnić samobójstwo, a jedyny stres wiązał się z mailem od osoby, o której "wymeldowująca się" kompanka nigdy nie wspomniała.

Stąd też moje mieszane uczucia co do książki Najpierw mnie pocałuj. Jeżeli sami chcecie się przekonać, jak to jest z "robotyzmem" Leili, zachęcam do lektury. 

Dział: Książki
niedziela, 15 lipiec 2018 11:22

Powiedz, że jesteś moja

Co robiłaś? Gdzie się podziewałaś?
Dlaczego Cię tam nie było? Dlaczego nic nie słyszałaś?
Dlaczego nie zauważyłaś, że zniknęła?
Te same pytania, w kółko, bez końca.
Przecież nie odeszłam na długo. Prawda? Byłam tuż obok.

„Powiedz, że jesteś moja” to książka idealna dla ludzi, którzy lubią dobre thrillery psychologiczne. To idealne studium przypadku osób dotkniętym stratą najbliższej osoby, ale jednocześnie nie wiedzących, co z tymi najbliższymi się stało. Pokazuje do czego może doprowadzić nagła utrata kogoś ukochanego i jakie później konsekwencje mogą nastąpić w jej wyniku.

Lato 1994, młodziutka Stella, wtedy jeszcze Johannson, traci w niewyjaśnionych okolicznościach córkę, która po dwóch latach zostaje uznana za zmarłą. Nigdy jednak do końca w to nie wierzy. Nigdy nie traci nadziei. Więc kiedy w jej gabinecie pojawia się dziewczyna, która wygląda tak jakby wyglądała Alice w jej wieku, Stella rozpoczyna walkę z przeszłością. Śledztwo, które prowadzi na własną rękę, może doprowadzić ją do utraty zmysłów albo do prawdy. Gdzie zaprowadzi czytelników Elisabeth Noreback? Tego nie zdradzę, aczkolwiek dodam, że książka trzyma w napięciu przez cały czas i tak naprawdę przez długi okres nie wiadomo, kto tutaj ma rację.

Isabelle Karlsson to młoda studentka, która nie dawno straciła ukochanego ojca, a na dodatek w dość mało subtelny sposób dowiedziała się, że on tak naprawdę nie był jej ojcem. Jest zagubiona i dość aspołeczna, a nadopiekuńcza matka (czy prawdziwa?) w niczym jej nie pomaga. Do tego dochodzi niezdrowe zainteresowanie ze strony terapeutki Stelli, która czasem przekracza granicę, jaka powinna być między lekarzem i pacjentem. To wszystko doprowadza, że Belle zaczyna gubić swoje prawdzie „ja”.

I ostatnia postać damska, zamieszana w całą tę historię Kerstin Karlsson, która wydaje się miłą kobietą, która trochę za bardzo troszczy się o swoją córkę. Nie dociera do niej, że Isabelle jest dorosła i powinna żyć własnym życiem. Chęć „opieki”, a raczej kontroli wzrasta po śmierci męża. Jednak czy Kerstin rzeczywiście tylko to ma na sumieniu? A może przed laty popełniła dużo gorszy czyn?

Trzy kobiety, trzy historie, jedna tajemnica i prawda, która może doprowadzić do tragedii. Z czystym sumieniem mogę polecić „Powiedz, że jesteś moja” fanom skandynawskiej twórczości. Książkę czyta się z zapartym tchem, czekając, co jeszcze się wydarzy i jaka jest prawda.

Dział: Książki
sobota, 09 czerwiec 2018 13:05

Powiedz, że jesteś moja

Każdy myśli, że umarła.
Ty wiesz, że żyje.

Ktoś robi wszystko, żeby ukryć prawdę.

Gdyby twoja roczna córka zaginęła, czy rozpoznałabyś ją dwadzieścia lat później? Powiedz, że jesteś moja dotyka dwóch najbardziej przerażających koszmarów: utraty dziecka i utraty zmysłów.

Córka Stelli wiele lat temu zaginęła na plaży podczas wakacyjnej wycieczki. Po intensywnych poszukiwaniach policyjne śledztwo zostało umorzone. Według oficjalnej wersji dziewczynka została porwana przez prąd morski. Uznano ją za zmarłą.

Stella zamknęła ten rozdział. Dziś jest psychoterapeutką, ma męża Henrika i syna Mila.

Dział: Książki
środa, 10 styczeń 2018 09:44

Pokochać noc

Nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka z początkiem lutego ukaże się książka Dennisa Lehane'a.

Rachel Childs, córka sławnej pisarki i była dziennikarka telewizyjna, żona dziedzica wielkiej firmy, Briana Delacroixa, prowadzi życie, które może wzbudzać zazdrość. Ale pozory mylą.

Mieszka w luksusowym apartamentowcu i boi się z niego wychodzić.
Skrywa tajemnicę, a ta doprowadza ją do obłędu.
Żyje na co dzień z człowiekiem, który nie jest tym, za kogo się podaje.

Dział: Książki
poniedziałek, 08 styczeń 2018 19:27

Nieodnaleziona

Pierwszy polski thriller psychologiczny na miarę największych światowych bestsellerów!

Gdybym oświadczył jej się chwilę wcześniej, nigdy by do tego nie doszło. Nie napadnięto by nas, ja nie trafiłbym do szpitala, a ona nie zniknęłaby na zawsze z mojego życia.

Dział: Książki
poniedziałek, 27 listopad 2017 22:16

Ja. Dobra. Zła

Sięgając po powieść Ali Land, Ja. Dobra. Zła, nie spodziewałam się właściwie niczego specjalnego. Choć oczywiście zarys fabuły nastroił mnie jak najbardziej pozytywnie, to uznałam, że będzie to dobra książka do przeczytania ot tak sobie, ale nic więcej. Okazuje się jednak, że ta pozycja ma nam sporo do zaoferowania. To nie tylko zagłębienie się w umysł zdegenerowanej piętnastolatki z trudną przeszłością, to dosyć mocny thriller psychologiczny, który potrafi zmusić do refleksji i przemyśleń. A zakończenie? Niby mogłabym napisać coś w stylu: „Można się było tego spodziewać”, ale też nie było tak do końca...

Piętnastoletnia Annie trafia do rodziny zastępczej, ponieważ jej matka jest morderczynią. Dokonuje swoich brutalnych zbrodni na dzieciach i nawet jej córka jest w pewnym stopniu jej ofiarą. Ofiarą molestowania i znęcania się psychicznego, już od najmłodszych lat. I w końcu dziewczynka nie wytrzymuje – donosi na własną matkę policji. Choć ma szansę rozpocząć zupełnie nowe życie, nawet z nowym imieniem, Milly, to im bliżej procesu jej matki, tym bardziej dziewczyna zaczyna się obawiać. Nie jest w stanie zaznać spokoju. Dodatkowo wiecie, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, prawda? Czyżby zbrodnia tkwiła w genach?

Nie dajcie się zwieść pozorom. Choć główną bohaterką jest tutaj piętnastoletnia dziewczyna, to mimo wszystko książka ta jest rasowym thrillerem psychologicznym, przeznaczonym dla ludzi, którzy potrafią docenić nieszablonowe myślenie. Ali Land przekroczyła granice już w momencie, gdy stworzyła kobietę, która morduje małe dzieci. I znęca się nad własną córką. Z czym zazwyczaj mamy do czynienia w literaturze tego typu? Czy motyw mordowania dzieci jest aż tak powszechny? Nie wydaje mi się. Chyba do tej pory nigdy się z tym nie spotkałam. Molestowanie owszem. Znęcanie się psychiczne? Też. Ale tutaj idziemy o krok dalej. Właściwie nieco żałuję, że nie poznajemy też punktu widzenia matki Annie, to mogłoby być mocne! Gdyby autorka pokusiła się o napisanie drugiej książki, która byłaby przedstawieniem tej samej historii właśnie z takiej perspektywy, wierzcie mi, byłoby to genialne. Psychiczne, mocne, dosadne, ale na pewno genialne na swój chory sposób.

Milly, czy też Annie, jak kto woli, jest zagadką. Choć to ona prowadzi nas przez tę powieść, to tak naprawdę potrafi nas zaczarować swoją niewinnością, bezbronnością. Ale co naprawdę dzieje się w jej głowie? Co ta dziewczyna planuje? Czy osoba z taką przeszłością, gnębiona przez rówieśników nastolatka, zamknięta w sobie i nieco płochliwa, może mieć mroczną stronę? Potrafi krzywdzić siebie, a czy ma w sobie również coś z matki? Można by się nad tym długo zastanawiać, bo mimo wszystko czytelnikowi jest jej żal. To ten typ osoby, której się głęboko współczuje. Chce się dla niej dobrze. Pragnie się, aby mimo wszystko doczekała się happy endu, aby pojawiła się szansa na nowe życie, porzucenie smutnej i przygnębiającej przeszłości. Z jednej strony poznajemy ją naprawdę dobrze, ale i tak nie wiemy, czego można się po niej spodziewać. Ali Land ładnie miesza czytelnikowi w głowie.

Podoba mi się kreacja bohaterów, a zwłaszcza Milly. To, że można w niej dostrzec drugą naturę, dwie skrajności. Ta dziewczyna ma zniszczoną psychikę, na co znajdujemy wytłumaczenie niemal w każdym jej wspomnieniu. To mieszanka przeszłości i teraźniejszości, w której główna bohaterka stara się odnaleźć. I tworzy sobie takie małe cele i dąży do nich po swojemu, choćby małymi kroczkami, ale wystarczająco skutecznie. Nowe życie przed nią, trzeba tylko zmienić kilka rzeczy... Z jednej strony można by o niej powiedzieć, że jest słaba. Zniszczona. Ale czy na pewno? Ali Land spisała się na medal, bo stworzyła naprawdę złożoną, pełnowymiarową bohaterkę z krwi i kości. I nie da się ukryć, że pozostałe postaci na tym nie ucierpiały. Są porządnie wykreowane.

Ta książka to naprawdę dobry i mocny thriller psychologiczny, który pozwala nam zajrzeć w głąb zdegenerowanego, zniszczonego młodego umysłu. Potrafi zaskoczyć. Potrafi trzymać w napięciu i zaciekawić. Cechuje ją też dobra atmosfera, idealnie dopasowana do rozgrywających się tutaj wydarzeń. Zdecydowanie polecam!

Dział: Książki
czwartek, 26 październik 2017 23:01

Córka Króla Moczarów

11 października premierę miała książka Karen Dionne "Córka Króla Moczarów", to kolejna pozycja wydawana w ramach serii Gorzka Czekolada Wydawnictwa Media Rodzina.

Znakomity thriller psychologiczny, połączenie „Dziewczyny z tatuażem” i „Pokoju”.
Jego bohaterką jest Helena Pelletier, która dorastała w całkowitym odosobnieniu w domku na trzęsawiskach na Górnym Półwyspie w amerykańskim stanie Michigan. Jej idolem i niedoścignionym wzorem jest ojciec, który nauczył ją polować, tropić i żyć na łonie natury. W końcu jednak dziewczyna zaczyna rozumieć, że z matką są w rzeczywistości na bagnach więzione, a ojciec kontroluje całe ich życie. Helena decyduje się na ucieczkę, dzięki czemu ojciec trafia do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Helena układa sobie życie pod nowym nazwiskiem; nikt nie zna jej przeszłości. Kiedy po piętnastu latach ojciec ucieka z pilnie strzeżonego więzienia i ukrywa się na moczarach, kobieta wie, że tylko ona może go wytropić. I dopaść, zanim on dopadnie ją.

Dział: Książki
wtorek, 17 październik 2017 13:07

48

„Jeżeli w ciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie – zginie.”
Takim komunikatem rozpoczyna się perwersyjna gra seryjnego mordercy. Głodzenie, wlewanie atramentu do płuc, zamurowywanie żywcem w betonowym słupie...

Monachijska policjantka Sabine Nemez rozpaczliwie szuka motywu, wyjaśnienia. Tym bardziej, że chodzi również o życie jej matki. Dopiero gdy do śledztwa włącza się pewien Holender, schemat działania sprawcy staje się jasny. Przerażającą inspiracją psychopaty okazuje się stara książka obrazkowa...

Dział: Zakończone
poniedziałek, 25 wrzesień 2017 11:32

"48" Andreasa Grubera

„Jeżeli w ciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie – zginie”.

Dział: Książki
niedziela, 02 lipiec 2017 16:37

Poszukiwana

Budzisz się pewnego dnia i nic nie wskazuje na to, by twoje życie za chwilę diametralnie się zmieniło. Dzień jak co dzień. W głowie masz mnóstwo planów, cieszysz się poranną kawą i smacznym śniadaniem. Nagle czujesz smak jakby zjełczałego tłuszczu, tracisz apetyt. Na dodatek spostrzegasz, że twoja lewa ręka jakby nie do końca słuchała twoich poleceń, a po chwili całkowicie tracisz czucie w lewej części ciała. Twój poranny spokój zaczyna zmieniać się w narastające przerażenie. Tego samego dnia lekarz wydaje wyrok – pozostał ci rok życia. To właśnie początek historii bohaterki „Poszukiwanej”, najnowszej powieści Deana Koontza.

Bibi Blair to inteligentna, piękna i ambitna pisarka o intuicji i wyobraźni, której mogą jej pozazdrościć najlepsi autorzy u szczytu kariery. Ma dopiero 22 lat, jest pełna energii i wydawałoby się, że ma przed sobą całe życie. Niespodziewanie otrzymuje diagnozę - glejakowatość mózgu. Doktor prognozuje rok życia, jednak odpowiedź Bibi brzmi „Zobaczymy”. Jako dzielna dziewczyna, od dziecka ceniąca odwagę, nie zamierza bezczynnie czekać, aż rak odbierze jej życie. Ku zaskoczeniu wszystkich, następnego dnia nowotwór po prostu znika. Jednak cena za wyzdrowienie jest wysoka, młoda pisarka zostaje cudownie ocalona, ponieważ sama ma ocalić inne życie. Bibi wyrusza więc na niebezpieczną misję odnalezienia i uratowania tajemniczej Ashley Bell a Niewłaściwi Ludzie nieustannie depczą jej po piętach.

Kim jest Ashley Bell? Kto tu jest naprawdę poszukiwany? Kto tu kogo szuka? Na te pytania nie ma jednej odpowiedzi. Historia jest złożona, akcja toczy się na wielu płaszczyznach. Autor nie spieszy się, powoli podaje czytelnikowi kolejne informacje. Nie jest to jednak uciążliwe, wręcz przeciwnie, nasila to uczucie niepewności i oczekiwania na dalsze wydarzenia. Koontz wyśmienicie dawkuje nam napięcie. Otrzymujemy strzępki informacji zarówno teraźniejszych wydarzeń jak ich tych sprzed lat. Poznajemy Bibi w wieku 5, 10 i 16 lat. Wiemy, że wtedy w jej życiu wydarzyło się coś, co miało na nią znaczący wpływ, coś, o czym chciała zapomnieć. Elementy układanki, które czytelnik mozolnie zbiera, wskakują na swoje miejsce dopiero w finalnej części historii.

Pisarz podzielił powieść na krótkie rozdziały łączące się w osiem większych części. Dodatkowo zadał sobie trud zatytułowania każdego, nawet najkrótszego rozdziału, co jest dość ciekawym i nietypowym rozwiązaniem. Czytanie uprzyjemniają liczne barwne opisy pobudzające wyobraźnię. Świat rzeczywisty nieustannie przeplata się z tu nadprzyrodzonym, zaciera się granica między snem a jawą. Bohaterka zmaga się z duchami w różnym tego słowa znaczeniu. Powieść ma zatem cechy thrillera psychologicznego, jak i horroru.

Czytając „Poszukiwaną”, niezmiennie towarzyszyło mi przyjemnie uczucie napięcia, niepewności a momentami nawet strachu. Z niecierpliwością przerzucałam kolejne strony w poszukiwaniu odpowiedzi. Walka o przetrwanie, różnorodne postacie, nagła groźba śmierci skłaniająca do refleksji, a nawet antysemityzm. Po prostu mieszanka wybuchowa. Niestety jednak zakończenie troszkę mnie rozczarowało. Myślę, że oczekiwałam mocniejszego uderzenia, chociaż nie ukrywam, że pewne wydarzenie wywołało u mnie spore zaskoczenie. Pomijając koniec historii, oceniam książkę jako bardzo dobrą i zachęcam do przeczytania.

Dział: Książki