Rezultaty wyszukiwania dla: fantasy
Północ. Wojownicy. Nowa przepowiednia. Tom 1
Słowo "przepowiednia" kojarzy się zazwyczaj z czymś nieuchronnym – swoistym chichotem losu, który skierowany jest do osoby bądź osób jej dotyczących i niesie ze sobą – czasem – trudne do zaakceptowania zmiany. Biorąc pod uwagę niepewność wynikającą z takiego proroctwa, niepodlegający dyskusji jest jedynie fakt, że trzeba być niezwykle dzielną i odważną istotą by wziąć na swoje barki tak wielką odpowiedzialność za jego wypełnienie. Mało, który człowiek podołałby takiemu zadaniu, a co dopiero... zwierzę.
Grupa kotów z czterech żyjących we względnym pokoju i dobrobycie klanów na skutek otrzymanej przepowiedni wyrusza (w wielkiej tajemnicy) w pełną niebezpieczeństw podróż mającą na celu powstrzymanie zagrożenia, które nieuchronnie zbliża się do lasu i może być początkiem końca istnienia Klanu Pioruna, Klanu Rzeki, Klanu Cienia i Klanu Wiatru. Czy Jeżynowy Pazur i jego drużyna będą w stanie współpracować by dotrzeć do miejsca przeznaczenia i usłyszeć, co ma im do powiedzenia północ?
Jeśli mam być szczera Północ była moim pierwszym spotkaniem z Erin Hunter i jej kocimi wojownikami. Dotychczas jakoś się nie złożyło, by którykolwiek z tomów cyklu wpadł w moje ręce, ale tym razem postanowiłam nie przepuścić okazji i chwycić za Nową przepowiednię – nie żałuję, bo zarówno, jako kociara oraz jako czytelniczka zostałam w pełni usatysfakcjonowana.
Przede wszystkim wielkie ukłony powinno skierować się w stronę samej autorki. Trzeba mieć niesamowite pokłady wyobraźni żeby stworzyć kilkutomowy cykl oraz dopisać jego kontynuację mając na nią sensowny pomysł. Bardzo trudno jest też oddać charakter samych kotów – ich dumni posiadacze wiedzą, że zwierzęta te są chodzącymi własnymi ścieżkami indywidualistami nieskorymi do podporządkowywania się. W książce natomiast wyraźnie zaznaczono ich zależność i posłuszeństwo wobec przywódcy klanu, chociaż – na całe szczęście – nie pozbawiono bohaterów podstawowych kocich cech, tj. upartości czy wredności.
Niezwykle interesujący okazał się również świat widziany oczami wojowników zwracających uwagę na rzeczy, które dla Dwunożnych mają zwykle znaczenie drugorzędne – szum wiatru w koronach drzew zwiastujący zmianę pogody, poranna rosa na trawie będąca zapowiedzią pięknego dnia czy opadające liście, które są swoistym powitaniem pani Jesieni – zrobiło się klimatycznie? Zapewne tak, ale trzeba sobie również uzmysłowić, że Północ porusza również trudny temat niszczenia przyrody przez człowieka dla własnych korzyści. Ludzie słyną z tego, że wszędzie szukają udogodnień, nie patrząc na to czy przy okazji kogoś nie skrzywdzą – smutne, ale prawdziwe. Poza tym wartka akcja i nietuzinkowe koty sprawiają, że książkę czyta się szybko i z niemałą przyjemnością.
Jedyne, co może przytłoczyć w tej powieści przygodowej to mnogość postaci, ale tylko z początku jest to deprymujące – na całe szczęście, bo dość męczące było sprawdzanie w wykazie klanów, kto kim jest.
Czy drugi tom okaże się równie emocjonujący? Trudno powiedzieć, ale nie zdziwię się jeśli będzie jeszcze bardziej zaskakująco i niebezpiecznie.
Made in Abyss. Tom 1
W czasach, gdy niemal każdy zakątek świata został odarty z tajemnic, zaledwie jedno miejsce pozostaje niezbadane – ogromny system jaskiń zwany Otchłanią, pełen tajemniczych reliktów i krwiożerczych bestii. Przez wiele lat Otchłań przyciągała śmiałków, którzy, nie bacząc na niebezpieczeństwo, zapuszczali się w jej czeluście w poszukiwaniu przygód i bogactwa.
Żyjąca w mieście na krawędzi Otchłani Riko marzy o pójściu w ślady swojej matki, wybitnej badaczki podziemnego kompleksu. Pewnego dnia podczas jednej z wypraw dokonuje odkrycia, które pomoże jej poczynić pierwszy krok ku osiągnięciu tego celu.
Mangę można kupić --> TUTAJ.
Ku twej wieczności. Tom 2
Chcąc ukryć przed ludem Ninanna prawdę o Czarcim Niedźwiedziu, wysłannicy Yanome zabierają March, Paronę i Niesia do swojego kraju. Zetknięcie się z tętniącym życiem wielkim miastem wzbudza w wędrowcach zachwyt, który szybko przeradza się w rozgoryczenie, kiedy wszyscy troje zostają uwięzieni. March próbuje odnaleźć się w nietypowej sytuacji, zaś Parona opracowuje plan ucieczki z pilnie strzeżonej fortecy. Czego nauczy się Niesio od dwójki zdeterminowanych dziewczyn?
Oto fascynująca opowieść o poszukiwaniu samego siebie.
Mangę można kupić --> TUTAJ.
Ku twej wieczności. Tom. 1
Na początku była kula, ciśnięta przez czyjąś dłoń na powierzchnię ziemi. Niezwykły byt zdolny uczyć się i zmieniać swój kształt. Istota obdarzona darem nieśmiertelności. I stało się tak, że pewnego dnia istota napotkała na swej drodze chłopca, a spotkanie to zapoczątkowało jej wieczną tułaczkę przez świat pełen najrozmaitszych bodźców. Oto opowieść o poszukiwaniu samego siebie.
Mangę można zakupić --> TUTAJ
Bogowie Pustyni
O KSIĄŻCE:
Jeden lud, jedna rada, jedna władza!
Stary król nie żyje, zrzucony z tronu przez falę największego powstania ludowego, jakiego zaznała dolina Rzeki. Wygłodniali, zdesperowani ludzie na gwałt potrzebują nowego przywódcy.
Okrutny książę. Tom I
Pierwszy tom trylogii. Historia siedemnastoletniej dziewczyny, która została porwana do krainy wróżek i będzie musiała znaleźć drogę powrotną z tej niebezpiecznej krainy magii.
Holly Black to autorka #1 na listach bestsellerów New York Timesa. Znana i ceniona wśród polskich czytelników autorka książek fantasy dla młodzieży (Kroniki Spiderwick), jedna z czołowych pisarek amerykańskich z ponad 10 milionami sprzedanych książek w 35 krajach https://blackholly.com/.
Prawa do ekranizacji kinowej Okrutnego księcia kupiła wytwórnia Universal Pictures.
To już druga powieść autorki przeniesiona na wielki ekran; w 2008 roku został nakręcony film na podstawie serii Kroniki Spiderwick w reż. Marka Watersa.
Zamęt Nocy
W tym roku polscy fani Patricii Briggs mieli swoje święto na Pyrkonie, bowiem pisarka zaszczyciła swoją obecnością konwent. Wszyscy Ci, którzy mieli sposobność udać się do Poznania, mieli okazję nie tylko otrzymać autograf od pisarki, wziąć udział w panelu z jej udziałem, ale przy odrobinie szczęścia i własnej śmiałości, porozmawiać z Patty. Z tej też okazji Wydawnictwo Fabryka Słów przygotowała premierę kolejnego tomu przygód Mercedes Thomson - “Zamęt Nocy”.
Jeśli dotarliście do ósmego tomu przygód Mercy i watahy Adama, to tak naprawdę, nie trzeba Wam, kolejnej powieści zachwalać. Każdy wie, że jest to cykl, który wciągnął i jak każdy, ma swoje wzloty i lekkie zniżki formy, bo upadku nie ma mowy. A jaki jest “Zamęt Nocy”?
Tom ósmy tym razem skupia się mocno na całej watasze i na relacjach rodzinnych. Do posiadłości Adama wraca bowiem była żona Adama. Christy, wpakowawszy się w niebezpieczny związek, potrzebuje pomocy, a przecież szlachetny Adam, nie pozostawi w opałach kobiety w potrzebie, tym bardziej, że jest ona matką jego córki. W watasze Adama zaczyna się źle dziać, Christy umie bowiem skłonić każdego do swojego toku myślenia, robiąc ze swojej osoby, niewinną ofiarę. A Mercy? Mercedes wykazuje się wyjątkowym opanowaniem i dojrzałością. Jednak czy prześladowca byłej żony Adama jest po prostu niezrównoważonym psychicznie zaborczym mężczyzną? Czy wataha stanie w obronie silnej kojocicy, czy jednak będzie wspierała pierwszą wybrankę serca alfy, kruchą i kobiecą Christy?
Na swojej stronie Patty do tej powieści podchodzi z sentymentem. Jest to dwudziesta przez nią napisana książka, a kiedyś w ogóle się zastanawiała, czy jest w stanie napisać choćby jedną.
W tej historii zostaje wpleciony mit o Guayocie, bóstwie kanaryjskim. Patricia tłumaczy, że do mitologii celtyckiej, czy rdzennie amerykańskiej, wprowadziła nową “krew”, na skutek wielu próśb, aby wyjść poza panteon bóstw z kręgu europejskiego i azjatyckiego. Czy jest to dobry zabieg? Jak najbardziej, będąc na Teneryfie i na Teide, nie słyszałam o micie związanym z Guayotą, Achamanem, czy Magec, więc moja wiedza się poszerzyła. Jednak, czy to wynika z ubogości źródeł, czy z braku dostatecznych badań, mit ten został wprowadzony dość kanciasto, bez wyczucia, jak przedmiot, element świata przedstawionego. Ot, takie egzotyczne urozmaicenie, wstawka etnograficzna jak notka z Wikipedii. Oddać trzeba jednak sprawiedliwość, że to poczucie obcości i sztuczności, wynika zapewne z braku łączności kulturowej. Pewnie rodowici hawajczycy ze swoją Pele, nie będą mieli problemu z asymilacją kanaryjskiego bóstwa. Natomiast samej fabule nie można niczego zarzucić; jest wartka i wystarczająco rozbudowana, aby wciągnąć czytelnika od samego początku, a postać irytującej Christy, dodaje tylko pikanterii. Brawa dla pani Briggs, że nie pozwoliła Mercy wkroczyć na wojenną ścieżkę z byłą żoną Adama, i pozwoliła jej być tą szlachetniejszą, mądrzejszą i dojrzalszą, dzięki czemu książka nie przeistoczyła się w tanie romansidło z pogranicza telenoweli w stylu wilkołaczej mody na sukces.
Podsumowując. “Zamęt Nocy” zdecydowanie należy do tych tytułów, które sprawiły mi przyjemność i ujęły mnie, a nie rozczarowały. Cieszę się, że autorka nadal potrafi zainteresować swoich czytelników kolejnymi przygodami Mercy.
An Assassin’s Creed Series: Last Descendants. Ostatni potomkowie. Przeznaczenie bogów
Matthew J. Kirby
An Assassin’s Creed Series: Last Descendants. Ostatni potomkowie. Przeznaczenie bogów
RODZI SIĘ NOWY PORZĄDEK ŚWIATA
Finał trylogii An Assassins Creed® Series: Last Descendants. Ostatni potomkowie
Do odnalezienia pozostał ostatni fragment Trójzębu Edenu. Dwie pozostałe części tego potężnego artefaktu – ząb wiary i ząb strachu – wpadły już w ręce działającego samodzielnie byłego agenta templariuszy – Isaiaha. Z zębem oddania stałby się niepokonany. Tymczasem Owenowi i jego towarzyszom udaje się przekonać templariuszy i asasynów do połączenia sił w celu powstrzymania Isaiaha, póki jeszcze jest to możliwe.
Dziedzictwo Posłańca
“Dziedzictwo posłańca” to dowód na to, że niektóre opowieści nigdy się nie kończą. A nawet jeśli się kończą, to zawsze można chwycić za wątek poboczny i dalej snuć historię. Tak właśnie jest w przypadku trzech opowiadań zawartych w tej książce. Poza bowiem samym tytułowym opowiadaniem, mamy jeszcze “Święto w Potoku Tibbeta” oraz “Selia, zwana wyschniętą”.
“Dziedzictwo posłańca” to historia Briara do momentu, w którym wkroczył na arenę zdarzeń opisaną w głównych tomach Cyklu Demonicznego. To krótka historia dzielnego chłopca, który poza tym, że co noc mierzy się z demonami wychodzącymi z Otchłani, musi mierzyć się także z tymi, które tkwią w nim samym - z wyrzutami sumienia - nie odchodzącymi z pierwszym brzaskiem.
“Święto Potoku Tibbeta” to z kolei historia ojca Arlena - człowieka, który z odpowiedzialnego za śmierć żony tchórza, przeobraził się w bohatera. Czy mimo wszystko to wystarczy, by zmyć z siebie piętno i pogardę do samego siebie. To historia o odwadze, przebaczeniu i tym, że czasem warto dać kolejną szansę.
“Selia, zwana wyschniętą” porusza zaś prawdę, do której ludzkość niechętnie się przyznaje, a mianowicie, że ludzie bywają gorszymi potworami niż demony. Uzbrojeni w nietolerancję przed którą nie chronią żadne runy, potrafią wyrządzić więcej zła niż cała horda Otchłańców.
Peter V. Brett wspaniale połączył problemy z jakimi borykamy się jako ludzie od początków swego istnienia z główną historią o demonach. W losy drugoplanowych bohaterów cyklu wplótł historie dramatów dnia codziennego, wywołanych tchórzostwem, niedbałością, czy brakiem tolerancji dla inności drugiego człowieka, czyniąc to jednak w sposób bardzo subtelny. Pomimo tych nauk, opowiadania nie stają się nudnymi moralizatorskimi kawałkami, lecz napędzają główne wątki.
Zdarzenia i postaci pojawiające się w opowiadaniach sytuują książkę pomiędzy trzecim a czwartym tomem cyklu. Nie ma jednocześnie przymusu, by pomiędzy tymi tomami za opowiadania się zabierać. Czytane oddzielnie również nic nie tracą, co więcej, jestem głęboko przekonana, że mogą stanowić idealną rekomendację całości dla kogoś, kto do historii Arlena się dopiero zabiera.
Peter V. Brett udowadnia, że jest mistrzem małych i dużych form literackich. Opowiadania to perełka - dopracowane, z charakterystycznymi dla autora barwnymi opisami, są małymi dziełami sztuki. Czytane zaś razem z cyklem, wzbudzają zachwyt nie tylko nad warsztatem, ale przede wszystkim wyobraźnią Bretta, któremu udało się stworzyć uniwersum tak spójne, że niewielu autorów fantasy jest się z nim w stanie równać.
Woda na sicie. Apokryf czarownicy
Procesy o czary i tajne śledztwa inkwizycji pobudzają wyobraźnię, mimo że miały miejsce kilkaset lat temu. Czy w oskarżeniach wysuwanych przeciwko kobietom tkwiło ziarno prawdy? Co naprawdę działo się w lochach podczas przesłuchań przed Świętym Oficjum? W swojej najnowszej książce Anna Brzezińska uchyla rąbka tajemnicy, wplatając przy tym do stworzonej przez siebie historii elementy fantastyczne.
Akcja Wody na sicie toczy się w krainie wzorowanej na średniowiecznej lub wczesnorenesansowej Italii. Trwa proces przeciwko starszej kobiecie oskarżonej przez sąsiadów nie tylko o czary, ale też liczne morderstwa i współpracę z buntownikami. Uwięziona w lochach i poddawana regularnym torturom La Vecchia rozpoczyna opowieść o swoim życiu. Jako nieślubne dziecko już od dzieciństwa musiała mierzyć ze społecznym odrzuceniem i piętnem bękarta, podobnie jak jej dwóch młodszych braci. Życie całej trójki naznaczył pewien wieczór, kiedy ich matka została brutalnie zamordowana, a dzieci natknęły się na... smoka. Ale czy na pewno tak właśnie było?
La Vecchia kluczy i lawiruje, niemal za każdym razem ubarwiając i zmieniając swoją opowieść. Co jest prawdą, a co fałszem? Czy mamy do czynienia z obłąkaną staruszką, która plecie, co tylko ślina przyniesie jej na język, czy może ze złamaną cierpieniem i wiekiem kobietę, która po kilku miesiącach tortur i uwięzienia powie wszystko, byle oszczędzono jej dalszych spotkań z katem? A może wręcz przeciwnie – La Vecchia jest dokładnie taka, jaką chcą widzieć ją oskarżyciele? Inteligentną, wyrachowaną i wyzbytą skrupułów morderczynią? Trochę Was rozczaruję, zakończenie książki nie przyniesie jednoznacznej odpowiedzi.
Przyznaję, że mam pewien problem z jednoznaczną oceną tej powieści. Do niewątpliwych plusów można zaliczyć sam pomysł na fabułę i główną bohaterkę. Interesujący jest także stworzony przez autorkę świat – niby dobrze znany, a przynajmniej rozpoznawalny, a jednocześnie wykazujący indywidualne cechy. Najbardziej charakterystycznym punktem jest społeczność oświeconych, do których należy La Vecchia, którzy jako jedyni ludzie są w stanie wydobywać potężny, nacechowany magicznie i bezcenny wręcz minerał zwany vermiglio. Wprawdzie autorka mogła nieco poszerzyć i rozwinąć ten pomysł, ale nawet wprowadzenie go w tak skromnej ilości już pobudza wyobraźnię.
Na czym więc polega problem, o którym wcześniej wspomniałam? Brzezińska postawiła na narrację pierwszoosobową i to w maksymalnym tego słowa znaczeniu – w książce nie znajdziecie ani jednego dialogu, a jedynie jednostajną opowieść snutą przez główną bohaterkę. Nie bez powodu zabieg ten jest stosowany raczej rzadko – znacznie trudniej jest utrzymać w ten sposób zainteresowanie czytelnika. Przekłada się to na odbiór lektury, którą lepiej dawkować, ponieważ po kilkudziesięciu stronach zaczyna nieco nużyć. Zwłaszcza, że język, jakim posługuje się La Vecchia jest niezwykle kwiecisty, barwny i złożony (co samo w sobie nasuwa podejrzenie, że nie jest taką prostą wieśniaczką, za jaką chciałaby uchodzić).
Co więcej, powieść pozostawia uczucie niedosytu. Kluczenie i zwodzenie kolejnymi wersjami tej samej historii samo w sobie jest fascynujące. Czytelnik nie otrzymuje jednak ostatecznego wyjaśnienia, jaka jest prawda, a szkoda, bo przez to książka wygląda, jakby po prostu została w połowie urwana.
Podsumowując, Woda na sicie jest lekturą interesującą, ale jednocześnie nie spełnia w pełni oczekiwań, jakie można mieć po przeczytaniu jej opisu.