kwiecień 22, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: Zyska i S ka

czwartek, 28 październik 2021 21:40

Bartłomiej i Karmelek. Najlepsze miejsce.

„Bartłomiej i Karmelek. Najlepsze miejsce” to zeszyt z nowej serii wydawnictwa Egmont, skierowanej do najmłodszych czytelników i noszącej nazwę „Mój pierwszy komiks”. Jej odbiorcami planowo mają być dzieci, które ukończyły piąty rok życia, myślę jednak, że albumy, które ukazały się do tej pory, sprawdzą się także w gronie nieco młodszych czytelników. W komiksie nie ma zbyt wiele do czytania, są za to pełne uroku, kolorowe ilustracje, ciekawa przygoda i bardzo mądre, piękne przesłanie. 

Zarys fabuły

Bartłomiej i Karmelek spokojnie łowią sobie ryby, ale w pewnym momencie mały osiołek zaczyna się nudzić. Jest zazdrosny o wakacje, jakie mają w planach spędzić jego przyjaciele: oglądanie wielorybów, wyjazd na narty, a nawet podróż na Księżyc. Szybko okazuje się jednak, że pomysłowy Bartłomiej potrafi zapewnić Karmelkowi najwspanialsze wakacje na świecie. Czy jednak plany jego przyjaciół również się udały? 

Strona wizualna

Komiks jest ładnie ilustrowany i bardzo kolorowy. Myślę, że jego prezencja bez trudu przemówi do dzieci. Z pewnością wygodny jest również mały format zeszytu (trochę mniejszy niż poziome A5), dzięki któremu maluchy bez trudu mogą go trzymać w rączkach i samodzielnie czytać. Ilustracje autorstwa Sualzo bardzo przypadły do gustu zarówno mi, jak i moim przedszkolakom. 

Moja opinia i przemyślenia 

„Bartłomiej i Karmelek. Najlepsze miejsce” to świetnie opowiedziana, pełna ciepła historia, która niesie ze sobą niejedno ważne przesłanie. Komiks bez trudu może być wstępem do rozmowy na różne tematy z młodymi czytelnikami. Myślę, że samą fabułę można interpretować na kilka różnych sposobów. Zeszyt może stać się prawdziwą kopalnią inspiracji, ale nawet pomijając jego wartości merytoryczne, to po prostu bardzo ciekawa, pięknie narysowana opowieść. Przyznam, że bardzo spodobał mi się pomysł wydawania albumów w serii „Mój pierwszy komiks”. Mam nadzieję, że doskonale sprawdzi się w praktyce, a komiksy zyskają grono wiernych, małych czytelników.  

Podsumowanie

Z lektury komiksu „Bartłomiej i Karmelek. Najlepsze miejsce” jestem bardzo zadowolona. Zeszyt jest cudownie zilustrowany i opowiada ciekawą, przyjazną i niezwykle barwną historię, która z pewnością spodoba się najmłodszym czytelnikom. Mam nadzieję, że nadarzy się okazja, żeby sięgnąć po kolejny album z przygodami sympatycznych osiołków. Zapamiętajcie ten tytuł, bo warto mieć go w domowej biblioteczce swojego dziecka. 

Dział: Komiksy
środa, 27 październik 2021 21:30

Droga do Wyraju

Mam słabość do słowiańskiej fantastyki. Książki, które opisują nasze rodzime dawne zwyczaje, są fenomenalne, wciągające i ciekawe. Cieszę się niezmiernie, że do grona autorów, którzy czerpią garściami ze słowiańskiej fantastyki, dołączyła Kamila Szczubełek ze swoją debiutancką powieścią „Droga do Wyraju”.
 
Elgan to wąpierz, książę ciemności i podopieczny Welesa, pana podziemi. Nasz bohater jednak woli mieszkać wśród ludzi, a na dom obrał sobie Wioskę za Bukowym Lasem. Gdy wraca do niej po latach obawia się tego, jak przyjmą go mieszkańcy. Gdy jeden z samozwańczych znachorów znika, a w jego „gabinecie” Elgan odnajduje bardzo śmierdzącego demona, którym nie opiekuje się żaden z bogów. Za obietnicę poszanowania miejsca Elgana w wiosce, wąpierz decyduje się na wyprawę do Wyraju, aby odzyskać ciało Bilzbora. Musi również znaleźć opiekuna Smętkowi. Udaje się do swojego dawnego przyjaciela, Arsa, a później, wraz z jego lekkomyślną, ale szczerą córką Doradą, wyrusza w podróż do lasu Czarnoboga. Czeka ich trudna wyprawa, podczas której odwiedzą miasto, którego nie można znaleźć oraz miasto, które kiedyś było wspaniałą metropolią, ale upadło i zostały po nim same mury. Czy wyprawa im się powiedzie? Czego dowiedzą się po drodze? Czy Elgan dowie się coś o swoim życiu przed tym, jak stał się wąpierzem?
 
Na wstępie zaznaczę, że rewelacyjnie bawiłam się przy tej książce. Ciekawie i dobrze napisana, zabawna, momentami poważna i z akcją, która zapiera dech w piersiach. Kamila Szczubełek rewelacyjnie skonstruowała świat. Pomocna okazała się mapka, która umieszczona została na pierwszych stronach. Z rewelacyjną ścisłością i dokładnością autorka połączyła świat znanej nam religii (ale nie nazwała jej po imieniu) oraz dawne, słowiańskie wierzenia. I nie tylko! Jeżeli ktoś zna się na wszelakich mitologiach dostrzeże, ile autorka czerpała inspiracji, co uważam za duży plus, bo dzięki temu „Droga do wyraju” jest książką niezmiernie ciekawą i wciągającą.
 
Na humor tej lektury wpływają kreacje bohaterów. Elgan to cynik, elegancki i zamknięty w sobie wąpierz. Pokochałam go od pierwszych stron – tę jego manierę, teksty oraz zachowania. Pod maską aroganckiego gbura, skrywa się ktoś, kto cierpi, nie znając swojego prawdziwego ja. Obok niego autorka umieściła Doradę, która najpierw działa, a potem myśli. Nasza bohaterka potrafi być lekkomyślna, robić coś pod wpływem emocji, ale szybko się uczy. Niejednokrotnie wpakowała naszą ekipę w tarapaty. Nie mogę zapomnieć o Smętku, który potrafił rozweselić czytelnika do łez.
 
„Droga do Wyraju” to opowieść drogi, z wieloma zwrotami akcji i wątkami, które intrygują. Kamila Szczubełek wielu z nich nie zakończyła, dając nadzieję na kontynuacje przygód Elgana, Dorady i innych bohaterów, których poznaliśmy w trakcie lektury. Dodam, że ta powieść to debiut autorki i chociaż da się dostrzec kilka minusów, to jestem mile zaskoczona. Wszystkie elementy książki wydają się idealnie wyważone i dobrane. Nie ma tutaj grafomaństwa, a styl Kamili jest lekki. Po stronach się płynie, a wyobraźnia twórczyni całej tej opowieści zadziwia i sprawia, że chce się jeszcze więcej i więcej!
 
Mam nadzieję, że Kamila Szczubełek nie będzie kazała zbyt długo czekać swoim fanom na kontynuację.

 

Dział: Książki
środa, 27 październik 2021 07:34

W Sanktuarium Skrzydeł

Pamiętniki Lady Trent są, moim zdaniem, jedną z najbardziej niedocenianych serii fantasy w naszym kraju. Choć nie cieszą się zbytnią popularnością, to ogromnie cieszy mnie fakt, że wydawnictwo postanowiło wydać całą serię do końca, dzięki czemu w moje ręce trafił finałowy tom, „W Sanktuarium Skrzydeł". Oto cudowne zwieńczenie przygód Izabeli, która ponownie wyrusza w niezapomnianą podróż pełną pasji i tajemnic!
 
Izabela Trent, jako prawie czterdziestoletnia kobieta, w końcu zasłużyła na szacunek i uznanie w świecie nauki, jako najpopularniejsza badaczka smoków. Życie toczy się spokojnym tempem, jednak gdy dociera do niej informacja o odnalezieniu szczątków nieznanego dotąd gatunku smoka, kobieta nie może oprzeć się pokusie. Śmiało podejmuje wyprawę na górskie szczyty, gdzie dokonuje niesamowitego odkrycia, całkowicie zmieniającego wszystko, co do tej pory wiedziano o smokach. Będzie to kolejny przełom nie tylko w jej karierze, ale będzie miał również ogromne znaczenie dla całego świata.
 
Uwielbiam sposób, w jaki Marie Brennan snuje swoje opowieści. W przepiękny sposób opisuje miejsce akcji, napotykane istoty, lasy, górskie szczyty, świątynie. Wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, co umożliwia całkowite przeniesienie się do tego fantastycznego świata, znalezienie się u boku Lady Trent i odkrywanie smoków. Jej najnowsze odkrycie jest czymś iście przełomowym i nie ukrywam, że ogromnie przypadł mi do gustu taki obrót spraw – zaskakujący, rzucający zupełnie nowe światło na smoczy gatunek, przyjemny i oczywiście dający do myślenia.
 
W tej historii pojawia się ponadczasowy wątek chęci zysku, władzy i wykorzystywania potencjalnie słabszych istot. Nie brakuje tutaj złych ludzi, którzy każde znalezisko chcieliby wykorzystać do własnych celów i wzbogacenia się. Ludzi, którzy wolą niszczyć, zamiast tworzyć, którzy boją się tego, czego nie znają i od razu podchodzą do tego z agresją i żądzą mordu. Typowa kwestia konfliktu rasowego i uprzedzeń. Na szczęście zawsze w tego typu opowieściach znajdują się ludzie o otwartych umysłach, dostrzegający potencjał i możliwość porozumienia. I jednym z takich ludzi jest właśnie główna bohaterka.
 
Już niejednokrotnie zachwycałam się tym, jak mocno Izabela emanuje pasją i oddaniem względem swojej pracy. To po prostu cudowne – móc obserwować jak w końcu zyskała ogromne uznanie i szacunek jako naukowiec. Każdy, kto był z nią od początku, wie, ile trudów ją to kosztowało, dlatego owa satysfakcja jest jeszcze większa. To naprawdę jedna z ciekawszych bohaterek w literaturze, od której można się wiele nauczyć. Śmiało dąży do celu, nigdy się nie poddaje, jest zawzięta i pewna siebie, ma w sercu wielką pasję. Naprawdę ją uwielbiam i wychodzę z założenia, że śmiało może służyć za wzór do naśladowania (choć pewnie znajdą się i tacy, którzy stwierdzą, że nie nadaje się na żonę czy matkę...)!
 
Jestem w pełni usatysfakcjonowana otrzymaną historią, stanowiącą finał tej znakomitej serii. Autorka odpowiednio pokończyła wszystkie wątki, a lektura była czystą przyjemnością. Z czystym sumieniem stwierdzam, że Pamiętniki Lady Trent to jeden z moich ulubionych cykli fantasy i ogromnie polecam wszystkim fanom tego gatunku zapoznanie się z nimi!

 

Dział: Książki
wtorek, 26 październik 2021 09:52

Batman. Świat

 
„Batman. Świat” to zabawna antologia komiksowa opracowana przez niektórych z najlepszych autorów i artystów z całego świata i osadzona w ich krajach. „Batman: Świat” powstał z okazji Dnia Batmana, który obchodzimy 18 września. Wzięło w tym eksperymencie udział 14 zespołów artystów i pisarzy na poziomie międzynarodowym, których celem było przybliżenie nam historii Batmana. Batman rzadko opuszcza Gotham. To nie tylko Batman na wakacjach w innym kraju czy rozszerzenie zasięgu jego konsorcjum. Są historie, które rzeczywiście dostosowują nawet kostium Nietoperza do danej kultury. Znajdziemy też historie, które proponują ciekawe elementy narracyjne i artystyczne, które rzadko są widywane w mainstreamie.
 
Na szczególną uwagę moim zdaniem zasługują trzy historie:
 
1. „Globalne miasto”, w którym akcja odbywa się jeszcze w Gotham City. Zostało napisane przez Briana Azzarello i narysowane przez Lee Bermejo. Rozpoczyna antologię, ponownie przywołując historię powstania Batmana i sposób, w jaki postrzega Gotham City. Jednak ostatnio czuje się skonfliktowany, ponieważ zbrodnie rozpoczęte w Gotham City rozprzestrzeniły się na cały świat, za co czuje się odpowiedzialny. To stąd jego późniejsze eskapady na inne kontynenty nawet.
 
2. „Mój Bat-Man” rozgrywa się w Rosji, a jego scenariusz napisali Kirill Kutuzov i Egor Prutov, z rysunkami Natalii Zaidovej. Widzimy tu życie bezimiennego rosyjskiego artysty, który cały czas inspirował się Batmanem, choć znany jest raczej ze swoich dość oryginalnych prac socjalistycznych.
 
3. Akcja „Ianus” rozgrywa się w Rzymie we Włoszech i jest napisany przez Alessandro Bilotta i rysowana przez Nicola Mari. Władze włoskie skontaktowały się z Batmanem, aby schwytać złoczyńcę o imieniu Ianus, który jako dziecko mógł mieć podobną historię pochodzenia co Bruce Wayne. Tenże osobnik jednak uratował matkę, co nie zmienia faktu, że także zyskał dość charakterystyczne alter ego.
 
Nie obędzie się tu od komiksów pochwalnych i będących swoistą reklamą turystyczną („Kolebka”, „Przerwa wakacyjna”, „Gdzie są bohaterowie?”), traktujących o społecznych („Batman i Panda Girl”, „Batman wyzwolony”) czy wreszcie proekologicznych problemach („Lepsze jutro” i „Gdzie są bohaterowie?”) i związanych z bezpieczeństwem w dobie nowoczesności i monitoringu. W bardzo żartobliwym tonie jest też komiks „Paryż”.
 
Miło jest widzieć Batmana w różnych stylach i kulturach. Artyści z każdego kraju starali się oddać nastrój własnego kraju. Jednak większość historii wydaje się nieadekwatna i powierzchowna. Oczywiście wpływa na to niewielka liczba stron, którą mieli oni do dyspozycji. Pomimo tego, historia Turcji starała się opowiedzieć bardziej wielowarstwową fabułę i bardzo dobrze wykorzystała prezentację i wizualizacje tego kraju. Historia Rosji była inna i słodka. W niej właściwie to nie Batman był bohaterem, a katalizatorem historii. Historia rozgrywająca się w Niemczech sprawia, że czuje się szaleństwo Jokera. Miło też zobaczyć Batmana w japońskiej opowieści czarno-białym, bogatym w szczegóły, nieco „mangowym” stylu rysowania.
 
Jest to antologia, która naprawdę warto poznać. Nie tylko wspaniale było zobaczyć zasięg, jaki Gacek ma w tak wielu krajach o tak różnych kulturach, ale także zobaczyć, jak kilka zespołów marzeń tworzy coś bezprecedensowego. Nie wiem, czy „Batman. Świat” to dobra antologia, czy bardziej strategia marketingowa, ale to dobry pomysł i eksperyment. Z chęcią zobaczę takich więcej.
Dział: Komiksy
poniedziałek, 18 październik 2021 18:06

Zapowiedż: Akwitania

Autorka bestsellerowej „Trylogii Białego Miasta” powraca z kolejną wciągającą i niezwykłą książką. Eva García Sáenz de Urturi zabiera nas do świata, gdzie historia miesza się z thrillerem i krwawym kryminałem. Zemsta, spiski, prześladowania, mroczne tajemnice, krwawe bitwy i najbardziej wpływowa kobieta średniowiecznej Europy, Eleonora Akwitańska. To wszystko znajdziemy w książce „Akwitania”, która do księgarń trafi już 10 listopada.

Dział: Książki
niedziela, 03 październik 2021 02:21

Five Nights at Freddy’s: Odwiedziny Królika

 

W piątym tomie opowiadań Fazbear Frights Scott Cawthon, twórca gry i świata Five Nights at Freddy's, przedstawia trzy historie, które zmrożą ci krew w żyłach, nawet jeśli uważasz się za nieustraszonego i masz nerwy ze stali!

„Five Nights at Freddy’s” to popularna seria niezależnych gier komputerowych z gatunku survival horror. Po raz pierwszy ukazała się w 2014 roku i szybko zyskała popularność. Mimo że ostatni tytuł pojawił się na rynku w 2019, czyli dwa lata temu, gra wciąż wzbudza zainteresowanie, szczególnie wśród młodzieży. Dlatego to właśnie przede wszystkim do nastoletnich czytelników skierowane są książki z uniwersum. Tym razem w moje ręce trafiła antologia trzech opowiadań różnych Autorów, nosząca tytuł „Odwiedziny Królika”.

O czym jest książka?

W tomie znalazły się następujące historie: „Odwiedziny Królika”, „Do samego mięsa”, „Mężczyzna z sali 1280”. 

Pierwsza historia, „Odwiedziny Królika”, pierwotnie miała nosić tytuł „Bój się królika” i nikt nie wie, dlaczego zmieniła tytuł (nie tylko w Polsce, również za granicą). Fabuła kręci się wokół Boba, który wraz z rodziną wyjeżdża na niechcianą wycieczkę. Niezadowolony zapisuje rodzinę na event, polegający na byciu nastraszonym w środku nocy przez animatronicznego królika o imieniu Ralpho. Mężczyzna oczywiście szybko pożałuje swojej decyzji. 

Drugie opowiadanie nosi tytuł „Do samego mięsa” i opisuje historię twórcy gier VR, Matta, który pracuje nad przerastającym go projektem, zatytułowanym Springtrap's Revenge. To decydowanie jedno z bardziej zaskakujących i groteskowych opowiadań z uniwersum.  

Trzeci epizod, „Mężczyzna z sali 1280”, opowiada o groteskowo okaleczonym pacjencie z pokoju 1280, który na domiar złego wyraźnie cierpi na zaburzenie psychiczne w rodzaju schizofrenii. Według lekarzy dawno powinien już nieżyć. Pracujące w placówce pielęgniarki za wszelką cenę zamierzają dopilnować, by właśnie tak się stało.  

Moja opinia i przemyślenia

Opowiadania umieszczone w zbiorze „Five Nights at Freddy’s: Odwiedziny Królika” są ciekawe i zdecydowanie mają w sobie sporą dawkę grozy. Czyta się je szybko i lekko, choć zdecydowanie nie polecam ich jako lekturę na noc, w szczególności, gdy odbiorcami są nastoletni czytelnicy. Antologia świetnie oddaje klimat gry. Myślę, że każdy fan „Five Nights at Freddy’s” powinien być zadowolony. Podoba mi się, że teksty ze zbioru oddzielone są wyraźnie zaznaczonymi, ciemniejszymi stronami. Dzięki temu od razu można trafić na historię, która nas akurat w danym momencie interesuje. 

Podsumowanie

Jeżeli, drogi Czytelniku, lubisz książki z serii „Five Nights at Freddy’s” to również i antologią „Odwiedziny Królika” z pewnością nie będziesz zawiedziony. Książkę czyta się szybko, a każda z historii bez trudu wzbudza zainteresowanie i dreszczyk emocji. To staromodne opowiadania grozy, które mają w sobie elementy starych, klasycznych horrorów. Myślę, że właśnie tego typu tytuły zachęcają młodzież, by ta odnalazła w czytaniu przyjemność. 

Dział: Książki
środa, 29 wrzesień 2021 01:02

Przedsprzedaż: Ogień zagłady

Co przyniesie wielka wojna Danów ze Swionami? Kto przeżyje, a kto polegnie? I co stanie się z tronem Norwegii? Ivar poszerza swoje wpływy w angielskich królestwach. Nowe sojusze bywają kłopotliwe i dopiero nadchodzące bitwy pokażą, kto jest prawdziwą potęgą. Władza nad żywiołem niekiedy bywa okupiona straszliwą ceną.

Dział: Patronaty
wtorek, 28 wrzesień 2021 23:01

Zapowiedź: Chąśba

Co mają wspólnego zrzędliwy starzec z drewnianą nogą (który jest tylko zwykłym katem), niezbyt potężnej budowy chłopak (który do wszelkich przygód ma dość ambiwalentny stosunek) oraz pewna pyskata dziewczyna (która posiada, co prawda, znamię w kształcie śnieżynki, ale absolutnie nie jest ściganą przez wszystkich, żeby ją spalić na stosie i utopić, boginką zimy Marzanną)? Otóż ta trójka nie ma ze sobą absolutnie nic wspólnego. Kto jednak słyszał o tym, by Rodzanice tak przędły nić życia, aby komukolwiek cokolwiek ułatwić? Zamir, Strzebor i Mora muszą zjednoczyć siły we wspólnej sprawie, choć tak naprawdę nie znają nawet celu swojej wędrówki, a za wskazówkę mają jedynie niezbyt zrozumiałą przepowiednię wołchwa.

Dział: Książki
wtorek, 28 wrzesień 2021 22:56

Zapowiedź: Dawne i przyszłe wiedźmy

Pełna mocy i magii nowa powieść Alix E. Harrow (autorki bestsellera "Dziesięć tysięcy drzwi") przenosi czytelnika do Ameryki Północnej końca XIX wieku – w epokę ruchu sufrażystek. Trzy główne bohaterki schodzą na ścieżkę wiedźm, by upomnieć się o swoje prawa.

Dział: Książki
sobota, 25 wrzesień 2021 16:03

Walc dla Izabeli

 

Porywająca opowieść o poświęceniu, niezłomnej walce o miłość i życie w obliczu wojennego zła.

Druga Wojna Światowa to temat trudny, szczególnie kiedy wspominamy prześladowania Żydów. W tym właśnie okresie Natalia Thiel umieściła akcję swojej powieści „Walc dla Izabeli”. Czy jednak udało jej się udźwignąć tak ciężki i wymagający temat?

Zarys fabuły

Piękna, młoda, wychowana w świecie luksusu Izabela Langer poznaje beztroski smak miłości. Jej ukochany to młody pianista żydowskiego pochodzenia, Jakub Abramowicz. Jednak niedługo potym, gdy zaczynają się spotykać, wybucha wojna. Ona pół Niemka, pół Polka, może liczyć na specjalne względy i dobre traktowanie. Jakuba jednak ma szansę spotkać los gorszy od śmierci. Czy ich uczucie przetrwa w tak trudnej sytuacji i przede wszystkim, czy obydwoje przeżyją?  

Moja opinia i przemyślenia

Historia Izabeli jest ciekawa i wzruszająca. Napisana została plastycznie i z dbałością o szczegóły. W powieści pojawia się wiele skrajnych, kontrastujących ze sobą emocji. Są w niej kiełkująca miłość, tęsknota, strach, determinacja i wola walki. Przez całą lekturę czytelnikowi towarzyszy niezwykły nastrój. Pisarce świetnie udało się oddać drugowojenny klimat, co zdecydowanie nie jest rzeczą łatwą. 

Książka pisana jest w formie wspomnień starszej już bohaterki, która po wielu latach powraca w rodzinne strony, by odzyskać należący niegdyś do jej mamy fortepian. Odnajduje jednak znacznie więcej, niż mogłaby się kiedykolwiek spodziewać. Myślę, że to ciekawy zabieg, który zdecydowanie przysłużył się całej powieści (choć odrobinę przywodzi mi na myśl filmowego Titanica). Gdy we wrześniu na Warszawę spadają pierwsze bomby, zmienia się cały świat i nic już nigdy nie będzie w nim takie samo. 

Podsumowanie

„Walc dla Izabeli” to ciekawa, świetnie napisana i niezwykle przejmująca książka obyczajowo-historyczna. Sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nie tylko nad przeszłością naszego kraju, ale i nad własnym, teraźniejszym życiem. Obok lektury nie sposób przejść obojętnie. Wyraźnie też widać, jak wiele pracy i serca w swoją książkę włożyła Natalia Thiel. Nic dziwnego, że tytuł spotkał się z tak dobrym odbiorem przez Internautów. To jeden z tych tytułów które zdecydowanie warto przeczytać, nawet jeżeli nie jest się czytelnikiem zainteresowanym tematem Drugiej Wojny Światowej. Polecam! 

Dział: Książki