Rezultaty wyszukiwania dla: Znak
Demon i mroczna toń
Będąc na studiach, bardzo lubiłam czytać o przygodach Sherlocka i Watsona. Dlatego, gdy przeczytałam, że „Demon i mroczna toń” to historia kryminalna z duetem na miarę Holmesa i Watsona, wiedziałam, że to tytuł dla mnie, ale czy książka dorównała moim oczekiwaniom?
Jest rok 1624, na statku Saardam, który płynie do Amsterdamu, znajduje się najlepszy detektyw swoich czasów, Samuel Pipps, jest on w drodze na proces za zbrodnię, której nie popełnił. Razem z nim podróżuje Arent Hayes, jego przyjaciel i ochroniarz w jednym, który zrobi wszystko, by uwolnić przyjaciela. Udowodnienie niewinności detektywa to nie jedyne zadanie, jakie czeka na Arenta, już od samego początku rejsu, nad statkiem ciąży jakieś złe fatum. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, pojawiają się tajemnicze znaki, ktoś morduje trzodę, giną luzie. Czy to wszystko faktycznie jest działaniem demona? Czy Arent poradzi sobie z rozwiązaniem zagadki, bez pomocy swojego przyjaciela?
Przyznam szczerze, że początek czytało mi się dość ciężko. Miałam wrażenie, że „Demon i mroczna toń”, to któryś tom z serii. A to przez to, że dużo mówiło się o różnych sprawach Samuela, o tym, jakim jest dobrym detektywem, jak rozwiązuje zagadki, o jego poprzednich sprawach, o których nic nie wiedziałam. Nie podobały mi się też początkowe nudne opisy. Na szczęście z czasem bardzo się w całą historię wciągnęłam. Byłam bardzo ciekawa, kto jest winny. Podczas czytania, co chwilę zmieniałam swojego podejrzanego, ale do samego końca nie udało mi się rozwiązać zagadki, co jest dla mnie bardzo dużym plusem, bo po co czytać kryminał, jeżeli już w połowie zna się rozwiązanie?
Autor bardzo dobrze wykreował wszystkich bohaterów, sporo się o nich dowiadujemy, możemy ich sobie wyobrazić. Niektórych z rozwojem historii, w jednej chwili lubiłam, by po chwili czuć coś zupełnie innego.
Stuart Turton ma bardzo ciekawy styl. Jego najnowsza książka ma bardzo fajny klimat, dosłownie czuć napięcie i strach, który z każdym wydarzeniem rozprzestrzenia się na całym statku. Bardzo podobało mi się to, jak rozwiązał całą zagmatwaną historię. Wszystko zostało dokładnie wyjaśnione i nie znajduję, żadnej luki w jego wyjaśnieniach. Trudno jednoznacznie stwierdzić, do jakiego gatunku można przyporządkować „Demona i mroczną toń”. Na pewno jest to kryminał, ale miejscami jest też trochę fantastyki. Są też elementy thrillera i horroru. Na pewno natomiast nie jest to typowa książka historyczna, chociaż dzieje się w przeszłości.
„Demon i mroczna toń” to nie tylko wciągająca historia, ale też i pięknie wydana książka. Piękna okładka, wklejka z przekrojem statku, z opisem co, gdzie się znajduje, jak nazywają się elementy statku oraz z rozmieszczeniem kajut arystokratów. Jest też lista pasażerów i członków załogi statku, która z początku bardzo przydaje się z zapamiętaniem, kto jest kim w całej historii.
Podsumowując, książkę bardzo polecam, chociaż początek nie zapowiadał tak dobrej historii. Z niecierpliwością czekam na kolejny kryminał autora.
Fragment: Więzy nieba
Była Ziemia, czas na Powietrze…
Drugi tom zachwycającej tetralogii o Żywiołach, magii i walce o wolność!
Zapowiedź: Szachy Karmadora. Droga Szamana. Tom 5
„Droga Szamana: Szachy Karmadonta” – piąta część bijącej rekordy popularności serii wkrótce w księgarniach
Na to czekaliśmy! Zbliża się premiera nowych przygód Dmitrija Machana – bohatera, z którym zżyliśmy się przez ostatnie cztery tomy wciągającej serii „Droga Szamana” stworzonej przez rosyjskiego pisarza Wasilija Machanienkę. Szykujcie się na piątą część perypetii przebojowego Szamana zatytułowaną „Szachy Karmadonta”.
„Tekst” Głukhovsky’ego w nowym wydaniu
„Tekst” Głukhovsky’ego w nowym wydaniu – teraz oficjalnie z nagrodą „Nika” za najlepszy scenariusz filmowy
Często historia zatacza koło. Najpierw był pomysł na scenariusz filmowy. Uznano jednak, że jest zbyt skomplikowany do opowiedzenia na ekranie.
Odkryj tajemnice misji mistrza szpiegów i zanurz się w świecie Wschodnich Królestw Azeroth
Pierwszy tom z serii World of Warcraft: Podróż przez Azeroth już 5 maja w księgarniach!
Podróż przez Azeroth: Wschodnie Królestwa to prawdziwa perełka dla fanów World of Warcraft i światów fantasy spod znaku magii i miecza. Pierwszy tom Podróży przez Azeroth poświęcony został tytułowym Wschodnim Królestwom, gdzie rozegrały się jedne z największych batalii w historii uniwersum. To głównie tutaj rozgrywała się fabuła trzech pierwszych odsłon serii, które dały początek kultowemu MMORPG. Echa tych wydarzeń wciąż są widoczne w grze, a dzięki Podróży przez Azeroth poznacie również fakty dotąd owiane aurą tajemnicy.
Zapowiedź: Przeklęty metal
Dobrze wiemy, czym zajmuje się egzorcysta w naszym świecie – wypędzaniem demonów. Jednak czym może się parać w uniwersum, w którym diabły występują nagminnie i mocno dają się ludziom we znaki? Cóż, ogólnie tym samym. Ale nomen omen diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach. Bo w znanej nam rzeczywistości egzorcyści nie zakładają przecież zakonów. I nie mają konkurencji w postaci innych fachowców, zwanych egzekutorami.
Terror
Obcy. Nieznane stany świadomości
Przyznam szczerze, że Krzysztof Więckiewicz - prócz skojarzenia ze znanym polskim autorem - nie jest mi znany i będzie to moja pierwsza przygoda z autorem. Chociaż fantastyka nie jest jego ulubioną dziedziną - owa książka w tym klimacie to debiut na koncie pisarza - to od lat młodości zawsze fascynował się filozofią, kosmosem oraz rozmyślał nad sensem ludzkiego istnienia w dobie tak dużej przestrzeni, jak Wszechświat. Zainteresowania tego typu wydają się bardzo dobrym zwiastunem tego, co Pan Krzysztof stworzył na kartach swojej książki sciene fiction. Jak jest naprawdę?
Wybuch bomby na Manhattanie zmienił bieg historii. Wojna atomowa z terrorystami daje się zresztą we znaki całemu światu. Gdzieś jednak w tle tych wydarzeń poznajemy Chrisa i Boba, którzy doświadczają bardzo niepokojących wizji. Tylko czy aby na pewno, są to wizje? Czy niezidentyfikowane pojazdy latające naprawdę odwiedzają ziemię a za ich sterami siedzi rodzaj inteligentnego życia? Bohaterowie, a w szczególności Chris musi znaleźć odpowiedzi na dręczącego go pytania. Czy to kosmicie wpływają destrukcyjnie na Ziemię, czy może są tylko obserwatorami niezwykłego, samodestrukcyjnego eksperymentu istot o wiele bardziej złożonych?
„Obcy. Nieznane stany świadomości” to nie książka pełna zawrotnej akcji niczym w Facetach w czerni. To nie wybuchające pociski i walka z zielonymi ludzikami. Powieść Więckiewicza, mimo nieco podkoloryzowanego opisu z tyłu, jest książką dość... statyczną, o ile to dobre słowo. To opowieść o człowieku, jako jednostce mieszkańca planety Ziemia. To skupienie się nad mechanizmami ludzkich działań, priorytetów oraz nad złożonością ludzkiej egzystencji.
Trudno mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony nie jest to coś, czego oczekiwałem. Na co dzień owszem, czytuje szeroko pojętą fantastykę, ale w znaczącej większości jej rozrywkową odsłonę. Powieść „Obcy. Nieznane stany świadomości” to nie książka dla każdego. Mimo że jej tematem przewodnim jest bezpośredni kontakt z obcą cywilizacją, to nie jest to istotą całości. Autor bardziej zmusza czytelnika do refleksji nad tym, kim jest w ogromie kosmosu, jak jego działanie wpływa na otaczający nas świat i do czego doprowadzi w przyszłości nadmierna ekspansja: wpierw ziemska, później kosmosu? I to właśnie ta druga strona medalu, bo, mimo że nie bawiłem się zbyt dobrze przy lekturze, to pozostawiła ona we mnie pewne - mam nadzieję - ważne i cenne przesłanie na przyszłość.
Czwórka z Baker Street. Sprawa Morana
Tylko umarli nie mają sekretów - zapowiedź nowej książki S. Kinga
Jamie od najmłodszych lat widuje zmarłych. I nie przypomina to tego, co wszyscy znamy z genialnego filmu z Bruce’em Willisem. Jamie może zobaczyć to, czego nikt inny nie widzi, i poznać sekrety, których nikt inny nie zna. Ale cena, jaką musi płacić za swoje nadnaturalne zdolności, jest bardzo wysoka.