Rezultaty wyszukiwania dla: Sci Fi
Piotr. Zagrożenie dla Cesarstwa Rzymskiego
Sin City. Ten żółty drań
Klemens V. Ofiara Templariuszy
Często opowiadając historie papieży, zapominamy, że to nie tylko głowa Kościoła Katolickiego, ale także państwa watykańskiego. W komiksie "Klemens V. Ofiara Templariuszy" widać to chyba najbardziej ze wszystkich wydanych dotychczas zeszytów z serii "Papieże w historii".
W komiksie otrzymujemy skróconą wersję pontyfikatu papieża Klemensa V, organizatora pierwszego sądu apelacyjnego dla całego Kościoła, konsystorza.
Po krótkim pontyfikacie i śmierci Benedykta XI doszło do ponad rocznego bezpapieża. Prowadziło to tylko do napięć, szczególnie na linii Watykan-Francja. Wybór padł na arcybiskupa Perugii, na tyle silnego, by sprzeciwić się zapędom dominacyjnym Filipa Pięknego, króla Francji.
Na koronację papieską przybywa właśnie on, jednak pod naporem tłumu zgromadzonego na ceremonii dochodzi do katastrofy budowlanej. W gruzowisku ginie wielu ludzi, także książę Bretanii i młodszy brat papieża. Ginie też klejnot z papieskiej tiary. Uważa się to za zły omen. Być może dlatego pierwsze lata pontyfikatu są raczej przychylne Filipowi Pięknemu. Jednak Klemens V widzi, że despotyzm władcy jest coraz większy. Dochodzi nawet do tego, że stolica papieska przenosi się do Avinion (i, czego nie mógł przewidzieć, będzie tu przez kolejne 9 pontyfikatów!).
Filip Piękny jest jednak niezwykle zdeterminowany, by jego wpływy w papiestwie były nie do podważenia. Kiedy dowiaduje się, że Klemens V potępia Zakon Templariuszy i rozważa jego rozwiązanie, postanawia interweniować i być tym, który osądzi Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, którzy przez wojny krzyżowe raczej stali się bardzo majętnym zakonem. Byłby to świetny pretekst do skonfiskowania ich dóbr i sfinansowania kosztownych wojen z Anglią i Flandrią. Jedynym sposobem na uniknięcie tego, a także osłabienia Kościoła, było niedopuszczenie do francuskiego świeckiego procesu i sprowadzenie Wielkiego Mistrza Zakonnego Jacquesa de Molay i jego towarzyszy przed komisję papieską. Niestety nie ocaliło to Templariuszy przed doprowadzeniem na stos.
Sama historia politycznych i historycznych zawiłości już sama w sobie jest świetna, jednak dopełniają ją niezwykle szczegółowe, dopracowane i zgodne z wiedzą historyczną (tu duża zasługa konsultacji historycznej z Bernardem Lecome) rysunki. Na szczególne wyróżnienie zasługuje ilość detali zarówno w architekturze, zdobnictwa, jak i kostiumach z epoki.
Dziś być może postać Klemensa V, zmagającego się z Francją i własną chorobą, oraz ofiara templariuszy jest mało znaną kartą w historii, jednak przez trzynaście kolejnych pokoleń Francja żyła ostatnimi słowami Jacquesa de Molay, w których przeklinał swoich katów, szczególnie francuski ród królewski. Warto ją poznać w takiej szczegółowo narysowanej formie.
Spotkanie online z Justyną Wydrą
Justyna Wydra znana czytelnikom z takich powieści jak : Esesman i Żydówka (2015), Ponieważ wróciłam (2016) oraz Zaniemówienie (2018), powraca z nową książką, tym razem w zupełnie innej odsłonie!
Drugi tom Fabrycznej Zony już niebawem!
Szczęście w nieszczęściu – tak można najkrócej opisać sytuację kapitana Aleksieja Siennikowa. Trafił pod mentalny atak kontrolera, a jednak cudem przeżył. Co jednak warte jest życie, wykastrowane z najsilniejszych emocji? Jak wegetować w cywilu, kiedy to COŚ zostało tam, za kolczastym drutem, w Zonie?
Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni
Parafil
Współczesne kryminały i thrillery często epatują taką dawką okrucieństwa, że coraz trudniej jest zaszokować czytelnika. Niemniej zdarzają się i takie powieści, które nadal przyprawiają o gęsią skórkę przedstawioną w nich brutalnością, a zawarte w nich sceny na długo pozostają wyryte w pamięci. Taki jest właśnie debiutancki Parafil Bartka Rojnego.
W Bytomiu zostają odnalezione zwłoki pewnego małżeństwa. Kobietę zamordowano zadając jej ciosy nożem, natomiast mężczyznę znaleziono powieszonego. W pierwszej chwili wygląda na to, że mąż zabił żonę, a następnie popełnił samobójstwo. Jednak sprawa nie jest taka oczywista. Po bliższych oględzinach okazuje się, że śmierć mężczyzny była wypadkiem, gdy podduszał się podczas masturbacji. Śledczy odkrywają także inne ślady, które sprawiają, że do śledztwa zostaje zaangażowany konsultant – Witek Weiner, specjalista od dewiacji seksualnych.
Bartek Rojny odsłania przed czytelnikiem świat seksualnych doświadczeń, teorii i parafilii, których istnienia prawdopodobnie znaczna część społeczeństwa jest nieświadoma. Kluby dla swingersów, wymyślne akcesoria do stymulacji i wykłady na temat różnorodnych zagadnień dotyczących potrzeb i zaburzeń seksualnych można potraktować jako neutralne w gruncie rzeczy ciekawostki. To jednak ta jedna strona, drugą znacznie mroczniejszą jest wątek prostytutek, narkotyków, więziennych gwałtów, BDSM i tytułowego parafila, człowieka zdegenerowanego, zepsutego, czerpiącego przyjemność tylko poprzez zadawanie bólu i wywoływanie strachu w ofierze. A strach ów wywołuje niezmiennie, stosując metody, które wywołują w samym czytelniku dreszcze obrzydzenia.
Autor porusza się po tej strefie przestępczości, o której właściwie nie pisze się zbyt często i nie mówi głośno. Za to należy się plus, chociaż mnogość poruszonych wątków związanych z seksem zdaje się w pewnym momencie przesadzona. Kolejnym atutem jest dynamiczna akcja – od pierwszych stron dzieje się tu wiele, a częste zwroty wydarzeń nie pozwalają być pewnym w zasadzie niczego.
Problematyczna jest za to kwestia kreacji głównego bohatera. Dobrze, że nie mamy do czynienia z kolejnym śledczym. Weiner ukończył wprawdzie kryminologię, krótko pracował nawet jako technik, ale ze względu na fobie wywołane wypadkiem, który wywrócił jego życie do góry nogami, musiał zrezygnować z tej pracy. Zamiast tego skupił się na zagłębianiu się w zwichrowane umysły seksualnych dewiantów. Weiner jest człowiekiem trudnym w codziennym współżyciu, skupionym mocno na sobie, często odpychającym. Sprawia to, że czytelnikowi trudno zapałać do niego sympatią, ciężko mu współczuć, nawet gdy sam pada ofiarą niesprawiedliwości.
Podobnie sprawa przedstawia się z innymi bohaterami, w tym podkomisarz Sawicką, która jest tak antypatycznym babskiem, że człowiekowi nóż się w kieszeni otwiera. Chociaż ostatecznie można ją do pewnego stopnia zrozumieć.
Mimo wszystko jest to debiut dobry i obiecujący. Z pewnością nie dla osób, które nie przepadają za brutalnością, ale fanom mocnych wrażeń powinien się spodobać.
Tom czwarty Koła Czasu już niebawem w sprzedaży!
Dwuświat już niebawem w sprzedaży!
Zapowiedź: Droga Szamana: Etap czwarty. Zamek widmo
Barliona – wirtualny świat tak namacalny, że pewnie można by wziąć go za rzeczywisty, gdyby nie to, że jest od realu o wiele ciekawszy! I nie dość, że zapewnia przygody, którym towarzyszą niepowtarzalne emocje, to jeszcze daje się w nim nieźle zarobić.