Rezultaty wyszukiwania dla: Sarah Pinborough
Co kryją jej oczy
Nie ufaj tej książce… Nie ufaj tej historii… Nie ufaj sobie.
Niezwykle lubię czytać thrillery psychologiczne, często jednak odnoszę wrażenie, że są bardzo powtarzalne. Przy setkach premier rocznie naprawdę trudno wpaść na coś nowego, oryginalnego. Sarah Pinborough to jedna z tych pisarek, którym naprawdę udało się mnie zaskoczyć.
Zarys fabuły
Louise znalazła się w bardzo niezręcznej sytuacji. Zauroczył ją szef, z którym wdała się w romans. Tylko że David jest żonaty i to z naprawdę piękną kobietą, która wydawać by się mogło, świata poza nim nie widzi. Z poczucia winy i czystej, ludzkiej empatii Louise zaczyna się z nią przyjaźnić. Z czasem na jaw wychodzą kolejne tajemnice, a drobne wydarzenia i poszlaki nie pozostawiają kobiecie wątpliwości, że w związku Davida i Adele dzieje się coś bardzo niedobrego. Tylko które z nich jest katem, a które ofiarą?
Moja opinia i przemyślenia
W natłoku kolejnych premier i każdej następnej przeczytanej książki naprawdę rzadko zdarza się, że jakaś historia mnie zaskoczy. Tak jednak właśnie stało się w przypadku „Co kryją jej oczy”. Autorka pozwoliła ponieść się wyobraźni, dzięki czemu mogła sprezentować czytelnikom niesamowitą niespodziankę. Przez całą powieść zastanawiałam się nad biegiem wydarzeń i motywacjami postaci, które tak naprawdę, ostatecznie w ogóle nie miały żadnego znaczenia.
Powieść jest dobrze napisana i niezwykle wciąga. Trudno oderwać się od jej stron. Ciężko nie analizować zachowań bohaterów i przeróżnych sytuacji, w których się znajdują. Na kartach książki teraźniejszość miesza się z przeszłością, odkrywając coraz to nowe sekrety. Z każdą kolejną stroną układanka staje się coraz bardziej kompletna. Dopiero jednak na końcu powieści wybucha prawdziwa bomba.
Myślę, że dzięki naprawdę dobrej ekranizacji, która pojawiła się na platformie Netflix, książka tylko jeszcze bardziej zyska na popularności i tego właśnie jej życzę. Zdecydowanie warto ją przeczytać.
Podsumowanie
„Co kryją jej oczy” to zaskakujący thriller, który podczas lektury obudził we mnie wiele skrajnie różnych emocji. Opowiada o obsesji, chorobach psychicznych i różnych rodzajach szaleństwa. Wciąga od samego początku. Przyznam jednak, że nie jest to tytuł odpowiedni dla osób, które nie lubią wątków paranormalnych. Tacy czytelnicy mogą być trochę zawiedzeni przedstawioną przez Sarah Pinborough historią. Miłośnikom fantastyki szeroko pojętej oraz rozważań nad ludzką psychiką książkę jak najbardziej polecam. Myślę, że to właśnie im najbardziej się spodoba.
2018 Locus Awards Weekend
Ten weekend należy do Locus Awards, które zostaną przyznane podczas ceremonii, którą poprowadzi Connie Willis.
Uroczystości odbędą się 22-24 czerwca Seattle. To będzie też 50 rocznica Locus Magazine. W tym roku statuetke zaprojektował Francesca Myman z artystą Shaun Tan, którego polscy czytelnicy doskonale znają z takich tytułów jak "Przybysz", czy "Regulamin na lato". Podczas imprezy przewidziane są panele z autorami, konkurs na koszulkę hawajską, autografy, bakiet i wiele innych atrakcji.
13 minut
“13 minut” to opowieść o młodziutkiej Natashy, która nie wiadomo dlaczego spędziła dokładnie 13 minut w stanie śmierci klinicznej. Przechodzący blisko rwącej rzeki mężczyzna nie wahał się ani chwili i wyciągnął z wody ciało dziewczyny, która jakimś cudem przeżyła. Teraz tylko należy się dowiedzieć, jak w ogóle tam trafiła i dlaczego Natasha w środku nocy przebywała poza domem.
Sarah Pinborough zasłynęła w naszym kraju thrillerem “Co kryją jej oczy”. Po tak głośnym sukcesie spodziewać się można było wstrząsającej opowieści, dzięki której czytelnik przez kilka wieczorów poczuje dreszczyk emocji. Niestety w tym przypadku tak się nie stało.
Największą wadą “13 minut” jest wiek głównych bohaterek. Mamy tu bowiem do czynienia z grupką nastolatek, które uczęszczają do miejscowego liceum. Niestety przejawiają skrajnie stereotypowe zachowania. Natasha jest domatorką, idolką i dziewczyną podziwianą w całej szkole. Towarzyszą jej dwie śliczne przyjaciółki, z którymi tworzy ekipę “Barbie”. Do tego jeszcze Becca, niepewna siebie dziewczyna, odrzucona swego czasu przez poszkodowaną. To właśnie z jej perspektywy poznajemy całą historię, choć opowieść wzbogacona jest we fragmenty z notatek inspektor, która zajmuje się sprawą, artykuły ukazujące się w gazetach, wiadomości tekstowe wymieniane między bohaterkami, a także zapiski z sesji terapetycznej. Dodatki te niezwykle uprzyjemniają lekturę i sprawiają, że czytelnik może odrobinę poznać punkt widzenia innych postaci, a także wydarzenia, w których Becca nie bierze udziału. Wielka szkoda, iż Sarah Pinborough nie uczyniła swoich bohaterów dojrzalszymi, ponieważ wszystkie dziewczyny, łącznie nawet z ofiarą, zwyczajnie irytują. Niestety nie można się tu utożsamić z którymkolwiek z bohaterów, co jest szczególnie ważne przy thrillerach.
Równie istotna jest nieprzewidywalność, której tu zabrakło. Autorka próbuje zaskoczyć czytelnika, lecz zawsze wybiera jeden z dwóch, maksymalnie trzech możliwych i bardzo oczywistych scenariuszy, wobec czego nie ma mowy tu o większych niespodziankach. Zdumienie może wywoływać jedynie wyjaśnienie pobudek bohaterów.
Mimo wszystko trzeba przyznać, iż powieść czyta się naprawdę przyjemnie. Autorka ma lekkie pióro i nie boi się trudnych tematów, takich jak psychopatia (choć do ujęcia tego zaburzenia można mieć wiele zarzutów), nakładanie przez ludzi różnego rodzaju masek, czy nękania rówieśników w szkołach. To bardzo wiarygodna historia, która z pewnością ma wiele wspólnego z rzeczywistością i sytuacjami, które mają miejsce w niektórych gimnazjach czy liceach. “13 minut” to opowieść o tym, że przyjaciół trzeba mieć blisko, a wrogów jeszcze bliżej, choć często właściwie nie wiadomo, kto jest kim.