listopad 01, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: MAG

poniedziałek, 26 kwiecień 2021 15:30

Powrót Mrocznego Rycerza. Złote dziecko

 

Myślę, że Franka Millera nie trzeba nikomu przedstawiać. Natomiast drugim, pojawiającym się na okładce nazwiskiem jest Rafael Grampa. To amerykański rysownik znany z komiksu „Mesmo Delivery”. Jak wygląda zeszyt, który artyści stworzyli wspólnymi siłami?

 

Zarys fabuły

 

Joker i Darkseid wspólnymi siłami próbują wywołać chaos podczas wyborów prezydenckich w Ameryce. Przeciwstawia się im młoda Batwomen Carrie Kelley oraz duet potomków Supermena: Lara i Jonathan Kent. Żadne z nich jednak nie ma pewności czy warto pomagać ludziom, których zachowanie i sposób bycia pozostawiają wiele do życzenia. Czy mimo to podejmą się ryzykownego zadania? 

 

Moja opinia i przemyślenia

 

Komiks ma twardą oprawę i osiemdziesiąt stron. Wydany został na dobrej jakości papierze i w pełnym kolorze. Kreska Rafaela Grampa jest dość specyficzna, ale rysownik ma swój własny, unikalny styl, którego się konsekwentnie trzyma. Zeszyt sprawia wrażenie nieco chaotycznego, ale ostatecznie można odnaleźć się w głównych założeniach fabuły. 

 

„Powrót Mrocznego Rycerza: Złote Dziecko” to podobno kolejny komiks, za którego scenariusz odpowiada znany scenarzysta Frank Miller. Tym razem jednak trudno jest w to uwierzyć. Komiks to nie, jakby można się było spodziewać, fantastyczna przygoda poprzez uniwersum DC, a polityczna manifestacja amerykańskich demokratów. Na zaledwie osiemdziesięciu stronach komiksu udało się wcisnąć wszystkie ich przekonania i teorie spiskowe. Możliwe, że dla Amerykanina wyznającego taką politykę będzie to nie lada gratka. Jednak w Europie, w większej lub mniejszej mierze, te problemy wydają się odległe i zdecydowanie za bardzo rozdmuchane. Nie tego oczekiwałam po komiksie o super bohaterach. Co więcej, celem Darksida jest unicestwienie świata. Bezsensowne jest więc założenie, że będzie mieszał się w amerykańską politykę. 

 

Podsumowanie

 

Tym razem niestety z zeszytu „Powrót Mrocznego Rycerza: Złote Dziecko” nie jestem ani trochę zadowolona. Mimo że lubię uniwersum DC, tu nie znalazłam zbyt wielu elementów, które mogłyby mi się spodobać. Nie jest to jednak najgorszy komiks z akcją umieszczoną w Gotham, jaki miałam okazję przeczytać. W żaden sposób nie wybija się jednak również ponad średnią. To po prostu kolejny, przeciętny tytuł, który fani uniwersum DC mogą, ale nie muszą przeczytać. Jeżeli tego nie zrobią, niczego nie stracą. Po nazwisku Franka Millera na okładce spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Chociaż niewątpliwie trzeba jej przyznać, że historia ma wiele (niezamierzonych) elementów humorystycznych. 

Dział: Komiksy
piątek, 23 kwiecień 2021 21:26

Criss Cross Kostka i krzyżyk

CRISS CROSS to ciekawa gra rodzinna. W jej skład wchodzą 2 kostki z sześcioma prostymi symbolami, 6 ołówków, 2 bloczki z arkuszami gry. Przeznaczona jest dla 1 – 6 graczy w wieku powyżej 7 lat. W zależności od ilości graczy oraz ich zaawansowania można wybrać jeden z kilku wariantów rozgrywki.

Na początek każdy z graczy otrzymuje ołówek i arkusz do wpisywania symboli, składający się z kwadratu 5x5 pól i dodatkowymi polami do podliczania punktów. Pola po przekątnej są zacieniowane, jednak w podstawowej wersji gry nie ma to znaczenia. Przed rozpoczęciem gry każdy gracz w lewym górnym polu stawia wybrany przez siebie znaczek z kostki (każdy rysuje inny znaczek).

Pojedyncza rozgrywka składa się z dwunastu rzutów kostkami. Jeden z graczy rzuca kostkami, a następnie należy na kartce narysować wyrzucone symbole tak, by ze sobą sąsiadowały. Kostki wędrują do kolejnego gracza. Następne symbole należy narysować tak, by uzyskać powtarzające się rysunki, pamiętając, że symbole z każdej rundy muszą ze sobą sąsiadować. Po dwunastu rzutach arkusz zapełnia się (może się okazać, że któryś z graczy skończy szybciej, bo źle zaplanował rysowanie i zostały mu pojedyncze wolne pola, których nie da się uzupełnić). Teraz należy podliczyć punkty. W zależności, ile symboli znajduje się obok siebie w rzędach, można zdobyć za nie dwa, trzy lub osiemi dziesięć punktów (cztery i pięć jednakowych symboli obok siebie liczy się podwójnie). Wygrywa osoba z największą ilością punktów.

W wersji trudniejszej można zdobyć punkty także w zacieniowanych polach. Żeby nie było tak prosto, za rzędy bez powtarzanych symboli dostaje się punkty ujemne!

Gra spodoba się wszystkim fanom kółka i krzyżyka, okrętów lub sudoku, gdyż wymaga logicznego i strategicznego myślenia oraz odpowiedniej taktyki wpisywania symboli w arkusz.

Ze względu na niewielkie rozmiary gra świetnie sprawdzi się w podróży lub na wakacjach. Ciekawostką jest fakt, że wydawnictwo Egmont udostępnia na swojej stronie PDF z dodatkowymi arkuszami do samodzielnego wydruku. To ważne, gdyż zabawa tak wciąga, że oryginalne bloczki szybko mogą się skończyć (choć wcale nie jest ich mało!).

Dział: Gry bez prądu

Sarah Goode, wiedźma z Salem, bez trudu umknęła prześladowcom: jako jedna z niewielu była prawdziwą czarownicą. Wiedziona przez swoją boską przewodniczkę, odnalazła w Illinois niezwykłe miejsce mocy. Choć wpierw musiała zapieczętować pięć bram Podziemia, jej magia zapewniła Goodeville spokój i dobrobyt na setki lat.

Dział: Patronaty
środa, 21 kwiecień 2021 14:37

Mroczna czarodziejka

Któż z nas nie zna historii króla Artura i Rycerzy Okrągłego Stołu? Legendy arturiańskie należą chyba do najbardziej znanych europejskich legend rycerskich i wychowują się na nich kolejne pokolenia.

O ile jednak król Artur budzi powszechną sympatię i podziw, o tyle jego przyrodnia siostra Morgana już tyle szczęścia nie ma. W różnych adaptacjach legend ukazywana jest na zmianę jako bezduszna wiedźma lub nieszczęśliwa, zagubiona i skrzywdzona czarodziejka.

Sięgając po książkę „Mroczna czarodziejka”, byłam ciekawa, w jaki sposób legenda o wielowymiarowej czarownicy Morganie zostanie dostosowana do potrzeb młodego czytelnika. Mike Philips zdecydował się na przedstawienie dzieciństwa Morgany. Opowiedział o szczęśliwym życiu z ukochanymi rodzicami, początkach konfliktu między ojcem dziewczynki Gorloisem a królem Utherem oraz odesłanie Morgany do klasztoru. To w surowych klasztornych murach dziewczynka dowiaduje się, że ma nadprzyrodzoną moc i uczy się ją wykorzystywać. Niestety w jej sercu wzrasta bunt i złość, gdy dowiaduje się o śmierci ojca. Tragiczne wydarzenia sprawiają, że pochłania ją czarna magia.

Młody czytelnik poznaje gorzkie losy starszej siostry króla Artura oraz wydarzenia, które ją ukształtowały. Podobnie jak w opowieści o Merlinie (pierwsza część cyklu) autor skupił się nie tylko na wydarzeniach, ale także na dziecięcych uczuciach. Czytelnik razem z Morganą przeżywa jej szczęście, lęk, gasnącą nadzieję, bezsilność, samotność, wreszcie narastającą złość, która doprowadzi do tragedii.

Atutem tej serii są piękne grafiki utrzymane w odcieniach szarości. Świetnie uzupełniają tekst, podkreślając nastrój tajemnicy i grozy.

Książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 10-12 lat. Myślę, że i młodszy czytelnik, zwłaszcza zainteresowany historią, będzie usatysfakcjonowany, jednak trzeba mu w lekturze towarzyszyć, by porozmawiać o emocjach, jakie targały Morganą i o motywach jej decyzji. Trzeba będzie także objaśnić trudniejsze słowa.

Podsumowując, „Mroczna czarodziejka” to dobrze opowiedziana historia Morgany dostosowana do dziecięcej wrażliwości, a jednocześnie nie przesłodzona i zbanalizowana. Młody czytelnik został potraktowany jako pełnoprawny odbiorca legend arturiańskich.

Dział: Książki
środa, 21 kwiecień 2021 14:29

Malamander

„Widzieć nie zawsze oznacza rozumieć”.

Tytuł, który z czystym sumieniem polecam młodym czytelnikom wahającym się, czy zanurzyć się w świecie szeroko rozumianej fantastyki. Wdzięcznie skonstruowana fantasy, wzbogacona elementami dobrze wyważonego thrillera. Wszystko ze sobą wspaniale współgra, wyczuwa się dokładne przemyślenie fabuły, logiczne uzasadnienia zwrotów akcji, ciekawą konstrukcję portretów postaci, a także coś, na co ja zawsze chętnie daję się złapać: nietuzinkowy klimat oplatający niczym sieć wyobraźnię odbiorcy. Nie brakuje mrocznych tajemnic, długich cieni sekretów, szpiegowskich nici, starej legendy o trudnym do odnalezienia skarbie. Przygoda wypływa z każdej strony powieści, w czasie przypływu dynamicznie uderza falami nagłych zwrotów akcji i spektakularnych incydentów, w czasie odpływu wycisza na chwilę emocje i prowadzi po świeżo odkrytych śladach przeszłości. Narracja płynnym nurtem niesie przygodę, plastycznie oddaje opisy, przesiąka naturalnością dialogów, czasem wchodzi na wody wzruszenia i wrażliwości, kiedy indziej walki i rozgrywki, potrafi być groźnie i niebezpiecznie.

Dwunastoletni Herbert Lemon pracuje w biurze rzeczy znalezionych w reprezentacyjnym hotelu nadmorskiej miejscowości. Widmowy Port tętni życiem podczas wakacyjnych odwiedzin turystów, natomiast zimą mgła otula wybrzeże, wnika w wąskie i kręte uliczki, wygania mieszkańców do ocieplanych piecykami domów. Wrak okrętu wojennego podkreśla mroczną i złowróżbną aurę. Pewnego dnia do Hotelu Grand Nautilus zakrada się Violet Parma, mega odważna dziewczynka, zdeterminowana, by dowiedzieć się, co stało się z jej rodzicami, kiedy ją samą, jako niemowlę, odnaleziono porzuconą w jednym z pokoi budynku.

Herb i Violet natychmiast zaprzyjaźniają się, pomagają sobie w wyjaśnianiu osobliwych zjawisk, dziwacznych szarad, detektywistycznych zagadek. Nie spodziewają się, że tyle pytań nasunie się podczas niełatwego odkrywania prawdy. Ściągają na siebie kłopoty, ładują się w tarapaty, napotykają solidne przeszkody. Jednak to tylko nakręca ich zapał, spryt, dzielność i nieustępliwość. A gdzieś tam, skryty za widmową pomroką skrywa się malamander, budzący strach morski potwór, główny aktor starej miejscowej legendy, wabiący wielu śmiałków swoją tajemnicą. Pierwszy tom zapowiada mocno intrygującą serię, prowadzony w ciekawej atmosferze zachęca do wejścia w świat czarów, magii i marzeń, rzeczy prawdziwych i prawdziwszych, gdzie niemożliwe staje się możliwym, jednak do końca nie można być niczego pewnym. Czy życzenie może stać się przekleństwem a przekleństwo życzeniem?

Dział: Książki

Pierwszy tom z serii World of Warcraft: Podróż przez Azeroth już 5 maja w księgarniach!

Podróż przez Azeroth: Wschodnie Królestwa to prawdziwa perełka dla fanów World of Warcraft i światów fantasy spod znaku magii i miecza. Pierwszy tom Podróży przez Azeroth poświęcony został tytułowym Wschodnim Królestwom, gdzie rozegrały się jedne z największych batalii w historii uniwersum. To głównie tutaj rozgrywała się fabuła trzech pierwszych odsłon serii, które dały początek kultowemu MMORPG. Echa tych wydarzeń wciąż są widoczne w grze, a dzięki Podróży przez Azeroth poznacie również fakty dotąd owiane aurą tajemnicy.

Dział: Książki
czwartek, 15 kwiecień 2021 22:38

Żelazna kraina

Seria Elfy Ziemi i Powietrza to debiut pisarski Holly Black, która zyskała wielką popularność dzięki trylogii o Cardanie i Jude. „Żelazna Kraina” to ostatnia część pierwszej wymienionej wyżej serii, która zbiera różne opinie, ale dla fanów twórczości autorki to punkt obowiązkowy. Czytając powieści z serii Elfy Ziemi i Powietrza widać, jak dużą pracę włożyła autorka w to, aby rozwinąć swój warsztat pisarski.
 
W Żelaznej krainie ponownie wracamy do Roibena i Kyle. Nowy władca Dworu Termitów musi stanąć do walki ze swoją dawną ukochaną, potężną królową Silaril. Kyle, która dopiero niedawno dowiedziała się, kim tam naprawdę jest, łączy świat elfów i ludzi, co nie jest łatwym zadaniem. Podróżuje pomiędzy tymi dwiema krainami i stara się zachować względną równowagę. Dodatkowo Roiben odsuwa ją od siebie, a Kyle, która nie zna powodu, stara się zrobić wszystko, aby nie stracić ukochanego elfa.
 
Gdy nastanie najciemniejszy dzień zimy, w pałacu ma odbyć się koronacja nowego króla. Kyle musi w niej uczestniczyć, ale nie wiadomo, czy królowa zechce odnowić rozjem. Czy szykuje się wojna?
 
Poprzednie dwa tomy cyklu bardzo mi się podobały, ale miały wady, obok których nie dało się przejść obojętnie. Serce Trolla było lepsze niż Zła Królowa, ale Żelazna kraina to jest prawdziwa uczta! Gdy zaczęłam czytać książkę, nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę. Poczułam się tak, jakbym ponownie weszła w świat elfów, który mnie tak zafascynował przy lekturze „Okrutnego księcia”. Widać, jaką wielką ewolucję przeszedł styl Holly Black od pierwszego do trzeciego, ostatniego tomu serii. Jeżeli czytaliście poprzednie dwa i nie byliście zadowoleni, to zdecydujcie się jednak na to, aby przeczytać i tę.
 
Kyle, a także i Val (bohaterka Serca Trolla) przestały być małymi dziewczynkami, które najpierw robią, a potem myślą. Wydarzenia, w których uczestniczyły, pozwoliły im dorosnąć, stać się dojrzałymi kobietami, które wiedzą, czego chcą. Uwielbiam takie metamorfozy i z rozkoszą obserwowałam poczynania bohaterek.
 
Akcja brnie do przodu z zawrotną prędkością. W Żelaznej krainie nie ma miejsca na spokojne sceny, o nie. Tutaj, napędzani pragnieniem poznania zakończenia historii, zatapiamy się w tę lekturę. Nie można zakończyć książki na danym rozdziale, bo autorka zostawia nas w takim momencie, że koniecznie musimy dowiedzieć się, co było dalej. To jak efekt domino – gdy przewrócimy, a w tym jeden klocek, nie możemy zatrzymać całego procesu. W przypadku książki, gdy tylko odkryjemy początek, musimy dowiedzieć się, jak wygląda zakończenie i czy wszystkie rozpoczęte wątki, zostaną ukończone.
 
W ostatniej części trylogii Black duże się dzieje. Roiben odsuwa od siebie Kyle. Dlaczego? Co kieruje władcą Dworu Termitów? Nie tylko czytelnika to intryguje, ale również i główną zainteresowaną. Jak wiecie, świat elfów, cnych i niecnych dworów, jest pełen manipulacji (wszak magiczni bohaterowie nie potrafią kłamać, więc doszli w grach słownych do poziomu mistrzowskiego), polityki i zagrań. W tej części Holly Black łączy wątek miłosny z całą fabułą bardzo dobrze. Żaden nie przejmuje władzy, raczej płyną tuż obok siebie, bez żadnej walki czy rywalizacji.
 
Żelazna kraina to książka, która jest genialnym zakończeniem historii. Koniecznie musicie ją poznać.

 

Dział: Książki
wtorek, 13 kwiecień 2021 16:52

Frigiel i Fluffy. Lodowe królestwo

 
Choć opady śniegu to nic dziwnego w grze Minecraft, to jednak bohaterów komiksowej serii tego uniwersum pt. Frigiel i Fluffy bardzo dziwią płatki śniegu w ich mieście. Wszak Lanniel to miasto dość ciepłe i zima tu raczej z tych bezśnieżnych. Okazuje się, że śniegu staje się coraz więcej i nie jest to wyłącznie kaprys pogody, a raczej wynik podstępnej działalności niejakiego Lodowego Króla. Ów gotowy jest ocieplić kontakty z miastowymi, o ile łzy po śniegu otrze wózkiem złotych sztabek. Do tego znowu ktoś w okolicy kradnie płody rolne, a nawet warsztat magiczny dziadka Frigiela gdzieś wyparował.
 
Dziadek także jest jakiś nieswój. Frigiel nie ma jednak czasu, by się martwić. Bohaterowie, jakimi stali się on i jego kompani, mają w tym zeszycie za zadanie eskortowanie okupu do zamku Lodowego Króla. Rzeczywistość zaskakuje ich jednak mocniej niż wojownicze bałwany strzegące lodowej twierdzy. Będziemy tu świadkami nie tylko porządnej bitwy, niekoniecznie na śnieżki, ale także dość ciekawego kryminalnego wątku.
 
„Lodowe królestwo” to czwarty zeszyt przygód w Minecrafcie wesołej trójki przyjaciół Abla, Alice, Frigiela i jego psa. Czy to oznacza, że czytelnik powinien zacząć od pierwszego tomu? Niekoniecznie, choć pierwszy pt. „Tajemnica zaginionych arbuzów” byłaby wystarczającą częścią, która odpowie na każde pytanie oraz nada odpowiednie wprowadzenie w temat tej przygodowej serii.
 
Tak jak w przypadku poprzednich częściach, tak i tu mamy do czynienia z adaptowanym scenariuszem książki Frigiela i Jeana-Christophe Derriena oraz rysunkami Minte. Graficznie jest to całkiem udane odwzorowanie uniwersum Minecrafta, z takimi niuansami jak choćby, że bałwany mają głowę dyni, a nie kuli śnieżnej, a miecze mogą być zaczarowane (mówiąc minecraftowo: enchantowane). Choć jako dorosły czytelnik nie jestem raczej targetem tej książki, uważam, że dzieci, zwłaszcza te zauroczone grą Minecraft, będą zadowolone z lektury.

 

Dział: Komiksy
wtorek, 13 kwiecień 2021 16:20

Gwiezdna ofensywa komiksowa 2021

Wiosną 2021 roku rozpocznie się gwiezdna ofensywa wydawnictwa Egmont Polska na rynku komiksowym. W kwietniu i maju, zaledwie kilka miesięcy po premierze w USA, na rynek trafią pierwsze tomy trzech nowych serii osadzonych w uniwersum Gwiezdnych wojen: Star Wars, Darth Vader oraz Łowcy nagród.

Dział: Komiksy

Night City to potężne megamiasto i jeden z głównych bohaterów gry „Cyberpunk 2077”. W swojej ponad osiemdziesięcioletniej historii doświadczyło wielu wstrząsów: od Czwartej Wojny Korporacyjnej, przez Incydent Nuklearny, aż po Wojnę Unifikacyjną, ale zawsze otrząsało się, zachowując swoją różnorodność. Teraz fani mają okazję odkrywać je również za sprawą serii komiksów. Na 14 kwietnia wydawnictwo Egmont Polska zaplanowało premierę pierwszego tomu cyklu - „Cyberpunk 2077: Trauma Team”.

Dział: Komiksy