Rezultaty wyszukiwania dla: MAG
Na przekór nocy
Gdy tajemnicza choroba zbiera śmiertelne żniwo, dwójka młodych tajemniczych wybawicieli naraża swoje życie, aby wykraść drogocenny lek.
W królestwie Kandalii gorączka sieje spustoszenie wśród poddanych króla Harristana. Jedynym lekarstwie jest Księżycowy Kwiat, ale rośnie od tylko w dwóch sektorach, kontrolowanych przez konsulów żądnych pieniędzy. Bogacze mogą sobie pozwolić na duże dawki leku, jednak nie starcza go najbiedniejszym. Za przemyt i kradzież Księżycowego Kwiatu książę Corrick wymierza najsurowsze kary. Jednak to nie powstrzymuje Wesa i Tessy, wkradających się do Sektora Królewskiego, aby wkraść drogocenny kwiat.
Król Harristan zasiadł na tronie w młodym wieku, po tym, jak jego rodzice zostali zamordowani, a swojego brata uczynił najwyższym sędzią królewskim. Obaj nie są lubiani wśród ludu – za swoje decyzje, brutalne karanie przemytników, a także za brak leku dla najuboższych w Dziczy. Jednak czy to prawda? Czy na sercu króla nie leży los poddanych?
Tessa decyduje się zrobić coś, o czym jeszcze kilka dni temu by nie pomyślała. Podejmuje decyzję, która zmieni jej całe życie.
Gdy tylko rozpoczęłam lekturę, to przepadłam. „Na przekór nocy” to książka, która idealnie trafiła w mój czytelniczy gust. Są w niej wszystkie elementy, jakie lubię i cenię. Miłość fantastyczny świat, zagrożenie, odważna bohaterka i charyzmatyczny, ale zarazem mroczny książę. Mam słabość do takiego połączenie a przekonałam się, że Bridgit Kemmerer wie, jak pisać, aby podbić moje czytelnicze serce.
Świat wykreowany jest ciekawie, ale nie poznajemy go całego, raczej mały wycinek, głównie Sektor Królewski i Dzicz, w której mieszka i szmugluje Tessa. Inne sektory są wspomniane, ale to konsulowie odgrywają większą rolę (a też nie wszyscy). Autorka skupia się głównie na wątku choroby i Księżycowego Kwiatu – z niedoboru biorą się problemy. Chciwcy konsul nie zamierza opuszczać ceny, domaga się ochrony konwojów, a coraz częściej głośno domaga się wyższej ceny. Bogacze śpią na zapasach Księżycowego Kwiatu, jednak ci biedniejsi nie mogą sobie pozwolić na zapas. I tutaj wkracza Tessa z Wesem, którzy przynoszą biednym porcję leków.
Co ma wspólnego nasza bohaterka z najwyższym sędzią królewskim? Już po kilku rozdziałach możecie się tego domyślić, ale nie będę wam zdradzać szczegółów, ponieważ ukazanie tej karty zabiera radość z lektury. Narracja poprowadzona jest w pierwszej osobie, a autorka naprzemiennie oddaje głos Tessie i Corrickowi. Obserwowanie tego świata z dwóch perspektyw było intrygujące, a także spowodowało, że czytelnik ma większy ogląd na sytuację i potrafi podejść do tego obiektywnie. Czy polubiłam bohaterów? Tak! Zarówno Tessa, jak i Corrick wykreowani zostali bardzo ciekawie. Poznajemy ich na przestrzeni stron, odkrywamy sekrety. Więcej skrywa książę, a zielarka jest bardziej otwarta. Wszystkie jej emocje są jawne i wydawałoby się, że czyni ją to naiwną. Nic mylnego. Tessa to silna bohaterka, która, pomimo lęku, potrafi postawić na swoim.
Z przyjemnością obserwowałam wątek romansowy. Uwielbiam takie zagrania, jakie zastosowała autorka w „Na przekór nocy”. Jest ciekawie, momentami mrocznie, a czasami romantycznie. Relacja między bohaterami rozwija się powoli, podszyta jest uprzedzeniami, podejrzeniami, tajemnicami i sekretami. Jednak uczucie, jakim się darzą, jest prawdziwe i szczere.
„Na przekór nocy” to nie jest lektura wybitna, ważna, potrzebna. Jednak nie zmienia to faktu, że czytałam ją z wypiekami na policzkach i z zachłannością śledziłam losy Tessy i Corricka. Ciekawie poprowadzona fabuła, intrygujące zabiegi fabularne, fascynujący fantastyczny świat sprawiają, że „Na przekór nocy” to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku.
Premiera: Następca tronu. Opowieści z Elfhame
Zbiegła królowa. Niechętny książę. I zadanie, które może zniszczyć ich oboje. Pierwszy tom nowej, mrocznej i urzekającej dylogii od Holly Black.
Zapowiedź: Dar anomalii
Uważaj na to, co czynisz. Biel twoich piór nie jest wieczna, a w każdym sercu czai się mrok gotowy zabarwić je czernią.
Zapowiedź: Jaśminowy Tron
Osierocona służąca i uwięziona księżniczka. Różni je wszystko: pochodzenie, bogactwo, wiedza. Łączy jeszcze więcej: dojmująca samotność, całkowite odrzucenie i nowe życie, w które obie weszły uciekając z objęć śmiercionośnego ognia. Okradzione ze wszystkiego, w sobie nawzajem odnajdą całą siłę, której potrzebują by przeżyć.
Czarodzieje i ich dzieje. Tom 3
„Legendary Collection Wizards of Mickey” (Czarodzieje i ich dzieje) to seria komiksów z udziałem Myszki Miki, Goofy'ego i Donalda, którzy zostają przeniesieni do świata magii, gdzie stają się czarodziejami i jako drużyna bronią swojego świata przed całą masą przeróżnych zagrożeń. Trzeci album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w Legendary Collection Wizards of Mickey: Le leggende perdute; Lemuria; Legacy oraz w magazynie „Topolino” nr 3124 (Mondimontagne).
Zarys fabuły
Komiks to jak zwykle kilka różnych historii. Przykładowo „Le leggende perdute" skupia się na zaginięciu kilku ważnych artefaktów z Królestwa Magii, które są niezbędne do zachowania równowagi w świecie czarodziejów. Bohaterowie muszą odnaleźć skradzione przedmioty i powstrzymać złe siły, które chcą je wykorzystać do swoich celów. „Lemuria” opowiada o tajemniczej wyspie znanej właśnie jako Lemuria, gdzie żyją tajemnicze stwory i znajdują się ukryte skarby. Bohaterowie udają się tam w poszukiwaniu magicznego kryształu, który jest kluczem do odkrycia tajemnic wyspy i pokonania groźnego wroga. Będą też podróże w czasie, powrócą starzy wrogowie, a pełnym niebezpieczeństw przygodom towarzyszyła będzie oczywiście wszechobecna magia.
Moja opinia i przemyślenia
Każda z historii oferuje nie tylko interesującą fabułę, ale również piękne rysunki, pełne magii i fantazji. Autorzy komiksu zadbali o detale i kreacje postaci, co sprawia, że świat, w którym toczy się fabuła, jest wciągający i zachowuje niepowtarzalny, baśniowy klimat historii Disneya. W komiksie jest dużo akcji, jeszcze więcej humoru i magii. Znani bohaterowie przeżywają zupełnie nowe przygody, ponownie zapraszając zarówno młodszych, jak i starszych czytelników do swojego niezwykłego świata.
Również wydanie komiksu zasługuje na uwagę, ponieważ w tym przypadku jest po prostu perfekcyjne. Twarda oprawa, dobrej jakości papier i kolorowe ilustracje zamknięte zostały w niewielkiej, bardzo wygodnej do czytania formie. Nie jest to ani ciężki kolos, ani tym bardziej zeszyt, który aż nazbyt łatwo uszkodzić.
Podsumowanie
„Czarodzieje i ich dzieje” to pełna przygód, magii i tajemnic komiksowa seria, która na polskim rynku ukazuje się nakładem wydawnictwa Egmont. Jej fabuła jest wciągająca i fajnie pomyślana, a rysunki są piękne, szczegółowe i idealnie oddają klimat. Komiks z pewnością przypadnie do gustu fanom klasyków Disneya oraz oczywiście wszystkim miłośnikom magii i fantastyki w wydaniu dla młodszych czytelników.
Star Wars. Leia: trzy wyzwania księżniczki
Niedawno w moje ręce trafił tytuł, który mnie zaskoczył, a jest nim komiks z uniwersum Star Wars „Leia: trzy wyzwania księżniczki”. Tytuł jest miłą niespodzianką zarówno dla fanów Gwiezdnych Wojen, jak i mangi jako takiej oraz przyjemnym ukłonem w stronę kobiet, bo prezentuje silną i nie wulgarną żeńską bohaterkę. Opowieść skupia się na księżniczce Lei i jej przygodach, które pomagają jej w samorozwoju i zwiększeniu siły woli.
Co znajduje się w środku
Manga zawiera trzy rozdziały, z których każdy przedstawia osobistą walkę Lei z różnymi wyzwaniami. Pierwszy skupia się na jej walce z przeciwnikami, którzy próbują zabić ją podczas jej misji dyplomatycznej. Drugi rozdział koncentruje się na emocjonalnej walce Lei, która musi stawić czoła traumatycznym wspomnieniom i swojemu strachowi, aby stać się silniejszą. Trzeci rozdział to walka z czasem, kiedy to księżniczka musi odnaleźć zaginiony statek, zanim sama zginie.
Strona wizualna
Rysunki w mandze są ładne, szczegółowe i dynamiczne. Dodają historii emocji i bez trudu przyciągają uwagę czytelnika. Postacie i sceneria są oddane w sposób bardzo wierny oryginalnej serii filmów. Dzięki nim czytelnik może poczuć się, jakby był w środku akcji ulubionej produkcji.
Moja opinia i przemyślenia
Fabuła mangi „Leia: trzy wyzwania księżniczki" jest ciekawa i dobrze skonstruowana. Akcja rozwija się w bardzo dynamiczny sposób, co utrzymuje czytelnika w napięciu przez całą lekturę. Również jej bohaterowie są dobrze zarysowani i realistyczni co pozwala na jeszcze lepsze wczucie się w przedstawioną historię.
Warto dodać, że manga jest odpowiednia także dla młodszych czytelników. Nie zawiera scen, które mogłyby zniechęcić młodszych fanów Star Wars. Fani w każdym wieku na pewno będą cieszyć się tą opowieścią i znajdującymi się w mandze pięknych rysunków.
Podsumowanie
Podsumowując, „Leia: trzy wyzwania księżniczki" to świetna manga dla fanów Gwiezdnych Wojen. To emocjonująca opowieść o sile woli i walce z przeciwnościami losu. Z pewnością przyciągnie uwagę i zachwyci niejednego czytelnika. Tytuł jest również nie lada gratką dla miłośników japońskiej kultury popularnej. Gorąco polecam ją wszystkim fanom serii. To miła odmiana od standardowych komiksów i różnego rodzaju zarówno fabularnych, jak i animowanych seriali, których akcja rozgrywa się w uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Zapowiedź: Gideon z Dziewiątego. Zapieczętowany Grobowiec
Jeden z najciekawszych debiutów fantasy ostatnich lat. Książka uhonorowana Nagrodą Locusa i Crawford Fantasy Award, a także nominowana do wielu innych nagród literackich, m.in. Nebuli, Hugo, Dragon i World Fantasy Award. Cesarz potrzebuje swych nekromantów.
Zapowiedź: Thunderhead. Żniwa śmierci. Tom 2
Drugi tom bestsellerowego cyklu "Żniwa śmierci".
Po Zimowym Konklawe Citra i Rowan rozdzielają się. Obydwoje czują, że skostniałe struktury Kosodomu wymagają gruntownych zmian, ale każde z nich ma inny plan działania.
Księstwo trzech śmierci
„Księstwo trzech śmierci” to najnowsza powieść fantasy autorstwa Emilii Ziółkowskiej. Marabelle, zdrobniale Mara, jest striptizerką pracującą w klubie nocnym Daxa. W pracy wymaga od innych dostosowania się do prostych zasad - to ona podejmuje decyzje, co robi i z kim. Kiedy jej szef łamie wcześniejsze ustalenia, każąc jej zatańczyć dla nieznanych klientów, dziewczyna odmawia, jednocześnie tracąc swoje źródło utrzymania. W tym momencie rozpoczyna się seria nieprzewidzianych zdarzeń, która całkowicie zmienia świat wydarzeń. Powieść przenosi nas do niezwykłego świata, pełnego elfów, gnomów i innych fantastycznych stworzeń.
Zacznę od tego, co było dobre. Książka należy do tych, w których występuje wątek enemies to lovers, czyli od wrogów do kochanków. Jest to ciekawy, a jednocześnie popularny trend we współczesnej fantastyce - obecnie chyba co druga książka z tego działu ma taki wątek. Było też kilka rzeczy, które nie spodobały mi się w książce. Przede wszystkim było to zachowanie głównej bohaterki - od notorycznego obrażania kobiet wokół niej, przez nierozsądne decyzje, które już na pierwszym etapie opowieści doprowadzają do tragedii. Zazwyczaj lubię główne bohaterki mimo ich nie do końca racjonalnego zachowania - tutaj był wyjątek, zupełnie nie polubiłam się z Marą, a jej postępowanie drażniło mnie na każdym kroku. Styl pisania autorki też nie do końca mi odpowiada - powieść zawiera dużo wulgaryzmów, czego nie jestem fanką.
Nie jestem pewna czy chce śledzić dalsze losy Mary, ponieważ zupełnie nie przywiązałam się do żadnego z książkowych bohaterów. Jednocześnie sądzę, że jeśli komuś nie przeszkadzają wymienione przeze mnie problemy - śmiało zachęcam, aby sięgnąć po tę pozycję. Język, jakim posługuje się autorka, jest przystępny, akcja płynie dość wartko, a świat przedstawiony w książce jest całkiem porządnie wykreowany.
Pokój na piętrze
„Usta są świetne w kłamstwie, ale oczy zwykle zdradzają prawdę”.
Książka nie przekonała w wymiarze, na jaki liczyłam. Wydawała się zupełnie oderwana od rzeczywistości, nie mogłam wczuć się w sytuację kluczowej postaci, którą bardzo trudno było mi zrozumieć. Jednak czytelnicy nieprzywiązujący wagi do realności zachowań bohaterów i zaistnienia zdarzeń, mogli podejść do powieści z większą tolerancją, a zatem bardziej satysfakcjonującą zabawą czytelniczą. „Pokój na piętrze” nie należał do wymagających przygód w klimacie thrillera, nie trzymał napięcia, lecz zawierał kilka atrakcyjnych zwrotów akcji. Gdyby autorka za szybko nie zdradzała intrygi, dłużej trzymała w niepewności, pozwalała na frapującą grę snucia przypuszczeń, byłam przekonana, że silniej bym się wciągnęła w powieść.
Dwudziestokilkuletnia Jane, zarabiająca pracą w kawiarni i wyprowadzaniem psów bogatych właścicieli, wprost nie mogła wyjść z zachwytu nad bogactwem i splendorem panującym na osiedlu Thornfield Estates. Obsesyjnie pragnęła wyrwać się z mroku skrajnej biedy i wspomnień sieroctwa, trafić do majętnego towarzystwa i luksusowej posiadłości. W moim odczuciu Rachel Hawkins przejaskrawiła pragnienia młodej dziewczyny, przez co uczyniła ją powierzchowną i sztuczną. Rozumiałam, że szlak ucieczek i kłamstw Jane, mrocznej tajemnicy kryjącej się w tle, wymagał przesterowania zarówno obrazu postaci, jak i emocji, jakie miała wywoływać, lecz zabrał jednocześnie młodzieńczą spontaniczność i urok zwykłych marzeń. Natomiast, sieć kłamstw, w których obracali się bohaterowie, została zgrabnie zaplanowana i zarzucona na odbiorcę thrillera.
Tajemnice oplatały niczym bluszcz scenariusz zdarzeń. Krok po kroku manipulacja odkrywała swoje prawdziwe oblicze, fałszywość przyjaźni wychodziła na światło dzienne, miłość wysyłała sygnały nieszczerości, a podmuch gorących uczuć nie wybierał właściwej ścieżki. Podobały mi się zamiany miejsc i znaczeń pomiędzy myśliwym a ofiarą albo kryjówką a pułapką. Autorka zręcznie odwracała kota ogonem, zniekształcała prawdę w oczach bohaterów, szachowała tradycyjnie pojętym dobrem i złem. Finalna odsłona całkowicie wymknęła się spod skrzydeł wiarygodności, włączyło się przesterowanie dopuszczanych przez realia okoliczności, wkradł się też błąd merytoryczny w aspekcie kryminalnym. Mimo uwag wysuniętych wobec książki uważam że ma szansę znaleźć szersze grono miłośników tego typu historii, którzy pozytywnie się do niej odniosą. Styl narracji przyjemny i przyjazny, sporo się działo, zamknięte drzwi skrywały zatrważające sekrety, a pokój na piętrze umykał przed ciekawskim wzrokiem.