kwiecień 23, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Klaudia Muniak

piątek, 15 lipiec 2022 20:43

Terapia

Z twórczością Klaudii Muniak po raz pierwszy zetknęłam się w 2021 roku. Thriller medyczny „Psychopata” zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i zachęcił do zapoznania się z innymi tytułami autorki. Spodobało mi się to, z jaką naturalnością pisarka wplata medycynę w fabułę swoich powieści. Dlatego, kiedy na księgarnianych półkach ukazała się „Terapia”, sięgnęłam po nią bez wahania. Jak wrażenia? Początkowo podeszłam do tej historii z pewną dozą sceptycyzmu. Jednak po pewnym czasie dałam się wciągnąć w wir wydarzeń. Uczucie niepokoju towarzyszyło mi do ostatniej strony. A w finale przyszedł czas na niemałe zaskoczenie. Końcowe sceny dosłownie zwalają z nóg!

Z czego wynikał ten sceptycyzm, który pojawił się u mnie na początku lektury? Cóż, kiedy akcja toczy się ślimaczym tempem, a główna bohaterka nie wzbudza sympatii, odbiorca ma prawo mieć wątpliwości. Luiza została wyposażona przez autorkę w bagaż trudnych i bolesnych doświadczeń, o których nie potrafi zapomnieć. Dużo rozmyśla o swojej przeszłości i analizuje to, co przeżyła. Oczywiście nie zdradzając czytelnikowi żadnych szczegółów. Kobietę przepełnia wiele emocji, ale najsilniejsze jest pragnienie zemsty, które teoretycznie ma jej pomóc w odzyskaniu spokoju. Bohaterka pozornie panuje nad sytuacją, ale tak naprawdę jest mocno rozmemłana. Momentami ciężko wytrzymać z nią i z jej przemyśleniami. Właśnie dlatego nie byłam pewna co do tej książki. Nadeszła jednak chwila, gdy akcja zaczęła przyspieszać, wątpliwości minęły, a ciekawość wzięła górę.

Autorce udała się kreacja głównej bohaterki, to trzeba przyznać. Luiza nie wzbudziła co prawda mojej sympatii, ale nie jest to postać płaska i bezbarwna. Rozważania, decyzje i czyny kobiety wywołują najróżniejsze emocje, a przecież o to właśnie chodzi, żeby czytelnik reagował w taki czy inny sposób, żeby coś odczuwał, cokolwiek by to nie było. Luizę przepełnia pragnienie zemsty, które zakrzywia obraz rzeczywistości i zaciera granicę między prawdą a fikcją, wytworem wyobraźni. Bohaterka jest zdezorientowana i gubi się we własnych emocjach i pragnieniach. Widać to coraz wyraźniej, gdy wydarzenia nabierają wreszcie tempa. Wówczas odbiorca już nie jest w stanie oderwać się od lektury, pragnie dotrzeć do finału tej historii i dowiedzieć się, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

A finał naprawdę zaskakuje, wbija w fotel i zapiera dech. Jestem pełna podziwu dla pomysłowości i przebiegłości Klaudii Muniak, a także umiejętności wpuszczania czytelnika w maliny. Autorka dobrze wiedziała, co robi - od początku do końca. Miała plan i sumiennie go realizowała. Spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, tymczasem okazało się, że dałam się podpuścić. Podczas lektury wyciągałam wnioski i snułam domysły, idąc dokładnie w tym kierunku, w którym nie powinnam, a w którym pisarka chciała, żebym podążała. No cóż, wystrychnięto mnie na dudka i jestem z tego powodu zadowolona.

„Terapia” to jeden z tych thrillerów, które opatulają czytelnika grubą warstwą tajemniczości i roztaczają nad nim aurę niepokoju. Polecam!

Dział: Książki
poniedziałek, 21 luty 2022 10:39

Estrogen

 

Michał Jurczyk zawsze dostawał to, czego pragnął; nic dziwnego- mężczyzna jest przystojny, zabawny i zdecydowanie można go określić "Panem Perfekcyjnym". W kontaktach z kobietami nigdy nie miał problemów. Jego rodzice posiadają sieć popularnych restauracji, a i Michał uderza w tym kierunku. Jest ich oczkiem w głowie. Kochają go tak bardzo, że nieomal zapominają o jego siostrze bliźniaczce, Michalinie. Mimo że kobieta także szefuje dobrze prosperującym biznesem kulinarnym, to zawsze jest gdzieś w cieniu brata. I choć to boli, stara się zacisnąć zęby. W końcu kocha Michała, prawda?

Gdy Michał nie pokazuje się na planie nowego, kulinarnego show, wszyscy biją na alarm- to do niego zupełnie niepodobne. Jego narzeczona, Daria, szaleje z niepokoju, tak samo zresztą, jak rodzice i siostra. I Patrycja, jego była ukochana.

Trzy kobiety, które jednocześnie kochają młodego Jurczyka i tak samo intensywnie go nienawidzą. Czy któraś z nich sięgnęła po ostateczne rozwiązanie... ?

Z takim triem literackim jeszcze się nie spotkałam. To prawda, że od początku literackiej kariery pani Stachuli należę do jej fanów, jednak jak do tej pory nie miałam jeszcze styczności z twórczością pozostałych dwóch pisarek- pani Sinickiej i pani Muniak. Byłam ciekawa, które fragmenty wyszły spod pióra poszczególnej autorki; niemniej jednak "Estrogen" sprawił, iż nabrałam ochoty na zapoznanie się z książkami tych dwóch autorek.
Michał zostaje uznany za zaginionego, a cała trójka szaleje z niepokoju. Kto chciałby zrobić mu krzywdę? Co tak naprawdę się wydarzyło? A może to tzw. "zniknięcie kontrolowane"? Może Michał po prostu miał dość dotychczasowego życia i uciekł, ukrył się przed wszystkimi? To ostatnie rozwiązanie wydaje się najmniej prawdopodobne, choć Daria musi przyznać, że w ostatnich dniach jej narzeczony zachowywał się dość dziwnie. Ich związek teoretycznie opiera się na szczerości, lecz w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Faktem jest, że i dwie pozostałe kobiety -Michalina i Patrycja- także sporo mącą między tą dwójką. Prawdy o zniknięciu mężczyzny należy jednak szukać zupełnie gdzie indziej.


Nie wiem, jak bardzo magnetycznym mężczyzną musiał być Michał, skoro wszyscy ciągnęli do niego jak ćmy do światła- tak kobiety, jak i mężczyźni. Każda chciała być blisko niego, każdy chciał być taki jak on lub chociaż ogrzać się w blasku jego postaci. Idąc twardo przed siebie, jednocześnie krzywdził tych, którzy byli najbliżej jego serca. Michalina miała kilka dobrych powodów, by go znienawidzić. Jego związek z Darią wyglądał na wręcz wymuszony, a przynajmniej taki wniosek można wysnuć z zachowania mężczyzny. No i zostaje jeszcze Patrycja, porzucona po pięciu latach partnerka zarówno życiowa, jak i biznesowa, która wciąż go kocha. Najbardziej chyba zastanawiała mnie jego więź z siostrą. Tyle się mówi o tym, że bliźnięta kochają się ponad wszystko, że mają tę specyficzną więź, która pozwala na niemalże "rozmowy bez słów". I owszem, o ile w zachowaniu Michaliny było widać uwielbienie dla brata (oczywiście w tych momentach, w których przechodziła jej złość na niego), o tyle ze strony mężczyzny widziałam wyłącznie czysty wyzysk. Było mi przykro w jej imieniu przez to, jak traktowali ją rodzice- jak gospodynię domową. Zupełnie nie zważali na to, że Michalina również prowadziła bardzo dobrze prosperujący biznes. Dla nich najważniejszy był tylko Michał- tak, jakby był ich jedynym dzieckiem.


Nasze polskie literackie trio poradziło sobie znakomicie, bowiem "Estrogen" nie chciał mnie wypuścić ze swych rąk dopóty, dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania. Ciągle coś się dzieje, a dzięki rozdziałom z perspektywy wszystkich trzech bohaterek mamy dokładny wgląd w ich uczucia, przemyślenia, ale i wspomnienia. O wiele łatwiej utożsamić się z każdą z nich (co nie znaczy, że każdą ich decyzję rozumiem i aprobuję). Ten thriller to istna bomba, która z każdą kolejną stroną grozi wybuchem. Co prawda od połowy książki domyśliłam się, o co tu naprawdę chodzi, aczkolwiek w żadnym stopniu nie zepsuło mi to ani zabawy, ani radości z czytania.
Zdecydowanie polecam tę książkę nie tylko fanom twórczości naszych pisarek, lecz także każdemu, kto szuka ciekawego, wciągającego thrillera, bez nadmiernych zawiłości w fabule. Panie po raz kolejny udowodniły, że potrafią pisać (każda z nich ma spore grono fanów) i że wychodzi im to doskonale.

Dział: Książki
środa, 22 grudzień 2021 21:40

Zapowiedź: Estrogen

Trzy poczytne autorki emocjonujących thrillerów psychologicznych łączą siły we wspólnej powieści, która zmrozi krew w żyłach fanom gatunku. Magda Stachula, Alicja Sinicka i Klaudia Muniak stworzyły książkę, o której długo nie da się zapomnieć.

Dział: Książki
czwartek, 22 październik 2020 16:58

Nie ufam już nikomu

Klaudia Muniak to absolwentka studiów biotechnologicznych i młoda pisarka, a Nie ufam już nikomu to czwarta powieść, która wyszła spod jej pióra. Autorka postanowiła zaoferować swoim czytelnikom thriller psychologiczny, w którym pojawia się wiele ciekawych wątków, między innymi związanych również z tym, z czym zapewne niejednokrotnie miała okazję zapoznać się w trakcie studiów. A przynajmniej tak podejrzewam.

Główną bohaterką owej powieści jest Iga, świeżo upieczona matka, która jednak niezbyt dobrze radzi sobie z opieką nad niemowlakiem. Przechodzi coś w stylu depresji poporodowej, ale może liczyć na pomoc męża i matki. Do czasu. Bowiem któregoś dnia na ciele jej ukochanego synka dostrzega siniaki, sama balansuje na granicy snu i jawy, a jej matka niemal całkowicie próbuje odsunąć ją od malucha. Do tego wszystkiego zaczyna mieć wrażenie, że jej mąż przestaje ją wspierać, prawdopodobnie ją zdradza i chce się jej pozbyć. Tylko czy faktycznie życiu Igi zagraża niebezpieczeństwo ze strony bliskich, czy może depresja zbiera swoje żniwo?

Bardzo ciekawym elementem, który Muniak wplotła w fabułę, jest rozwój technologiczny medycyny. Iga testuje na swoim ciele zaawansowany chip, który jest sprzężony z aplikacją w jej telefonie i ma za zadanie pomóc jej w leczeniu depresji. W chipie znajdują się odpowiednie leki, a właściwie cały ich szereg, natomiast aplikacja na podstawie codziennego wywiadu potrafi wybrać te, które i w jakich dawkach należy zacząć dozować do organizmu. Sprawa naprawdę niesamowita, ale i w pewnym sensie niebezpieczna. Czy można aż tak bardzo zaufać technologii i poddać się takiemu leczeniu? Co, jeżeli ktoś zyska dostęp do jej danych i aplikacji, a następnie tak zmieni ustawienia, że leki przestaną działać korzystnie, a zaczną jej szkodzić?

Tuż obok historii Igi, która rozgrywa się obecnie, mamy okazję zapoznać się z pewnymi retrospekcjami z przeszłości. Wydarzeniami bolesnymi i smutnymi, niosącymi swoje piętno i traumę, której ciężko się pozbyć. Te dwie perspektywy mają nas doprowadzić do punktu kulminacyjnego, do odkrycia, kto tak naprawdę chce zaszkodzić głównej bohaterce, kto stoi za wszystkimi złymi wydarzeniami, jakie zaczęły się rozgrywać w jej życiu. Jednak czy Iga sama będzie w stanie odkryć prawdę? Skoro przestała ufać nawet swoim najbliższym i każdego zaczęła podejrzewać o chęć zaszkodzenia jej, jak poradzi sobie w tym stanie bez jakiegokolwiek wsparcia? W końcu musi dbać nie tylko o siebie, ale i o swojego synka…

Cała historia jest naprawdę logiczna i spójna, a i muszę przyznać, że pojawił się tutaj mocny zwrot akcji, zaskakujący i nieprzewidywalny. Chociaż teoretycznie po tym, jak już zakończyłam czytanie tej historii, uznałam, że niby pojawia się tutaj motyw doskonale znany i często stosowany w thrillerach psychologicznych, to jednak autorce udało się mnie zbić z pantałyku. Doskonale myliła tropy, wodziła czytelnika za nos, dzięki czemu jej powieść naprawdę dobrze sprawdziła się jako przedstawiciel tego gatunku. Nie każdy pisarz potrafi odpowiednio zastosować coś, co teoretycznie jest już na swój sposób oklepane, a Muniak się to udało.

Książkę tę czyta się bardzo dobrze, jest napisana przyjemnym i lekkim językiem, akcja rozwija się stopniowo, a historia Igi wzbudza sporo emocji. Co najważniejsze zaś – budzi się w nas ciekawość. Ciekawość związana z tym, kto tak naprawdę jest tutaj czarnym charakterem, czy może jednak to sama główna bohaterka zaczyna tracić zmysły, czy może jednak nie warto ufać nowoczesnej technologii, a może po prostu pojawia się tutaj ktoś, kto chce się jej faktycznie pozbyć, ale nie znamy początkowo jeszcze jego motywów. Sporo zagadek i tajemnic, wiele pytań trzymających nas w napięciu – czyli wszystko to, co powinno się znaleźć w dobrym thrillerze.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Klaudii Muniak uważam za dosyć udane. Nie jest to może książka, która wbiła mnie w fotel i do której kiedyś powrócę, ale trzeba przyznać, że naprawdę dobrze się przy niej bawiłam.

Dział: Książki