Rezultaty wyszukiwania dla: Forma
Na tropie. Szukaj i znajdź
Zbliża się jesień a z nią długie wieczory. Może warto spędzić je w towarzystwie Muminków?
Muminki, bohaterowie stworzeni przez Tove Janson, od lat cieszą się ogromną popularnością kolejnych pokoleń dzieciaków i ich rodziców. Sama jestem fanką małych trolli, a Mamusia Muminka to moja idolka. Godzinami mogłabym czytać kolejne tomy opowieści o Tove Janson, za każdym razem znajdując w książkach coś nowego. Bo też ta seria jest nieprzebraną skarbnicą mądrości i ciekawych cytatów. Można je czytać jako historyjki dla dzieci lub jako powiastki dla dorosłych. Sama odkryłam Muminki właśnie jako dorosła osoba i dopiero wtedy się nimi zachwyciłam. Wcześniej nie rozumiałam fenomenu małych trolli.
Premiera: Turkus i Purpura
Turkus i Purpura to umieszczony w uniwersum Elapsum cykl opery kosmicznej poświęconej zmaganiom między reformatorską Koalicją a tradycjonalistycznym Cesarstwem. Niewia- domą w tym sporze pozostają obcy, którzy mimo fizycznego podobieństwa do ludzi zda- ją się wręcz syntezą cywilizacji dystopijnych. Zasadniczym pytaniem jest: czy w tomach Turkusu i Purpury ludzkość rozwiązuje swo- je dziejowe problemy, czy też zawiązuje pętlę na własną szyję? A może odpowiedź kryje się w zupełnie innym kącie?
Tajemnica domu w Bielinach
World of Warcraft. Kronika. Tom 3
„World of Warcraft: Kronika. Tom III“ to kolejna odsłona wieloczęściowej sagi o Azeroth.
World of Warcraft to uniwersum znane już obecnie nie tylko z popularnej gry MMORP*, ale także z wielu książek przygodowych i kinowego hitu. Mimo upływu lat wciąż rośnie zainteresowanie Warcraftem i chociaż osobiście uważam, że gra w ostatnich latach stała się po prostu nudna, to jej uniwersum wciąż darzę ogromnym sentymentem i za każdym razem z przyjemnością do niego wracam. Dlatego ucieszyłam się również na wieść o premierze kolejnego tomu Kronik World of Warcraft.
Co znajduje się w publikacji?
Piękne wydanie, mapy, ilustracje i ogrom wiedzy ze świata Azerothu, to wszystko znajduje się w tomie trzecim Kronik World of Warcraft. Książka ma twardą oprawę i format zbliżony do A4. Wydrukowana została na doskonałej jakości, grubym, kredowym papierze. Myślę, że to świetne uzupełnienie znanych z gry wątków i, że żaden fan uniwersum nie przejdzie obok niej obojętnie. Nad publikacją pracowali Petera Lee, Emily Chen, Stantona Fenga i wielu innych znanych artystów.
Jeżeli natomiast chodzi o wiedzę zawartą w książce, to Trzeci tom Kronik przedstawia wydarzenia, które dzieją się po drugiej wojnie, aż do kataklizmu i unicestwienia Deathwinga. To niezwykle bogate i szczegółowe kompendium, zagłębiające się nie tylko w potyczki, ale również historie różnych ras.
Moja opinia i przemyślenia
Mimo że w grę MMORP już dawno przestałam grać, to jednak jej uniwersum wciąż darzę pewnym sentymentem i gdy tylko nadarzy się okazja, chętnie do niego wracam. Cieszy mnie, że powstaje wiele powieści fantasy, które zostały w nim umieszczone, bo jest tak barwne i szczegółowe, że z pewnością na to zasłużyło. Wielu świetnym pisarzom udało się to doskonale wykorzystać. Podziwiam w szczególności pierwotnych twórców uniwersum, bo obecnie nad grą pracują zupełnie inne osoby, które niestety powielają pewne schematy i wygląda na to, że nie mają serca do rozwijania gry, a ważne jest tylko to, by przynosiła firmie dochody.
Wracając jednak do tematu Kronik, to one są właśnie takim powrotem do świetności Blizzarda. Do czasu, kiedy był on ceniony przez graczy. Przedstawiają uniwersum w swojej pierwotnej wersji, bez naciąganych historii dodatków, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Dlatego właśnie uważam, że każdy, kto lubi World of Warcraft, odnajdzie w serii Kronik coś dla siebie. Niestety prawdopodobnie będzie to już ostatni tom. Przynajmniej na razie nic nie zapowiada, by miało być ich więcej.
Podsumowanie
„World of Warcraft. Kronika. Tom 3” to doskonale wydana, cudownie ilustrowana i ciekawie napisana publikacja, która zachwyci każdego fana uniwersum. Zawiera cały ogrom wiedzy i jest rewelacyjnym uzupełnieniem zarówno samej gry, jak i beletrystyki z serii World of Warcraft. Myślę, że tomy Kronik warto mieć w swojej domowej biblioteczce. Oczywiście pod warunkiem, że mamy ochotę na podróż do Azerothu i z powrotem.
* Multi Massive Online Role Playing
Sapiens. Opowieść graficzna. Część 2. Filary cywilizacji
Epicka, pięknie ilustrowana i pełna humoru historia ludzkości.
Odnoszę wrażenie, że dzieci wielu przedmiotów szkolnych nie lubią tylko dlatego, że te są po prostu źle wykładane, przez co wydają się zupełnie nieciekawe. Dlatego tak cenne wydają mi się publikacje takie, jak opowieść graficzna „Sapiens. Filary cywilizacji”, w której Autorzy przekazują wiedzę w otoczce wykonanej z humoru i popkultury, przez co staje się ona nie tylko strawna, ale wręcz niezwykle interesująca, nawet dla największych malkontentów.
Co znajduje się w książce?
„Sapiens. Filary cywilizacji” to przedstawiona graficznie historia ludzkości. Cofamy się w niej o 12000 lat do epoki, w której dokonywała się rewolucja agrarna. Mimo że w rękach trzymam już drugą część, to każdą z książek można traktować jako osobny tom z interesującą nas aktualnie wiedzą. Tekst autorstwa izraelskiego historyka Yuvala Noaha Harariego opatrzony jest świetnymi rysunkami Daniela Casanavego, co zdecydowanie umila czytanie. Publikacja wydana została w twardej oprawie i formacie A4, to prawdziwa cegiełka. Na początku książki pojawia się wykaz zatytułowany „Ile lat temu” i przedstawiający co, jak dawno temu się działo. Na przykład 50 000 lat temu pierwsi ludzie zasiedlili Australię. „Sapiens. Filary cywilizacji” to trochę mitów, nieco więcej historii, odrobina współczesnej otoczki i całkiem spora dawka popkultury.
Moja opinia i przemyślenia
Książka jest inteligentnie napisana i bez trudu wzbudza ciekawość czytelnika. Mimo że w swoim życiu poznałam wiele opowieści graficznych, to muszę przyznać, że z tak opowiedzianą historią jeszcze się dotąd nie spotkałam. Przekazywana wiedza została podana w przystępny i atrakcyjny sposób, narrator podchodzi do niej z humorem i dystansem. Całość natomiast podkreśla świetna szata graficzna. Rysunki mają stonowaną kolorystykę i zawierają wiele detali. Przyjemnie się na nie patrzy, a umieszczone w nich symbole bez trudu rozpoznaje.
Podsumowanie
„Sapiens. Filary cywilizacji” to świetnie pomyślana, doskonale napisana i pięknie wydana publikacja, którą warto podsunąć szkolnej młodzieży. Sama jednak również z przyjemnością odświeżyłam sobie dawno nieużywaną wiedzę. Przyznam, że dzięki formie podania była to dla mnie czysta rozrywka, a opowieść graficzną czytałam niczym najlepszą beletrystykę. Lekturę serdecznie polecam zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom. To wartościowa, inteligentnie i z humorem stworzona publikacja, obok której nie powinno się przechodzić obojętnie. Polecam!
Puszcza
Jakkolwiek głównym bohaterem jest Chrobry, tak Gołubiew nie skupia się jedynie na tej jednej postaci. W swoim dziele z dużym rozmachem zagarnia przestrzeń wokół, by ukazać jak najpełniej realia, z jakich wyrósł, w jakich żył i działał władca. Wyraziście odmalowuje życie zarówno na dworze, jak i w pomniejszych osadach. Oddaje tu choćby surowość świata, w którym kształtowały się charaktery postaci i relacje międzyludzkie, czym wprowadza pewien naturalizm i objaśnia wiele. Odnoszę wrażenie, że ten naturalizm – niebędący pozą czy zabiegiem artystycznym a formą dociekania bezwzględnej prawdy – trudny jest do odnalezienia w powieściach historycznych ostatnich lat. Miękkość i psychoterapeutyczne uwspółcześnianie postaci historycznych, wyrosłych wszak w odmiennych warunkach, prowadzi dziś, albo do infantylizacji albo efekciarskiej brutalizacji. Gołubiew jest pisarzem jeszcze nieogarniętym tymi skłonnościami.
Chrobry jest tutaj synem i bratem, nie tylko wojownikiem i potencjalnym władcą. Autor ukazuje relacje Bolesława z Mieszkiem, politykę prowadzoną przez ojca i różnice w ich poglądach i działaniach. W powieści dość wymownie ukazany jest również wpływ Dobrawy na syna. Oczywiście trudno ocenić, czy życie i początki władzy Bolesława dokładnie tak wyglądały. Właściwie można z góry założyć, że w wielu aspektach autor był zmuszony, zdać się na własne wyobrażenia. Odległość czasów, a co za tym idzie również skąpość obiektywnych źródeł, ograniczają możliwości. Niemniej historyczne przygotowanie pisarza i wieloletnia praca nad powieścią dają niejakie podstawy do zaufania w skrupulatność jego badań.
Niewątpliwą zaletą — ale i wyzwaniem — jest język powieści. Archaizowany, pięknie żywiczny, ziemisty. Trudno powiedzieć, na ile odpowiada on ówczesnej mowie, niemniej nadaje powieści wyraźny klimat. Nie jest łatwo wejść w tę opowieść, próg jest wysoki, bo nie tylko język, ale i realia odległej przeszłości nie ułatwiają wkroczenia ze współczesności w świat opisany. Niemniej właśnie te trudności są nieocenionym budulcem, dzięki któremu mamy poczucie autentyczności.
W książce znajdziemy nieomal poetyckie opisanie krajobrazu. Puszcza jest tu przedstawiona z namacalną realnością, przedzieramy się przez nią z bohaterami, podczas lektury możemy przywołać obrazy i zapachy. Ale i odczuć niezmierną siłę samozwańczych drwali karczujących siłą własnych mięśni gęste zarośla i drzewa pod budowę osady. Oraz grozę wyłaniającą się z kniei pod postacią niedźwiedzia lub z rzeki pod postacią wrogich Wikingów.
Powieść Gołubiewa nie jest łatwą lekturą, wymaga przebrnięcia przez pierwszych kilkadziesiąt stron, nim wniknie się w jej język i klimat. Jednak nagroda dla cierpliwych jest wielka, bo mamy tu do czynienia z czymś zupełnie wyjątkowym. Jest to wspaniałe, możliwie wierne opisanie fragmentu przeszłości. Ale również lektura do uważnego, niespiesznego czytania, kosztowania słów, opisów, budzenia wyobraźni i pamięci.
Wielki powrót Åsy Larsson!
Najlepszy Szwedzki Kryminał 2021 ukaże się w Wydawnictwie Literackim! Mowa o najnowszej powieści Åsy Larsson zatytułowanej „Niegodziwość ojców". To szósty i zarazem ostatni z zaplanowanych tomów serii o przygodach Rebecki Martinsson.
Mali Bogowie. Piorun do drapania.
Autorami historii o psotnych bogach są scenarzysta Christophe Cazenove, znany w Polsce z bestsellerowej serii „Sisters”, oraz rysownik Philippe Larbier, który stworzył ilustracje do takich humorystycznych opowieści jak „Chats, chats, chats” czy „Ninja” oraz scenariusz kryminalnego cyklu dla dzieci „Les Enigmes de Léa”.
Zarys fabuły
Taurusek to młodsza, humorystycznie narysowana wersja Minotaura z Krety. Atlas jest młodym tytanem. Obydwaj są najlepszymi przyjaciółmi. Marzą o tym, żeby wykazać się przed Zeusem, by ten pozwolił im zostać bogami olimpijskimi. W przeciwieństwie do ich rówieśników jednak nie posiadają żadnych magicznych zdolności, choć wciąż starają się je odkryć. Przygody tej dwójki przestawione zostały w króciutkich, często nawet jednostronicowych, zabawnych historiach.
Strona wizualna
Komiks ma format A4 i niestety wydanie zeszytowe, co sprawia, że łatwo może się zniszczyć. Podejrzewam jednak, że brak twardej oprawy, tak jak w przypadku komiksów z serii Agathy Christie, ma również wpływ na niską cenę tomów.
Zeszyt jest bardzo kolorowy, a występujący w komiksie bohaterowie zabawni i przyjaźni. Historię przyjemnie się czyta i ogląda. Sądzę, że bez trudu przekona do siebie młodszych czytelników. Rysownik Philippe Larbier nie po raz pierwszy spisał się na medal.
Moja opinia i przemyślenia
„Mali Bogowie. Piorun do drapania.” to bardzo sympatyczna, przyjazna i zabawna historia. Myślę, że jest godnym następcą Asterixa. Humor, choć może nieco bardziej współczesny, jest w obydwu komiksach podobny, zaś przygody Asterixa poznaję od najmłodszych lat i mam do nich ogromny sentyment.
W pierwszym tomie oprócz Tauruska i Atlasa poznajemy również Zeusa, Heraklesa, Afrodytę, Meduzę, Midasa i wiele innych mitologicznych postaci. Wszyscy oni przeżywają przeróżne przygody i chwalą się swoimi nadprzyrodzonymi umiejętnościami. Myślę, że po takim wstępie każdy młody czytelnik zacznie się choć trochę interesować grecką mitologią.
Podsumowanie
Z lektury komiksu „Mali Bogowie. Piorun do drapania.” Jestem bardzo zadowolona i przyznam, że niecierpliwie czekam na kolejny tom, który będzie nosił tytuł „Mali Bogowie. Uparty Ikar”. Z przyjemnością poznam nowe przygody małych, greckich bohaterów. Mam nadzieję, że druga część dostarczy mi przynajmniej tyle samo zabawy co tom pierwszy, który zresztą gorąco polecam i to nie tylko najmłodszym czytelnikom.
Zapowiedź: Secretum
Obok powieści o takim tytule nasza redakcja nie mogła przejść obojętnie.
Podobno w pracy policyjnej nie ma czasu na rutynę, jednak w życiu zawodowym inspektor Anny Zielewskiej zaczęło wiać nudą. Na szczęście na życie prywatne nie mogła narzekać. Kiedy kilka miesięcy wcześniej poznała Wojtka, nie spodziewała się, że mężczyzna zapełni pustkę w jej kilka miesięcy wcześniej poznała Wojtka, nie spodziewała się, że mężczyzna zapełni pustkę w jej sercu i stanie się najbliższą osobą.
John Blacksad otwiera nową sprawę!
„Blacksad”, nagradzana seria duetu Juan Diaz Canales i Juanjo Guarnido powraca! Na kolejne przygody kota detektywa, który już od ponad dwóch dekad rozwiązuje kryminalne zagadki w Stanach Zjednoczonych przełomu lat 40. i 50., musieliśmy czekać aż osiem lat. Na 10 listopada wydawnictwo Egmont zaplanowało premierę szóstego tomu serii zatytułowanego „Upadek”. Tym razem Blacksad zostanie wplątany w intrygę sięgającą najwyższych szczebli władzy w Nowym Jorku.