Rezultaty wyszukiwania dla: Emil Żądło
Pamiętaj o śmierci
- Bo podobno powstał na zamówienie jakiejś tajnej sekty czy grupy, może nawet loży masońskiej – odparła Marta z błyskiem w oku – której członkiem był także nieznany nam dziś z nazwiska twórca obrazu. Był nim ponoć sławny ówcześnie malarz, tylko nie wiemy o kogo chodzi. Dzieło miało zawierać wskazówki prowadzące do ukrytego skarbca „ostatniego templariusza” ze Skarszew, dożywającego swoich dni na naszych terenach, słynnych z tego, że schronienie mogli tutaj znaleźć wszelkiej maści heretycy, wygnańcy i inni prześladowani buntownicy religijni.
Siadając do pisania tej recenzji nie do końca wiedziałam, jak mam ująć w słowa to, jakie uczucia pojawiały się podczas czytania „Pamiętaj o śmierci”. Teoretycznie książka Pani Anny Klejzerowicz posiada wszystko, co dobry kryminał powinien mieć. Są morderstwa, spisek i tajemnica, która ciągnie się od setek lat. Jest wielki skarb i walka o to, kto zdobędzie go jako pierwszy. To wszystko jest w tej książce, a mimo to była ona nijaka, bez polotu i jakiegoś konkretnego pomysłu na to jak ciekawie poprowadzić fabułę. Widać pomysł, to nie zawsze wszystko.
Fabuła „Pamiętaj o śmierci” zaczyna się w momencie zamordowania dwóch mężczyzn, którzy na pierwszy rzut oka wyglądają jak członkowie jakiegoś gangu. Policja dość szybko zaczyna myśleć, że być może były to zwykłe porachunki lokalnej mafii z jakimiś innymi bandziorami. Wszystko zmienia się, kiedy pojawiają się kolejne trupy, którym towarzyszy zagadkowa kartka umieszczona na ciałach z równie tajemniczym napisem „Memento”, a poszczególne poszlaki i domysły prowadzą do owianego tajemnicą templariusza ze Skarszew i jego skarbu. Do sprawy, za prośbą policji włącza się gdański dziennikarz śledczy – Emil Żądło, były policjant oraz jego partnerka – Marta Zabłocka, muzealniczka. Przypadkiem zostaje w to wszystko wplątany również jego syn – Bartek.
Jak widać na pierwszy rzut oka, książka wydaje się naprawdę ciekawa i porywająca. Ale niestety taka nie była. Przez cały czas miałam wrażenie, że dla głównych bohaterów ważniejsze było grzebanie w historii, niż faktyczne znalezienie sprawców. Oraz gotowanie. Serio, co kilka stron Emil wraz z rodziną siedział przy stole i coś jadł. Ewentualnie pił. I o ile rozumiem umieszczanie takich normalnych scen w powieściach, o tyle robienie to w takiej ilości, jaką zaserwowała nam Pani Anna, robiło się odrobinę nudne. Dodatkowo dość negatywnym w odbiorze jest fakt, że policja po tym jak poprosiła o pomoc Emila Żądło, kompletnie nie robi nic już w związku ze sprawą. Jedynym plusem całości jest chyba to, że czyta się to dość lekko i w miarę przyjemnie. Tylko co mi po tym, skoro fabuła wieje nudą, a potencjał został kompletnie nie wykorzystany.
Co do samych głównych bohaterów. No tutaj też niestety nie jest jakoś szalenie dobrze. Według mnie postacie są płytkie, bez wyrazu. A dialogi, które się pomiędzy nimi toczą są tak naprawdę o wszystkim i o niczym. Oczywiście te dialogi, które w jakiś sposób nie dotyczą sprawy. Generalnie da się ich lubić, bo są sympatyczni, ale brakowało mi w nich jakiegoś takiego pazura. Szczególnie w postaci Emila, który jako były policjant powinien posiadać w sobie jakąś charyzmę, jakiś ogień, który prowadzi go do rozwiązania sprawy. A nie być nijakim człowiekiem, który nie do końca wie, jak ma zabrać się do szukania rozwiązania i praktycznie w całości polega na tym, co wygrzebie z przeszłości jego partnerka.
Podsumowując. „Pamiętaj o śmierci” miało potencjał. Potencjał, który niestety został zmarnowany. Bo sam wątek skarbów templariuszy był całkiem fajny, ciekawy intrygujący. Prawdę powiedziawszy chyba tylko ta część spowodowało, że doczytałam tę książkę do końca. W innym przypadku pewnie w połowie rzuciłabym ją w kąt. Coś co miało być kryminałem o zabarwieniu sensacyjnym, okazało się ciepłymi kluchami o obyczajowych odcieniach. Za mało akcji, za dużo codzienności. Nie tego szukam w tego typu książkach.
Księga Wsyp Ostatnich
Na Emila trafiłem przypadkowo i od początku próbował mnie zainteresować swoimi sprawami. Tak mogę określić sposób, w jaki trafiła w moje ręce książka „Księga wysp ostatnich” autorstwa Anny Klejzerowicz. Pozycja została wydana nakładem Wydawnictwa Replika.
Jest to już piąta część cyklu o przygodach Emila Żądło. Sama okładka nie wyróżnia się na regale książkowym, ale za to krótki opis przyciąga jak magnes. Ciekawa historia z przeszłości mająca swoje korzenie w starożytności, do tego wątek kryminalny i całość osadzona w Gdańsku, to połączenie wprost idealne.
Wszystko zaczyna się od podwójnego zabójstwa w posiadłości znanego lokalnego bibliofila. Jednak policja nie może zidentyfikować drugiej ofiary co sprawia, że całe śledztwo staje w martwym punkcie. Sam Emil na sprawę trafia przez przypadek, w trakcie swojego dochodzenia dziennikarskiego i odkrywa, że dotyczy ona bardzo cennego starodruku. Wraz z Martą postanawiają rozwiązać zagadkę i współpracując z policją, rozwiązać sprawę. Wszystko komplikuje się gdy organy ścigania trafiają na trzecią ofiarę, a z biegiem postępowania wychodzi fakt, że Emil może być z nią związany. Czy Marta pomoże Emilowi w rozwiązaniu zagadki kryminalno-historycznej? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Podsumowując pomysł był jak najbardziej trafny, pierwszy raz czytałem książkę, w której to książka odgrywała główną rolę. Jednak spłycenie samego wątku kryminalnego, który mógł dodać pikanterii całości sprawił, że treść jest niewyraźna. Oczywiście sam wątek starodruku, który ma swoje źródła w starożytności sprawia, że czytelnik dowiaduje się czegoś nowego. Poszerza to jego horyzonty. Mimo wszystko, jeśli potraktujemy książkę jako kryminał, to prezentuje się blado na tle innych powieści tego gatunku.
Księga Wysp Ostatnich
To już piąty tom o Emilu Żądło autorstwa Anny Klejzerowicz, która ukaże się nakłądem Wydawnictwa Replika już za kilka dni.
Charyzmatyczny, obdarzony nieprzeciętną intuicją dziennikarz śledczy Emil Żądło znów trafia na trop sensacji!
We współczesnym Gdańsku giną ludzie, a zabójstwa mają ścisły związek ze środowiskiem handlarzy oraz kolekcjonerów starych książek. Jaką rolę w tym krwawym teatrze odgrywa tajemniczy starodruk, zawierający dawno zaginioną treść jeszcze starszej księgi? Z jakiego powodu staje się zarzewiem pasma okrutnych zbrodni? Gdzie dotarła i co odkryła załoga pewnej legendarnej antycznej wyprawy morskiej na daleką Północ?