Rezultaty wyszukiwania dla: Aneta Jadowska
Zapowiedź: Na Wojnie nie ma niewinnych - Aneta Jadowska
Wielkie zamknięcie cyklu
Na wojnie nie ma niewinnych
6. tom przygód Dory Wilk
Premiera: 19 listopada
Zapraszamy do przeczytania fragmentu powieści!
Nucąc "Burn, burn, burn" Dora podpali świat, by przysmażyć tych, którzy zasłużyli na poznanie ciemnej strony panny Wilk. Gdy dawni sprzymierzeńcy pokazują prawdziwą twarz, liczyć można tylko na aroganckiego księcia wampirów...
Dora Wilk robi co może, by przestrzegać zasad. Jednak kiedy ktoś uderza w to, co dla niej najcenniejsze, wówczas zapomina o regułach i odbezpiecza broń. Bo tylko idiota nie wie, że dla przyjaciół Dora jest w stanie zrobić wszystko.
Fani Anety Jadowskiej łączcie się!
Fani Anety Jadowskiej łączcie się! Wampiry i Wiedźmy nadszedł Wasz czas.... Aneta Jadowska odwiedzi warszawski Empik Arkadia, by spotkać się z fanami heksalogii o niezwykłej policjantce-wiedźmie. Czeka Was: porywająca dyskusja z autorką o dziewięciu życiach, tajemnice Anety Jadowskiej ujawnione przez największych fanów, cosplayowy konkurs z wyjątkowymi nagrodami i piosenka napisana specjalnie dla Dory To wszystko i jeszcze więcej 20 listopada! Ale zanim... Imprezę poprzedzi fanowski flash mob.
Podsumowanie Falkonowych wieści
Falkon zbliża się wielkimi krokami, a w programie coraz więcej atrakcji. Zapraszamy do Lublina - już za tydzień!
Wszystko zostaje w rodzinie
"Wszystko zostaje w rodzinie" to już czwarty z kolei tom przygód Dory Wilk - byłej policjantki, a obecnie mieszkającej w magicznym, równoległym świecie (alternatywnym Toruniu) czarownicy. Planowo ma ukazać się sześć tomów serii.
Wśród wilkołaków i wampirów z Trójprzymierza nie dzieje się najlepiej. Wszczynają bójki, popełniają samobójstwa - nikt nie wie dlaczego. Istnieje oczywiście tylko jedna osoba, która może im pomóc. Jest nią pewna bardzo utalentowana wiedźma. Dora bezustannie powiększa swoją i tak już ogromną i dziwną rodzinę, a ze strony na stronę zdobywa również kolejnych adoratorów. Najbliżsi zawsze mogą liczyć na jej opiekę i troskę, a tym "złym" oczywiście zostaną skopane tyłki.
Wraz z bohaterką lepiej poznajemy, wykreowane w poprzednich tomach, drugoplanowe postacie. Dowiadujemy się jeszcze więcej na temat watahy wilków (której Dora została w drugim tomie honorowym alfą) oraz wampirzych zwyczajów (wiedźma ma już swój własny klan). Pojawia się też kilka nowych, interesujących postaci. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę jedynie akcję, to w czwartym tomie przygód Dory dzieje się najmniej.
Wydarzenia z początku toczą się wartko, tylko po to by w trakcie czytania przekształcić się w niemalże obyczajowe (a już z pewnością romantyczne) rozterki. Szczerze przyznam, że bardziej podobały mi się te wcześniejsze, pełne niedomówień i podtekstów tomy, które miały znacznie mniej wspólnego z gatunkiem paranormal romance, a więcej z fantastycznym kryminałem.
Seria stworzona przez Anetę Jadowską jest pomysłowa i pełna humoru. Zawiera jednak zbyt wiele banałów, naciąganych zwrotów akcji, a jej główna bohaterka nie ma żadnych wad. To właśnie wokół niej krąży cały wykreowany świat. Właściwie cała reszta rzeczywistości jest pusta, bo tam gdzie nie ma Dory, życie nie istnieje - i wcale nie mam tu namyśli pierwszoosobowej narracji.
"Złodziejem dusz" byłam oczarowana. Książka, choć nieco naiwna, wciągnęła mnie w swoją głębię. Kolejne tomy podobały mi się nieco mniej, ale czytałam je z równą przyjemnością. Nie mogę niestety tego samego powiedzieć o czwartej części "Wszystko zostaje w rodzinie". To po prostu nie było już to samo. Zabrakło tych elementów, które w całej serii lubiłam najbardziej. Mam nadzieję, że kolejny tom "Egzorcyzmy Dory Wilk" sprawi, że znowu się w cyklu zakocham. Jestem także przekonana, że każdy kto zaczął przygodę z serią i spodobał mu się pierwszy, dość niekonwencjonalny tom, z przyjemnością będzie czytanie fantastycznego cyklu spod pióra Anety Jadowskiej kontynuował.
Bogowie muszą być szaleni
Równolegle, obok zwyczajnego Torunia, położony jest Thorn – miejsce egzystencji wampirów, wilkołaków, bóstw i magicznych stworzeń. Oraz oczywiście Dory Wilk – byłej policjantki, obecnie mieszkającej pod jednym dachem z diabłem i aniołem czarownicy, która odziedziczyła różne rodzaje magii i wiele innej spuścizny.
Kłopoty w raju. Najpierw choruje Joshua, potem wampiry zaczynają mieć bliżej niesprecyzowane roszczenia wobec Dory, która na dodatek śni o koszmarnej wojnie i trupach najbliższych. Wreszcie ktoś uparcie zaczyna nastawać na życie anioła. Pojawiają się problemy, wydawałoby się, nie do rozwiązania. Oczywiście jednak nie dla Dory, jej zmarłej setki lat temu prababci, Mirona i Joshui.
Początek powieści jest świetny. Akcja toczy się wartko, jest zabawnie, pojawia się tajemnica. Wszystko jednak rozwiązuje się już w pierwszych rozdziałach. Wampirze problemy, rozmowa z przedstawicielami rady, puff – napięcie prysło, komedia powróciła, wiadomo już o co chodzi i możemy pokusić się o odgadnięcie co będzie dalej. Bohaterka nabywa coraz większą ilość supermocy, a w treści pojawiają się coraz to nowe banały.
Nie – książka nie jest zła. Podczas czytania bawić się można świetnie. Postacie są w większości ujmujące. Dora to bohaterka ciekawa, choć nieco chaotyczna. Humor towarzyszy czytelnikowi niemalże na każdej stronie. Pomysłów na urozmaicenie fabuły również nie zabrakło. Największym problemem tej historii, tak samo jak i poprzedniej, jest wątek kryminalny. Sprawia wrażenie dość nijakiego – stworzonego trochę na siłę, żeby coś się działo. Mocną stroną Anety Jadowskiej są opisy relacji pomiędzy bohaterami i na tym opiera się cała powieść. Pisarka tworzy je w sposób rewelacyjny.
„Bogowie muszą być szaleni” bardzo szybko i przyjemnie się czyta. To taka lektura, po którą sięga się by umilić sobie czas. Nie przepadam za długimi seriami, ale mam nadzieję, że cykl o Dorze Wilk nie wypali się przy którejś książce i każda kolejna będzie równie czarująca. Choć „Złodziej dusz” podobał mi się nieco bardziej i w drugim tomie nie zabraknie unikalnej, otaczającej powieść aury. Pisarka darzy swoich bohaterów ciepłymi uczuciami i to wyraźnie na stronach powieści widać.
Jeżeli komuś brakuje w życiu powodów do śmiechu, to seria o Dorze Wilk z pewnością jest w stanie rozwiązać ten problem. „Bogowie muszą być szaleni” to książka lekka i przyjemna. Pozwalająca rozluźnić się i zapomnieć o własnych, zarówno tych ogromnych jak i mniej poważnych problemach. Miłe, pełne magii, oderwanie się od zwykłej codzienności.
Złodziej dusz
Obok siebie istnieją dwa światy – ten zwyczajnych ludzi oraz taki, w którym żyją wszystkie nadnaturalne istoty. Wraz z bohaterką przenosimy się do alternatywnego Torunia, a właściwie Thornu. Brama znajduje się nieopodal ruin zamku krzyżackiego. Teodora – zdrobniale Dora lub Ti stara się należeć do obu tych światów. Z urodzenia jest wiedźmą, po matce kapłanką płodności, po ojcu natomiast odziedziczyła magię północnego wiatru. Ciężko jest jej ukrywać się wśród zwyczajnych śmiertelników, ale to właśnie wśród nich żyła w niewiedzy aż osiemnaście lat. Dopiero później w pełni poznała swoje dziedzictwo.
Bohaterowie w powieści są ujmujący. Teodora ponad wszystko ceni sobie przyjaźń. Obok zwykłego morderstwa i śledztwa toczonego przez toruńską policję pojawia się nadprzyrodzony wątek kryminalny. Ktoś porywa magiczne istoty, by wyssać z nich magię. Oczywiście główna bohaterka zostaje we wszystko sprytnie wplątana i obie sprawy stara się równolegle rozwiązać. Po drodze do rozwikłania zagadek oprowadza czytelnika po pełnym nadnaturalnych istot świecie – wraz z nią odwiedzamy siedzibę wilkołaków, wampirów, wiedźm, poznajemy również inne ciekawe istoty, a także dowiadujemy się, co różni odmienne „klasy" władające magią i tak naprawdę po drodze po prostu doskonale się bawimy.
Joshua jest aniołem, Miron natomiast diabłem – przyjaźnią się od wczesnego dzieciństwa, kiedy to razem kradli jabłka w sadzie. Dora trzyma się z nimi dopiero od pięciu lat, ale to właśnie oni są jej rodziną i niestrudzenie towarzyszą kobiecie w śledztwie, zawsze u jej boku by móc ją obronić. Fabuła powieści jest banalna i zdecydowanie niepoważna, wiele zdarzeń łatwo przewidzieć, a wątki nie są jakoś specjalnie zagmatwane i nawet jeżeli brzmi to jak wada, to ja właśnie książkę pokochałam dzięki temu! Autorka najwyraźniej zaplanowała cykl czysto rozrywkowy i chwała jej za to! Żadnego moralizowania ani zbytecznych mądrości (chyba, że wliczymy próbę nawracania sąsiadów przy pomocy Radia Maryja) w powieści nie ma. Nie brakuje w niej jednak ciepła i przyjemnego klimatu. Przygoda, akcja i humor wplecione w fabułę wyważone zostały wręcz perfekcyjnie. To samo dotyczy opisów. Nie są przesadzone, a jednak bez problemu pobudzają wyobraźnię czytelnika. Literatury klasy światowej w książce Anety Jadowskiej szukać można na próżno, ja jednak jestem zdania, że wieczór lepiej spędzić z dobrą fantastyką niż poważnym, zasmucającym i zmuszającym do intensywnego myślenia dziełem.
Czy książka jest popularnym w ostatnich czasach paranormal romance? I tak i nie – ponieważ zależy to od tego jak ściśle zdefiniujemy tego typu powieści. Dla miłośników klasycznej fantastyki dobra wiadomość – nie ma w Złodzieju Dusz wiecznej, nieśmiertelnej miłości, aczkolwiek znajdziemy w powieści wątki romantyczne jak również autorka odrobinę ociera się o erotykę. W treści nie ma jednak nic, co zagorzałych przeciwników romansów przyprawiałoby z miejsca o mdłości. To przygoda i prawdziwa przyjaźń w powieści przyciąga uwagę, nie wydumana, perfekcyjna miłość.
O fizis książki niewiele mogę powiedzieć, ponieważ otrzymałam wersję mocno przedpremierową, natomiast o stylu autorki chętnie się wypowiem. Czyta się rewelacyjnie! Może nie od pierwszych stron, ponieważ powieść zaczyna się normalnym, regularnym wątkiem kryminalnym, a ja za takimi nie przepadam, ale już przy następnym rozdziale treść wciągnęła mnie tak, że nie mogłam się od niej oderwać.
Aneta Jadowska urodziła się w 1981 roku, ukończyła filologię polską i obroniła doktorat z literatury. Od 2000 roku mieszka w Toruniu, o którym właśnie pisze w Złodzieju Dusz. Przed debiutem w Fabryce Słów, jej opowiadania ukazywały się na łamach czasopism.
Moja opinia i zachwyt w tym wypadku są rzeczą bardzo subiektywną, ponieważ po prostu uwielbiam tego typu książki. Natomiast obiektywnie mogę powiedzieć, że styl pisarki jest lekki i naprawdę to co stworzyła przyjemnie się czyta (lub może lepszym słowem byłoby pochłania). Zapraszam i zachęcam do zwiedzania magicznego Torunia takim, jakim widzi go autorka Złodzieja Dusz. Przygoda zdecydowanie jest ciekawa i warta tego, by poświęcić na nią czas.
Wilk w owczej skórze
„Złodziej dusz" to pierwsza część serii pisanej przez Anetę Jadowską. Drugim tomem powieści będzie „Bogowie muszą być szaleni". Autorka jednak w międzyczasie postanowiła stworzyć opowiadanie zatytułowane „Wilk w owczej skórze", które przekazała na użytek portalu fantasy Gavran. I tak oto kolejna część przygód Dory Wilk trafiła w zniecierpliwione ręce czytelników.
Po tym jak główna bohaterka zrezygnowała z pracy w toruńskiej policji, została prywatnym detektywem, w równoległym, magicznym wymiarze – Thorze. Klienci zgłaszają się do niej w dużych ilościach, zazwyczaj jednak wiedzeni czystą ciekawością. Rzadko kiedy zdarzają jej się poważne sprawy. Teraz jednak zrozpaczona czarownica ziemi prosi Dorę, by ta odnalazła jej córkę. Wszystko jednak wskazuje na to, że zirytowana życiem wśród magicznych istot, kompletnie niemagiczna nastolatka, z domu uciekła sama. Najwyraźniej również towarzyszy jej wiele czarnych myśli...
Opowiadanie jest krótkie i wydane w formie e-booka. Mimo zżerającej mnie ciekawości bardzo trudno było mi się za nie zabrać, ponieważ szczerze nie cierpię książek elektronicznych. Kiedy jednak już wreszcie usiadłam do tego mojego kochanego urządzenia, na którym czytam takie „wydania", tekst wciągnął mnie bez reszty. Właściwie jedyną wadą jaką znalazłam w opowiadaniu był brak występujących w pierwszej książce diabła i anioła. Natomiast czytelnicy znacznie lepiej poznać mogli Romana – wampirzego księcia – ponieważ przewijał się przez niemal całą treść.
Fabuła książki oczywiście była ciekawa, ale akcja bardziej dowcipna niż wartka. To co pisze Aneta Jadowska po prostu dobrze się czyta. Nie jest to jakieś głębokie czy oszałamiająco mądre, za to bez dwóch zdań wciągające. Autorka może popisać się niezwykłą wyobraźnią, a z jej bohaterami i stworzonym przez nią światem, zwyczajnie nie da się nudzić.
Bardzo żałowałam, że opowiadanie jest takie krótkie (nie ma nawet 100 stron). Narobiło mi dużego smaku na kolejną książkę pisarki. Co prawda pod choinkę sobie jej nie zażyczę, ponieważ data premiery zapowiedziana została na 4 stycznia 2013, ale miło będzie sprawić sobie nawet taki poświąteczny prezent. Jeżeli ktoś nie czytał jeszcze „Złodzieja dusz" to serdecznie polecam. „Wilkiem w owczej skórze" oczywiście również warto się zainteresować. Z pewnością niejednemu czytelnikowi umili czas oczekiwania na kolejny tom przygód Dory Wilk oraz otaczających ją przyjaciół.
Falkonowe wieści
Falkon zbliża się wielkimi krokami. Poniżej przedstawiamy będzie działo sie w Lublinie między 7-10 listopada.
Goście XIV Falkonu
Znamy już gości tegorocznej edycji Falkonu. Festiwal odwiedzą zarówno polscy jak i zagraniczni pisarze. Poniżej prezentujemy ich listę.