Rezultaty wyszukiwania dla: AlterNatywne
Pan Kamienia Wschodu
Każdego dnia podejmujemy tysiące decyzji. Nie każda okazuje się słuszna i pozostawia po sobie nie tylko niesmak, a także ogrom konsekwencji. Pozostaje się tylko z nimi zmierzyć i przetrwać wszelkie problemy. Tylko jak tego dokonać, gdy ich rozmiar przerósł nasze najśmielsze plany i wyliczenia. Aline czuje ten ciężar. Kilka błędnych kroków i nagle z córki władcy Królestwa Żeglarzy stała się zdrajcą i wrogiem państwa. Musi zawalczyć o dobre imię i przede wszystkim znaleźć bezpieczne miejsce. Północ wydaje się najlepszym rozwiązaniem, a podróż w nieznane jedyną opcją. Czy ktoś będzie w stanie ją zatrzymać i pomóc w tej wyprawie?
Pan Kamienia Wschodu
Uwielbiam powracać do historii, w których urzekła mnie fabuła, a kreacja postaci zauroczyła na tyle, że wciąż powracam myślami do bohaterów i dylematów, z jakimi przyszło im się mierzyć. Pierwszy tom skończył się suspensem i nie mogłam doczekać się rozwoju każdego otwartego wątku. Aline po swoich wyborach nie ma łatwo. Komplikuje się wszystko, co może, a ona musi znaleźć siłę, by poradzić sobie z tym, co przed nią. Lekkość pióra i spójność wydarzeń sprawiają, że Pan Kamienia Wschodu czyta się sam. Ciekawa fabuła nie pozwala na odłożenie powieści choćby na moment, a dynamika wciąga bez reszty. Styl autorki poszybował w górę. Niezwykle złożony świat kusi od pierwszych stron, trzyma w napięciu i daje nadzieje na jeszcze więcej.
Wśród bohaterów
Najmocniejszym punktem powieści jest kreacja postaci. To niesamowite, z jaką dokładnością i dużą dawką charakteru autorka stworzyła swoich bohaterów. Aline od pierwszego tomu przyciąga uwagę swoją siłą, mądrością i charyzmą. Nie inaczej jest i tym razem. Jej każdy krok przykuwa uwagę, przyciąga spojrzenia i tworzy niepodważalnie dobrą treść. Pan Kamienia Wschodu to zarówno postaci znane z pierwszego tomu, jak i ci zupełnie nowi. Nie zawiodłam się przy spotkaniu ze znanymi, ale i te nowe wzmagały mą ciekawość i błysk w oku. Jakże odmienni od tych, których dała nam poprzednia odsłona cyklu. Żywi, nieokrzesani, nieprzewidywalni. Mrukliwy i surowy w obyciu Michel skradł moje serce, a jego sposób bycia okazał się tym, czego ta historia potrzebowała.
Na uwagę zasługuje lud Północy. Starodawne wierzenia, nieustępliwość, chłód i dystans, przez które Aline będzie musiała się przebić, by zjednać sobie ich przychylność. To odmiana i równocześnie coś idealnie wpisującego się w cały świat przedstawiony. Dzięki pojawieniu się nowych postaci i miejsc historia zdaje się nabierać głębi.
Podsumowanie
Pan Kamienia Wschodu to wciąż otwarta historia, która już uzależniła mnie od siebie, a wciąż ma tak wiele do przekazania. Aż boje się pomyśleć, co jeszcze może przytrafić się Aline. Pełno tu zwrotów akcji, zdrad i niespodziewanych sojuszy, tych dających ratunek i tych odsuwających niebezpieczeństwo. Magia, nietuzinkowe kreacje postaci i natłok wydarzeń, których wciąż chcemy więcej. Dynamiczna, nieprzewidywalna, skonstruowana z niezwykłą lekkością i pomysłem na każdy detal. To dobra kontynuacja doskonale rozplanowanej opowieści, której nie warto poznawać od drugiego tomu. Pierwszy rozpoczyna tę opowieść, nadając jej kształtu, a drugi doprawia szczyptą północy. Oba tworzą spójną całość, zapewniając czytelnikowi masę przeżyć. To kawał dobrej fantastyki, innej niż wszystkie. Świeża, spisana piórem zdolnym i niezdradzającym wszystkiego. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Zapowiedź: Dziedziniec cudów
Porywająca powieść przygodowa o młodej złodziejce, która wchodzi w konfrontację z przywódcami paryskiego półświatka w realiach alternatywnej wizji Europy. W brutalnej miejskiej dżungli Paryża z 1828 roku rewolucja francuska nie powiodła się, a miasto zostało podzielone pomiędzy bezlitosną rodzinę królewską i dziewięć podziemnych przestępczych gildii, znanych jako Dziedziniec Cudów.
John Constantine, Hellblazer. Znak cierpienia
Pierwszy tom kolejnej z opowieści rozgrywającej się w stworzonym przez słynnego Neila Gaimana uniwersum Sandmana.
Bardzo cenię sobie pomysły i niesamowitą wyobraźnię Neila Gaimana. Dlatego z miłą chęcią sięgam po komiksy, których akcja rozgrywa się w stworzonym przez niego uniwersum. Tym razem padło na tytuł „John Constantine, Hellblazer. Znak cierpienia.”, w którym mieszczą się materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „The Sandman Universe Presents: Hellblazer” #1, „Books of Magic” #14, „John Constantine: Hellblazer” #1–6.
Zarys fabuły
Główny bohater, John Constantine, antybohater ze zdolnościami magicznymi, pojawia się otoczony chaosem spowodowanym walkami demonów. Z nieba zniknęło słońce. John Constantine nie zamierza rzucić się w wir walki, ale postanawia wspomóc dobrą stronę konfliktu, przeprowadzając niewielką dywersję. Gdy zostaje ranny, nie jest pewien czy wciąż tkwi w realnym świecie, czy też może wreszcie ogarnęło go szaleństwo. Spotyka swojego sobowtóra z alternatywnej rzeczywistości, który proponuje mu ratunek, w zamian za stanie się najlepszą wersją siebie. Jak potoczą się dalsze losy Johna Constantine?
Strona wizualna
Komiks wydany został w twardej oprawie, na doskonałej jakości papierze. Format ma nieco mniejszy od A4. Wydrukowany jest w pełnym kolorze. Kadry komiksu są dopracowane i narysowane bardzo szczegółowo. Rysunki mają wiele dynamiki i sprawiają, że historię Johna Constatntina poznajemy z zapartym tchem. Kolorystyka komiksu tworzy mroczny klimat i idealne tło dla ponurej fabuły.
Moja opinia i przemyślenia
Serię „John Constantine: Hellblazer” tworzy wielu autorów, między innymi scenarzysta Simon Spurrier („Lobster Random”, „The Simping Detective”) i rysownik Aaron Campbell („The Shadow”, „Green Hornet”), którzy odpowiadają właśnie za „Znak cierpienia”. Współpraca udała im się doskonale, a zarówno bohater, jak i jego uniwersum przedstawieni zostali tak, że lepiej nie można by było sobie wymarzyć. Idealnie udało im się uchwycić klimat mrocznej historii.
„John Constantine, Hellblazer. Znak cierpienia.” to komiks stworzony dla osób, które są zmęczone kolorowymi, zawsze pozytywnymi bohaterami. Ma wiele odcieni szarości i przeznaczony jest tylko dla dorosłych czytelników. Uniwersum Sandmana dołączyło do DC stosunkowo niedawno, bo w 2018 roku, ale idealnie wpasowało się w klimat świata, choć zdecydowanie w jego mroczniejszej odsłonie.
Podsumowanie
Jeżeli masz dosyć praworządnych, zawsze pozytywnych i altruistycznych bohaterów, to przygody Johna Constantina będą od nich doskonałą odskocznią. Dodatkowo każda publikacja w Uniwersum Sandmana, jest akceptowana (lub odrzucana) przez samego Naila Gaimana, co myślę, gwarantuje ich wysoką jakość i zgodność z założeniami wykreowanego świata. Polecam! „Znak cierpienia” to pięknie wydany, wciągający tytuł, po który zdecydowanie warto sięgnąć.
Batman Death Metal. Tom 1
Zapowiedź: Znamię Boga. Tom 1 - Kraina Andona
Wysłuchajcie słów Posłańców Życia i Opiekunów. Oni to przed milionami lat postanowili zapoczątkować życie na Ziemi i przenieśli zalążki istnienia na naszą planetę. Im zawdzięczamy istnienie, rozwój, wiedzę. Stwarzając człowieka, nie pozostawili go samemu sobie, lecz towarzyszyli mu przez wieki, obserwując z daleka i ingerując w dzieje ludzkości, dopiero gdy konieczność tego wymagała.
Zapowiedź: Bajki postnuklearnej pustyni
„Bajki postnuklearnej pustyni" to zbiór krótkich opowiadań, w których magia łączy się zradiacją, a bohaterowie rodem z gier komputerowych okazują się całkiem nam bliscy. Kiedy baśniowe istoty znajdują się w tak nieprzychylnym dla siebie środowisku, jakim jest skażona pustynia, możesz się spodziewać, że logika ich postępowania najpierw Cię zaskoczy, potem rozbawi, a następnie każe zastanowić się, czy gdzieś już nie spotkałeś się z podobną sytuacją.
Premiera: Ziemia nieświęta
Pasjonujące połączenie mrocznego thrillera i science fiction o podróżach w czasie w realiach alternatywnej wizji świata.
1634: Wojna bałtycka
Błękitny wiatr. Tom 2 - Synowie ognia
Laura, stworzona przez mieszkańców Błękitnej Planety, została wysłana na Ziemię z pewną misją. Tymczasem mieszkańcy planet Wenus i Arkturii dowiadują się, iż światu grozi katastrofa.misją. Tymczasem mieszkańcy planet Wenus i Arkturii dowiadują się, iż światu grozi katastrofa.
Zapowiedź: Technowiking. Ostatni Wyznawcy Thora
Świrad jest studentem. Zafascynowany historią, skupia się na tej dziedzinie wiedzy, zdobywając uznanie wykładowców, jednocześnie wywołując zazdrość i niechęć wśród kolegów z roku. Ale, całkiem nieplanowanie, udaje mu się wzbudzić zainteresowanie Sambojki. Dziewczyna początkowo godzi się na niezobowiązujący seks, później jednak zakochuje się w intrygującym chłopaku. Nie może nawet podejrzewać, jakie sekrety przeszłości skrywa Świrad.