Rezultaty wyszukiwania dla: Ali Land
Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy
Brawurowa fantastyka w najlepszym wydaniu? Jeżeli taką lubicie, to koniecznie przeczytajcie dzisiejszą recenzję! „Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy” to książka, która przypomina miks „Szóstki Wron” i „Gry o tron”, ale z własnym, intrygującym twistem. Świat inspirowany kulturą azjatycką, spiski, zdrady, magia w tle i bohaterowie, których nie sposób nie pokochać (lub znienawidzić). Brzmi dobrze? To dopiero początek.
O czym jest ta książka?
W królestwie Yusanu nastały mroczne czasy. Królem jest Joon – władca i bóg. Nieśmiertelny, bezlitosny, oderwany od cierpienia swoich poddanych. Bogaci się bawią, biedni umierają z głodu. Nadzieja? Garstka nieznajomych, z których każdy ma swój powód, by pozbawić króla życia. Wśród piątki wybrańców mamy m.in. najemnika z przeszłością, zabójczynię marzącą o wolności, księcia, który zapłacił za własne błędy wygnaniem. Każdy z nich jest wyjątkowy, nieprzewidywalny, śmiertelnie skuteczny. Każdy kłamie i skrywa sekrety. Mają jeden cel – zabić króla. Jednak ostatecznie tylko jedna osoba sięgnie po koronę…
Moja opinia i przemyślenia
Początek? Trudny. Naprawdę, miałam chwilę zwątpienia, bo sześć różnych perspektyw na starcie może człowieka zmęczyć. Wystarczyło jednak trochę cierpliwości, żeby nagle powieść stała się porywająca. Kiedy bohaterowie zaczynają się spotykać, a fabuła nabiera tempa, wciąga jak wir.
Ogromnym plusem jest moim zdaniem pierwszoosobowa narracja, zmieniająca się zależnie od postaci. Styl pisania różni się subtelnie między rozdziałami, co daje bardzo autentyczne wrażenie. Każdy bohater myśli inaczej, mówi inaczej, działa inaczej – i to widać.
Uwielbiam moment, w którym drużyna się kompletuje. Chemia między postaciami jest wyraźnie wyczuwalna. Mamy tu wszystko — od wrogów, którzy zaczynają coś do siebie czuć, po byłych kochanków z bagażem emocjonalnym. Tych relacji nie da się przewidzieć – i właśnie to jest najlepsze. Plot twisty są rozsiane po całej książce, nie tylko na sam koniec. To oczywiście sprawia, że naprawdę trudno oderwać się od lektury. A zakończenie? Z jednej strony byłam zadowolona, że coś przewidziałam, z drugiej wielu elementów naprawdę się nie spodziewałam.
Czy wszystko mi się podobało? Nie do końca. Aeri – jedna z postaci – działała mi na nerwy od pierwszych stron i nawet wyjaśnienie jej zachowania nie do końca mnie przekonało. Jednak reszta ekipy zdecydowanie nadrabiała te minusy.
Podsumowanie
„Five Broken Blades” to książka, która nagradza cierpliwego czytelnika. Początek może być wyzwaniem, ale warto się przez niego przebić, ponieważ dalej robi się naprawdę intensywnie. Świetnie skonstruowani bohaterowie, napięcie, intrygi i świat, w którym łatwo się zanurzyć. Jeśli lubisz powieści w stylu „Szóstki Wron” to śmiało sięgaj. A ja? Z niecierpliwością czekam na drugi tom. Bo czuję, że ta historia dopiero się rozkręca.
Obsesja terapeutki
Twórczość Vii Keeland znam z gorących romansów. Dlatego zupełnie zaskoczyło mnie, że napisała również książkę taką jak „Obsesja terapeutki”. I oczywiście nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Tym razem pisarka postanowiła spróbować sił w thrillerze psychologicznym. Moim zdaniem był to strzał w dziesiątkę. Dlaczego? Dowiecie się z dzisiejszej recenzji.
O czym jest książka?
„Obsesja terapeutki” to opowieść o granicach – tych przekraczanych świadomie i tych, które się zacierają w natłoku emocji. Nie jest to książka o miłości, lecz o obsesji, która krok po kroku pochłania główną bohaterkę.
Meredith McCall, nowojorska psychiatra, po straszliwej stracie nie potrafi znaleźć ukojenia. Kiedy poznaje Gabriela Wrighta, mężczyznę, z którym łączy ją tragiczne doświadczenie, zaczyna się nim interesować w sposób, który szybko wymyka się spod kontroli. Zamiast zachować dystans, Meredith angażuje się coraz bardziej, aż w końcu to Gabriel pojawia się w jej gabinecie jako pacjent. Od tego momentu granica między profesjonalizmem a obsesją zaczyna się zacierać. Bohaterka wikła się w grę pełną kłamstw, niejasnych intencji i zakazanych uczuć, które prowadzą ją coraz głębiej w otchłań niebezpiecznej fascynacji.
Moja opinia i przemyślenia
Powieść wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. Vii Keeland po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać porywające książki. Umiejętnie kreśli postać głównej bohaterki – jej emocjonalne rozchwianie, samotność i pragnienie kontroli są wyczuwalne w każdym rozdziale. Autorka subtelnie igra z czytelnikiem, pozostawiając go w stanie niepewności. Kto tu naprawdę jest zagrożeniem? Meredith czy Gabriel?
Najciekawsze w tej historii jest to, jak doskonale oddano atmosferę obsesji. Narastające napięcie, stopniowe pogrążanie się w niezdrowych emocjach i przekraczanie kolejnych granic. Vi Keeland, mimo że specjalizuje się w literaturze romantycznej, nie wprowadza tutaj typowego romansu. Wątek uczuciowy nie jest celem samym w sobie, lecz narzędziem napędzającym fabułę.
Nie obyło się jednak bez pewnych niedociągnięć – momentami książka sprawia wrażenie zbyt dynamicznej. Niektóre wątki mogłyby zostać lepiej rozwinięte. Mimo to, historia jest na tyle wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Natomiast zakończenie zostawia czytelnika w emocjonalnym zawieszeniu.
Podsumowanie
„Obsesja terapeutki” to udany debiut Vi Keeland w gatunku thrillera psychologicznego. Autorka udowodniła, że potrafi budować napięcie, bo to, że umie konstruować nieoczywiste, pełne emocji historie wiedzą wszystkie, znające ją, czytelniczki. Jeśli lubicie książki, które grają na emocjach i wciągają w spiralę toksycznych relacji, powieść zdecydowanie się wam spodoba. To historia o granicach, które łatwo przekroczyć, ale trudno potem znaleźć drogę powrotną. Warto dać jej szansę!
Nadchodzi zupełnie nowe, epickie fantasy! Poznajcie „The Great Library of Tomorrow”
A gdyby tak ideę globalnej jedności, rozmach oraz nieznającą granic fantazję, czyli wszystko to, z czego znany jest jeden z największych festiwali muzycznych na świecie, przelać na karty książki? To właśnie się stało! A efekt? Przekonajcie się sami!
Zapowiedź: Kruche nici mocy
Ekskluzywne wydanie z barwionymi brzegami. Pierwszy tom nowego cyklu autorki bestsellerowej trylogii Odcienie magii.
Hildur
„Wiedziała, że zbliża się coś strasznego, ale nie potrafiła umieścić tego na mapie ani na osi czasu”.
Szybko wciągnęłam się w „Hildur”, kryminał osadzony w islandzkim klimacie, z wyjątkowo ciekawą paletą postaci i intrygującą zagadką detektywistyczną. Z przygody czytelniczej czerpałam w dwóch interesujących aspektach, pierwszym związanym z dociekaniem prawdy o serii zabójstw, drugim krążącym wokół nordyckiej historii, mitologii i codziennego życia. Sätu Ramö zgrabnie przeplatała w fabule ciekawostki islandzkie ze scenariuszem prowadzenia śledztwa. Spokojny rozległy obszar przez dekady wolny od strony ciężkich przestępstw nagle w przyspieszonym tempie wpadł w pułapkę działalności mordercy. Pomysł na główny kryminalny wątek nie zaliczyłam do złożonych, opierał się na prostych zasadach, ale został frapująco wzbogacony chwilowym sięgnięciem atrakcyjnie otwierającym powieść do połowy szesnastego wieku, aby ukazać, jak doszło do znaczącego spotkania, a także do wydarzeń z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego czwartego roku, kiedy w osobliwych okolicznościach zaginęły dwie dziewczynki. Przez dwadzieścia pięć lat nie udało się znaleźć odpowiedzi, co stało się z siostrami, czy pochłonęła je surowa islandzka zimowa aura, a może ktoś przyczynił się do ich przepadnięcia w drodze ze szkoły.
Hildur, starsza siostra Björk i Rósy przez ćwierć wieku żyła z brzemieniem tragicznego rodowego dziedzictwa, wzmocnionego specyficznym darem wieszczenia. Jako oficer śledcza islandzkiej policji starała się dotrzeć do jakichkolwiek informacji o młodszych siostrach, lecz wszystko oplatała głęboka tajemnica, nawet dla najbliższych członków lokalnej społeczności. Trudno było podchwycić cokolwiek, co by pomogło w rozgryzieniu zagadki. Autorka wprowadziła do fabuły sympatyczną postać Jakoba, policjanta z Finlandii, który przyjechał na Islandię w ramach pracowniczej wymiany. Mężczyzna z życiowymi problemami i niespotykaną dla tej płci pasją robienia na drutach wniósł do scenariusza zdarzeń sporo pozytywnych elementów.
Zasadniczo, Sätu Ramö bardzo dobrze poradziła sobie z wykreowaniem wyrazistych i przekonujących postaci. Udanie zrównoważyła naświetlanie ich życia zawodowego i prywatnego. Kryminał przykuwał uwagę, seria morderstw i zaginięć z dwa tysiące dziewiętnastego roku długo stanowiła niezwykłą i dziwaczną zagadkę, chętnie wchodziłam w kolejne rozdziały. Dobrze czułam się w islandzkiej oprawie, dużo dowiedziałam się o wyspie, zwłaszcza o przeplatanych górami i dolinami Fiordach Zachodnich, gdzie umiejscowiona była większość akcji. Finałowa odsłona pozostawiła z uczuciem satysfakcji czytelniczej, zatem entuzjastycznie podejdę do poznania drugiego tomu serii.
Fantastyka z silną bohaterką w roli głównej - Niewolnica elfów - J. K. Komuda
Już 12 września swoją premierę będzie miała “Niewolnica elfów” autorstwa Justyny Komudy (J. K. Komuda), czyli trzeci tom popularnej wśród miłośników fantastyki sagi “Córa Lasu”. To porywająca historia o dziewczynie, która trafiła do magicznego świata elfów. To też opowieść o woli przetrwania, walce z niesprawiedliwością i nieoczywistej przyjaźni pokonującej rasowe podziały. Książka wydana nakładem Wydawnictwa Czarownego, będzie dostępna w sprzedaży w największych księgarniach w Polsce.
Zapowiedź: Fabled Lands 1: Rozdarte Królestwo
Krótko po wojnie domowej królestwo Sokary staje się polem krwawej walki. Niebezpieczną krainą, w której można poznać, czym jest strach. To właśnie tam przygoda czeka na wyciągnięcie Twojej ręki…
W Rozdartym królestwie to TY decydujesz, którą ścieżkę wybrać, na jakie niebezpieczeństwa się narazić i z którymi przeciwnikami podjąć walkę. Czy stoczysz pojedynek na śmierć i życie z czarnym rycerzem, ukradniesz skarb morskiego smoka lub uratujesz uwięzionego boga?
Zapowiedź: Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy
Król musi umrzeć.
Tylko jak zabić nieśmiertelnego?
Królestwo Yusanu cierpi pod rządami króla-boga, Joona. Możni bogacą się ponad miarę, biedni cierpią głód i niewolę. Czara goryczy już dawno się przelała.
Twisted-Wonderland. Zdarzenia w Heartslabyulu. Tom 3
„Twisted Wonderland” to japońska gra mobilna stworzona przez Aniplex we współpracy z Walt Disney Japan, z konceptem, scenariuszem i projektami postaci opracowanymi przez Yanę Toboso, autorkę „Black Butler”. Gra została wydana na Androida i iOS w Japonii 18 marca 2020 roku. Fabuła skupia się na przygodach w Night Raven College, akademii dla magów, z postaciami inspirowanymi złoczyńcami z filmów Disneya. Gracz bierze udział w serii wydarzeń, rozwiązując tajemnice i tworząc relacje z różnymi postaciami. Gra została dobrze przyjęta za swoje unikalne połączenie świata Disneya z mroczną estetyką. To właśnie na jej podstawie powstała mangowa seria, która obecnie ukazuje się w Polsce nakładem wydawnictwa Egmont.
Zarys fabuły
Uczeń szkoły średniej – Yu – trafia do niezwykłego świata zwanego Twisted Wonderland i zostaje przyjęty do akademii magii, Night Raven College. Chłopak bierze udział w tradycyjnym „przyjęciu nieurodzinowym” w dormitorium Heartslabyul i stara się pomóc koledze z klasy rozwiązać palący problem. Niestety ściąga na siebie gniew Riddle’a, przewodniczącego dormitorium…
Moja opinia i przemyślenia
Manga „Twisted-Wonderland. Zdarzenia w Heartslabyulu. Tom 3” wciąga nas głębiej w tajemniczy i pełen magii świat akademii Night Raven College. Poprzez mistrzowskie połączenie estetyki znanej z gier i bogatej narracji typowej dla mang, twórcy oferują nam wyjątkowe spojrzenie na życie i wyzwania, przed jakimi stają bohaterowie. Ich zmagania z własnymi słabościami, relacjami między sobą, a także z tajemniczymi zagrożeniami tworzą wielowarstwową opowieść, która zachwyca dynamiką i ładnymi ilustracjami. Myślę, że manga to doskonałe rozszerzenie uniwersum „Twisted Wonderland”, przynoszące nowe wątki i pogłębiające charakterystyki postaci. Dla fanów serii, trzeci tom będzie kolejnym krokiem w fascynującej podróży, gdzie magia splata się z ciemniejszymi aspektami duszy, a lojalność i odwaga są kluczem do przezwyciężenia wszelkich przeciwności.
Podsumowanie
„Twisted-Wonderland. Zdarzenia w Heartslabyulu. Tom 3” to kolejny fascynujący rozdział w serii, który pogłębia znane już wątki i wprowadza czytelników w kolejne tajemnice akademii Night Raven College. Dzięki barwnej narracji i dynamicznym ilustracjom manga przenosi nas bezpośrednio do serca magicznego świata, gdzie każda strona kryje nowe zagadki i wyzwania. To lektura obowiązkowa dla fanów serii, którzy szukają dalszego rozwinięcia przygód Yu. Polecam każdemu, kto ma ochotę zanurzyć się w unikalne połączenie mroku i magii świata Disneya. To naprawdę fajna historia!
Król Deadpool
W świecie komiksów, gdzie nieustannie poszukiwane są nowe, świeże pomysły na ukochane postacie, „Król Deadpool” autorstwa Kelly Thompson z rysunkami Chrisa Bachalo i Gerardo Sandovala wybija się na tle innych produkcji. W najnowszej odsłonie, Deadpool, postać równie kontrowersyjna co uwielbiana, wchodzi w zupełnie nową rolę – staje się królem potworów ze Staten Island. Nie jest to jednak zwykła historia o władzy i dominacji; to opowieść pełna humoru, akcji i, co nie mniej ważne, moralnych dylematów.
Kelly Thompson, zdobywczyni Nagrody Eisnera, znana z umiejętności kreślenia silnych, charyzmatycznych postaci i ciekawych scenariuszy, nie zawodzi również tym razem. Historia Deadpoola, który z najemnika staje się monarchą, oferuje wszystko to, czego fani postaci mogliby sobie życzyć — błyskotliwe dialogi, niespodziewane zwroty akcji i doskonale wyważoną dawkę komedii. Thompson nie boi się wprowadzać do fabuły zaskakujących elementów, takich jak postać Elsie Bloodstone — łowczyni potworów, czy też Łowcy, pragnącego korony Deadpoola, co dodaje historii dodatkowej akcji.
Rysunki Chrisa Bachalo, wspomaganego przez Gerardo Sandovala, są prawdziwą ucztą dla oczu. Styl Bachalo, znany z dynamicznych, pełnych ekspresji kadrów idealnie komponuje się z absurdalnym światem Deadpoola. Rysunki są estetycznie dopracowane i pełne detali, z których fani z pewnością będą zadowoleni. Sandoval dopełnia całości, wprowadzając własny akcent do już tak barwnej narracji. Prace Chrisa Bachalo i Gerardo Sandoval składają się w artystyczną całość, która podkreśla unikatowy charakter głównego bohatera i świetnie oddaje dynamikę i tempo narracji. Walki z potworami, absurdalne sytuacje i humorystyczne podejście do tematu królewskości są przedstawione w sposób, którego trudno byłoby nie docenić.
„Król Deadpool” to również historia o odnajdywaniu własnego miejsca w świecie, nawet jeśli jest to miejsce tak nieoczekiwane, jak tron króla potworów. Deadpool, z wszystkimi swoimi wadami i nietypowym poczuciem humoru, staje się liderem, który zaskakująco dobrze odnajduje się w roli władcy. Jest to świeża, choć niepozbawiona klasycznych elementów, odsłona postaci, która nadal potrafi zaskoczyć i rozbawić.
Sądzę, że „Król Deadpool” to ciekawa lektura dla fanów postaci oraz czytelników, którzy cenią sobie komiksy z dużą dawką humoru i akcji. Thompson i jej artystyczny zespół przedstawiają zabawną historię w której znalazły się także momenty na refleksje, pokazując, że nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze mogą przynieść satysfakcjonujące i pełne emocji elementy. Niezależnie od tego, czy jesteście długoletnimi fanami Deadpoola, czy dopiero zaczynacie swoją przygodę z tym niekonwencjonalnym antybohaterem, „Król Deadpool” dostarczy wam rozrywki na najwyższym poziomie. Polecam, bo zdecydowanie warto!