listopad 23, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: 2

wtorek, 02 grudzień 2014 05:40

Hopeless

Istnieją osoby, które w życiu spotykają okrutne i niesprawiedliwe rzeczy. Najgorzej jest gdy dzieci krzywdzi własna rodzina. Ludzki umysł jest jednak ciekawie skonstruowany i czasami w doskonały sposób ukrywa traumatyczne przeżycia. Coś takiego właśnie przydarzyło się Sky, która nie pamięta kompletnie niczego co dotyczyłoby jej wczesnego dzieciństwa.

Główna bohaterka powieści, Sky, została adoptowana gdy jeszcze była zupełnie małą dziewczynką. Żyje z kochającą ją Karen, która jednak ma różne, dziwne zasady - na przykład jest ogromną przeciwniczką techniki i nie posiadają w domu telewizora, komputera czy telefonu. Dlatego dziewczyna wolny czas spędza biegając lub czytając. Do tej pory również uczyła się w domu. W końcu jednak, po wielu namowach i błaganiach, jej przybrana matka zgodziła się zapisać nastolatkę do szkoły, by wśród rówieśników ukończyła ostatni rok liceum. Doświadczenie okazuje się nie być do końca przyjemne, ale osładza je nieco, poznany w sklepie, dziwny, nieco mroczny chłopak, pierwsza osoba, której udaje się wzbudzić w Sky jakiekolwiek pożądanie.

Przyzwyczaiłam się rozpoczynać recenzje krótkim wprowadzeniem w fabułę. W przypadku książki "Hopeless" taki wstęp wypada po prostu nijako, ponieważ do wyboru mam stwierdzenie, że powieść to jakiś mdły romans dla młodzieży (co nie jest zgodne z prawdą) lub zdradzenie poruszających czytelnika faktów. Żadne z tych rozwiązań nie byłoby dobre. Owszem, historia opowiada o miłości dwójki nastolatków, nie są to jednak typowe ani zwyczajne osoby. Obydwoje niosą ze sobą bagaż smutnych doświadczeń i z pewnych względów znaczą dla siebie znacznie więcej niż dopiero co poznane osoby.

"Hopeless" to poruszająca i bardzo smutna powieść. Nie, nie jestem nią oczarowana i nie, nie podobała mi się, w standardowym tego pojęcia znaczeniu. Nie jest to książka, która ma się komukolwiek podobać. Treść jest bardzo smutna i niezbyt przyjemna, a choć z początku wydaje się nieco banalna i płytka, to jednak każdy kto ujrzy obraz całości szybko zmieni na ten temat zdanie. Tekst czyta się niewiarygodnie szybko (właściwie można by tu użyć słowa "pochłania"). Styl i język Colleen Hoover są zwyczajne, lekkie w odbiorze, ale z pewnością nie poetyckie czy wyniosłe. Całość została podzielona na krótkie, opatrzone datami rozdziały. Wydarzenia obserwujemy z punktu widzenia Sky.

Kreacje bohaterów ciężko określić mianem zwyczajnych. Postacie stworzone na potrzeby książki są barwne i żyją pełnią życia, ale nie posiadają żadnych typowych wzorców. Gdyby ktokolwiek spotkał na swojej drodze Sky lub Holdera, w najłagodniejszym z wypadków pomyślałby, że są po prostu dziwni. Ich charaktery oraz osobowości mają oczywiście swoje psychologiczne, całkiem solidne, podstawy.

Ta powieść to znacznie więcej niż mogłoby się wydawać. Jej treść oraz przesłanie są stanowcze i mocne. Choć wiele w niej romantycznych uniesień oraz wątków dotyczących uczuć, nie są one jej głównym elementem. To romans z dramatyczną historią w tle. To dramat ukojony bliskością ukochanych osób. Nie jest to tytuł dla każdego, ale tym, którzy są odporni na nieprzyjemne ciosy zdecydowanie lekturę "Hopless" polecam. To naprawdę świetnie napisana książka.

Dział: Książki
niedziela, 30 listopad 2014 03:53

Istoty Ciemności

Ponieważ poprzednia część „Kronik Obdarzonych" – „Piękne Istoty" skończyła się nie odkrywając przed czytelnikami wszystkich tajemnic, z niecierpliwością czekałam na kolejny tom. I oto, dokładnie rok później, również w maju, powieść pojawiła się, a ja nareszcie trzymałam ją w rękach. Autorki wpadły na pomysł stworzenia „Kronik Obdarzonych" podczas lunchu. Ponieważ nie miały na czym pisać, zanotowały wszystko na papierowej serwetce. Kiedy wychodziły z restauracji, świat „Pięknych Istot" i „Istot Ciemności" został powołany do życia. Sam ten fakt mówi nam już o tym, z jak szalonymi i pełnymi pasji twórczyniami mamy doczynienia.

W drugim tomie, wracamy do mrocznego Gatlin, poznając dalsze losy głównych bohaterów oraz ich przyjaciół i rodzin. Prawdziwa, rzeczywista akcja, rozwija się dość późno, bo niemal po 1/3 książki, ale nic straconego, ponieważ wprowadzenie jest naprawdę dobrze skonstruowane i wciągające. Na pozór zwyczajne, spokojne miasteczko staje się polem bitwy dla sił nadprzyrodzonych. Nic nie jest już takie samo. Niemożliwe staje się możliwym i żadna rzecz nie jest już prosta czy oczywista. Życie przestało być nudne i zmieniło się nie do poznania. Kiedy Ethan, wraz z przyjaciółmi wchodzi do tuneli, akcja zaczyna pędzić na łeb na szyję, a powieść staje się naprawdę rewelacyjna.

Drugi tom powieści wyszedł w Polsce bardzo późno, bo czekaliśmy na niego równo rok. Na szczęście w książce znajdziemy całe morze retrospekcji, tak, że łatwo się zorientować o co w tym wszystkim chodzi, nawet jeżeli nie pamiętamy za dobrze pierwszej części. Jest to jednak minusem i lekkim zanudzaniem czytelnika, który postanowił sobie przed zabraniem się do lektury odświeżyć w pamięci „Piękne Istoty".

Książka wywołuje dreszczyk emocji. Jest pełna zwrotów akcji i niespodzianek. Niestety zakończenie wszystko zepsuło. Było łatwe i zbyt przewidywalne, a rozwiązania na pozór nierozwiązywalnych problemów, wyskakują niewiadomo skąd. Dalej jednak czuje się pewien niedosyt i chce się więcej. Na listę marzeń i pobożnych życzeń, wędruje następne – przeczytać kolejną część „Beautiful Chaos" przed majem 2012 roku.

Podoba mi się też motyw bardzo mądrych i pomocnych zwierząt. W pierwszej części mamy psa – Boo Radleya, w drugiej kotkę – Lucillę. Są to bardzo specyficzni towarzysze, o których czyta się z prawdziwą przyjemnością. Świat Gatlin wciąga na długie godziny, a czasami naprawdę warto być w takie miejsce wciągniętym. Znaleźć się zupełnie gdzie indziej, porwanym ze zwykłej rzeczywistości. Kto wie? Może nasze zwyczajne i nudne miejsce, wcale nie jest takie, jakim je widzimy?

Bardzo ucieszył mnie dalszy udział w przygodach Linka i Ridley, która ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, do drugiego tomu również powróciła. I to w znacznie rozszerzonej formie niż opisana była w pierwszym. Książka z pewnością dorównuje kunsztem pisarskim i poziomem swojej poprzedniczce. Fabułą, akcją i zawartością fantastyki, zdecydowanie ją przewyższa.

Cieszy mnie to, że narratorem książki ponownie, tak jak w „Pieknych Istotach" jest Ethan. To prawdziwa rzadkość czytać tego typu powieść, widzianą z perspektywy dorastającego chłopaka, co samo w sobie może przyciągać czytelników. Szkoda tylko, że mimo wzniosłości jego decyzji i zachowań, wychodzi na to, że Ethan tak naprawdę bardzo niewiele rozumie i wie. To lekkie niedociągnięcie ze strony autorek, nie przeszkadzało jednak osobom czytającym „Harrergo Pottera" nie może przeszkadzać więc i tutaj.

Książkę szczerze polecam. Wielbiciele pierwszej części na pewno się nie zawiodą i zapewne każdy, po przeczytaniu „Istot Ciemności" niecierpliwie czekał będzie na „Istoty Chaosu" czy jakkolwiek tytuł „Beautiful Chaos" na nasz język zostanie przetłumaczony.

Dział: Książki
niedziela, 30 listopad 2014 03:51

Piękne Istoty

„Piękne istoty to fascynująca współczesna opowieść o sile miłości i ludziach naznaczonych klątwą. Ethan marzy o wyjeździe z Gatlin w Karolinie Południowej, gdzie ostatnim wielkim wydarzeniem była wojna secesyjna. Chłopak od miesięcy śni o dziewczynie, której nigdy wcześniej nie widział. Kiedy po wakacjach spotyka ją na szkolnym korytarzu, z miejsca się w niej zakochuje. Lena ukrywa jednak mroczną tajemnicę i klątwę, która od pokoleń ciąży na jej rodzinie. Czy Ethan zdoła zmienić przeznaczenie i uratuje Lenę przed nią samą? W mieście bez przyszłości, jedna tajemnica zmieniła wszystko... Piękne istoty osadzone w mrocznym klimacie południa Ameryki mają szansę powtórzyć sukces Harry'ego Pottera i Zmierzchu, łącząc w sobie opowieść o miłości, atmosferę grozy, tajemnicę i nieoczekiwane zwroty akcji." – reklamuje książkę Empik. Prawa do ekranizacji powieści zakupiło studio Warner Bros, a prace nad przygotowaniem filmu już trwają. Tak więc zapewne niedługo obejrzymy powieść na ekranach kin. Jednak czy warto na to czekać? Moim zdaniem naprawdę warto.

Czytając przenosimy się do niewielkiego miasteczka o skromnej nazwie – Gatlin. Jest to miejscowość, która zatrzymała się w czasie. Od wybuchu wojny secesyjnej nic, kompletnie nic, się tam nie wydarzyło. To znaczy, do momentu pojawienia się „huraganu zwanego Leną", nie działo się tam kompletnie nic. Później życie mieszkańców zatrzęsło się w posadach.

Powieść jest mistrzowskim połączeniem fantastyki ze zwykłą, szarą codziennością, a wszystko to przeplatane jest wątkami historycznymi. Głównym elementem fabuły są dwa romanse – jeden dziejący się kiedyś, podczas wojny secesyjnej i drugi będący jego lustrzanym odbiciem, tyle, że „tu i teraz", w naszej rzeczywistości. Wygląda na to, że autorki udowodniły tezę, że „historia lubi się powtarzać". Fabuła co prawda momentami się wydłuża i może znudzić, ale za to w treść wplecione jest wiele takiego przyjemnego, rodzinnego ciepła i wzajemnej troski o siebie. Po prostu widać, że występujące w powieści rodziny, naprawdę troszkę się o siebie i kochają. Mnie osobiście takich właśnie rzeczy w literaturze współczesnej brakuje, ale moje zdanie jest bardzo subiektywne, gdyż na przykład bardzo lubię, nudzącą większość ludzi powieść – „Nad Niemnem".

Bardzo zainteresował mnie sposób narracji zaprezentowany w książce. Cała akcja, wszystkie jej elementy, widziane są oczami chłopaka – głównego bohatera – Ethana. Jest to niewątpliwie przyjemna odmiana, ponieważ w większości powieści, określanych mianem „mrocznych romansów", historię opowiada dziewczyna. Podoba mi się też, że z pomocą Ethana, pisarki za wszelką cenę starają się rozbudzić w czytelnikach miłość do książek.

Przygodę czyta się bardzo ciekawie. Jest niezwykle wręcz wciągająca, nie jest jednak lekturą na jedną noc, przynajmniej nie dla mnie. Ma w sobie jakby odrobinę tajemniczej głębi. Czegoś, czego brakuje w większości książek dla młodzieży. Do głównych bohaterów naprawdę można się przywiązać, łatwo ich polubić. Bolała mnie jednak ta płytkość innych postaci. To, że czytając, właściwie nie wiemy czego oni chcą. Elementy szkoły, zwykłej codzienności, które potrafią być naprawdę zabawne i porywające, tutaj zostały zepchnięte na margines, a opisy „wrednych dziewczyn" uprzykrzających życie głównej bohaterki, zlewają się w jedną całość. W tym wypadku czuje się lekki niedosyt. Nazwiska i imiona zapadły mi w pamięć, ale charakterem, po przeczytaniu całości, w dalszym ciągu nie odróżniam tych dziewczyn od siebie. Wszystkie były takie same. Odrobinę liźnięte, a potem zbite w kupę. Jeżeli taki był zamysł autorek, to świetnie, tylko w takim razie trochę za bardzo rozwinęły temat szkoły średniej. Sam magiczny, gotycki klimat powieści, został jednak ujęty wręcz cudownie, artystycznie i teatralnie. Bo tak właśnie wyobrażałam sobie przedstawienie całej akcji – w teatrze, takim starym, pełnym ruchomych dekoracji, olśniewającym i porywającym zmysły. Dlatego nie mam na co narzekać. Przecież w fabule chodziło o miłość i magię, a nie o jakąś głupią szkołę. Bardzo polubiłam też drugoplanowe postacie Ridley i Linka (choć o tej pierwszej było stanowczo za mało – ot była, narozrabiała i zniknęła, takie wielkie bum).

Podsumowując, książka jest wyjątkowo ambitna, jak na tego typu pozycję. Szczerze polecam ją zarówno młodzieży jak i starszym czytelnikom, a przede wszystkim tym, którzy marzą o wyrwaniu się ze wsi bądź małego, wiecznie takiego samego, miasteczka.

Dział: Książki
niedziela, 30 listopad 2014 03:27

Konkurs - Opowiem ci mroczną historię

Zapraszamy do udziału w konkursie organizowanym wraz z wydawnictwem Videograf. Do wygrania dwa egzemplarze książki "Opowiem ci mroczną historię".

Dział: Zakończone
niedziela, 30 listopad 2014 03:15

(Nowy) Wywiad ze Stefanem Dardą

Jakiś czas temu pojawił się u nas na stronie wywiad z twórcą powieści grozy - Stefanem Dardą. Z okazji objęcia patronatem medialnym książki "Opowiem ci mroczną historię" poprosiliśmy pisarza o kolejną rozmowę. Poprzedmi wywiad przeczytać można tutaj.

Dział: Wywiady
niedziela, 30 listopad 2014 02:22

Premiera: "Mechaniczne pająki"

Premiera "Mechanicznych pająków" spod pióra Coriny Bomann zapowiedziana została już na 28 stycznia

Dział: Książki
piątek, 28 listopad 2014 21:31

Skrawki Błękitu

Po spektakularnym sukcesie "Dawcy" czytelnicy nareszcie doczekali się jego kontynuacji, noszącej tytuł "Skrawki Błękitu". Jest to zupełnie inna historia, osadzona jednak w równie okrutnych i konserwatywnych realiach, a jej bohaterką jest, jeszcze wcale nie dorosła, kaleka dziewczynka.

Mama Kiry umiera na tajemniczą chorobę, a ona zostaje zupełnie sama. Zapewne zaopiekowałaby się nią inna rodzina, ale dziewczynka ma od urodzenia chorą nogę, co czyni ją bezwartościową dla społeczeństwa. Dlatego właśnie kobiety z wioski chcą ją wygnać na pole, gdzie miałaby zostać pożarta przez bestie - tak dzieje się z wszystkimi niedoskonałymi lub chorymi osobami od pokoleń. Kira przeżyła jako niemowlę tylko dlatego, że jej matka była uparta, a dziadek należał do rady wioski. Dziewczynka jednak okazuje się mieć pewien talent - w niemalże magiczny sposób potrafi posługiwać się różnobarwnymi nićmi, z których tworzy cudowne wzory. Umiejętność okazuje się bardzo przydatna i na zawsze odmienia los Kiry.

W "Skrawkach Błękitu" akcja nie toczy się wartkim nurtem, fabuła nie porywa thrillerowymi wydarzeniami, a jednak, mimo wszystko, książka już od pierwszych stron wciąga i do ostatnich kartek trzyma czytelnika w napięciu. Losy Kiry nie są nam obojętne, martwimy się także o jej przyjaciół i mieszkańców całej wioski. Zastanawiamy się co działo się przedtem i jak będzie wyglądała przyszłość przedstawionego świata. To zdecydowanie jedna z tych historii, które zmuszają do myślenia, a sposób w jaki została napisana nie pozwala się przy niej nudzić.

Kira, choć sprawia wrażenie nieco samotnej, w gruncie rzeczy nie jest sama. Istnieją osoby, które się o nią troszczą, nawet w przypominającym spartańskie społeczeństwie. Przędące nici kobiety lubią ją i szanują jej pracowitość. Dzieci lgną do niej, uwielbiając słuchać niezwykłych opowieści. Thomas, rzeźbiarz którego poznała w budynku rady, choć jako postać wydaje się być nieco "nijaki", stał się jej przyjacielem, a i starszy maluch o imieniu Matt skoczyłby za dziewczyną w ogień. Pod każdym względem panuje równowaga - w najbliższym otoczeniu znajdą się zarówno wrogowie jak i przyjaciele.

Tak jak w "Dawcy" i w "Skrawkach Błekitu" nie zabrakło otaczającej całą historię tajemnicy. Niektóre motywy przypominają fragmenty filmu "Osada", inne w ogóle się nie rozwiązują. W niewyjaśniony sposób giną ludzie, a Lois Lowry jedynie odrobinę naprowadza czytelników na trop tej zagadki. Realia zostały przedstawione bardzo starannie, jednak są tylko małym wycinkiem całego, ogromnego świata. Poznajemy życie wioski, skrawek historii ludzkości, kilka opowieści spoza osady i to wszystko. Na temat tego jak wygląda "tło" możemy jedynie snuć domysły.

"Skrawki Błekitu" to ciekawa i niezwykle wciągająca powieść. Jest świetnie napisana i ma doskonałą konstrukcję. To jedna z tych książek, które czyta się z prawdziwą przyjemnością i właściwie niewiadomo kiedy trafia się z pierwszej na ostatnią stronę. Przyznam, że już nie mogę doczekać się kolejnej części.

Dział: Książki

Nowy epizod Gwiezdnych Wojen zaplanowany został na grudzień 2015, już dziś jednak można zobaczyć pierwszy, oficjalny trailer filmu.

Dział: Kino

Dzięki IQ Publishing w Polsce ukazała się właśnie polskojęzyczna wersja gry "Moebius: Empire Rising" – wspaniałej przygodówki w stylu point&click, zaprojektowanej przez Jane Jensen, postać kultową w świecie gier komputerowych. Jane Jensen jest autorką takich hitów jak m.in. seria Gabriel Knight, Gray Matter i Kings's Quest VI: Heir Today.

Dział: Z prądem

Achaja to niezwykle barwna powieść Andrzeja Ziemiańskiego podejmująca temat niewolnictwa, wykorzystywania i poniżania kobiet.

Choć cała historia jest osadzona w literaturze fantastycznej i świecie stylizowanym na starożytny, to problem wykorzystywania kobiet, niewolnictwa, prostytucji, upokarzania i poniżania jest wciąż aktualny. Symboliczne Achaje, która zrywają kajdany, lecz nie potrafią sobie poradzić w życiu z uwagi na rany, które noszą w sobie od dziecka, są wciąż wokół nas.

Dział: Wydarzenia