Rezultaty wyszukiwania dla: 2
Rodzina Monet. Królewna
Mimo upływu lat wciąż niezmiennie uwielbiam zaczytywać się w dobrej literaturze młodzieżowej. Gdy przeczytałam o „Rodzinie Monet” spod pióra Weroniki Anny Marczak, nie mogłam przejść obok serii obojętnie. Po lekturze świetnego tomu okazało się, że miałam dobre przeczucie, a książka okazała się fenomenalna i to nie tylko według mojej opinii. Pierwszy tom serii ukazał się pod koniec października, a dziś jego nakład przekroczył już 100 tysięcy egzemplarzy. Czy druga część, nosząca tytuł „Królewna” okazała się równie wyśmienitą lekturą?
Zarys fabuły
„Twoje nazwisko to zarówno wiele przywilejów, jak i ograniczeń […]”
Wydawać by się mogło, że życie Hailie powoli się uspokaja, jednak wspólna wycieczka rodziny Monetów do Tajlandii i kolejne tajemnice, powodują w jej świecie nowe zawirowania. Czy dziewczyna doczeka się spotkania z ojcem? Jak będzie dogadywała się z nowo poznanymi braćmi? Czy wiedza na temat rodziny spowoduje zmiany również w jej zachowaniu? „Królewna” to tom pełen przeróżnych zawirowań i zwrotów akcji, podczas lektury którego jedno tylko jest pewne - nie sposób się przy nim nudzić.
Moja opinia i przemyślenia
Gdy czytałam opinie na temat pierwszego tomu serii znalazłam w nich stwierdzenie, że Hallie jest bardzo niedojrzała, jak na swój wiek. Nie mogę się z nim zgodzić. Moja własna córka jest właśnie w wieku bohaterki i uważam, że Weronika Anna Marczak w pełni oddała jego uroki. Nastolatki dojrzewają, odkrywają świat i na swój sposób radzą sobie z zawirowaniami w ich życiu. Tak właśnie robi i Hallie, której przygody śledzi się z przyjemnością i uśmiechem na twarzy, a od kolejnych stron książki nie sposób się oderwać.
W tej powieści jest wszystko, co tylko można by było sobie wymarzyć. Przyjemność sprawia obserwowanie powoli rozwijających się więzi między członkami rodziny, dojrzewania głównej bohaterki i tego, jak odnajduje się w nowych sytuacjach. Pojawia się też wiele tajemnic i nie jedno niebezpieczeństwo. Czasami akcja zwalnia i w fabule niewiele się dzieje, ale pod żadnym pozorem nie są to dłużyzny, a raczej elementy, które dodają powieści niebanalnego posmaku.
Podsumowanie
„Rodzina Monet” to właśnie jedna z tych niezwykle rzadkich, nie tyle ciekawych, co porywających serii. Od stron książki i tym razem nie sposób się oderwać, a ja niecierpliwie wyczekuję na kontynuację. Podczas lektury bawiłam się wyśmienicie i liczę na to, że nie zawiodę się również i na kolejnych tomach serii. Powieść z całego serca polecam, warto dać jej szansę!
Zapowiedź: Warkocz ze Szmaragdowego Morza
Samodzielna opowieść w uniwersum Cosmere, która szczególnie przemówi do fanów "Narzeczonej dla księcia".
Proste życie Warkocz na wyspie na szmaragdowym oceanie wypełniały proste przyjemności – zbieranie kubków przywożonych przez marynarzy z odległych krain i słuchanie opowieści przyjaciela Charliego. Ale kiedy ojciec zabiera Charliego w podróż, aby znaleźć mu narzeczoną, i dochodzi do tragedii, Warkocz musi ukryć się na statku i odnaleźć Czarodziejkę ze śmiertelnie niebezpiecznego Nocnego Morza. Czy Warkocz uda się pozostawić za sobą proste życie i znaleźć sobie miejsce pośród piratów na oceanach zarodników, gdzie kropla wody może oznaczać natychmiastową śmierć?
Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: Warkocz ze Szmaragdowego Morza
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 22.03.2023
Zapowiedź: Florystki
Mistrzyni thrillerów psychologicznych powraca z nową książką!
W jej pięknych oczach mieszkał strach i było mu tam bardzo wygodnie.
Helena Bardo – utalentowana florystka i właścicielka kwiaciarni Chloris, tworząca zachwycające bukiety, z których każdy zdaje się opowiadać jakąś tajemniczą historię – znika bez śladu. Ostatnim znakiem jej obecności są krople krwi błyszczące na nożycach i szpulach wstążek.
Najlepsza przyjaciółka Heleny – Sonia – która również pracuje w Chloris, wraz z policją rozpoczyna desperackie poszukiwania, starając się rozwikłać sprawę zaginięcia. Z każdym dniem utwierdza się jednak w przekonaniu, że nikomu nie może ufać, nawet mężowi swojej zaginionej przyjaciółki. Pewnej nocy dostaje zagadkową wiadomość – nadawca ostrzega, że ta sprawa dotyczy także jej.
Czy Helena naprawdę była tak idealna, jak jej ukochane białe kalie? A może latami skrywała coś przed światem? Jedno jest pewne: korzenie rodzinnych tajemnic sięgają bardzo głęboko.
Autor: Alicja Sinnicka
Tytuł; Florystki
Wydawnictwo: W.A.B
Data premiery: 08.03.2022
Zapowiedź: Elfy Londynu
Nowy intrygujący głos polskiej fantastyki!
Współczesny Londyn, w którym elfy i ludzie żyją wspólnie, na podobnych zasadach. Stare, potężne elfickie rody niegdyś prowadziły ze sobą wojny, po których nastąpiły stulecia względnego spokoju. Jednak rany nie zabliźniają się łatwo, a w ostatnich czasach zdają się wręcz zaogniać. Rośnie też i umacnia się grupa radykalnych głosicieli wyższości rasowej elfów nad ludźmi.
Młoda elfka Arianrhod infiltruje organizację terrorystyczną, szukając osobistej zemsty. Tymczasem miasto staje się areną zakulisowych starć zwaśnionej elfickiej arystokracji. Arianrhod niechcący trafia w sam środek przygotowań wojennych.
„Elfy Londynu” to wielowątkowa opowieść o konfliktach rasowych, o ambicjach i życiu zdeterminowanym rodowymi powinnościami. Marta Dziok-Kaczyńska we współczesnej i ikonicznej przestrzeni stworzyła całkiem nowe uniwersum, które totalnie Was pochłonie!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Autor: Marta Dziok-Kaczyńska
Tytuł: Elfy Londynu
Data premiery: 08.03.2023
Wydawnictwo: Uroboros
Zapowiedź: Electric Idol. Dark Olympus
Bolesław Chrobry. Szło nowe
„Szło nowe” to drugi tom powieści Gołubiewa o Bolesławie Chrobrym i początkach państwa polskiego. Powieści wyjątkowej, bardzo rozbudowanej, szczegółowej, rozpisanej z drobiazgową dbałością o fakty. Również w warstwie językowej usiłującej oddać rzeczywistość opisywaną. Tak też powieść ta, poprzez zabiegi literackie i historyczną dokładność nie jest lekka w lekturze, niemniej znajduje od lat odbiorców doceniających jej walory tak literackie, jak i historyczne. W drugim tomie Gołubiew ukazuje duży krok w stronę rozwijania państwa polskiego, zestawiając ją z czasami sprzed panowania Bolesława Chrobrego.
„Szło nowe” jest pod pewnymi względami ciekawszym tomem niż „Puszcza”. Wprawdzie w części pierwszej jest jakby więcej wrażeń zmysłowych, puszcza wdziera się tam bardzo intensywnie na karty powieści i to ma swój niewątpliwy walor. W „Szło nowe” puszcza musi ustąpić przed rozwojem, jednak Gołubiew nie głuchnie tu na przyrodę, nieco zmienia się tylko krajobraz. Ponadto tom drugi wchodzi w okres bardziej intensywny na pewnych polach – owszem, opartych w dużej mierze na wydarzeniach z tomu pierwszego, jednak tutaj rozwój państwa polskiego nabiera intensywności. Po kraju krąży Święty Wojciech, niosąc nowe postrzeganie przestrzeni duchowej i moralnej, co przypłaca życiem. Otton III przybywa na Zjazd Gnieźnieński. Suche fakty z kart podręczników historii ożywają w niesamowity sposób.
Rzeczywistość przedstawiona jest ze szczegółowością pozwalającą na wejście w opisywany czas. Poprzez opisy wielkich wydarzeń, ale też drobne sprawy i sytuacje codzienności Gołubiew odmalowuje obraz bardzo wyrazisty. Z równą pieczołowitością pochyla się nad opisem wiejskiej chaty i przyrody, co nad rozbudowywaniem infrastruktury. Zwykły wieśniak i król są niemal równie żywi w swych portretach. Tak też ze słów Gołubiewa wypływa dość pełny opis warstw społecznych sprzed tysiąclecia i ich małych światów. Chętnie wierzę, że opis ten jest możliwie zgodny z prawdą.
Swoją monumentalną powieść Gołubiew rozpisał na siedem tomów. Z pozoru wydaje się to dużo jak na opowieść o jednym królu, jednak tutaj mamy coś więcej – cały świat tego króla ukazany nie tylko w wydarzeniach, ale i w opisie rzeczywistości, w stopniowym dojrzewaniu całego księstwa, kształtowaniu się go w silne państwo. Odnoszę wrażenie, iż tom „Szło nowe” jest zapowiedzią również kolejnych tomów, bo poniekąd wychodzimy tu z przeszłości, z dawnej przestrzeni, wchodzimy w inny porządek rzeczywistości.
Pusty Horyzont
Tajemnicze historie z pogranicza światów
Żyjemy w czasach, w których wszystko i wszyscy próbują podchodzić racjonalnie do każdego tematu. Jednak są zjawiska, które wymykają się wszelkim definicjom. Lubimy słuchać i oglądać historię z paranormalnym akcentem, bo dzięki nim świat wychodzi poza swoje ściśle określone ramy.
Tadeusz Oszubski to autor dobrze znany miłośnikom literatury grozy. m.in. dzięki trylogii słowiańskiej. Tym razem zabiera nas w podróż do przeszłości znanych osób, które tak jak i ludzie współcześni, odkrywali tę cienką granicę między światami, na której dzieją się różne dziwne rzeczy.
Mickiewicz, Kolumb, Judasz, Himmler, czy Elżbieta Batory to tylko niektóre postaci występujące w tej książce. I mogłoby się wydawać, że przy takim rozmachu będzie naprawdę spektakularnie i ciekawie. Niestety nie do końca udało się uzyskać efekt wow.
Kiedy sięga się po książki w klimacie grozy i nadprzyrodzonych zjawisk, oczekuje się dreszczyku emocji, dziwnego niepokoju, że coś kryje się w ciemnościach, lekkiej obawy podczas nocnej wizyty w toalecie, zjeżonych włosów na rękach, czy dziwnego dreszczu na karku. Tymczasem „Tajemnicze historie z pogranicza światów” to zbiór bardzo krótkich opowieści z historycznym podłożem, które miały mieć wydźwięk paranormalny, a są po prostu zlepkiem anegdot z życia znanych ludzi i próby dodania do nich elementów grozy. Efekt jest taki, że nie jest to ani ciekawe, ani straszne. Być może te historie byłby lepsze, gdyby autor pokusił się na ich rozwinięcie i zamiast 28 opowiadań zaprezentowały np. 10. Mógłby wtedy lepiej wykorzystać ich potencjał.
Niestety nie mogę zaliczyć czasu spędzonego z tą książką do najlepiej spożytkowanych. Do samego końca miałam nadzieję, że Tadeusz Oszubski tchnie trochę więcej życia w te postaci i wydarzenia. „Tajemnicze historie z pogranicza światów” to takie alternatywne fragmenty życiorysów znanych osób, które opowiada nieco ekscentryczny historyk. I chociaż bardzo chciałam poczuć ten charakterystyczny dreszczyk, czytałam je tylko z przymrużeniem oka.
Zapowiedź: Babel – czyli o konieczności przemocy
Pamiętasz wspaniałe opowieści o angielskich gentlemanach i ich eleganckim życiu?
Ta książka nie będzie opowieścią o nich, ale o ludziach, na których plecach, spracowanych rękach i krwi zbudowano Imperium Brytyjskie z całą jego zamożnością, elitarnością i dobrym wychowaniem.
Gra w ludzi
"Gra w ludzi" jest pierwszą częścią książek o przygodach Anny, autorstwa Evy Minge, które ukazały się nakładem wydawnictwa Prószyński i Spółka. Byłam bardzo ciekawa tej historii i muszę przyznać, że jestem pozytywnie nią zaskoczona.
Nie łatwo skategoryzować "Grę w ludzi". W księgarniach widnieje w zakładce thriller/kryminał, ale dla mnie to książka sensacyjna w czystej postaci, choć można jej momentami przypisać elementy thrillera i kryminału. Czytałam już wiele powieści napisanych przez celebrytki i gwiazdy show biznesu, ale nie miałam przyjemności czytać książek projektantów mody. I to jeszcze takich znanych. Niezaprzeczalnie Pani Minge jest gwiazdą wielkiego formatu, jej kreacje i dodatki znane są na całym świecie, a kolekcja butów skradła zapewne niejedno serce. Moje na pewno skradła. Czy projektantka mody mogła napisać dobrą książkę sensacyjną?
Jestem przekonana o tym, że będąc taką osobą jak Eva Minge, ma się ogromną wiedzę dotyczącą funkcjonowania w showbiznesie. A jak wiemy, nie są to tylko piękne modelki i huczne pokazy mody. To również świat, do którego zaproszenie mają nieliczni. Bogacze, politycy, gwiazdy, osoby spod ciemnej gwiazdy, a ich zabawy i imprezy dalekie są od znanych nam, zwykłym ludziom. Na takich galach, pokazach, przyjęciach załatwia się brudne interesy lub spotyka ludzi, którzy mogą spełnić nawet najbardziej wyrafinowane prośby i chore fantazje. Seks, władza, alkohol, narkotyki i dobra zabawa. Niekiedy przekraczająca moralność. O tym właśnie jest "Gra w ludzi". Długo zastanawiałam się nad tym, czemu taki tytuł? Teraz już wiem. Showbiznes to gra. Gra, w której każdy musi odegrać swoją rolę. Ale wkraczając do świata ludzi władzy i wielkich pieniędzy, przekonujemy się, że to co dla nas jest grą, dla nich może oznaczać coś innego. Coś bardzo mrocznego, niebezpiecznego, ale i podniecającego.
Eva Minge w swojej książce pokazała, jak bardzo trzeba być ostrożnym, szczególnie gdy jest się kobietą. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i nie wierzyć w każde słowo, szczególnie jeśli ktoś obiecuje kobiecie małżeństwo i dostatnie życie. Trzeba uważać, bo ta przedstawicielka płci pięknej może być dla niego tylko pionkiem w grze, w której nagrodą jest jej śmierć.
Jestem pod wrażeniem tego, o czym opowiada historia Anny i choć doskonale zdaję sobie sprawę, że bardzo ryzykowała, to jestem z niej dumna. Postawa Anny świadczy o tym, że była silniejsza niż początkowo przypuszczałam. A miała prawo się załamać po tym, co zrobił jej Robert. Mimo tego postanowiła wziąć odwet i zniszczyć byłego kochanka. Czy jej się to udało? Tego Wam nie zdradzę.
Książka pełna jest niesamowitych zwrotów akcji. Wielowątkowa i wielopostaciowa historia wymaga skupienia i najlepiej przeczytać ją za jednym zamachem, by cały czas czuć emocje, które przez całą książkę towarzyszą naszej bohaterce. To historia dziewczyny, która ulokowała swoje uczucia w nieodpowiednim mężczyźnie. Mężczyźnie, który okazał się diabłem.
Jeśli jesteście ciekawi czy Annie uda się ocalić życie swoje i synka, a także chcecie dowiedzieć się więcej o brudnej stronie showbiznesu, to koniecznie musicie przeczytać "Grę w ludzi". Nie jest to książka długa, ale szeroko otwierająca oczy, wstrząsająca i bardzo emocjonująca.