Rezultaty wyszukiwania dla: 12
Dixit - Edycja jubileuszowa
Najbardziej wyjątkowy spośród wszystkich dodatków do gry Dixit!
10 lat temu na rynku pojawiła się podstawowa wersja gry Dixit. Graczom spodobała się niecodzienna rozgrywka oparta na komunikacji wizualnej, wymianie pomysłów i wyobrażeń. Dzięki fantastycznemu światowi, poetyckim ilustracjom oraz prostym zasadom gra stała się popularna na całym świecie.
Z tej okazji jej twórcy wpadli na cudowny pomysł - zaprosili do współpracy wszystkich grafików, którzy do tej pory przygotowywali ilustracje, i połączyli ich dzieła wspólną tematyką opowieści z całego świata.
W ten sposób powstała Edycja jubileuszowa - wyjątkowy zestaw 84 kart, które trafią do Waszych serc, rozbudzając moc nieograniczonej wyobraźni.
Giants
Gigantyczne bestie rządzą światem na powierzchni, podczas gdy kryjące się pod ziemią niedobitki ludzkości walczą o życiową przestrzeń i dominację. Ścieżki najlepszych przyjaciół się rozchodzą, a najwięksi wrogowie muszą zawierać zaskakujące sojusze. Przyjaźń, miłość, zdrada i wygórowane ambicje w pasjonującej postapokaliptycznej historii inspirowanej Akirą i klasycznymi japońskimi „monster movies”.
Kurt Vonnegut. Opowiadania wszystkie
PIERWSZY KOMPLETNY ZBIÓR KRÓTKICH FORM LITERACKICH AUTORSTWA KURTA VONNEGUTA, JEDNEGO Z NAJGENIALNIEJSZYCH PISARZY XX WIEKU.
Ponad połowa utworów Vonneguta to krótkie formy, które jednak nigdy dotąd nie zostały zebrane. W tomie Opowiadania wszystkie pogrupowano tematycznie dziewięćdziesiąt osiem opowiadań napisanych między 1941 a 2007 rokiem. Znalazły się wśród nich zarówno teksty wcześniej publikowane w rozmaitych antologiach, jak i te, które do tej pory wyszły jedynie w czasopismach lub w internecie.
Epoka Antychrysta
"Epoka Antychrysta" to powiastka apokaliptyczna o czasach ostatecznych, zapowiadająca koniec katolicyzmu.
To "spełniony koszmar konserwatysty", jak mówił redaktor Mariusz Cieślik w "Przodownikach lektury" w Trójce.
"To opowieść o tym, jak Kościół sam siebie pogrąża w coraz większym kryzysie, a Zachód sam siebie zabija”, jak mówił autor Paweł Lisicki dla Radia Wnet.
Paweł Lisicki, Epoka Antychrysta od 28 września 2018 r. dostępna jest w księgarniach.
Kraina opowieści. Zaklęcie życzeń
Chris Colfer, gwiazdor młodego pokolenia znany z kultowego serialu „Glee” tym razem ujawnia swój talent pisarski. Colfer porywa młodych czytelników na szaloną wyprawę do krainy baśni, jednak stworzony przez niego świat w niczym nie przypomina tego z opowieści babci czy kolorowych kart książek dla dzieci. Tutaj Czerwony Kapturek posiada własne królestwo i dzielnie walczy z Watahą Złych Wilków, Jaś kocha się w Złotowłosej, która jest poszukiwana listem gończym, a Śpiąca Królewna prowadzi ze Złą Królową własną rozgrywkę. Czy jesteście gotowi wkroczyć do świata, w którym wszystko okazuje się zupełnie inne niż Wam się wydawało?
Szara siostra
W Klasie Mistycznej Nona Grey zaczyna poznawać tajemnice wszechświata. Często jednak bywa tak, że znajomość najgłębszych prawd utrudnia nam podejmowanie decyzji. Nim Nona opuści klasztor Słodkiej Łaski musi wybrać drogę, którą pragnie podążać – czerwień Siostry Wojowniczki, szarość Siostry Dyskrecji, błękit Siostry Mistycznej albo prostą czerń Oblubienicy Przodka i życie poświęcone modlitwie oraz służbie.
Strażnicy Ga'Hoole. Wędrówka
“Wędrówka” to drugi tom cyklu “Strażnicy Ga’hoole”, historii, którą świat poznał dzięki fenomenalnej ekranizacji w reżyserii Zacka Snydera. Zasłynął on filmem “Świt żywych trupów” i “300”. Historia o Sorenie w oryginale liczy sobie aż osiemnaście tomów, więc fani tej opowieści z pewnością nie odczują niedosytu.
“Wędrówka” to bezpośrednia kontynuacja “Porwania”, która wypadła lepiej praktycznie pod każdym względem. Kathryn Lasky z wielkim rozmachem stworzyła epicką powieść z motywem drogi, utraty najbliższych, poznania i wielu, wielu innych. Pierwszy tom tego cyklu dorosłego czytelnika mógł od czasu do czasu lekko nudzić, co nie dzieje się przy lekturze drugiej części “Strażników Ga’hoole”, dlatego też z pełną odpowiedzialnością stwierdzić można, iż młodsi czytelnicy będą wręcz zakochani w tej historii.
Kathryn Lasky stworzyła powiastkę, w której niewielkie sówki uosabiają ludzkie przywary, namiętności (choć, oczywiście, pominęła te wysoce nieodpowiednie dla nieletnich) i wartości, którymi wszyscy powinni kierować się w swoim życiu. Z pewnością każdy czytelnik znajdzie tu charakter z którym się zidentyfikuje, gdyż autorka wykreowała bardzo różnorodne pod względem psychologicznym postaci, przy czym razem tworzą one spójną całość, żaden z elementów tej historii nie koliduje z pozostałymi.
W “Wędrówce” zdecydowanie lepiej poznajemy bohaterów. Każdemu z nich poświęcony jest fragment, autorka przybliża czytelnikowi historię każdej sówki, choć nie zapomniała też o Pani Pyton - ślepym wężu opiekującym się młodziutkimi ptakami, która jest dobrym duchem i najjaśniejszym punkcikiem w tej opowieści. Tutaj też autorka postawiła na malownicze opisy otaczającej sówki rzeczywistości oraz przybliżenie czytelnikowi historii wykreowanego świata. Pojawiła się także drobna wzmianka na temat nas, ludzi, którzy w “Strażnikach Ga’hoole” określani są jako Inni. Właśnie dzięki temu wtrąceniu opowieść jest bardziej wiarygodna.
“Strażnicy Ga’hoole” nie są cyklem przeznaczonym tylko dla najmłodszych odbiorców. Ktoś powiedział kiedyś, że dobra książka dla dzieci to taka, która porwie też dorosłych i historia stworzona przez Kathryn Lasky jest tego idealnym przykładem. “Wędrówka” to jak najbardziej udana kontynuacja “Porwania”, a ogromne tempo, którego nabrał ten cykl daje nadzieję na to, że kolejne jego tomy będą napisane z jeszcze większym rozmachem.
Mroczny duet
Lubię historie, które oprócz przyjemności samego czytania, dają mi do myślenia, przywołują problemy bardziej ogólnoludzkie, pytania o sens życia. Dylogia Victorii Schwab idealnie oddaje tego typu powieści. W pierwszym tomie, Okrutnej Pieśni na kartach ciekawej i wciągającej historii autorka przemyciła pytania o ludzkie zbrodnie i granice człowieczeństwa. W "Mrocznym Duecie" również odnaleźć można pytania dotykające każdego człowieka.
Pierwsze spotkanie Kate i Augusta zmieniło wiele w każdym z nich. Po pół roku zarówno bohaterowie jak i miasto stoją w zupełnie innym miejscu. Kate, teraz prawdziwa łowczyni potworów, stara się zapomnieć o Prawdziwości i swojej przeszłości. August przestał walczyć ze swoją naturą, stając się przywódcą polującym na potwory. Wszystko znów wywraca do góry nogami pojawienie się nowego potwora, najbardziej niematerialnego, jednocześnie przerażającego w swojej naturze.
Kate i August, których poznaliśmy w pierwszym tomie, powoli przestają istnieć. Wydarzenia, których doświadczyli, ich zmagania ze sobą i światem, wszystko wywarło znaczący wpływ na ich psychikę i postępowanie. Ale ta zmiana może okazać się tylko otoczką, bo wewnątrz wciąż istnieją silne postacie, które nie poddają się otoczeniu, podążają jedynie sobie znanymi ścieżkami, walcząc ze sobą i światem. Ich rozłąka, wyjazd Kate do Dobroczynności, jej tamtejsze doświadczenia, wszystko to jest ciszą przed burzą, która zbliża się bardzo szybko.
Autorka postawiła na spokojny początek, rozdzieliła ścieżki bohaterów, żeby dać nam chwilę oddechu, wszystko to zmierza w jednym, słusznym kierunku. Wydarzenia powoli nabierają rozbiegu, znów przecinając ścieżki Kate i Augusta.
Podczas tych wydarzeń powoli zaczynają klarować się kolejne pytania, które stały się dla mnie wyraźnym tłem tej historii: Czy nasze wybory definiują naszą przyszłość? Czy błędne kroki ciągnąć się będą już zawsze? Ludzie się zmieniają, często ucząc się na własnych błędach. Czy można oceniać innych i ich uczynki? I ostatnie, czy zło wyrządzone w obronie powinno być tak samo karane? Autorce udało się zawrzeć te pytania w tle wydarzeń, tak, że nie są natrętne, a jednocześnie zmuszają do przemyślenia wielu spraw.
„Tam gdzie byli ludzie, tam był bałagan. Definiowało ich nie tylko to, co robili, ale również to, co mogli zrobić, w innych okolicznościach. Definiowało ich to, co zrobili, i czego niezrobienia żałowali; podjęte decyzje i te, które najchętniej by cofnęli. Oczywiście nie dało się wrócić do przeszłości - czas płynął wyłącznie do przodu - ale ludzie mogą się zmienić.
Na gorsze.
Albo na lepsze."
Walka Kate z własnym słabościami i chęć pomocy innym, staje się pierwszą naturą dziewczyny. To właśnie te kwestie sprawiają, że wraca do miasta i staje przed drzwiami OSF. Jako Harkerówna nie może liczyć na miłe przyjęcie, a jednak nie poddaje się. Nowa społeczność nie chce się do niej zbliżyć, jedynie August odnajduje w niej dziewczynę, którą miał okazję poznać bliżej.
Wizja przedstawiona przez pisarkę pokazuje świat na krawędzi, ciemny, brutalny i niebezpieczny. Ciężko w nim przeżyć zwykłemu człowiekowi, to raczej silne jednostki są w stanie przetrwać. Zarówno te dobre jak i złe, które tworzą ten świat pod siebie i swoje wyobrażenie.
"Mroczny Duet" jest ciekawą kontynuacja poprzedniego tomu, zadaje inne pytania i pokazuje inne zachowania bohaterów. Autorka nie daje wytchnienia aż do ostatniej strony, właśnie wtedy przedstawiając najwięcej wydarzeń, które przetaczają się w tempie lawiny. Jak skończy się ta historia, musicie sami się przekonać. Mnie lekko przygniotła, jednocześnie jednak, każde inne zakończenie byłoby zbyt odrealnione. Ta historia warta jest poznania.
Zabójcza śpiąca królewna
„Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje” – pisał w jednej ze swoich książek Rafał Kosik, zaś słowa te doskonale oddają sytuacje, z jakimi spotykamy się w życiu. Zbyt łatwo wydajemy opinie, ferujemy wyroki, kierując się jedynie pierwszym wrażeniem, opierając swoje sądy na słowach, a nie dowodach, bazując na sympatiach i antypatiach. Tymczasem pozory mogą mylić, ktoś celowo może wprowadzać nas w błąd, oczerniając kogoś, oddalając od siebie podejrzenia.
Odkrywanie prawdy na temat minionych wydarzeń, jest celem programu telewizyjnego pt. „W cieniu podejrzenia”. Ten popularny reality show, autorstwa Laurie Moran, ma na celu powrót do zbrodni sprzed lat i objecie ich nowym, dziennikarskim śledztwem. Z uwagi na rozwój technologii, nową perspektywę, kolejne odcinki okazują się być prawdziwym sukcesem, a Laurie wraz z zespołem ma na koncie na przykład wyjaśnienie zagadki zaginięcia jednej z młodych kobiet. Nic zatem dziwnego, że u producentki telewizyjnej pomocy szuka Casey Carter, która właśnie opuściła więzienie dla kobiet w Connecticut.
Po piętnastu latach spędzonych w ramach odsiadki za zabójstwo Huntera Raleigha, członka szanowanej rodziny z aspiracjami politycznymi, prezesa znanej fundacji zajmującej się walką z rakiem, kobieta chce poznać prawdę o tym, co działo się owej feralnej nocy. Odtworzony w sądzie przebieg wydarzeń zakładał, że po bankiecie na rzecz fundacji, na którym Casey przebywała razem ze swoim narzeczonym, nastąpiło zerwanie pary i kobieta wpadła w szał, zabijając Huntera z broni palnej, a następnie zażywając środki odurzające, by odwrócić od siebie podejrzenia. W krwi kobiety znaleziono pozostałości tabletki gwałtu, a na broni – jej odciski palców. Sama oskarżona nie przyznała się do winy twierdząc, że ktoś musiał podać jej lek w trakcie pobytu na bankiecie. Twierdziła też, że kiedy ocknęła się na kanapie była zdezorientowana. Szukając narzeczonego, znalazła jego ciało we krwi, którą ubrudziła się, próbując go ocucić. Wciąż, po piętnastu latach odsiadki podtrzymuje tę wersję, zaś każdy dzień spędzony w więzieniu przeznaczyła na odkrycie osoby mordercy.
Podejrzenia „Szalonej Casey” czy też „Śpiącej Królewny”, jak nazwały ją media, wydają się na tyle mocne, że producentka postanawia zająć się tą sprawą, choć wszyscy członkowie ekipy, a nawet ojciec Laurie – były policjant, są przekonani o winie skazanej. Laurie wierzy jednak Carey pamiętając, że po tragicznej śmierci męża ona również była podejrzewana. Z zapałem rzuca się w wir dziennikarskiego śledztwa, rozpatrując prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa nie przez skazaną, ale przez Andrew – młodszego brata Huntera, nieudacznika żyjącego w cieniu bohatera, Gabrielle Lawson – celebrytkę uzurpującą sobie prawo do ofiary, Marka Templetona – przyjaciela Huntera, pełniącego funkcję dyrektora finansowego fundacji, podejrzewanego o malwersację czy wreszcie przez Mary Jane Finder – osobistą asystentkę ojca Huntera, której zamordowany nigdy nie ufał i której chciał się pozbyć.
Kolejne tropy wydają się oddalać winę od Casey, ale czy na pewno padła ona ofiarą manipulacji? Może sama jest przebiegłą intrygantką i furiatką, która po zerwaniu zaręczyn postanowiła zemścić się na Hunterze? Czym bardziej Laurie zagłębia się w to dochodzenie, tym więcej niewiadomych się pojawia...
Jak zakończy się ta wciągająca historia? Dowiemy się tego z brawurowo napisanej, lekkiej powieści kryminalnej autorstwa Mary Higgins Clark i Alafaira Burke'a. Powieść pt. „Zabójcza Śpiąca Królewna”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka, to kolejny już tom cyklu „W cieniu podejrzenia”. Skomplikowanej zagadce towarzyszą doskonale nakreślone postacie z pogłębionym rysem psychologicznym, a także ze zwyczajnymi problemami dnia codziennego. Przemyślana fabuła, nieustanne zwroty akcji nie dają nam ani chwili odpocząć, wciągając w swego rodzaju grę z prawdziwym przestępcą i zmuszając do ciągłej koncentracji. To wspaniała powieść, jedna z najlepszych Mary Higgins Clark, która świadczy o wielkim talencie autorki nie tylko do wymyślania kolejnych zbrodni, ale też do obserwacji ludzkich zachowań.
Bardzo złe miejsce
Leonard Franks to szanowny były policjant, który po przejściu na emeryturę przeprowadza się na odludne wrzosowiska, by wieść tam spokojne życie wraz z ukochaną żoną, z dala od zabójstw, którymi się zajmował. Idylla ta jednak nie trwa długo, gdyż pewnego dnia Franks po prostu znika. Sprawa jest bardzo dziwna, a policji przez długi czas nie udaje się trafić na konkretny trop. Tutaj do akcji wkracza David Raker, były dziennikarz, a obecnie detektyw zajmujący się odszukiwaniem zaginionych osób. Czy jego niekonwencjonalne metody doprowadzą do rozwiązania zagadki zniknięcia lubianego i szanowanego Leonarda Franksa?
Raker zdążył już zyskać opinię wśród lokalnej policji. Jego sposób działania bywa w większości przypadków skuteczny, jednak nie koniecznie zgodny z prawem. Nie jednemu stróżowi prawa nacisnął na odcisk, w tym samej Melanie Craw, córce Franksa, która chwytając się ostatniej deski ratunku, wynajmuje Rakera, by odnalazł jej ojca. Raker szybko odkrywa, że uznany były policjant miał swoje tajemnice. Na dodatek, im dalej David posuwa się w swoim dochodzeniu, tym bardziej ktoś stara się mu to utrudnić. Prywatny detektyw stąpa po polu minowym, a to, co odkrywa, coraz bardziej go zaskakuje.
„Bardzo złe miejsce” to piąta części serii z Davidem Rakerem. Przyznam szczerze, że nie czytałam poprzednich części i być może to sprawiło, że nie potrafiłam odpowiednio wczuć się w fabułę. Nie zrozumcie mnie źle, Weaver stara się ułatwić czytelnikom rozeznanie w sytuacji, powoli wprowadza w temat zarówno nowego czytelnika, jak i odświeża pamięć zapominalskim, którzy serie już znają. Myślę, że mimo wszystko utrudniło mi to dość dobre poznanie bohaterów. Brakowało mi zagłębienia się w ich życie osobiste, poznania ich tajemnic, trosk życia codziennego. Może właśnie spowodowane jest to tym, że ich losy autor przedstawił we wcześniejszych tomach? Tutaj nie mamy niestety zbyt wielu okazji, by poznać ich bliżej. Ogólny zarys niestety sprawił, iż wypadli trochę blado i bez wyrazu.
Fabuła powieści nie powala tempem akcji. Rozwija się dość powoli i miałam wrażenie, że dopiero w okolicach dwusetnej strony zaczyna się coś dziać. Mimo że książka jest dość obszerna, nie uważam to za dobry wynik. Co jakiś czas autor serwuje nam fragmenty opowiadające historię nieznanej kobiety, cierpiącej po utracie dziecka. Z czasem odsłaniamy strzępki informacji, które jedynie zapalają żarówkę, ale nie wyjaśniają zbyt wiele. Mamy się jeszcze poddusić w niepewności. Zwykle lubię takie zabiegi, ale ta poboczna historia nie zaciekawiła mnie tak, jakbym tego oczekiwała. Trzeba przyznać, że ożywiła fabułę, jednak to nie było to.
Jak już wypomniałam, lektura jest nieco dłuższa, więc aż prosi się o coś mocniejszego, coś, co wstrząśnie do szpiku i pozostawi czytelnika z rozwartą paszczą. Przykro mi, ale mnie tu nic nie porwało. Nie zaintrygowałam się na tyle, by nie móc się oderwać i obejrzeć po raz enty kolejnego odcinka swojego ukochanego serialu. Chyba niezbyt dobrze to świadczy o moim zaangażowaniu w historię. Być może wpadłam w pułapkę – klimatyczna okładka, zachęcający tytuł i ciekawe opisy – wygórowane oczekiwania sprawiły, że czekało mnie rozczarowanie.
Nawet zakończenie nie zrobiło na mnie aż takiego wielkiego wrażenia. Nie wiem, czy jest to wynik tego, że trochę zmęczyła mnie fabuła, czy samego pomysłu. Stawiałabym na to pierwsze, bo jednak takiego finału się nie spodziewałam. Jestem ciekawa, jak odebrałabym tę książkę, gdybym znała wcześniejsze tomy. Teraz nie jestem pewna czy sięgnę po poprzednie epizody.