kwiecień 20, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: X Men

niedziela, 12 wrzesień 2021 21:48

Lore

Książka, na którą czekało wielu w końcu zawitała i do nas. Mowa oczywiście o „Lore” Alexandry Bracken, która za granicą zbiera bardzo dobre opinie. Czy zasłużone?

Po ziemi wciąż chodzą greccy bogowie, którzy co siedem lat na siedem dni, za sprawą klątwy rzuconej przez Zeusa, stają się śmiertelni. W tym czasie polują na nich łowcy, którzy po zabiciu boga zdobywają jego siłę i nieśmiertelność, przynajmniej na kolejne siedem lat. Tym razem polowanie rozpoczyna się na ulicach Nowego Jorku.

Lore pochodzi z rodu Perseusza. Gdy siedem lat wcześniej straciła swoją jedyną rodzinę, postanowiła wyrzec się swojego dziedzictwa i zacząć żyć jak normalny człowiek. Jednak przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Gdy u jej drzwi pojawia się ranna Atena, która w zamian za pomoc przysięga jej, że pomści jej rodziców i siostry, Lore nie zastanawia się długo i postanawia przyjąć ofertę bogini. Aby ocalić Atenę, Lore odnajduje swojego dawnego przyjaciela, Kastora, który nie jest już chorowitym chłopcem, którego znała, a nowym wcieleniem Apolla.

Do książek, które mają być sukcesem wydawniczym, zawsze podchodzę z pewną dozą nieufności, ponieważ nie wiem, czy książka faktycznie jest dobra, czy ma tylko dobry marketing. Na szczęście w przypadku „Lore” żadne reklamy nie są potrzebne, bo historia broni się sama.

W powieści nie znajduję praktycznie żadnych minusów, z wyjątkiem jednego, który dla niektórych czytelników może okazać się zaletą. Mam na myśli bardzo znikomy wątek romantyczny. Pojawia się on w przypadku dwóch par, jednak jest nieznaczny i nie wpływa znacząco na całą fabułę. A dzieje się tu naprawdę bardzo wiele. Już od pierwszej strony autorka nie pozwala się nudzić. W kilku momentach autorka potrafiła bardzo mnie zaskoczyć. Nigdy nie było wiadomo, kto jest przyjacielem głównej bohaterki, a kto jej wrogiem. Do samego końca nie byłam pewna zakończenia, na szczęście wszystko skończyło się po mojej myśli.

Historia zawarta w „Lore” na pewno nie jest cukierkowa, co chwilę ktoś traci życie, ale to tylko nadaje realizmu, całemu polowaniu. Powieść jest oryginalna, co prawda wykorzystany motyw bogów nie jest nowością, ale z całą resztą pomysłów i wątków nigdy się nie spotkałam.

Plusem są również bohaterowie, którzy nie irytują i fakt, że protagonistka nie jest bezbronnym dziewczęciem, wymagającym ratowania z opresji, tylko sama szuka rozwiązania swoich problemów. Oczywiście ma chwile zwątpienia i niepewności, ale przez to staje się tylko bardziej ludzka.

Podsumowując, „Lore” to ciekawa, nieszablonowa historia ze świetnie wykreowanymi bohaterami, od której nie można oderwać się nawet na chwilę.

Dział: Książki
piątek, 10 wrzesień 2021 20:19

Zapowiedź: Śladami Batgirl

Cykl powieści graficznych dedykowany młodym czytelnikom, poruszający ważne tematy społeczne. Składają się na niego pojedyncze albumy poświęcone nastoletnim bohaterom znanym z komiksów DC. Świat oglądany oczami młodych ludzi nie zawsze jest pięknym i przyjaznym miejscem, a problemy, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterom, przerosłyby niejednego dorosłego. Na szczęście w ich życiu nie zabraknie również miejsca na przyjaźń, radość czy szalone przygody. 

Dział: Komiksy
piątek, 10 wrzesień 2021 14:45

Świętuj z nami DZIEŃ BATMANA 2021!

W tym roku Dzień Batmana, czyli święto fanów i sprzedawców komiksów o Mrocznym Rycerzu, przypada w sobotę, 18 września. Tego dnia po prostu TRZEBA przeczytać komiks o Batmanie! Wydawnictwo Egmont przygotowało z tej okazji aż trzy albumy z postacią Batmana w roli głównej: prawdziwą gratkę dla fanów gry Fortnite i Batmana, czyli album „Batman/Fortnite: Punkt Zerowy”, antologię „Batman: Świat”, w której twórcy komiksowi z różnych krajów przedstawią swoją interpretację Batmana w opowieściach charakterystycznych dla ich kultur oraz pierwszy tom nowej serii „Batman Death Metal” który pokazuje, co stało się z bohaterami po przegranej bitwie o losy multiwersum.

Dział: Ciekawostki
piątek, 10 wrzesień 2021 14:39

Konkurs: Narodziny Floty. Awangarda. Tom 1

 

Jack Campbell powraca do świata “Zaginionej floty” z nową, pełną akcji serią, w której przedstawia początki Sojuszu. 

Ziemia przestała być centrum wszechświata.
Po wynalezieniu napędu skokowego, pozwalającego podróżować w kosmosie z prędkością nadświetlną, ludzkość zakłada kolejne kolonie. Jednak ogromne odległości pomiędzy nowo zasiedlonymi układami oznaczają, że stary porządek i prawo międzygwiezdne, nadzorowane przez Ziemię, przestają istnieć.

Dział: Zakończone
wtorek, 07 wrzesień 2021 12:28

Zapowiedź: Studentka

Nie ma nic gorszego na świecie niż furia porzuconej kobiety.

Istnieją dziesiątki sposobów, by się zabić. Przez 32 lata służby w bostońskiej policji detektyw Frankie Loomis poznała je wszystkie. Kiedy jednak zaczyna badać sprawę tragicznego upadku młodej dziewczyny z balkonu apartamentowca, instynkt natychmiast podpowiada jej, że to nie było samobójstwo.

Dział: Książki
piątek, 03 wrzesień 2021 13:38

Deadpool #01: Najemnika śmierć nie tyka

Powiew świeżości dopadł naszego ulubionego bohatera z nawijką, który wkroczył w nową serię wydawniczą Marvel Fresh. Po bardzo długiej przygodzie z Deadpoolem, z czytelnikami pożegnał się legendarny już scenarzysta Gerry Duggan. Zastąpił go Skottie Young, któremu kiedyś przydarzyło się rysować najemnika w albumie „Martwi prezydenci”. Jeśli jesteście ciekawi, co wyszło z konfrontacji nowego autora z DP, zapraszam ro lektury recenzji albumu „Najemnika śmierć nie tyka”.

W skład albumu, który oryginalnie ukazał się jako „Deadpool by Skottie Young vol. 1: Mercin’ hard for the Money”, wchodzi sześć zeszytów.

Dla przypomnienia Deadpool do tej pory nie tylko dowodził swoją drużyną bohaterów do wynajęcia, ale również dzięki Kapitanowi Ameryce dołączył do Drużyny Jedności Avengers, którą ponadto wspierał finansowo. Niestety ostatnie wydarzenia w uniwersum (event Tajne Imperium) źle wpłynęły na jego życie. Bycie superbohaterem go zmęczyło i na własne życzenie wykasował sobie pamięć i wrócić do tego, w czym czuł się najlepiej, czyli do najemnikowania.

Aktualnie „zresetowanemu” Wilsonowi doskwiera brak zleceń, a co za tym idzie, brak gotówki. Kiedy nieoczekiwanie na horyzoncie pojawia się możliwość podjęcia współpracy z drużyną Avengers i uratowanie Ziemi przed … rzygającym Celestianinem, bez wahania przyjmuje zadanie. W końcu nie tak często nadarza się okazja uczestniczenia w takim wydarzeniu, jak ratowanie ludzkości przed kosmicznymi wymiocinami. Na szczęście w parze z odzyskaną sławą jako najlepszy najemnik na świecie, przyszły kolejne zlecenia. Deadpool m.in. odwiedzi Dziwnoświat – miejsce, gdzie nie tylko czas płynie inaczej, w poszukiwaniu chciwego księgowego czy stawi czoła hordzie staruszków zombie w galerii handlowej.

Restart całego uniwersum w cyklu wydawniczym Marvel Fresh prawie w każdej serii miał udane otwarcie. Nie inaczej jest i teraz. Skottie Young pokazał, że ma całkiem inny i bardzo świeży pomysł na Wade’a Wilsona. Nowy scenarzysta postawił nie tylko na więcej humoru sytuacyjnego, ale również na więcej odniesień do popkultury. Część, w której Deadpool na potrzeby marketingu wymyśla różne wersje swojej genezy i biografie to jeden z lepszych momentów tego albumu. Odnajdziemy tutaj wyśmiewanie początków takich superbohaterów jak Batman, Superman czy Spider-Man. W ogóle Wilson Younga jako Najemnik z nawijką, więcej gada, a jego język jest bardziej cięty i wulgarny – o wiele więcej przeklina niż w poprzednich wydaniach.

Bardzo fajnym posunięciem ze strony Younga było sięgnięcie po znaną szczególnie ostatnio z dwóch filmowych adaptacji bohaterkę - Teenage Negasonic Warhead. Młoda dziewczyna, która tak naprawdę nazywa się Ellie Phimister, jest asystentką Deadpoola w jego biurze. Jej postać jest fajna, szczególnie że jak już oderwie wzrok od komórki, to rzuci idealną ripostę do Wilsona.

Również świeżo album wygląda od strony graficznej. Pierwsze trzy zeszyty, czyli historię z Avengersami rysował Nic Klein - niemiecki rysownik, który debiutuje jako grafik Deadpoola. Pozostałe trzy zeszyty to już dzieło Scotta Hepburna, który na swoim koncie miał już przygody Najemnika z nawijką. Obaj panowie mają bardzo fajny styl. Sceny walk są brutalne i dynamiczne. Kadry są szczegółowe, a przede wszystkim fajnie prezentują się te 1- czy 2-stronnicowe. Warto również zawiesić oko na alternatywnych okładach. Są znakomite i zapewne nie jeden z Was chciałby na ścianie takie plakaty.

Podsumowując, album „Najemnika śmierć nie tyka” nie zawiedzie fanów Deadpoola. Nowy twórca, mówiąc kolokwialnie, daje radę. Widać, że stara się on nie kopiować stylu Duggana, a jego świeże pomysły na tą postać sprawdzają się. Otrzymujemy to wszystko, co najbardziej lubimy w historiach z Wilsonem. Najemnik nadal jest świadomy bycia bohaterem komiksowym. Jest sporo akcji i fajnych dialogów. Jest brutalnie i zabawnie jednocześnie. Polecam, mając jednocześnie, że Young nie utraci werwy i zaskoczy nas jeszcze fajnymi historiami.

 

Dział: Komiksy
czwartek, 02 wrzesień 2021 16:20

Zapowiedź: Obecność 3: Na rozkaz diabła

Film powstał na podstawie prawdziwej historii opętania. Rok 1981. Małżeństwo Warren bada sprawę mężczyzny oskarżonego o morderstwo.

Dział: DVD

Lata PRL-u były dla komiksu polskiego z jednej strony złotym wiekiem, bo nakłady sięgały setek tysięcy, z drugiej strony wszechobecne problemy choćby z papierem, że nie powiem nawet nic o cenzurze, sprawiały, że nie było łatwo. Właśnie o tych cieniach i blaskach pięćdziesięciu najlepszych komiksów opowiada „Od Nerwosolka do Yansa”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Novae Res.

Oto spotkanie pasjonata komiksu Daniela Koziarskiego i jego znawcy Wojciecha Obremskiego. Razem sprawnie nie tylko pokażą nam, czym emocjonowano się w dobie cenzury, ale i dzielą się ciekawostkami czy przytaczają wywiady ze scenarzystami i rysownikami.

Książka jest swoistym leksykonem peerelowskich komiksów. Znajdują się tu nie tylko utytułowane pozycje jak „Funky Koval” czy poczytny „Kapitan Żbik”, ale także nasze-nienasze, bo zagraniczne wydania jak „Thorgal” i „Yans” czy ponadczasowe „Tytus, Romek i A’Tomek” i „Kajko i Kokosz”, ale i mniej znane i nieco zapomniane perełki komiksu, jak chociażby „Gapiszon i Zuzia”, „Doman” czy też „Kubuś Piekielny”. To podróż od lat 50., do czasów nam współczesnych, bo otrzymujemy też informacje, które z serii zostały zrenderowane, ponownie wydane czy też nadal się ukazują.

Jedynym minusem wydania tej książki, która ma świetną twardą oprawę i szycie, jest skład. Cieszą okładki komiksów, ukazane na ilustracjach do każdego z omawianych tytułów, jednak bardzo brakuje choćby kilku przykładowych plansz, by mieć pogląd na twórczość przytoczonych pozycji komiksowych. Same ilustracje wydają się też niedbale dopasowane do formatu książki.

Mimo jednak tych drobnych niedogodności książka jest nie tylko gratką dla tych, którzy czytywali wymienione w niej komiksy w młodości, w „Świecie Młodych”, „Relaksie”, „Przekroju” czy „Wieczorze wybrzeża”, a później wydaniach książkowych. To ciekawy przykład połączenia przyjemności z nauką, wszak komiks to także część polskiej historii. Warto zaopatrzyć się w ten tytuł nie tylko z sentymentu, ale przede wszystkim z ciekawości medium, jakim jest komiks.

Dział: Książki
wtorek, 31 sierpień 2021 12:59

Powrót Wolverine'a

Uśmiercanie bardzo ważnych bohaterów komiksowych zawsze było wielkim wydarzeniem. Późniejsze ich wskrzeszanie na początku spotykało się z krytyką, jednak teraz jest to już powszechne i popularne zjawisko. Co chwilę jesteśmy świadkami różnych zabiegów komiksowych czy rebootów, które zazwyczaj mają marketingowe podłoże, a ich cel to podbicie czytelności danej serii.

Po tym, jak Wolverine został uśmiercony było pewne, że jego brak na kartach komiksów jest tylko przejściowy i prędzej czy później powróci on w ważnej dla uniwersum opowieści. Doczekaliśmy się tego momentu. W nowej serii wydawniczej Marvel Fresh ukazał się album „Powrót Wolverine’a”, będący zbiorem pięciu zeszytów. Autorem tej historii jest Charles Solue, czyli ten sam scenarzysta, który uśmiercił Logana w wydanym w Polsce albumie „Śmierć Wolverine’a”. Czy jednak fani otrzymali epicki comeback, na jaki zasługiwał bohater takiego pokroju?

Dla przypomnienia, na skutek infekcji wirusem Wolverine utracił moc gojenia ran i stał się śmiertelny. Oczywiście jego najwięksi wrogowie postanowili to wykorzystać. Jego burzliwe życie zakończyło się po tym, jak został on oblany płynnym adamantium. Aktualnie Wolverine budzi się zakrwawiony w tajemniczym, zniszczonym laboratorium. Nie pamięta kim jest oraz jak się znalazł w tym miejscu. Od umierającego naukowca dowiaduje się, że został wskrzeszony przez organizację Soteira oraz jej przywódczynię Persefonę. Kim jest tajemnicza kobieta i jaki miała cel w przywróceniu do życia Logana? Rosomak pragnie rozwikłać tę zagadkę oraz dowiedzieć się więcej o swojej osobie. Kierowany instynktem postanawia również pomóc napotkanej pracownicy laboratorium, której organizacja porwała syna. Razem ruszają śladem oprawców. W międzyczasie o jego powrocie dowiadują się przyjaciele z X-Men z Jean Grey na czele. Komu Wolverine będzie mógł zaufać? Kto jest prawdziwym wrogiem? Podczas okrywania kolejnych kart tej zagadki, Logan będzie musiał się zmierzyć nie tylko z przeciwnikami, ale ze sobą samym. Szczególnie że z podświadomości do głosu dochodzą różne jego wersje z przeszłości. W tym szaleńczy berserk.

Z zapowiadanym powrotem Wolverine’a zapewne wielu fanów wiązało spore nadzieje. Oczekiwania były spore. Szczególnie, że każde ważne serie zaliczały udany restart w ramach cyklu Marvel Fresh. Wybór Charlesa Solue’a na scenarzystę również wydawał się dobrym pomysłem. Miał doświadczenie z tą postacią oraz X-Menami. Jednak cała historia została potraktowana przez niego po macoszemu. Początek albumu można uznać za ciekawy, jednak im dalej, tym gorzej. Fabule brakuje oryginalności. Mamy nie tylko powielone motywy zagubionej tożsamości głównego bohatera, ale przede wszystkim wszystko jest przewidywalne. Twisty fabularne wydają się być wepchnięte na siłę i w ogóle nie zaskakują czytelnika. Nie mówię, że komiks ten jest całkiem zły. Są elementy, które sprawiają, że warto sięgnąć po niego. Znajdziemy tutaj cięty i charakterystyczny dla Logana humor, fajne i brutalne sceny pojedynków czy dowiemy się o nowej umiejętności bohatera, którą mam nadzieję, rozwiną bardziej w innych historiach. Ponadto bardzo fajnym pomysłem było przedstawienie różnych historycznych wersji Wolverine’a w jego umyśle, które jak w więzieniu siedziały pozamykane w celach oraz były stopniowo uwalniane przez bohatera.

Na plus również zasługuje oprawa graficzna albumu, za którą odpowiadało dwóch rysowników: Steve McNiven oraz Declan Shalvey. Ten pierwszy szczególnie wykonał kawał dobrej roboty i jego wizja Wolverine’a przypadła mi bardziej do gustu. Szkoda jednak, że opracował on tylko pierwszy i ostatni tom. Naprawdę pięknie zaś prezentuje się galeria alternatywnych okładek.

Podsumowując, „Powrót Wolverine’a” rozczarowuje. Kto jak kto, ale taka postać jak Logan zasługiwała na porządny powrót. Tutaj jednak wyczuć można po prostu zmarnowany potencjał dobrze rozpoczynającej się historii. Dla fanów tego bohatera jest to oczywiście pozycja obowiązkowa do zapoznania się. Pozostali jednak mogą sobie ją spokojnie odpuścić.

Dział: Komiksy
środa, 25 sierpień 2021 14:47

Narodziny Floty # 1 Awangarda Jack Campbell

Doskonałe połączenie prawdziwej nauki i kosmicznej akcji. Dobrze się bawiłem od pierwszej do ostatniej strony.

- Brian Sanderson -

 

Czyta się to jak pierwszorzędną, pełną akcji, historyczną fikcję – tylko ta historia jest osadzona w aż nazbyt wiarygodnej przyszłości. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

- Taylor Anderson -

Dział: Patronaty