czerwiec 12, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: X Men

piątek, 09 czerwiec 2017 16:03

Niespodzianka od Zysku na lipiec!

W lipcu ukaże się nowa powieść Lavie Tidhara "Stacja Centralna",  tym razem nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. 

U podstawy kosmoportu "Stacji Centralnej", powstałego w przyszłościowym mieście na pograniczu między izraelskim Tel Awiwem a arabską Jaffą, zamieszkało ćwierć miliona ludzi. Rozmaite kultury zderzają się tu ze sobą, w świecie realnym i wirtualnym.
Ludzi, maszyny i Innych łączy ze sobą strumień cyfrowej świadomości. Życie może być tanie, ale dane są tańsze...

Dział: Książki
piątek, 09 czerwiec 2017 13:20

HMS Dolores

Dolores, hiszpański statek handlowy, podczas szalejącego na morzu sztormu, został zwabiony w pułapkę zastawioną przez piratów. Rozpalone przez korsarzy ognisko na skalistym brzegu emitowało światło niczym latarnia morska i dawało zgubną nadzieję załodze na schronienie. Niestety marynarzy spotykał tragiczny koniec. Okręt rozbił się na skałach, jego resztki zaś wraz ze skrzyniami pełnymi skarbów zostały wyrzucone przez morze na brzeg. Nadszedł czas na podział łupów pomiędzy bezwzględnymi piratami.  Nie jest to proste zadanie, jednak rozbójnicy mają swój sposób, który nie dopuszcza do niepotrzebnego rozlewu krwi.

W rolę piratów rywalizujących o zdobycie jak najlepszych łupów z tonącego statku mamy okazję wcielić się w grze „HMS Dolores”. Na polskim rynku ukazała się ona dzięki wydawnictwu Granna. Została ona wydana w ramach serii pt. „Gry z pazurem”. Wszystkie tytuły charakteryzują kompaktowe wymiary pudełka, proste zasady oraz rozgrywka polegająca na wykazaniu się sprytem, blefem i umiejętnością logicznego myślenia.

Strona wizualna

W małym, tekturowym i solidnym pudełku znajdziemy w sumie 80 kart (skarbów i wydarzeń) oraz krótką, ale rzeczową instrukcję. Została ona dobrze napisana, ilustracje zaś wyjaśniają wszystkie zasady. Jeśli chodzi o karty, są one kwadratowe i małe. Ich grubość jest jednak odpowiednia i nie powinny szybko ulec zniszczeniu w wyniku eksploatacji. Wzbogacone są również bardzo ładnymi i ciekawymi ilustracjami. Jedynie, do czego można się przyczepić, to do wielkości pudełka. Jest ono według mnie zbyt duże (pewnie wynika to ze standaryzacji wymiarów wszystkich gier z tej serii wydawniczej), a wypraska to kawałek miękkiej tekturki. Efekt tego jest taki, że po kilku transportach wypraska jest podarta, zaś karty poobijane na brzegach.

dolores 1

Cel i przebieg rozgrywki

Celem gry w „HMS Dolores” jest zgromadzenie jak największej ilości skarbów podczas pojedynków o nie z innymi piratami. Pojedynki te są rozstrzygane na zasadzie wykonywania odpowiednich gestów dłońmi niczym w zabawie papier-kamień-norzyce. Skarby mają przypisane odpowiednie wartości liczbowe od 1 do 3 i to one przekładają się na ostateczną wygraną.

Na początku rozgrywki tasujemy wszystkie karty skarbów i wiadomości tworząc z nich talię. Z niej odliczamy 15 pierwszych kart, do których następnie dokładamy kartę Świt, na którą późniejsze trafienie oznacza koniec zabawy. W sumie tworzymy talię zawierającą 70 kart łupów, 5 kart wiadomości i kartę świtu. Każdy z graczy otrzymuje 4, 3 lub 2 startowe łupy (w zależności od liczby graczy), które układa odkryte przez sobą, segregując na rodzaje (zestawy). Rozpoczynający uczestnik bierze z talii cztery karty i wykłada je parami między sobą a graczem po lewej stronie. To z nim będzie prowadzony pojedynek o te karty.

Jak wspomniałem wcześniej, wynik pojedynku zależy od zestawienia gestów, które pokażą gracze dłonią. Do wyboru są trzy gesty: dłoń otwarta – zgoda, pięść – wojna, kciuk w górę – kradzież. Możliwe są poniższe konfiguracje pojedynków:

- obaj gracze pokazali zgodę – każdy z nich zabiera dwie karty, leżące bliżej nich,

- jeden gracz pokazał zgodę, drugi walkę – wybierający walkę zabiera wszystkie cztery karty,

- obaj gracze pokazali walkę – cztery karty zostają odrzucone, nikt nic nie zdobywa,

- jeden gracz pokazał kradzież, drugi walkę – wybierający kradzież zabiera jedną dowolną kartę,  wybierający walkę bierze trzy pozostałe,

- jeden gracz pokazał kradzież, drugi zgodę – wybierający kradzież zabiera jedną dowolną kartę, wybierający zgodę bierze karty (jedną lub dwie) leżące bliżej niego,

- obaj gracze pokazali kradzież – cztery karty zostają odrzucone oraz każdy z graczy odrzuca dodatkowo swój jeden łup.

Pojedynki pomiędzy graczami trwają do momentu ukazania się karty Świt. Wtedy to gra zostaje zatrzymana i następnie sumowanie ilości punktów skarbów w każdym zestawie. Do ostatecznego wyniku gracza brane są tylko te zestawy, które przyniosły najwięcej i najmniej punktów.

Wrażenia

„HMS Dolores” do szybka gra oparta na właściwym podejmowaniu decyzji i wyczuciu intencji przeciwnika. Autorzy zostawili jednak pewną furtkę w mechanice, która umożliwia negocjacje lub zawiązywanie sojuszy. Przed pojedynkiem można więc np.  naradzić się. Jednak, jak to bywa z piratami, nigdy nie wiadomo czy nie zostaniemy ostatecznie oszukani.

Kolejnym ciekawym elementem gry, jest dodanie kart akcji, tzw. wiadomości. Zdobywane są one w trakcie pojedynków jak pozostałe łupy oraz używane w dowolnym momencie gry. Dzięki nim można m.in. grabić z łupów przeciwnika, podmienić łupy będące przedmiotem pojedynku lub zwiększyć ich ilość z czterech do sześciu. Podsumowując, karty te nie tylko urozmaicają rozgrywkę, ale i wprowadzają dodatkową interakcję.

Tytuł ten charakteryzuje bardzo duża losowość. Nie ma co ukrywać, nie mamy decyzji na to, o co przyjdzie nam walczyć oraz nigdy do końca nie jesteśmy pewni wyniku pojedynku. Nie ma sensu układać strategii. Można starać się manipulować pojedynkami, walczyć o konkretne rodzaje skarbów, ale nigdy nie przewidzimy prawdziwych intencji przeciwnika. Mało tego, niejednokrotnie zdarzała się u nas sytuacja, że przez większą część rozgrywki prowadził punktowo z wielką przewagą jeden gracz. Jednak ostatni pojedynek przed zakończeniem gry (przypomnę – nigdy do końca nie wiemy, kiedy nadejdzie Świt) przegrał z kretesem i spadł na ostatnią pozycję. Dlatego pozycję tę należy traktować jako sympatyczną grę imprezową, bez zbędnego kombinowania.

Podsumowanie

„HMS Dolores” to gra szybka i przyjemna. Dzięki swojej prostocie i wykorzystaniu mechaniki znanej każdemu, czyli gry w papier-kamień-norzyce, idealnie nada się do zabawy z młodszymi graczami. Jednak przez swoją powtarzalność i losowość może nie wszystkim przypaść do gustu. Nadaje się idealne jako imprezowy przerywnik na maksymalnie dwie-trzy rozgrywki z rzędu. Nie oszukujmy się, grze tej ciężko będzie konkurować na rynku z takimi imprezowymi legendami jak np. Dobble. Nie pomoże według mnie nawet nazwisko jej autora, znanego projektanta gier, Erica Langa, który na swoim koncie posiada takie tytuły jak XCOM, Blood Rage czy karciankę Gra o tron. Podsumowując, ja oceniam ten tytuł na 4/6 - gra dobra, bez szału.

Dział: Gry bez prądu
piątek, 09 czerwiec 2017 08:53

"Nowy dom na wyrębach" - fragment

Kolejna powieść grozy Stefana Dardy "Nowy dom na wyrębach" swoją premierę będzie mieć już 14 czerwca. Dzisiaj, jako patron medialny, prezentujemy jej fragment.

Dział: Patronaty
środa, 07 czerwiec 2017 12:32

Nowa powieść Connie Willis!

28 czerwca ukaże się nakładem Wydawnictwa Albatros powieść Connie Willis "Pojedynek na słowa".

Najnowsza powieść Connie Willis, mistrzyni literatury science fiction, która w "Pojedynku na słowa" łączy opartą na domysłach o przyszłych osiągnięciach fabułę z błyskotliwym dowcipem w stylu Nory Ephron i P.G. Wodehouse’a.

Dział: Książki

14 czerwca w księgarniach pojawi się kontynuwacja "Piątej pory roku" Nory K. Jemisin od Wydawnictwa SQN.

Przypominamy, że recenzje pierwszego tomu mozecie przeczytać tutaj.

 

Tak właśnie kończy się świat – po raz ostatni.

Nastaje Sezon, a ludzkość pogrąża się w długiej, zimnej nocy.

Essun – kiedyś opiekuńcza matka, obecnie mścicielka – znalazła schronienie, nie zdołała jednak odszukać córki. Spotyka dziesięciopierściennika Alabastra, który ma do niej prośbę. Jeśli Essun ją spełni, los Bezruchu zostanie przypieczętowany na zawsze.

Daleko stamtąd jej córka, Nassun, rośnie w siłę, a jej wybory mogą doprowadzić do rozerwania świata.

Kontynuacja trylogii rozpoczętej Piątą Porą Roku:
– uhonorowaną nagrodą Hugo,
– nominowaną do nagród Nebula, Audie i Locus,
– będącą pierwszą książką wyróżnioną przez Wired.com,
– nagrodzoną tytułem Notable Book of 2015 magazynu „New York Times”.

Fragment ksiązki można przeczytać na stronie wydawcy: tutaj

Dział: Książki
piątek, 02 czerwiec 2017 10:12

Sadzimy las

„Smok Obibok poleca” to seria gier wydawnictwa Granna skierowana do dzieci w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym. Jej celem jest przede wszystkim edukacja najmłodszych poprzez dobrą zabawę. Większość tytułów polecanych przez wesołego smoka to gry, które zwyciężyły w konkursie wydawnictwa „Wymyśl grę, zostań autorem Granny”. W tej recenzji chciałbym przybliżyć Wam według mnie najciekawszą pozycję pt. „Sadzimy las”, której autorką jest Katarzyna Wioska.

Jak wskazuje tytuł, wraz z naszymi dziećmi będziemy musieli stworzyć las, a dokładniej wyhodować drzewa, na których zadomowią się różne gatunki ptaków.

Strona wizualna

Granna przyzwyczaiła nas już do solidnych i porządnie wydanych gier. Nie inaczej jest w tym przypadku. W tekturowym pudełku odnajdziemy 40 elementów drzew, 20 ptaków, 4 plansze zagajnika oraz 3 żetony zwierząt. Wszystkie powyższe zostały wykonane z twardej tektury, dlatego z pewnością przetrwają wiele rozgrywek z dziećmi. Dodatkowo gra zawiera dwie kostki, czytelną i kolorową instrukcję oraz dwie niespodzianki: nasiona świerku w kopercie i edukacyjny plakat m.in. o tym, jak chronić las. Za szatę graficzną odpowiadało kilka osób: Agnieszka Kowalska, Maciej Szymanowicz, Małgorzata Parczewska i Sławomir Bejda. Wykonali oni kawał bardzo dobrej roboty i jak przystało na grę dla dzieci, ilustracje są kolorowe, wesołe i przyciągają wzrok.

sadzimy las 1

Cel i przebieg rozgrywki

Gra przeznaczona jest dla 4 graczy, w tym dla dzieci w wieku od 4 lat. Celem gry jest jak najszybsze wyhodowanie lasu składającego się z pięciu drzew. Każde gotowe drzewo składa się z dwóch elementów zielonych (podstawa i korona) oraz jednego ptaka.

Przed przystąpieniem do rozgrywki należy ułożyć trzy oddzielne stosy z elementami drzew. W pierwszym znajdą się podstawy, w drugim korony, a w trzecim ptaki. Następnie każdy z graczy otrzymuje planszę zagajnika z miejscami na drzewa.

Przebieg gry jest bardzo prosty do wytłumaczenia. Każdy z graczy po kolei rzuca dwiema kośćmi. Jedna z kostek oznacza stos, z którego pobiera się elementy. Druga z kostek pokazuje zaś, ile takich elementów możemy wziąć. Gracz sam decyduje, która kostka oznacza stos, a która elementy. Dodatkowym bonusem jest to, iż jeśli wypadną dwie takie same cyfry, zamiast tradycyjnego dobierania, możemy zdecydować się na wybór dowolnego jednego elementu. Szybki przykład: jeśli Zuzia wyrzuciła cyfry 2 i 3 może wziąć trzy elementy z drugiego stosu lub dwa elementy z trzeciego stosu. Jeśli zaś Zuzi udało się wyrzucić dwie cyfry 2, może wziąć dwa elementy z drugiego stosu lub jeden element z trzeciego stosu.

Małym utrudnieniem gry jest zasada, iż nie możemy wziąć elementu na zapas i wykorzystać później. Czyli jeśli nie mamy w naszym zagajniku żadnej podstawy drzewa, nie możemy wziąć korony, a tym bardziej ptaka.

Rozgrywkę oczywiście wygrywa osoba, która jako pierwsza skompletuje wszystkie pięć drzew w swoim lesie.

Ze starszymi dziećmi możemy również zagrać w zaawansowany wariant. W nim m.in. dzielimy ptaki na poszczególne gatunki oraz hodujemy tak drzewa, aby na każdym zamieszkał inny gatunek.

Wrażenia

Gra jest bardzo prosta w swoich zasadach. Według mnie można spróbować zasiąść do niej już z 3-latkiem. Bardzo fajnie został wymyślony mechanizm z rzutem kośćmi. Możliwość wyboru ogranicza jednocześnie losowość, zmusza do zastanowienia się i nawet kombinowania. Dziecko musi pomyśleć, czy woli najpierw wybierać same podstawy drzew, aby mieć później większe szanse na wylosowanie odpowiedniego elementu czy skupiać się na hodowaniu drzew pojedynczo w całości. Wielkim plusem tego tytułu jest również walor edukacyjny. Maluchy uczą się nie tylko rozpoznawania gatunków ptaków, ale również z wykorzystaniem plakatu dowiedzą się jak ważną rolę odgrywają lasy na świecie oraz kto je zamieszkuje.

Podsumowanie

„Sadzimy las” to wyjątkowa pozycja wśród gier skierowanych do najmłodszych graczy. Nie dość, że jest atrakcyjnie wydana, to w parze z dobrą zabawą idzie edukacja. Dzieci oprócz nabywania wiedzy o przyrodzie i ekologii, uczą się decyzyjności czy zasad fair play. Gra umożliwia naprawdę przyjemnie i relaksująco spędzić czas z dziećmi. Czego chcieć więcej? Szczerze polecam.

Dział: Gry bez prądu
środa, 31 maj 2017 18:19

,,Projekt Królowa" - Dominika Rosik

Wspomnienia ciągle nam towarzyszą. Wszystko może je wywołać. Choćby były najgorsze, to i tak do nas powracają. Czasami wystarczy tylko jedna rzecz, innym razem wypowiedź - nie ważne co może przypomnieć nam jakiś wydarzenie z przeszłości, ono i tak znów nas zaatakuje. Wspomnienia dzielą się na dobre i złe - dobre to te, które sprawiają, że na naszej twarzy gości uśmiech i choć być może nasze serce wtedy znów zatapia się w smutku, to i tak towarzyszy mu wielka miłość, natomiast złe, to te, które ciągle nas niszczą, sprawiają, że nie możemy powstrzymać bólu, który do nas znów przyciągają. Czasami pragniemy zapomnieć o czymś, co zdarzyło się w przeszłości i wpłynęło na nas niesamowicie destrukcyjnie. Chcemy spokoju i bezpieczeństwa, których powracające wspomnienia nie gwarantują, a wręcz je zaburzają. Gdyby istniała tak możliwość, by wymazać to, co złe z naszej pamięci, czy bylibyście na to chętni? Powiem wam szczerze, że zastanawiałam się nieraz nad tym pytaniem i cały czas w moim umyśle kołacze tylko jedna odpowiedź - NIE. Choćby te wspomnienia były jak najgorsze, to przecież właśnie im zawdzięczam swoją siłę. Nie byłabym tą samą osobą, gdybym pozbyła się niektórych chwil ze swojej przeszłości... Zapraszam Was do zapoznania się z recenzją książki, która mnie niesamowicie zaskoczyła i zachwyciła. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek potrafi napisać tak dobrze skonstruowany debiut literacki. Najwyraźniej byłam w błędzie, bo powieść Dominiki Rosik pt. ,,Projekt Królowa" to wciągająca, idealnie dopracowana, intrygująca historia, która skradła całkowicie moje serce i sprawiła, że CHCĘ WIĘCEJ!

Dział: Książki
wtorek, 30 maj 2017 13:06

Konkurs - "Śpiący giganci"

Powieść na miarę „Jurassic Park”, „World War Z” i „Marsjanina”, po mistrzowsku łącząca elementy thrillera, fantastyki i powieści przygodowej. Kiedy pod jadącą rowerem Rose zapada się ziemia i dziewczynka ląduje na ogromnej metalowej dłoni, nikt nie podejrzewa, że to zwiastun wydarzeń, które pchną losy ludzkości na nowe tory. Siedemnaście lat później Rose realizuje swoje marzenie: trafia do zespołu, którego zadaniem jest rozwikłanie tajemnicy zagadkowego artefaktu. Jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na całej planecie spod ziemi wyłaniają się ukryte przez tysiące lat, kolejne elementy kolosalnych posągów-robotów. Skąd się wzięły? Czemu miały lub mają służyć? Jaka rola przypadnie Rose w rozwikłaniu zagadki?

Dział: Zakończone
piątek, 26 maj 2017 16:02

Projekt Królowa

Pobudka w podziemiach szpitala psychiatrycznego; odizolowanie od reszty świata z siódemką nieznanych osób; odcięcie od dostępu do internetu, telefonu i jakiejkolwiek innej technologii, a do tego zabójcza gra, którą przetrwają tylko nieliczni... Z tym wszystkim musi zmierzyć się osamotniona główna bohaterka Emily, która staje się pionkiem w chorej rozgrywce tajemniczego jegomościa.


„Projekt Królowa” jest debiutem Dominiki Rosik, która bardzo sprawnie operuje medycznymi terminami i zgrabnie ukształtowała psychikę każdego z bohaterów. Otóż właśnie wykreowane postaci są jednym z najmocniejszych elementów tej książki. Bohaterowie są niezwykle dynamiczni, oryginalni i oferują czytelnikowi cały wachlarz emocji. Autorka ograniczyła ich liczbę praktycznie do minimum – przez większą część powieści towarzyszymy ósemce bohaterów, poznając ich dzięki opowiadaniom Emily, która jest jednocześnie narratorką. Pani Dominika Rosik często przekoloryzowała wręcz postaci, aby jeszcze bardziej podkreślić ich różnorodność i odmienność, lecz w przypadku tej książki nie przeszkadza to szczególnie.
Autorka pisze lekko i płynnie przechodzi pomiędzy kolejnymi zdarzeniami. Ciekawym zabiegiem było przekierowanie narracji na innych bohaterów. Często udaje nam się spojrzeć na całą sytuację oczami Metthew lub Alexandra.


Niestety sama fabuła nie przedstawia się tak kolorowo. Początek rodem z „Piły” zwiastuje wartką akcję i ogrom niespodzianek, zaś autorka często zalewa czytelnika masą filozoficznych rozważań, które jeszcze bardziej spowalniają rozwój zdarzeń. Niektóre sformułowania wiały lekkim patosem i były zwyczajnie pompatyczne, aczkolwiek całość wypada naprawdę dobrze mimo tych kilku zgrzytów. W debiutanckiej książce Dominiki Rosik akcja nie gna z zawrotną prędkością, wobec czego należy uzbroić w cierpliwość. Niestety fabuła jest dość przewidywalna, choć oczywiście co jakiś czas zdarzają się ogromne niespodzianki, dzięki którym można zanurzyć się w tej opowieści i z ciekawością wyczekiwać rozwiązania zagadki.


Największą wadą owej powieści jest kuriozalne podobieństwo do niezwykle popularnej serii o młodym czarodzieju Harrym Potterze, a konkretniej do jednej ze scen, w której trójka głównym bohaterów musi stoczyć niebezpieczną rozgrywkę w szachy. Harry, Ron i Hermiona sami stają się figurami i jeden błąd może odbić się na ich życiu. Oczywiście nie insynuuję autoce sugerowaniem się ową sceną, mógł być to czysty przypadek, aczkolwiek sytuacja ta sprawia, że czytelnik może odczuwać pewien dyskomfort z tego powodu.


Wszystkie terminy medyczne, którymi posługuje się autorka są jak najbardziej trafione i czuć, że Pani Dominika Rosik nie żonglowała nimi bezmyślnie ani też na siłę nie próbowała wplatać ich do fabuły.
Słowem podsumowania „Projekt Królowa” to naprawdę bardzo dobry debiut, który czyta się (prawie) jednym tchem i zwiastuje wartą uwagi serię.

Dział: Książki

Jutro premiera debiutu powieściowego Tomasza Marchewki, scenarzysty studia CD Projekt RED. Wszyscy patrzyli, nikt nie widział to historia młodego szulera z ambicjami by być numerem jeden. To szybka akcja, hazard, kuszenie losu i karciane numery w łotrzykowsko-gangsterskiej estetyce z lekkim steampunkowym sznytem. Powieść ukazuje się nakładem SQN Imaginatio.

Dział: Książki