listopad 22, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Serge Le Tendre

Ponownie Le Tendre i Loisel pozwala czytelnikowi wejść do świata Akbaru. To dość fantastyczne miejsce, w pełni rozwinięte niczym tolkienowskie Shire i opłotki, pełne fantastycznych gatunków i ras. Ludzie wcale nie stanowią tej najbardziej uprzywilejowanej, tylko należą do tego specyficznego ekosystemu na równi z innymi.
 
Czterotomowy cykl drugi rozpoczyna zeszyt „Muszla Ramora”. Ma na celu wprowadzenie nas do świata i przedstawienie głównych bohaterów. Jednego już znamy – jest nim Bragon. Drugi to młodziutka i zadziorna czarodziejka. Sama fabuła jest dość sztampowa. Ot, zbiera się grupa ludzi idąca z punktu A do B do C; po drodze napotyka różne polityczne sztuczki, klęski żywiołowe i niebezpieczeństwa oraz krwawe konflikty. Problemem, jaki ma rozwiązać nasza wesoła kompania, będzie odnalezienie Ptaka czasu, a trzeba to uczynić, by zapieczętować ponownie Ranmora w muszli, z której niedługo będzie on w stanie się wyswobodzić. Jest on tym, który ma wprowadzić zagładę całego Akbaru, jeśli nie całego świata. Okazuje się jednak, że nie tylko muszla jest trudna do zdobycia, bo ma je wroga nacja, ale także stała się obiektem dość wojowniczego kultu. No i nie tylko staruszek Bragon i córka księżnej-czarodziejki Mary, Pelissa, są na tropie muszli.
 
Drugi, jak i każdy kolejny tom tej tetralogii, opowiada o kolejnym wyzwaniu, które będzie musiała przejść nasza drużyna, by zapieczętować Ramora. W „Świątyni Zapomnienia” będzie to wyprawa, chyba nikogo to nie zdziwi, do Świątyni Zapomnienia. Tam znajduje się potrzebna do rytuału księga, a w niej jest zawarte zaklęcie pieczętujące. Chyba nie muszę dodawać, że nie obędzie się bez przygód.
 
Wznowienie tej serii zapewne nie tylko spodoba się starym fanom, ale przede wszystkim nowym czytelnikom. Rysunki bowiem są świetne, a scenarzysta nie stroni od drobnego fanserwisu (czasem i mniej drobnego). Niekiedy tylko jakby są one zbyt ciemne, co sprawia, że odczytywanie ich jest nieco utrudnione. Najbardziej jednak żałuję, że nie zostały one wydane w postaci twardo okładkowego integrala. Zasługuje taka dobra seria na dopieszczenie.

 

Dział: Komiksy

Cykl „W poszukiwaniu ptaka czasu” to klasyczna opowieść fantasy. Bohater, początkowo zakochany młodzieniaszek, opuszcza nudne codzienne życie i wyrusza w poszukiwanie wielkiej przygody. Pierwsze cztery zeszyty stanowią prequel historii napisanej przez Le Tendre i Loisel jeszcze w latach 80. poprzedniego wieku.

„Przyjaciel Javin” to tom otwierający pierwszy cykl komiksu „W poszukiwaniu ptaka czasu”. Jest historią o początkach, opowiadającą o spotkaniu młodego i naiwnego Bragona z młodą i złośliwą księżniczką Marą. Rdzeniem opowieści jest rodząca się przyjaźń między dwoma poszukiwaczami, różniącymi się jak ogień i woda, Bragonem i Javinem. Ich przemyślenia nad sensem i ceną życia w przygodzie, stanowią wnikliwy komentarz do zwrotów akcji. Całkiem ciekawy jest też wątek terrorystycznych ataków Zakonu Znaku na ojca Mary.

Drugi zeszyt, „Księga Bogów”, pozwala nam poznać lepiej Marę. Nie jawi się już ona jako rozkapryszona księżniczka. Dziewczyna zdążyła dorosnąć, ma swoje obowiązki związane z władzą, jaka może jej w przyszłości przypaść. Do tego otrzymuje zadanie odnalezienia Księgi Bogów. Bez niej nie uda się ponownie zapieczętować groźnego boga Ramora w jego muszli. A jego przebudzenie oznaczać będzie śmierć i chaos dla całego królestwa.

Także młody Bragon dalej się rozwija i dorasta. Na tyle podszkolił się u nadwornego fechmistrza Szczecino, że przerósł mistrza. Obecnie rozwój może zapewnić mu tylko Łowca z Vaguamare.Lecz gdzie go znaleźć wie tylko Kandor, dość nieprzyjemny organizator walk gladiatorów z dalekiego Vaguamare. Tak i Mara, i Bragon wyruszają na poszukiwania, początkowo oddzielnie, ale szybko ponownie na siebie trafiają.

Dość interesującą decyzją okazało się zatrudnienie przy każdym z zeszytów innego rysownika. Pierwszy tom jest dziełem Lidwine, drugi Aoumari. Trochę mnie to dziwi, gdyż Lidwine bardzo ujął mnie świetną mimiką twarzy bohaterów oraz czytelniejszymi tłami niż rysował Aoumari. Być może dlatego, że nad projektem graficznym pierwszego tomu czuwał Loisel. Rysunki są piękne, szczegółowe, postacie ujmujące, choć czasami trochę niewyraźne ze względu na cieniowanie, wszechświat bogaty. Szczególnie ulubiłam sobie wszelkie zwierzątka i stworki, bo są takie wręcz idealne do głaskania.

Po przeczytaniu zeszytu pierwszego („Przyjaciel Javin”) i drugiego („Księga Bogów”) stwierdzam, że ta dość prosta fabuła bardzo mnie zadowoliła. Czuję, że będzie to kolejny komiks, który nie zmieni oblicza świata, ale który być może będzie bardziej znany, bo da radość czytania.

Dział: Komiksy