kwiecień 20, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Mike Mignola

środa, 27 marzec 2024 12:55

Jenny Finn

 

Klimaty rodem z dzieł H.P. Lovecrafta to coś, czemu nie potrafię się oprzeć. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po komiks „Jenny Finn”, który te właśnie motywy obiecuje. Z dzisiejszej recenzji dowiecie się, jakie wywarł na mnie wrażenie.

„Jenny Finn” to komiks, który w mrocznych, wiktoriańskich klimatach Londynu prowadzi czytelnika szlakiem zagadkowych morderstw i dziwnych zjawisk, rozgrywając się na tle walki z niewidzialnym, ale potężnym złem. Mike Mignola, wraz z Troyem Nixeyem, stworzyli opowieść, która jest hołdem dla dzieł H.P. Lovecrafta, skąpanym w gotyckiej atmosferze i lovecraftowskiej grozie. Do tego zespół twórców dodaje charakterystyczną dla Mignoli narrację, która oscyluje na granicy horroru i fantastyki, z bogato rozwiniętym tłem historycznym i kulturowym.

Fabuła komiksu zaczyna się niepozornie – od pojawienia się tajemniczej dziewczynki w mieście, które już zmaga się z serią dziwnych i przerażających zjawisk. Ta mroczna intryga jest pretekstem do poruszania tematów takich jak strach przed nieznanym, zło ukryte w ludziach i społeczeństwie oraz kwestia samotności i poszukiwania przynależności. Mignola i Nixey wnikliwie badają ciemne zakamarki ludzkiej duszy, jednocześnie prowadząc nas przez skomplikowaną sieć tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji.

Ilustracje wykonane przez Troya Nixeia i Farel Dalrymple'a, w połączeniu z kolorami Dave'a Stewarta, tworzą niepowtarzalny klimat, który jest zarówno mroczny, jak i pełen detali. Styl graficzny idealnie komponuje się z atmosferą opowieści, podkreślając jej gotycki charakter i dodając głębi przedstawionym wydarzeniom. Wizualna strona „Jenny Finn” jest jednym z jej najmocniejszych atutów, sprawiając, że album jest nie tylko historią do przeczytania, ale również do przeżycia i doświadczenia za pomocą niemal wszystkich zmysłów.

Mimo że fabuła może momentami wydawać się chaotyczna, a poszczególne wątki nie zawsze są w pełni wyjaśnione czy rozwinięte, całość pozostaje spójna i wciągająca. „Jenny Finn” oferuje czytelnikowi rozrywkę, ale staje się też okazją do refleksji nad ludzką naturą, naszymi lękami i tym, co definiuje nas jako społeczeństwo.

Podsumowując, „Jenny Finn” to komiks, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom mrocznych, lovecraftowskich opowieści. Jest to wspaniale zilustrowana, pełna napięcia i tajemnicy historia, która z każdą stroną zagłębia czytelnika w unikalny, gotycki świat. Choć może nie każdemu przypadnie do gustu jej niejednoznaczność i momentami rozwlekła narracja, dla wielu będzie to fascynująca podróż do ciemnego serca wiktoriańskiego Londynu, pełna niezapomnianych obrazów i emocji. Mnie tytuł zdecydowanie się podobał.

 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 04 październik 2021 11:13

Kosmiczna Odyseja

Zwykle Jim Starlin jest kojarzony z epicką fabułą i ostrymi postaciami uniwersum Marvela. Tym razem zobaczymy go jednak jako scenarzystę historii w uniwersum DC. Czy będzie to podobnie jak w innych dziełach Starlina kosmiczna odyseja na sterydach?
 
Metron odkrywa prawdę kryjącą się za równaniem antyżycia i nie jest to dobre. Aby ocalić wszechświat, Darkseid musi połączyć siły ze swoimi największymi wrogami. Czy połączona potęga Darkseida, Supermana, Oriona, Batmana, Foragera, Starfire, Lightraya, Johna Stewarta, Martian Manhuntera, Demona i innych wystarczy?
 
Kosmiczną Odyseję stworzono w czasach, gdy epopeję można było opowiedzieć w niezależnych miniseriach, składających się z czterech numerów, w tym przypadku będą to serie „Discovery”, „Disaster”, „Decisions” i „Death”. Tak naprawdę jest to ukłon w stronę starego dobrego Jacka Kirby'ego i jego dzieł z lat 70., głównie serii „New Gods”.
 
Zobaczymy tu świat, w którym Darkseid znalazł równanie antyżycia. Jednak znalezienie go powoduje, że ten złoczyńca… szuka pomocy. To oddaje powagę zagrożenia. Wychodzi bowiem na to, że pokona ono całe uniwersum, więc potrzebni będą bohaterowie, zdolni uratować przed zagładą planety posiadające aspekt Istoty Antyżycia. Na każdą zostaje przydzielona para superbohaterów: Batman i Forager odwiedzą Ziemię, Orion i Superman Thanagar, Starfire i Lightray (z drobną pomocą Adama Strange’a) Rann, a John Stewartem z Korpusu Zielonych Latarni i J’Ohn J’Onzz Xanshi. Każdy ma do stoczenia swoją walkę, nie każdy ją wygra, co tylko podsyca napięcie.
 
Więc tak, to jest historia, w której największy złoczyńca w historii DC współpracuje z tymi samymi bohaterami, których nienawidzi, aby ocalić wszechświat. Dlaczego Darkseid miałby to zrobić? Czy Darkside się zmienił? Teraz jest już dobry? Nie. Darkseid jest Darkseidem. Ma swoje powody, by uratować uniwersum. Wszak on chce rządzić, a nie unicestwiać świat, który miałby posiąść.
 
Pod względem graficznym to klasyk późnych lat 80. z wszystkimi trykotowymi klimatami tamtych czasów, pięknie zilustrowany przez młodego Mike'a Mignolę.
 
Historia Jima Starlina jest dość prosta. Równanie antyżycia jest w rzeczywistości istotą uwięzioną w innym wymiarze i wysyła 4 aspekty siebie, aby zniszczyć określone planety. Nasi bohaterowie muszą się rozdzielić i zatrzymać każdy aspekt, zanim spotkają się, aby pokonać równanie. Tyle. Sama fabuła pędzi do przodu i przydałoby się ją czasem nieco zwolnić, jednak uważam ten komiks za całkiem zgrabną i ciekawą zamkniętą historię.

 

Dział: Komiksy
czwartek, 27 maj 2021 18:46

Abe Sapien. Nroczne i straszliwe. Tom 1

 
Chyba nie powinno dziwić, że dość specyficzny dla Mignolawersum Abe Sapien, przypominający nieco żaby, przywodzący na myśl połączenie Lovecrafta z Kirbym, doczekał się własnej serii. Ta postać poboczna przygód Hellboya zdecydowanie za bardzo się wyróżnia, żeby zostawić ją na pastwę zapomnienia.
 
Kim jest Abe? To naukowiec jeszcze z czasów wojny secesyjnej. Po odnalezieniu dziwnego jaja zaczął jednak ewoluować. Pech chciał, że jego powolna przemiana w żaboczłowieka skorelowała się z pojawianiem się dziwnych potworów siejących spustoszenie w sumie na całej kuli ziemskiej. Szybko więc powiązano jego zmiany ze zmianami na świecie i stał się on członkiem BBPO, organizacji walczącej z potworami. Udało im się nawet wygrać z pomiotami Ogdru Hem, jednak pełne przebudzenie doświadczamy właśnie w tym tomie zbiorczym.
 
W tym tomie Abe jest po drugiej przemianie i nie przypomina już wcale człowieka. Z wyjątkiem myślenia i porozumiewania się jak ludzie. Pierwsza z dwóch opowieści to tytułowe „Mroczne i straszliwe”. Abe jest wolny, nie służy BBPO. Tym razem znajduje schronienie w małym kościółku. Próbuje zrozumieć znaczenie swojej fizycznej transformacji i widzi, w jaki sposób rzeczy zmieniły umysły ludzi. Niektórzy widzą w pladze żab czy przyjściu potworów zapowiedź armagedonu i zmiany świata. Jednak czy Abe jest aniołem, czy kolejnym krokiem w ewolucji?
 
Druga historia, „Nowa ludzka rasa”, przedstawia Abe'a w pobliżu Salton Sea. Tu wszystko, co go spotkało, się zaczęło. Może uda się więc znaleźć odpowiedzi na temat np. drugiej mutacji i dowiedzieć się, czy jest ona w jakiś sposób powiązana ze wszystkim, co się wokół dzieje. Na miejscu nie ma już potworów. Zostały same jajka, z których od czasu do czasu wykluwa się nowy mutant i szybko zmierza w słoną toń. Strach przed nowym sprawia, że te kuliste jaja stały się dla niektórych obiektem kultu. Ludzie wierzą, że pozostały, aby ocalić ludzkość przed samą sobą i zmienić planetę z powrotem w raj.
 
„Kształt przyszłości” pokazuje bardzo ciekawy związek pojawienia się potworów z wierzeniami etnicznymi ludności tych terenów, „Do ostatka” wprowadza nieumarłych w różnych postaciach. W „Uzdrowicielu” Abe znajduje człowieka, który uważa, że znalazł sposób na zatrzymanie, a nawet cofnięcie mutacji, a przechodząc przez dość melancholijny zeszyt „Wizje, sny i ryby” dochodzimy do „Świętych miejsc” - basenu, przy którym kiedyś kobieta-medium postrzeliła Aba. Ona twierdziła, że Abe to zło, ludzie, którzy teraz koczują przy basenie, znajdują w Abe’ie swego Wybrańca. Okazuje się, że miejsce to jest ośrodkiem dość specyficznego kultu śmierci.
 
Najbardziej metaforyczny jest jednak „Ogród (1)”. Widzimy akcję oczyma mężczyzny, który siedzi na dachu swojego krzywego domu i wypatruje. Teoretycznie trzyma w rękach strzelbę, jednak wypatruje wody, jaka powinna pojawić się w pobliskiej rzece. Wtedy ponownie zakwitnie ogród niczym raj utracony. Kim jest mężczyzna? Człowiekiem o nieciekawej przeszłości, który uratował pewną kobietę. Jest też człowiekiem, który ją przetrzymuje i pod pozorem opieki nie pozwala opuszczać domu. Są jak biblijna para pierwszych ludzi i kto wie, czy właśnie tak nie myśli o swoim obecnym położeniu sam mężczyzna. Wszak jest na pustkowiu, dookoła krążą potwory, nie ma innych ludzi. Musi to oznaczać, że trzeba poczekać na ostateczne oczyszczenie ziemi i na ziemię, a także do jego życia, powróci spokój i radość. W tej części Abe jawi się niczym biblijny wąż kusiciel.
 
Zgodnie z porządkiem poznawania Mignolawersum należałoby przeczytać niniejszą księgę po trzecim tomie „Piekła na Ziemi”, a potem na przemian czytać kolejne tomy obu serii. Po nich zostaje już ostatni akt sago Hellboya, czyli „BBPO: Znany diabeł”.
 
Serię z Abem Sapienem uważam za bardzo udaną. Znacznie lepiej czyta się komiks skupiający się na ludziach i ich historiach niż tylko chaotycznej strzelance. Najlepsze fragmenty dotyczą interakcji Abe ze zwykłymi ludźmi: włóczędzy w wagonie opowiadający przerażające historie, gdy Abe siedzi w cieniu, cicho słuchając lub młoda para podróżująca z plecakiem i ich odstający, być może podkochujący się nieco w dziewczynie, kolega, wszyscy troje, próbujący znaleźć swoje miejsce w tym dziwnym nowym świecie. Tak naprawdę najmniejsze wrażenie robią sceny walk. A może ten efekt, odczytywany przeze mnie jako wręcz przymus - wszak jest superboahter, to przywalić musi – to sprawna narracja Mignoli? Historia dobrze działa, ponieważ opowiada o Abe’ie Sapienie, błyskotliwej i w pełni ukształtowanej postaci, która nie dość, że się zmienia fizycznie w potwora, to zadaje sobie pytanie „dlaczego” i samym tym faktem podkreśla, jak bardziej ludzki może być potwór w porównaniu z niektórymi ludźmi, których napotyka. Jest współczujący i wyrozumiały w obliczu uprzedzeń, strachu i nienawiści, dlatego czytelnicy kochają i podziwiają tego bohatera z charakter. Nawet jeśli nie jeśli jesteś fanem Abe’a czy Hellboya, jest tu wystarczająco dużo, abyś mógł się cieszyć.
Dział: Komiksy
sobota, 05 wrzesień 2020 23:47

Batman Noir. Batman Black & White

Już 23 września nakładem wydawnictwa Egmont ukaże się dwutomowa antologii „Batman Black & White”!

Dział: Komiksy
środa, 05 listopad 2014 15:03

WIEDŹMIN powraca w doskonałej formie!

Geralt z Rivii powraca w zupełnie nowej opowieści, długo wyczekiwanym albumie komiksowym – Wiedźmin Dom ze szkła. Historia Białego Wilka ukazuje się nakładem Egmont Polska. W sprzedaży już od 5 listopada br.

Dział: Komiksy