listopad 22, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Jason Fabok

wtorek, 12 listopad 2024 14:04

Joker. Świat

Joker na wakacjach, Joker w Czechach, Joker w Krakowie… czyli o co chodzi?

„Joker. Świat” to antologia, która w pewnym sensie jest odpowiedzią na popularny wcześniej „Batman. Świat”. Idea jest podobna – zbiór krótkich opowieści tworzonych przez autorów z różnych stron globu, w których Joker przenosi swoje szaleństwo do lokalnych scenerii i kultur. Tyle że tutaj bohaterem nie jest mroczny rycerz Gotham, ale jego największy przeciwnik – postać, której uśmiechnięta twarz wzbudza tyle samo fascynacji, co grozy.

Tym razem Joker trafia do trzynastu różnych krajów, w których pojawiają się jego "klony" i naśladowcy. W antologii Joker opowiada swoje historie w stylu bardzo lokalnym – od egzotycznych ulic Meksyku, przez urocze zakątki Hiszpanii, po nasz rodzimy Kraków. Co z tego wynika? Cóż, Joker w każdej z opowieści próbuje zawładnąć uwagą i wywołać chaos, wpisując się w specyfikę odwiedzanych miejsc. Każda historia ukazuje inny aspekt jego charakteru – czasem komiczny, czasem przerażający, ale zawsze fascynujący.

Polski akcent, czyli Joker w Krakowie

W polskiej odsłonie Joker zawitał do Krakowa – miasta z bogatą historią, kulturą i tradycją, co daje świetne tło do komiksowych eksperymentów. Historia autorstwa Tomasza Kołodziejczaka i zilustrowana przez Jacka Michalskiego skupia się na klimacie, który łączy stare z nowym, gdzie Joker jawi się niczym współczesny błazen królewski, który wyśmiewa wszystko, co napotka na swojej drodze. Fabuła może nie należy do najgłębszych, ale wprowadza polski akcent i wykorzystuje krakowski koloryt, co dla nas – czytelników znających te miejsca – dodaje całości przyjemnego smaczku.

Różnorodność, która zaskakuje

Największym atutem albumu „Joker. Świat” jest zdecydowanie różnorodność perspektyw. Historie pisane przez autorów z Japonii, Niemiec, Brazylii, Czech, Kamerunu i innych krajów pozwalają na spojrzenie na tę postać z wielu stron. W każdym miejscu Joker wydaje się inny, ale zawsze obecny jest jego niezmienny, przewrotny humor i pragnienie chaosu. Dzięki temu antologia pozwala poczuć, jak różnie można interpretować tę postać w zależności od kultury – od niebezpiecznego socjopaty, przez mistrza intryg, po kogoś na kształt narodowego symbolu walki z rutyną i nudą.

Na szczególną uwagę zasługują historie autorstwa Geoffa Johnsa i Davida Rubína. To właśnie ich podejście do postaci Jokera potrafi zaskoczyć – zarówno w warstwie wizualnej, jak i narracyjnej. Johns wprowadza postać z mrocznym twistem, ukazując Jokera jako niemal surrealistyczny symbol zła, podczas gdy Rubín bawi się formą, łącząc groteskę z finezyjną kreską. Reszta opowieści ma również swoje mocne strony, ale niestety nie każda historia ma równy poziom. Niektóre fabuły nie wnoszą do całości tak wiele, jak byśmy tego oczekiwali. Niemniej jednak przyjemność płynąca z podróży po różnych stylach i kulturach rekompensuje te niedociągnięcia.

A co z kreską? Czyli jak Joker wygląda w różnych kulturach

Pod względem graficznym „Joker. Świat” to prawdziwa gratka dla fanów różnorodnej stylistyki. Jason Fabok, Germán Peralta, Jack Michalski, Keisuke Gotou – to tylko niektóre nazwiska twórców, którzy odpowiadają za ilustracje. Ich prace idealnie wpasowują się w klimat danej historii, co czyni całą antologię jeszcze bardziej wciągającą. Wizualnie nie każda historia może zachwycać, ale większość z nich dobrze radzi sobie z uchwyceniem klimatu, jaki miał być oddany w danym regionie. Z jednej strony mamy tu wyrafinowane, niemal realistyczne ujęcia, a z drugiej bardziej luźne, komiksowe podejście. Daje to nam poczucie, że Joker – jako postać – może pasować do każdego stylu i każdej scenerii.

Czy warto po „Joker. Świat” sięgnąć?

Dla wiernych fanów Jokera, ta antologia to ciekawostka, która może okazać się niezłą zabawą. Nie znajdziecie tu może arcydzieł, ale z pewnością coś, co dostarczy rozrywki i pozwoli spojrzeć na postać Księcia Zbrodni z nieco innej perspektywy. To zbiór opowieści, który bardziej wzbudza zainteresowanie niż szokuje czy olśniewa, ale z pewnością jest warty uwagi tych, którzy są ciekawi, jak Joker mógłby wpłynąć na różne kultury i miejsca.

W skrócie: jeśli podobał się Wam „Batman. Świat” lub po prostu interesują Was niecodzienne spojrzenia na znane postacie, „Joker. Świat” może być świetnym wyborem na długie jesienne wieczory. To komiks, który bawi, zaskakuje, a czasem nawet pobudza do refleksji nad tym, jak uniwersalne mogą być niektóre archetypy, niezależnie od miejsca na mapie.

Dział: Komiksy
wtorek, 17 wrzesień 2024 13:24

Premiera: Joker. Świat

Co robi Joker podczas wakacji w Hiszpanii? W jaki sposób inspiruje naśladowców, tworząc swoje duplikaty w Czechach i Meksyku? Dzięki czemu kameruński Joker znajduje inspirację? Tylko najlepsi scenarzyści i rysownicy z rozmaitych krajów mogą udzielić odpowiedzi na te pytania. Przedstawiamy wyjątkowe historie obracające się wokół jednej z najbardziej fascynujących postaci w popkulturze. 

Dział: Komiksy
czwartek, 27 maj 2021 18:54

Batman. Trzech Jokerów

 
Kim jest Joker? Przestępcą, klaunem, a może komikiem? A może zwykłym obywatelem Gotham? Który z nich to ten pierwszy, ten, od którego się wszystko zaczęło? Choć Joker jest tytułowym bohaterem komiksu „Batman. Trzech Jokerów”, to wcale nie jego historia będzie tu najważniejsza. O wiele bardziej zagłębimy się w relacje pomiędzy trzema członkami Batrodzinki: Batmana, Batgirl i Red Hooda. Barbara i Jason przeszli traumę przez jednego z Jokerów. Ich historię być może czytelnik poznał już z lektury „Batmana: Zabójczego żartu” czy „Batmana: Śmierć rodziny”, jednak nawet bez informacji zawartych w tych zeszytach, można bez trudu odczytać, co stało się w przeszłości tych dwojga. Ciężko nawet powiedzieć, czy sobie z nią poradzili, szczególnie patrząc na Red Hooda. Grzebiąc w ranach (i cmentarnej ziemi!) nasi bohaterowie będą musieli zmierzyć się z niejednym Jokerem. Najgorsze jednak jest to, że nie znajdą czasu na oddech, bo liczba Jokerów wzrasta wykładniczo.
 
Dlaczego właściwie zastanawiamy się dłużej nad Batmaniątkami niż Jokerami? Być może dlatego, że taki Jason ma wiele do zarzucenia swojemu Battacie. Bo wzorowym rodzicem to on nie jest. Może i pewnych rzeczy nie wiedział, ale jako rodzic wiem, że rodzic nigdy się nie poddaje i walczy o swoje dzieci. Tu okazuje się, że Batman nie za wiele wie o rodzinie. Jednak skąd niby miałby czerpać wzorce? Od Alfreda? No właśnie… A tu przecież sam Batman ma nieprzetrawione problemy. W ten sposób otrzymujemy nieco patologiczną, pełną niedomówień, tajemnic Batrodzinkę.
 
No ale jest też Joker, który zawsze był jedną z moich ulubionych postaci komiksowych. W zależności od historii może być nieszkodliwym dowcipnisiem, psychopatycznym seryjnym mordercą lub gangsterem z pokręconym poczuciem humoru. I to wszystko do niego pasuje! Jednakże czy potrzebujemy jeszcze wyjaśniania Jokera? Dla mnie może on być kimkolwiek i niech nawet za każdym razem będzie kim innym, i tak będzie dobrze.
 
Warto też wspomnieć o grafice spod ręki rysownika Jasona Faboka i kolorysty Brada Andersona. Ich wspólna praca zaowocowała dziełem niebanalnym, przypominającym nieco nawet Alana Moora. Czyli wzorowanie się na mistrzu i to jeszcze w mistrzowskim wydaniu! Pomimo posiadania trzech wersji tej samej postaci, przez cały czas było dla mnie bardzo jasne, który Joker był w każdym panelu. Panelu dopieszczonemu co do szczegółów czy teł. Coś pięknego!
 
Cóż mogę powiedzieć na zakończenie jak nie „warte przeczytania”? Właśnie, nic więcej. Może i Batmana tu mniej, może i Jokera jest dużo, ale ilościowo, nie treściowo, może Myślę, że Jason i Barbara mają więcej czasu panelowego niż Gacek, ale biorąc pod uwagę ich przeszłość, myślę, że to sprawiedliwe. Nie jest to najbardziej pełen akcji komiks, ale monumentalna historia. I za to ją warto pokochać.

 

Dział: Komiksy