Rezultaty wyszukiwania dla: DC
Zapowiedź: Elryk z Melnibone
Mroczna opowieść fantasy, w której bohater o niezwykłych mocach próbuje ocalić przed zagładą rozpadający się świat starego imperium.
Zapowiedź: Miasteczko Halloween Tima Burtona. Edycja kolekcjonerska
Piekielnie świąteczna opowieść Tima Burtona.
Wybierzecie się do Gwiazdkowego Miasteczka – uroczej krainy skąpanej w białym puchu, pełnej kolorowych prezentów, radosnych elfów i migoczących światełek?
Zapowiedź: Księgarnie i kościopył
Akcja „Księgarń i kościopyłu” rozgrywa się dwadzieścia lat przed tym, o czym czytaliśmy w „Legendach i Latte”. To kolejna, niezależna, nastrojowa fantasy Travisa Baldree, który tym razem opowiada, jak potężną moc mają dobra księgarnia, oddani przyjaciele i nieoczekiwane wybory, których dokonujemy na ścieżce naszego życia.
FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023
FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023
LUBLIN, 20-22 października 2023 r.
Organizatorzy:
Fundacja Po Innej Stronie Mocy i Targi Lublin S.A.
Wielki powrót Asteriksa i Obeliksa w nowej przygodzie!
Jest rok 1959 n.e. Scenarzysta René Goscinny i rysownik Albert Uderzo są pod ogromną presją. Muszą stworzyć oryginalną serię komiksów czerpiących z kultury francuskiej do pierwszego numeru magazynu „Pilote”, który ma się ukazać kilka tygodni później. W mieszkaniu Alberta Uderzo dwaj autorzy łamią sobie głowy podczas sesji „burzy mózgów”, teraz już historycznej:
Młodość Blueberry’ego tom 5
„Młodość Blueberry’ego” tom 5 to kolejny fascynujący rozdział z sagi Mike'a Blueberry’ego, młodego porucznika, żyjącego w czasach Dzikiego Zachodu. Opowieść jest pełna zwrotów akcji, w której Blueberry jest zmuszony do nawigowania przez wojenny chaos i osobiste konflikty. Komiks ten zawiera cztery intensywne i ekscytujące epizody: „1276 dusz”, „Odkupienie”, „Gettysburg” i „Konwój wyklętych”, każdy z nich przekazując unikalne i intrygujące perypetie bohatera.
Oś fabularna: Mike ma już dość szpiegowskich misji. Próbuje zapomnieć o niedawnych smutnych wydarzeniach, jednak wywiad Unii nie zamierza wypuścić z rąk tak dobrego agenta. Blueberry musi odnaleźć dziewczynę porwaną przez szalonego pastora, który w imię osobistej zemsty chce doprowadzić do klęski Północy. Później młody porucznik wspomina swój udział w słynnej bitwie pod Gettysburgiem. W końcu znajdzie się w osadzie, do której nie dotarła wojna...
Rysunki Michel’a Blanc-Dumonta są realistyczne i szczegółowe, przekazują surowość i brutalność Dzikiego Zachodu z niesamowitą precyzją. Posiada on wyjątkową umiejętność do kreowania wyrazistych, burzliwych twarzy postaci, co dodaje głębi i autentyczności prowadzonej w komiksie narracji. François Corteggiani, z drugiej strony, przedstawia fascynujące scenariusze, które prowadzą nas przez zawiłości historycznych bitew i osobistych dramatów Blueberry’ego. Mimo jednak tak pozytywnego odbioru albumu, uważam też, że komiks nie jest pozbawiony wad. Fabuła, chociaż bogata w detale historyczne i dynamiczne sceny akcji, czasami jest trudna do śledzenia. Wątki, w których Blueberry przemieszcza się z jednego obozu do drugiego i jego ospała interakcja podczas konfliktów, w których uczestniczył tylko okazjonalnie, mogą być mylące dla czytelnika.
Warto również zauważyć, że pomimo iż komiks kontynuuje dziedzictwo założone przez legendarnego Jean-Michela Charliera i Jeana Girauda (Moebius), niektóre elementy wydają się nieco zbyt banalne lub przewidywalne, takie jak typowe dla westernów motywy zdrady, poszukiwania sprawiedliwości czy ratowania dam w tarapatach. Sądzę jednak, że choć przestały one być ponadczasowe, to i tak znajdą swoich fanów, choć z żalem stwierdzam, że ja już do nich nie należę, bawiły mnie jednak, gdy byłam nieco młodsza.
„Młodość Blueberry’ego” tom 5 to zdecydowanie wartościowy dodatek do serii, szczególnie dla miłośników tradycyjnych westernów i historycznych opowieści o Dzikim Zachodzie. Jest to komiks, który łączy trudne chwile historyczne z osobistymi przeżyciami głównego bohatera, oferując czytelnikowi ekscytującą i pełną emocji podróż w czasie. Dla miłośników klimatu Dzikiego Zachodu Młodość Blueberry’ego będzie idealną serią.
Zapowiedź: Łowcy duchów
Pomroka
Małe miasteczka mają swój urok; kuszą spokojem, ciszą, krajobrazami. W miejscu takim jak to, mieszkańcy powinni żyć jak w raju. Jednak wielokrotnie prawda okazuje się o wiele mroczniejsza, a tajemnice, jakie skrywają, przez długie lata nie mają szans ujrzenia światła dziennego...
W poszukiwaniu spokoju po niedawnym rozpadzie małżeństwa, Sonia Kranz wraz z nastoletnią córką Julką, przenosi się z Wrocławia do małej miejscowości, Mieroszowa. Wszyscy zapowiadali, że na prowincji czekają na nią wyłącznie drobne sprawy związane z kradzieżą czy sąsiedzkimi kłótniami. Nic bardziej mylnego; już na początku nowego, życiowego rozdziału Sonia musi zmierzyć się z morderstwem nastoletniej dziewczyny. I mimo tego, że policja bardzo szybko ustala potencjalnego sprawcę, to dla Kranz jego zeznanie jest niespójne i niejako wymuszone. Pytanie tylko, przez kogo?
Czy nowa pani komisarz poradzi sobie z tak tragicznym śledztwem, w którym ofiarą jest młoda dziewczyna? I czy ma ono związek ze sprawami gwałtów sprzed lat... ?
Pierwszym, co przyciągnęło mój wzrok, była oczywiście klimatyczna okładka. Biła z niej tajemnica, atmosfera niedopowiedzeń. Miałam nadzieję, że i treść będzie równie klimatyczna. Już po lekturze mogę stwierdzić, że nasza polska autorka bardzo dobrze radzi sobie w tym pełnym zawiłości gatunku, jakim jest thriller. Zaznaczę jeszcze, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki Jeż (i prawdopodobnie nie ostatnie).
Sonia Kranz po przeprowadzce chce przede wszystkim poukładać sobie w głowie sprawy związane z jej życiem prywatnym, jednak - jak wiadomo - Los bywa przewrotny. Całą uwagę musi skupić na śledztwie w sprawie morderstwa nastoletniej Zuzi, jak się okazuje - nowej koleżanki jej córki. Dla kobiety nie ma chyba nic gorszego niż śmierć dziecka i Sonia czuje cały ból matki, która musi pochować córkę. Tym bardziej chce złapać sprawcę. Tropów jest kilka, a każdy z nich prowadzi donikąd. Do czasu. Miałam wrażenie, że gdyby nie dociekliwość pani komisarz, to pozostali członkowie zespołu śledczego skupiliby się na niepełnosprawnym umysłowo mężczyźnie, który przyznał się do morderstwa. Ona jedna od początku nie miała stuprocentowej pewności, że to on mógłby być sprawcą. Dlatego drążyła dalej, co doprowadziło ją aż do dziesięciu lat wstecz, do spraw związanych z nierozwiązanymi sprawami dotyczącymi napadów na kobiety. Główna bohaterka chciała sprawiedliwości dla zmarłej Zuzi, ale i dla jej matki, co naprawdę mi się spodobało. Dawała z siebie wszystko.
Komisarz Sonia Kranz nie jest papierową bohaterką, o której zapomnimy tuż po zakończeniu lektury. Ma w sobie empatię, ale nie pozwala całkowicie przejmować jej kontroli nad sobą. Przede wszystkim jest śledczą, która chce schwytać sprawcę. Bardzo dobrze stworzona postać, którą widzimy w kilku wydaniach: jako policjantkę, matkę oraz przede wszystkim kobietę. Dzięki tak wyraźnemu obrazowi łatwiej nam wczuć się w historię. Co więcej, całkiem dobrze poznajemy ją również od strony prywatnej, dzieli się z czytelnikiem swoimi uczuciami, przemyśleniami oraz problemami. Za to "Pomroka" zdobyła dodatkowe punkty w moich oczach.
Czy jest mrocznie i tajemniczo? Mrocznie trochę, tajemniczo owszem. Szczególnie, gdy na jaw wychodzą pewne skrywane od lat tajemnice. Czlowiek zaczyna wątpić w swojego bliźniego, patrząc, jak niskie pobudki prowadzą go do upadku moralnego. Cóż, nie nam oceniać czyjeś wybory. W każdym razie książkę czyta się dobrze, akcja gna wartko przed siebie, zostawiając nas często z milionem pytań, zarówno tych związanych ze śledztwem, jak i wspomnianą już moralnością.
Czy polecam? Owszem, myślę, że osoby, które znają już twórczość naszej polskiej autorki już mają tę lekturę w planach. Tych, którzy tak jak ja po raz pierwszy usłyszeli (przeczytali) o tej pisarce, zachęcam. Czeka na Was intrygująca podróż...
Cmentarz osobliwości
Nowa książka Pauliny Hendel zachęca nie tylko ciekawą okładką, ale też i intrygującym opisem. Dlatego nie mogłam przejść koło niej obojętnie. Nie wiedziałam tylko, czego mogę się spodziewać, ponieważ jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki autorki.
Maximus Opoka jest zwykłym kurierem kasty, który przez jedną nierozważną decyzję wpada w duże kłopoty i nic nie wskazuje na to, że uda mu się z nich wywinąć. Jednak los zdaje się do niego uśmiechnąć. W najczarniejszej godzinie znajduje go tajemniczy mężczyzna, który twierdzi, że Maximus jest spadkobiercą posiadłości z dużym terenem. Max bez większego zastanowienia postanawia przyjąć spadek. Nie spodziewa się tylko, że będzie również należeć do niego cmentarz, ale nie taki zwykły, tylko cmentarz osobliwości, który od wielu lat zamieszkują potwory, z którymi nie jest łatwo sobie porazić.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że tak książka aż tak mi się spodoba. Mogę nawet pokusić się na stwierdzenie, że jest to jedna z najlepszych książek, którą miałam przyjemność przeczytać w tym roku, a na pewno znajdzie się ona w moim top 3 i jeśli poprzednie książki autorki są tak samo dobre, to muszę szybko je nadrobić.
W „Cmentarzu osobliwości” jest absolutnie wszystko to, co sprawia, że chce się książkę czytać. Są ciekawi, różnorodni bohaterowie (niektórych nie od początku można polubić, ale z czasem sporo w oczach zyskują, jak np. główny bohater), intrygująca tajemnica, zaskakujące rozwiązania, akcja, która się nie nudzi, dużo niebezpiecznych duchów i wiele emocji. Zwłaszcza jeden wątek może wywołać łzy smutku.
Autorka ma bardzo lekki i obrazowy styl. Podczas czytania nie nudziłam się nawet przez chwilę. Cały czas zastawiałam się, jak rozwinie się cała akcja. Czy uda się odnaleźć pakty? Czy duchy kogoś zabiją? Czy Max zadomowi się w dworku, czy może cały czas będzie chciał z niego uciec?
Jeśli chodzi o bohaterów, to tak jak wspomniałam na początku, nie od razu można wszystkich polubić. Główny bohater ma wątpliwą moralność, myśli raczej tylko o sobie, zastanawia się jakby tu najwięcej dla siebie z całej sytuacji ugrać. Dopiero z czasem się powolutku zmienia, w jego przemianie duży wpływ ma Opal. Ale są też i tacy bohaterowie jak np. Dalia, którzy od samego początku wzbudzają sympatię.
Akcja książki rozwija się w bardzo dobrym tempie. Jest sporo tajemnic, ale autorka nie podaje od razy na nie odpowiedzi, jednak wątki nie są też na siłę wydłużane. Wszystko jest idealnie wyważone.
Podsumowując, o nowej książce Pauliny Hendel mogę mówić tylko w samych superlatywach. Trzymam kciuki, za bardzo dobrą sprzedaż i liczę na to, że może powstaną kolejne tomy przygód mieszkańców Lawendowego Dworku i duchów z cmentarza osobliwości.
Honorata Jamroży
Gwiezdny Zamek. Międzyplanetarna wystawa z 1875 roku
„Gwiezdny zamek. Międzyplanetarna wystawa z 1875 roku” (w oryginale „Le Château des Étoiles. 1869: La Conquête de l’espace") to pięknie ilustrowany komiks autorstwa francuskiego twórczy Alexa Alice. Łączy w sobie elementy steampunku, przygody i fantastyki naukowej. Niedawno nakładem wydawnictwa Egmont ukazał się w Polsce już szósty tom serii.
Komiks opowiada historię z 1869 roku, kiedy to naukowcy i odkrywcy zaczynają eksperymentować z eterycznym gazem - tajemniczą substancją, która może napędzać pojazdy i umożliwiać podróżowanie w przestrzeni kosmicznej. Główny bohater, młody Séraphin, wraz ze swoim ojcem, również naukowcem, biorą udział w tym niezwykłym przedsięwzięciu. Po tragicznej utracie ojca, Séraphin spotyka dwójkę ekscentrycznych podróżników i dołącza do nich w epickiej przygodzie, w trakcie której razem badają tajemnice kosmosu i próbują znaleźć matkę chłopca, która zaginęła podczas jednej z ekspedycji kosmicznych.
Seria wyróżnia się pięknie wykonanymi, akwarelowymi ilustracjami, które przyciągają oko i nadają opowieści bajkowy, oniryczny charakter. Styl graficzny Alice'a oddaje zarówno piękno, jak i grozę nieskończonej przestrzeni kosmicznej, ukazując majestatyczne krajobrazy i fantastyczne pojazdy steampunkowe. Fabuła jest wciągająca i pełna zwrotów akcji, a postacie są dobrze nakreślone i złożone, z indywidualnymi cechami i motywacjami. Na uwagę zasługuje również wspaniałe wydanie, na które składają się świetna szata graficzna, twarda oprawa i doskonałej jakości papier.
„Gwiezdny zamek” to komiks, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom fantastyki naukowej i przygody, zwłaszcza w konwencji steampunk. Jego unikalny styl wizualny i fascynująca historia sprawiają, że jest to pozycja warta uwagi dla czytelników w różnym wieku, którzy są gotowi na podróż do fantastycznego, alternatywnego świata pełnego tajemnic i niesamowitych odkryć. Mistrzowska kreska, urzekająca historia, wiarygodne postacie — to wszystko sprawia, że komiks jest naprawdę mistrzowską kreacją.
Mimo że historia nie jest trudna do śledzenia, nic w niej nie jest naprawdę proste, co sprawia, że jest to świetną lekturą zarówno dla młodszych, jak i dorosłych czytelników. Przyznam, że z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! Uważam, że ten album to prawdziwy sukces, a obok serii nie można przejść obojętnie.