Rezultaty wyszukiwania dla: BATMAN
Joker. Świat
Joker na wakacjach, Joker w Czechach, Joker w Krakowie… czyli o co chodzi?
„Joker. Świat” to antologia, która w pewnym sensie jest odpowiedzią na popularny wcześniej „Batman. Świat”. Idea jest podobna – zbiór krótkich opowieści tworzonych przez autorów z różnych stron globu, w których Joker przenosi swoje szaleństwo do lokalnych scenerii i kultur. Tyle że tutaj bohaterem nie jest mroczny rycerz Gotham, ale jego największy przeciwnik – postać, której uśmiechnięta twarz wzbudza tyle samo fascynacji, co grozy.
Tym razem Joker trafia do trzynastu różnych krajów, w których pojawiają się jego "klony" i naśladowcy. W antologii Joker opowiada swoje historie w stylu bardzo lokalnym – od egzotycznych ulic Meksyku, przez urocze zakątki Hiszpanii, po nasz rodzimy Kraków. Co z tego wynika? Cóż, Joker w każdej z opowieści próbuje zawładnąć uwagą i wywołać chaos, wpisując się w specyfikę odwiedzanych miejsc. Każda historia ukazuje inny aspekt jego charakteru – czasem komiczny, czasem przerażający, ale zawsze fascynujący.
Polski akcent, czyli Joker w Krakowie
W polskiej odsłonie Joker zawitał do Krakowa – miasta z bogatą historią, kulturą i tradycją, co daje świetne tło do komiksowych eksperymentów. Historia autorstwa Tomasza Kołodziejczaka i zilustrowana przez Jacka Michalskiego skupia się na klimacie, który łączy stare z nowym, gdzie Joker jawi się niczym współczesny błazen królewski, który wyśmiewa wszystko, co napotka na swojej drodze. Fabuła może nie należy do najgłębszych, ale wprowadza polski akcent i wykorzystuje krakowski koloryt, co dla nas – czytelników znających te miejsca – dodaje całości przyjemnego smaczku.
Różnorodność, która zaskakuje
Największym atutem albumu „Joker. Świat” jest zdecydowanie różnorodność perspektyw. Historie pisane przez autorów z Japonii, Niemiec, Brazylii, Czech, Kamerunu i innych krajów pozwalają na spojrzenie na tę postać z wielu stron. W każdym miejscu Joker wydaje się inny, ale zawsze obecny jest jego niezmienny, przewrotny humor i pragnienie chaosu. Dzięki temu antologia pozwala poczuć, jak różnie można interpretować tę postać w zależności od kultury – od niebezpiecznego socjopaty, przez mistrza intryg, po kogoś na kształt narodowego symbolu walki z rutyną i nudą.
Na szczególną uwagę zasługują historie autorstwa Geoffa Johnsa i Davida Rubína. To właśnie ich podejście do postaci Jokera potrafi zaskoczyć – zarówno w warstwie wizualnej, jak i narracyjnej. Johns wprowadza postać z mrocznym twistem, ukazując Jokera jako niemal surrealistyczny symbol zła, podczas gdy Rubín bawi się formą, łącząc groteskę z finezyjną kreską. Reszta opowieści ma również swoje mocne strony, ale niestety nie każda historia ma równy poziom. Niektóre fabuły nie wnoszą do całości tak wiele, jak byśmy tego oczekiwali. Niemniej jednak przyjemność płynąca z podróży po różnych stylach i kulturach rekompensuje te niedociągnięcia.
A co z kreską? Czyli jak Joker wygląda w różnych kulturach
Pod względem graficznym „Joker. Świat” to prawdziwa gratka dla fanów różnorodnej stylistyki. Jason Fabok, Germán Peralta, Jack Michalski, Keisuke Gotou – to tylko niektóre nazwiska twórców, którzy odpowiadają za ilustracje. Ich prace idealnie wpasowują się w klimat danej historii, co czyni całą antologię jeszcze bardziej wciągającą. Wizualnie nie każda historia może zachwycać, ale większość z nich dobrze radzi sobie z uchwyceniem klimatu, jaki miał być oddany w danym regionie. Z jednej strony mamy tu wyrafinowane, niemal realistyczne ujęcia, a z drugiej bardziej luźne, komiksowe podejście. Daje to nam poczucie, że Joker – jako postać – może pasować do każdego stylu i każdej scenerii.
Czy warto po „Joker. Świat” sięgnąć?
Dla wiernych fanów Jokera, ta antologia to ciekawostka, która może okazać się niezłą zabawą. Nie znajdziecie tu może arcydzieł, ale z pewnością coś, co dostarczy rozrywki i pozwoli spojrzeć na postać Księcia Zbrodni z nieco innej perspektywy. To zbiór opowieści, który bardziej wzbudza zainteresowanie niż szokuje czy olśniewa, ale z pewnością jest warty uwagi tych, którzy są ciekawi, jak Joker mógłby wpłynąć na różne kultury i miejsca.
W skrócie: jeśli podobał się Wam „Batman. Świat” lub po prostu interesują Was niecodzienne spojrzenia na znane postacie, „Joker. Świat” może być świetnym wyborem na długie jesienne wieczory. To komiks, który bawi, zaskakuje, a czasem nawet pobudza do refleksji nad tym, jak uniwersalne mogą być niektóre archetypy, niezależnie od miejsca na mapie.
Premiera: Joker. Świat
Co robi Joker podczas wakacji w Hiszpanii? W jaki sposób inspiruje naśladowców, tworząc swoje duplikaty w Czechach i Meksyku? Dzięki czemu kameruński Joker znajduje inspirację? Tylko najlepsi scenarzyści i rysownicy z rozmaitych krajów mogą udzielić odpowiedzi na te pytania. Przedstawiamy wyjątkowe historie obracające się wokół jednej z najbardziej fascynujących postaci w popkulturze.
Niewidzialni. Księga czwarta
„Niewidzialni. Księga czwarta” to ostatni album zbiorczy legendarnej serii stworzonej przez Granta Morrisona, jednego z najbardziej wpływowych twórców komiksu amerykańskiego końca XX wieku. To anarchistyczna opowieść o grupach walczących z niewidzialnymi siłami rządzącymi światem, która jest pełna fascynujących pomysłów i rządzącego światem chaosu. Morrison znany jest z takich dzieł jak „Doom Patrol”, „Multiwersum” oraz opowieści o Batmanie i Supermanie.
W ostatnim komiksie Niewidzialni podejmują dramatyczną akcję przeciwko rządzącym siłom, rozpoczynając atak na podziemne laboratorium w Nowym Meksyku, aby zdobyć lekarstwo na wirusa HIV. Historia prowadzi do apokaliptycznego starcia międzywymiarowego, gdzie ostateczny los ludzkości wisi na włosku.
Grant Morrison ukazuje złożone i często abstrakcyjne tematy, które są dla niego charakterystyczne. Sam komiks natomiast stał się rozpoznawalny z powodu swojego chaotycznego i złożonego stylu. Narracja często odbiega od głównej fabuły, wplatając liczne dygresje i rozważania, które mogą być trudne do śledzenia. Jak sam Morrison przyznał, fabuła jest pretekstem do głębszych refleksji nad naturą rzeczywistości, języka i ludzkiej świadomości. W miarę jak księga czwarta postępuje, staje się jasne, że historia nie zmierza ku konwencjonalnemu zakończeniu, lecz pozostaje otwarta i wieloznaczna.
Za rysunki odpowiada wielu wybitnych grafików amerykańskiego rynku komiksowego, co nadaje serii zróżnicowany, lecz spójny wizualny styl. Ilustracje doskonale oddają zarówno realistyczne, jak i surrealistyczne elementy fabuły, tworząc atmosferę, która jest przyciągająca, jak i niepokojąca zarazem.
„Niewidzialni” to seria, która stawia przed czytelnikiem wyzwania intelektualne. Morrison, podobnie jak Philip K. Dick, bada zagadki wszechświata, co prowadzi do momentów, w których zarówno on, jak i czytelnik mogą czuć się zagubieni. Jednak to właśnie te momenty refleksji i dygresji nadają komiksowi głębię, która może być wartościowa dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko prostej rozrywki.
Komiks nie jest wolny od wad. Jego skomplikowana narracja i liczne dygresje mogą być frustrujące dla czytelników szukających bardziej linearnej i spójnej opowieści. Wielu czytelników może również uznać, że niektóre wątki są zbyt rozwlekłe i mało znaczące dla głównej fabuły. Myślę, że taki styl po prostu lubi się, albo i nie. Wszystko zależy od subiektywnych preferencji czytelnika.
Podsumowując, „Niewidzialni. Księga czwarta” to wyjątkowy album, który oferuje głębokie refleksje nad naturą rzeczywistości. Choć może być trudny w odbiorze, jest to komiks, który nagradza cierpliwość i otwartość na abstrakcyjne myślenie. Dla fanów Granta Morrisona i ambitnych narracji, jest to z pewnością warta uwagi lektura.
Uniwersum DC według Neila Gaimana
Komiks „Uniwersum DC według Neila Gaimana” to niezwykły album, który gromadzi w sobie osiem opowieści z uniwersum DC, napisanych przez cenionego autora takich dzieł, jak seria „Sandman” czy powieść „Amerykańscy bogowie”. Neil Gaiman, znany z niekonwencjonalnego podejścia do pisarstwa i niebanalnej wyobraźni, tym razem zabiera czytelników w podróż po świecie superbohaterów, zadając pytania i odkrywając granice uniwersum DC.
Wśród pytań zadawanych przez Neila Gaimana znajdują się takie jak: co jest w stanie pokonać Supermana, jaka historia kryje się za mocami Poison Ivy, czy legenda Batmana będzie trwała wiecznie? Opowieści o bohaterach zostały zilustrowane przez plejadę utalentowanych rysowników, wśród których znajdują się Andy Kubert, Mark Buckingham czy Simon Bisley, co sprawia, że każda strona albumu jest prawdziwym dziełem sztuki. Samo wydanie także jest eleganckie - twarda oprawa, dobrej jakości papier. To komiks, który aż się prosi, żeby po lekturze postawić go na półce na honorowym miejscu.
Oczekiwania względem pracy Gaimana w kontekście DC mogą być mieszane, biorąc pod uwagę jego zazwyczaj odmienne od głównego nurtu superhero podejście do twórczości. Jednakże, „Uniwersum DC według Neila Gaimana” potwierdza, że autor doskonale odnajduje się również w tym świecie. Moim zdaniem szczególnie wyróżnia się historia „Batman: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?”, która jest po prostu rewelacyjnie wykreowana. Gaiman z niebywałą wrażliwością i głębią kreśli portrety bohaterów, jednocześnie zachowując ich charakterystyczne cechy.
Moja opinia o tym albumie jest pozytywna, aczkolwiek z pewnymi zastrzeżeniami. Z jednej strony, mamy tu do czynienia z mistrzowskim piórem Gaimana, które wraz z przemyślanymi ilustracjami sprawia, że komiks jest prawdziwą ucztą dla czytelników. Z drugiej strony, niektóre z opowieści mogą wydać się mniej angażujące lub zbyt odległe od głównego nurtu DC, co może rozczarować część czytelników. Mimo to, „Uniwersum DC według Neila Gaimana” jest albumem wartym uwagi, szczególnie dla fanów twórczości Gaimana oraz dla tych, którzy cenią sobie nietuzinkowe podejście do świata superbohaterów. Dodatkowe materiały, takie jak posłowie autora czy strony ze szkicownika, dodają publikacji wartości, czyniąc ją nie tylko zbiorem opowieści, ale też pewnego rodzaju wglądem w proces twórczy.
Finalnie, album stanowi ciekawą propozycję na rynku komiksowym, oferując unikalne spojrzenie na Uniwersum DC przez pryzmat jednego z najbardziej wpływowych autorów współczesnej literatury fantastycznej. Mimo moich mieszanych odczuć, uważam, że „Uniwersum DC według Neila Gaimana” to lektura, która z pewnością zostawi po sobie ślad w sercach czytelników, prowokując do refleksji nad naturą heroizmu i siłą opowieści. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć!
Batman. Wojna cieni
W uniwersum Batmana działo się już naprawdę wiele. Co jednak wydarzy się tym razem, gdy scenarzystą komiksu jest Joshua Williamson, znany przede wszystkim z tworzenia scenariuszy do Flasha?
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach: „Shadow War: Alpha“ #1, „Batman” #122-123, „Deathstroke Inc.” #7-9, „Robin” #13-15, „Shadow War Zone” #1 oraz „Shadow War: Omega” #1.
Komiks „Batman. Wojna cieni” to pełen akcji i intryg crossover, który zanurza czytelników w skomplikowanym świecie DC Comics. Śmierć Ra's Al-Ghula z rąk Deathstroke’a rozpętuje spiralę zemsty, która wciąga do akcji Batmana, Robina i Talie Al-Ghul, prowadząc do epickiej konfrontacji. Scenariusz Joshua Williamsona w połączeniu z pracą doświadczonych rysowników takich jak Howard Porter, Roger Cruz, Paolo Pantalena, Viktor Bogdanovic i Stephen Segovia oferuje czytelnikom opowieść, która wpływa na losy całego uniwersum DC, a także łączy się z nadchodzącym eventem mrocznego kryzysu.
Chociaż niektórzy krytycy uznają „Wojnę cieni" za nieco mniej udaną niż poprzednie prace Williamsona, to jednocześnie doceniają jego zdolność do łączenia różnych wątków narracyjnych i prowadzenia postaci przez skomplikowany świat DC. Krytyka skupia się głównie na pewnych aspektach fabuły, które mogą być mylące dla nowych czytelników oraz na momentami powtarzalnych sekwencjach akcji. Jednakże, ambitność projektu i jego znaczenie dla dalszych losów uniwersum DC są szeroko chwalone i trudno mi się z tym nie zgodzić. To album, obok którego nie sposób przejść obojętnie, przynajmniej, jeżeli zamierzamy kontynuować swoją przygodę z lekturą komiksów z uniwersum DC.
„Wojna cieni” ukazuje również mroczniejsze wątki, takie jak wpływ Pitów Łazarza na Ra'sa Al Ghula i konsekwencje decyzji bohaterów. Pomimo że fabuła momentami wydaje się przeciągnięta, zawiera interesujące momenty i rozwija postacie w fascynujący sposób. Dobrze ukazane zostały pełne emocji momenty między Batmanem a Robinem, a także skomplikowane relacje rodzinne i lojalności, które napędzają narrację.
Jeżeli natomiast chodzi o grafikę, to w „Wojnie cieni” pojawia się mieszanka stylów, z niektórymi wybitnymi pracami artystycznymi, które wyróżniają się na tle innych. Chociaż różnorodność stylów może być uznana za minus przez niektórych czytelników, inni doceniają możliwość odkrycia nowych talentów w branży komiksowej. Taka mieszanka nie jest też oczywiście niczym niezwykłym, przy tylu rysownikach pracujących nad projektem.
Podsumowując, „Batman. Wojna cieni” to ważne wydarzenie w uniwersum DC, które oferuje imponującą skalę akcji. Chociaż niektóre elementy fabuły mogą budzić kontrowersje, a różnorodność stylów artystycznych nie każdemu przypadnie do gustu, komiks stanowi cenne uzupełnienie dla fanów DC, poszukujących głębszego zrozumienia swoich ulubionych postaci i złożoności ich świata.
Joker. Polowanie na klauna
„Joker. Polowanie na klauna” to tytuł, który wzbudza ciekawość każdego miłośnika komiksów. W tej niezwykłej opowieści autorzy zabierają nas w pełną tajemnic i niebezpieczeństw podróż, śledząc losy byłego komisarza policji, Jima Gordona, który poszukuje nieuchwytnego Jokera. Komiks został napisany przez Jamesa Tyniona IV przy współpracy z Matthew Rosenbergiem i ilustrowany przez Guillem Marcha oraz innych rysowników. Stanowi ciekawe rozszerzenie uniwersum Batmana.
Po ataku na Azyl Arkham, Joker staje się celem wielu antagonistów, a jego tropem rusza wynajęty przez tajemniczego zleceniodawcę Jim Gordon. W miarę rozwoju akcji pojawiają się nowe postacie, takie jak nikczemna rodzina Sampsonów czy Vengeance, córka Bane’a, co dodaje historii dodatkowego smaku. Wątpliwości Gordona co do prawdziwego winowajcy ataku na Arkham prowadzą do zaskakujących zwrotów akcji i moralnych dylematów.
Komiks wyróżnia się na tle innych dzieł o Jokerze, koncentrując się bardziej na postaci Jima Gordona niż na samym Księciu Zbrodni, co oczywiście dla lubiących go czytelników może być pewną wadą. To jednak również z pewnością interesujące podejście, które pozwala na głębsze zrozumienie postaci Gordona i jego złożonej relacji z Jokerem. Mimo że Joker pełni raczej rolę postaci w tle, jego charyzmatyczna obecność jest odczuwalna na każdej stronie. Fabuła komiksu trzyma w napięciu, a rozwijające się tajemnice i moralne dylematy tworzą wokół niej wyjątkowy klimat.
Szata graficzna w „Joker. Polowanie na klauna” jest jednym z największych atutów komiksu. Rysunki Guillem Marcha i innych artystów są wyraziste i pełne ekspresji, doskonale oddające mroczny i zagadkowy nastrój Gotham. Postać Jokera została przedstawiona w różnorodny sposób, od szalonych i karykaturalnych po diaboliczne i poważne, co doskonale pasuje do jego nieprzewidywalnego charakteru.
„Joker. Polowanie na klauna” to bez wątpienia udany początek nowej serii komiksowej. Komiks oferuje świetną historię Jima Gordona, pełną emocji i moralnych rozterek, ciekawe spojrzenie na postać Jokera, a także przemyślane i wpadające w oko ilustracje. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów uniwersum Batmana, a także dla tych, którzy chcą zobaczyć klasycznego złoczyńcę w nieco innym świetle. Chociaż Joker może wydawać się postacią drugoplanową, jego obecność jest mocno odczuwalna i znacząca dla całej narracji. To komiks, który z pewnością wciągnie i zaskoczy nawet najbardziej wymagających czytelników
Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości
Catwoman. Samotne miasto
Gdy mowa o uniwersum DC, myśli nasze nieuchronnie biegną ku postaciom takim jak Batman czy Joker. W „Catwoman. Samotne miasto” to jednak Selina Kyle, lepiej znana jako Catwoman, staje w centrum uwagi, przenosząc nas w alternatywny wymiar Gotham. Komiks ten, będący owocem pracy wszechstronnie utalentowanego Cliffa Chianga – zarówno scenarzysty, rysownika, jak i kolorysty – jawi się jako arcydzieło gatunku.
Na początku warto zwrócić uwagę na imponujący format tej publikacji. Twarda oprawa z niezwykle szerokimi stronami to idealna platforma, by w pełni docenić detaliczną i barwną sztukę Chianga. Jego rysunki są dynamiczne, a dbałość o detale jest niczym hołd dla charakterystycznej, mrocznej atmosfery Gotham. Choć może w wersji Cliffa Chianga jest ona nieco bardziej urocza.
Fabuła komiksu opowiada o tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce dziesięć lat temu, podczas Nocy Błazna. Ze świata odszedł Batman, a za swój udział w tym dramacie Catwoman spędziła lata za kratami. Teraz wraca do miasta, które pod rządami burmistrza Harveya Denta zmieniło swoje oblicze, stając się ostoją porządku. Ale czy rzeczywiście? Za maską spokoju kryją się mroczne sekrety i wszechobecna korupcja.
Uważam że największym atutem tego albumu jest sposób, w jaki Chiang ukazuje ludzkie oblicze antagonistów. Mimo ich mrocznych skłonności, przedstawieni są jako postacie pełne pasji i ideałów (tak jak filmowy Joker z najnowszej produkcji). Narracja płynnie przewodzi nas przez różne momenty czasowe, składając historię w koherentną całość. Śledzimy losy Seliny, której wewnętrzna walka i pragnienie odkrycia prawdy stanowią oś opowieści.
Chociaż jest to alternatywna wizja znanych postaci z DC, „Catwoman. Samotne miasto” zostawia po sobie niezapomniane wrażenie. Jest to zręcznie skonstruowana, porywająca i emocjonalnie naładowana opowieść, która dostarcza czytelnikowi prawdziwych wrażeń. Drobnym niedostatkiem jest design niektórych kostiumów, ale to szczegół, który w obliczu reszty dzieła staje się prawie niezauważalny, a postacie można sobie wyobrazić w ich wersjach z wielkiego ekranu.
Podsumowując, „Catwoman. Samotne miasto” to literacki klejnot, który z pewnością przyciągnie zarówno wieloletnich fanów głównej bohaterki, jak i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z uniwersum DC. To lektura, która idealnie sprawdzi się podczas leniwego popołudnia, pozwalając czytelnikowi na chwilę satysfakcjonującej rozrywki. Jeśli jesteś miłośnikiem mrocznego świata Gotham, nie możesz ominąć tej publikacji! „Catwoman. Samotne miasto” z pewnością jest ciekawą odmianą i czymś oryginalnym w uniwersum DC.
Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty
Co by było, gdyby Superman i Batman pokłócili się i rozpętali między sobą wojnę? Na pewno nie skończyłoby się to dobrze. O takim właśnie konflikcie opowiada komiksowa seria „Injustice. Bogowie pośród nas”.
Album piąty zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Injustice: Gods Among Us: Year Five” #1–20 oraz „Injustice: Gods Among Us: Year Five Annual” #1.
W „Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty” śledzimy kontynuację pięcioletniego konfliktu między Supermanem, a Batmanem, którego zakończenie możemy poznać dopiero grając w serię gier o tym samym tytule studia Nether Realm (bijatyka z trybem fabularnym). Każdy z bohaterów musi dokonać wyboru, po której stronie stanąć, co prowadzi do serii niespodziewanych sojuszy. W obliczu takiego konfliktu trudno byłoby pozostać neutralnym. Zaskakujący jest zwłaszcza moment, gdy Batman decyduje się na współpracę z przestępcami, unikającymi zabijania. Równie mocny jest wątek Supermana, który zawiera pakt z Bane'em –- człowiekiem, który jako jedyny potrafił złamać Batmana.
Scenariusz Briana Buccellato świetnie buduje napięcie, prowadząc czytelnika ku nieoczekiwanemu finałowi. Jego umiejętność przeplatania krótkich wątków różnych postaci jest imponująca, szczególnie w kontekście złożoności całej historii. Bohaterów (i antybohaterów) w komiksie przewija się naprawdę wielu. Warto również zwrócić uwagę na rysunki – choć prace Bruna Redondo pojawiają się rzadziej, wciąż pozostawiają niezatarte wrażenie. Niemniej jednak „Rok piąty” nie dorównuje emocjami i niespodziewanymi zwrotami akcji dwóm pierwszym tomom serii. Momentami wydaje się, że niektóre postaci giną wyłącznie dla szoku, jaki ma to wywołać, a niektóre konflikty są powtarzalne. Chociaż wiele elementów wydaje się wprowadzanych pochopnie, „Injustice” jako całość wciąż jest znakomitym doświadczeniem dla fanów uniwersum DC. Myślę, że największą wadą tej serii tak naprawdę może być konieczność zagrania w grę, by poznać jej zakończenie. W końcu nie każdy lubi grać w bijatyki.
Podsumowując, myślę, że mimo pewnych niedociągnięć, „Injustice. Bogowie pośród nas: Rok piąty” pozostaje fascynującym obrazem świata, w którym Superman przekroczył granice. To zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla miłośników uniwersum DC, nawet jeśli nie dorównuje ona wcześniejszym tomom serii. Uwaga! Przygotuj się na to, że podczas lektury zginie któryś z Twoich ulubionych bohaterów. Jest to całkiem prawdopodobne.
Dungeons & Dragons. Cienie wampira. Tom 2
Kiedy w latach 70. XX wieku Gary Gygax i Dave Arneson zaprezentowali światu Dungeons & Dragons (D&D), mało kto przypuszczał, że ta gra fabularna przekształci się w kultowy fenomen, który zainspiruje całe pokolenia do wyruszenia na wyprawy po magicznych krainach, pełnych smoków, czarodziejów i niezliczonych przygód. Dungeons & Dragons to jednak nie tylko gra — to forma sztuki, sposobu myślenia, a dla wielu — styl życia. Uniwersum zdobyło serca milionów ludzi na całym świecie.
„Cienie wampira” to bezpośrednia kontynuacja „Legend Wrót Baldura”, która przenosi nas w fascynujący, mroczny świat Dungeons & Dragons, gdzie bohaterowie muszą mierzyć się z groźbą okrutnego hrabiego Strahda von Zarovicha. W historii nie brakuje emocji i napięcia, zaś wskrzeszenie kultowego bohatera Minsca oraz jego niezastąpionego chomika Boo dodają historii komicznych akcentów.
Autorem scenariusza tego dzieła jest kanadyjski twórca, Jim Zub, który znany jest z wielu udanych projektów komiksowych, takich jak „Batman: Urban Legends" czy „Uncanny Avengers”. Jego narracja jest płynna, intrygująca i pełna odniesień do świata D&D. Współpracuje z nim artysta pochodzący z Chile, Nelson Dániel, który swoją grafiką wprowadza nas w mroczne zakamarki Półplanu Grozy. Styl rysowania Dániel’a, chociaż nie jest dla wszystkich, świetnie oddaje klimat świata Ravenloft. Jego kadry są pełne detali, a sposób, w jaki używa cieni i kolorów, naprawdę potęguje mroczną atmosferę opowieści.
Najbardziej zapadający w pamięć bohater, Minsc, dostarcza czytelnikowi zarówno wątków humorystycznych, jak i nieco głębszych refleksji. Jego relacja z chomikiem Boo to jeden z najjaśniejszych punktów całego komiksu. Postać Minsca, z jej nieśmiertelnym optymizmem i komediowymi tekstami, staje się świetnym kontrastem dla mrocznego świata Ravenloft. W tle mamy też bardziej subtelne, ale równie ważne postacie, takie jak kapłanka Nerys czy czarodziejka Delina. Scenariusz, oparty na jednym z najbardziej znanych wątków D&D, czyli kampanii Strahda, oferuje mieszankę mrocznej atmosfery i humoru.
Podsumowując, „Cienie wampira. Tom 2” to zdecydowanie udana kontynuacja serii. Zawiera wszystko to, na co fani D&D mogą oczekiwać - przygody, magię, mroczne siły i oczywiście niezapomnianych bohaterów. Chociaż przyznam, że zastanawiam się, co jeszcze mogą nam przynieść kolejne tomy. Gorąco polecam ten komiks wszystkim miłośnikom fantasy!