Rezultaty wyszukiwania dla: fantasy
Konkurs - "Krucze pierścienie"
Wyobraź sobie, że brakuje ci czegoś, co mają wszyscy inni. Czegoś, co stanowi dowód na to, że należysz do tego świata. Czegoś tak ważnego, że bez tego jesteś nikim. Jesteś zarazą. Mitem.
NAGRODY W KONKURSIE
2 x zestaw książek z cyklu "Krucze pierścienie"
ZADANIE KONKURSOWE
Powyżej jest fragment opisu pierwszego tomu. Czego według Ciebie może brakować człowiekowi by tak się czuć?
REGULAMIN
1. Konkurs przeznaczony jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników Secretum, z adresem korespondencyjnym na terenie Polski.
2. Każdy użytkownik może wysłać tylko jedno zgłoszenie.
3. Zgłoszenia należy przesyłać na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. w temacie pisząc: PIERŚCIENIE
4. W zgłoszeniu należy podać: odpowiedź na zadanie konkursowe i login użytkownika
5. Na odpowiedzi czekamy do 17 września, do godziny 23:59
6. Wyniki oraz lista zwycięzców zostaną podane w ciągu 10 dni od zakończenia konkursu
7. Wysyłka nagród nastąpi w ciągu 2 tygodni od zakończenia konkursu.
Sponsorem nagród konkursowych jest
wydawnictwo Rebis
POWODZENIA!
Pakiet książek otrzymują:
Zerg
Fantasy_Guy
Serdecznie gratulujemy :)
Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu
Mroczne zaułki wiktoriańskiego Londynu, w którym grasują ghule, a wybrańcy szczycą się magicznym potencjałem to mieszanka, obok której ciężko przejść obojętnie. Zwłaszcza jeśli przedstawiona jest w tak apetycznej formie, jak Clovis LaFay, pierwszy tom obiecującego cyklu Magiczne Akta Scotland Yardu.
Tytułowy bohater, potomek starego rodu, słynnego z niekoniecznie dobrych rzeczy, takich jak morderstwa i paranie się zakazanymi sztukami magicznymi, powraca do Londynu z europejskich wojaży. W dość nieoczekiwanych okolicznościach natyka się na znajomego z dawnych, szkolnych lat, obecnie nadinspektora policji stojącego na czele świeżo powołanego Wydziału Magicznego, Johna Dobsona. Wkrótce LaFay rozpoczyna współpracę z policją jako niezależny konsultant, nie przeczuwając nawet jak bardzo zmieni to jego życie.
Mimo początkowego sceptycyzmu, bardzo szybko dałam się porwać i oczarować światu stworzonemu przez Annę Lange. Pierwszy atut to atmosfera XIX-wiecznego Londynu, z jednej strony pełnego posępnych uliczek, w które lepiej się nie zagłębiać, wyzysku i ściśle przestrzeganych podziałów klasowych, a z drugiej wkraczającego powoli w świat nieco bardziej zaawansowanej techniki oraz erę praw człowieka i emancypacji kobiet. Druga zaleta to wplecenie w ów wiarygodnie przedstawiony obraz elementów magii. Autorka zaproponowała interesujący podział zdolności i możliwości obdarzonych nadnaturalnym potencjałem ludzi oraz praktyczne wykorzystanie owej magii w codziennym życiu. A efekt końcowy wypadł naprawdę przekonująco.
Mocną stroną powieści są również jej główni bohaterowie, z których każdy został obdarzony oryginalnym i charakterystycznym rysem. Clovisa poznajemy jako nieśmiałego, bardzo uzdolnionego młodzieńca, obdarzonego mocnym kręgosłupem moralnym i wyjątkowo nikczemnymi krewnymi. Dobson to z kolei mieszanka maksymalnej dawki przyzwoitości, poczucia obowiązku i braku umiejętności powiedzenia nawet najmniejszego kłamstwa tak, by inni się nie zorientowali. Na scenie pojawia się również siostra Johna, urocza Alicja, podobnie jak brat obdarzona potencjałem magicznym, lecz pozbawiona realnych szans na jego szlifowanie (emancypacja emancypacją, ale w praktyce przyzwoita kobieta powinna siedzieć w domu przy dzieciach, a nie „bawić się w rzeczy przeznaczone dla mężczyzn”). Razem tworzą oni zgraną drużynę, mimo że nie od razu ich współpraca wydaje się tak oczywista. Swoją drogą, niewiele okładek tak dobrze przedstawia bohaterów, jak jest w tym przypadku – autor ilustracji, Dominik Broniek spisał się doskonale.
Przyzwoicie prezentuje się także zgrabnie poprowadzona intryga kryminalna. Wprawdzie sprawcę popełnianych zbrodni czytelnik może wytypować dosyć szybko, nie stanowi to jednak problemu, ponieważ dla prowadzących sprawę policjantów bardziej liczy się nie „kto”, ale „jak go złapać i nie pozwolić się wymknąć”. A w tej kwestii autorka zaprezentowała kilka niespodziewanych, ale wiarygodnych zwrotów akcji.
Pewien lekki szok przeżyłam, gdy dowiedziałam się, że autorka nie jest – jak można by oczekiwać – rodowitą Angielką, a ukrywającą się pod pseudonimem doktor habilitowaną w dziedzinie chemii jednej z warszawskich uczelni wyższych. Druga fala zaskoczenia nadeszła wraz z informacją, że jest to jej debiutancka powieść. W ogóle nie czuć tego w trakcie lektury, warsztat pisarski Anny Lange nie pozostawia niczego do życzenia, autorka posługuje się plastycznym, bogatym językiem, który jest przyjemnym dodatkiem do interesującej fabuły. Takich właśnie debiutów nam trzeba i na takie czekam z utęsknieniem, dają one bowiem nadzieję na nieustanne odkrywanie czegoś nowego i świeżego i to na najwyższym poziomie.
Podsumowując, Clovis LaFay to z pewnością warta uwagi powieść, którą docenią przede wszystkim fani fantastyce i miłośnicy wiktoriańskich klimatów. Miejmy nadzieję, że kolejne tomy cyklu utrzymają tak dobry poziom.
"Wojna starego człowieka" pod patronatem
14 września w księgarniach pojawi się książka, od której rozpoczęła się wielka kariera wielokrotnie nagradzanego autora fantasy Johna Scalziego, ceniona przez krytyków i wielbicieli gatunku space opera „Wojna starego człowieka”. Pozycja ukaże się nakładem wydawnictwa Akurat oraz pod patronatem Secretum.
Czy Gloria poradzi sobie w dystopijnej Europie przyszłości? Premiera I części nowego cyklu Moniki Błądek 7 września
Wizjonerska dystopia ukazująca Europę niedalekiej przyszłości oraz porywająca opowieść o dojrzewaniu młodej, silnej bohaterki – oto „Gloria”, pierwsza część nowego cyklu „Sprawiedliwi”. Premiera 7 września.
Czerwony Rycerz
Miles Cameron to pisarz na którego temat właściwie ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje. Wiemy tylko, że pracuje jako inscenizator, specjalizujący się w wydarzeniach na świeżym powietrzu i w różnego rodzaju broni. Wraz z rodziną mieszka w Toronto, a „Czerwony Rycerz” to jego literacki debiut.
Tytułowy Czerwony Rycerz to młodzieniec, który prowadzi grupę najemników. Cel przyświeca im jeden - godziwie zarobić. Gdy nadarza się okazja ochrony żeńskiego klasztoru, bohater z przyjemnością podejmuje się nowej misji. Siostry mają być śliczne, zarobek godziwy, a praca łatwa. Okazuje się jednak, że nic bardziej mylnego, a w nowym miejscu pracy ma szansę rozpętać się prawdziwe piekło.
Powieść należy do gatunku tych czysto rozrywkowych - zabawne dialogi, barwni bohaterowie i porywająca akcja. Mimo ogromnej objętości historię połyka się błyskawicznie. Podziwiam Milesa Camerona za stworzenie tak wielowątkowej fabuły i nie pogubienie się w niej. Najlepszym motywem w książce jest moim zdaniem niezwykle złożona i niebezpieczna „Dzicz”, której historia właściwie opowiada się sama.
Ciężko powiedzieć, że książka jest oryginalna, ponieważ jej Autor nie boi się czerpać z innych, doskonale znanych miłośnikom fantastyki źródeł. Czyni to jednak w taki sposób, że jego książka to istny misz-masz tego co już gdzieś tam się przewinęło, z mieszaniną zupełnie nowych, wyjątkowych pomysłów. Niekiedy zdarza mu się zdublować jakąś ideę, ale z pewnością działa rozważnie i z gracją.
Jak to w dobrej fantastyce bywa, nie zabrakło tu rozlewu krwi. Na stronach „Czerwonego Rycerza” w znaczący sposób wyróżniają się opisy batalistyczne. Wyraźnie widać, że jest to coś czym pisarz się interesuje. Sceny takie potrafi stworzyć w plastyczny i bardzo realistyczny sposób, sprawiają wrażenie jakby starannie je zaplanował. Kreacje postaci to również prawdziwy majstersztyk.
Podsumowując - „Czerwony Rycerz” to bardzo pomysłowa, przygodowo-awanturnicza fantastyka, z wieloma humorystycznymi motywami. Miles Cameron wprawnie posługuje się piórem, ma głowę pełną niezwykłych pomysłów, które potrafi zgrabnie „złożyć do kupy” i otoczyć dobrze przemyślaną, rozbudowaną fabułą. Powieść przypadła mi do gustu i mimo że jest debiutem literackim, to i tak stoi na „wyższej-środkowej” półce swojego gatunku. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom.
"Zgnilizna" Siri Pettersen pod patronatem
W księgarniach dostępny już jest drugi tom cyklu "Krucze pierścienie" - oryginalnej sagi fantasy osadzonej na staronordyckim gruncie. "Zgnilizna" Siri Pettersen to kontynuacja wychwalanego przez krytyków i czytelników "Dziecka Odyna", powieści, której stronice zapełniają zachłanność, lęk przed śmiercią i zemsta. Książka ukazała się pod patronatem Secretum.
Taniec w ogniu
„Taniec w ogniu” to drugi tom trylogii o podróżującej pomiędzy równoległymi światami czarownicy. Jak daleko jest w stanie posunąć się Lilian, by zmusić swoją drugą wersję do objęcia swojego miejsca i uporządkowania spraw w pełnym magii i niebezpieczeństw świecie?
Lily udało się przeżyć. W towarzystwie ukochanego wróciła do swojego własnego świata, ale okazuje się, że on również nie jest wolny od problemów. Dziewczyna zniknęła na trzy miesiące, a w tym czasie sprawą zainteresowało się FBI, które teraz nie daje jej spokoju. Nie zamierza odpuścić również Lilian, która zrobi wszystko, by jej druga wersja powróciła do zamieszkanego przez drapieżne sploty świata i walczyła o jego ocalenie.
W pierwszym tomie niezwykle polubiłam Rowana, tym razem jednak skutecznie mnie do siebie zniechęcił. Twierdzi, że kocha Lily, ale jednocześnie stawia ponad nią zbyt wiele istotnych dla niego spraw. Ma zamiar poświęcić się, nie bacząc na dobro dziewczyny i nie zwracając uwagi, że poświęcając siebie, poświęca również ją. Jego zachowanie wywołało we mnie wiele silnych emocji, a jego osobę jestem w stanie określić jednym, prostym słowem - kretyn.
Sama Lily również nie należy do najbystrzejszych osób. Chroni się przed Lilian jakby ta miała zrobić jej pranie mózgu. Osobiście na miejscu bohaterki chciałabym poznać całą prawdę, a dopiero później o czymkolwiek decydować niż błąkać się po omacku, kierując się, jak już Lily zdążyła wcześniej wykazać, nieco zawodną intuicją.
Bohaterowie Josephine Angelini nie są perfekcyjni, za to fabuła robi się coraz bardziej zagmatwana i coraz bardziej intrygująca. Jestem niezwykle ciekawa jak pisarka wybrnie z niektórych wątków i nie mogę już doczekać się lektury trzeciej części. Powieść jest pełna okrucieństwa, bólu i trudnych spraw. To jedna z tych książek, w których ważą się losy świata, a w równoległej rzeczywistości przetrwać udało się jednemu na setki tysięcy jego lustrzanych odbić.
Powieść niezwykle mnie wciągnęła. Jest ciekawa i dobrze napisana, ale wydawnictwo mogłoby postarać się o uważniejszą korektę. Pojawiają się nie tylko rażące literówki, ale błędy można znaleźć nawet w opisie z tyłu okładki. „Taniec w ogniu” to książka, która broni się sama, na jakość wydania można jednak wyłącznie pomstować.
Przeczytałam, zostałam wciągnięta do pełnego magii świata i z niecierpliwością czekam na ostatni tom trylogii. Mam nadzieję, że Josephine Angelini w zgrabny sposób rozwiąże wszystkie dręczące bohaterów problemy i w jakiś sposób uratuje ich świat. Polecam, bo naprawdę warto!
"Poszukiwaczka" Elyn Arwen Dayton
Ekscytujący thriller fantasy, idealny dla fanów serii "Dary Anioła" Haralda Zwarta i "Igrzysk Śmierci" Suzanne Collins.
Quin, Shinobu i John mieli zostać Poszukiwaczami i chronić słabszych. W dniu składania przysięgi John nie zostaje dopuszczony do objęcia tej zaszczytnej funkcji, a wszystko, w co Quin wierzyła, okazuje się kłamstwem. Zgodnie z tajemnym planem ojca Quin wyszkolono na zabójczynię. Czy udaremni intrygę i przechytrzy spiskowców?
World of Warcraft: Illidan
W czerwcu na ekrany polskich kin wszedł film "Warcraft: Początek", premierze produkcji towarzyszyło wydanie trzech książek osadzonych w uniwersum World of Warcraft. Dzięki temu fani serii raz jeszcze mogli wejść do tego świata, a laicy zapoznać się z nim.
"World of Warcraft: Illidan" to druga ze wspomnianych wcześniej powieści. Tytułowy bohater Illidan Stormrage, jest Łowcą Demonów, który wieki temu powstrzymał falę piekielnych stworzeń, pragnących podbić Azeroth. Aby tego dokonać przeniknął w szeregi armii wroga, przez co zyskał łatkę Zdrajcy, nie wszyscy uwierzyli bowiem w jego dobre intencje. Za swoją zdradę ukarany został tysiącami lat spędzonymi w więzieniu. Dopiero gdy Legion powraca, zostaje uwolniony przez tych, którzy upatrują w nim ostatniej nadziei.
Główny wątek powieści stanowią poczynania Illidana związane z przygotowaniami do obalenia Legionu. Przy okazji spotkamy również liczne postaci, które będą mu towarzyszyły w walce. Po drugiej stronie stoją natomiast ci, którzy chętnie ponownie widzieliby go w kajdanach. Nie obejdzie się więc również bez zdrad czy intryg knutych za plecami protagonisty, a co za tym idzie zwrotów akcji, których niekoniecznie mogliśmy się spodziewać. Na początku ilość bohaterów może nas lekko przytłaczać, z czasem jednak przyzwyczajamy się do nich, a śledzona z punktu widzenia kilku postaci akcja nabiera ciekawszych rysów. Postaci opowiadające nam historię poznajemy niestety raczej powierzchownie i przede wszystkim przez pryzmat ich nastawienia względem Illidiana i jego poczynań. To jednak wystarcza byśmy zapałali do nich sympatią lub obdarzyli ich niechęcią.
Główna oś fabularna miała spory potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany. Mniej więcej od połowy bardziej niż interesujące wydarzenia, do dalszego śledzenia losów bohaterów skłania nas ciekawość względem zakończenia książki. Niby dzieje się sporo, ale zabrakło głębiej wykreowanych bohaterów oraz świata, który wciągnąłby nie tylko fanów tego uniwersum. W przeciwieństwie do nieco wcześniej wydanej powieści "Durotan", recenzowana przeze mnie książka nie jest w stanie obronić się fabułą, aby istnieć, jako samodzielna powieść. Pełni raczej rolę dopełnienia gry, przez co w przypadku nieznajomości tego świata nie wydaje nam się ona szczególnie wciągająca. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że znajdzie ona licznych fanów wśród graczy, którym pozwoli jeszcze lepiej poznać ten świat.
Pomnik Cesarzowej Achai, t.2
Drugi tom długo wyczekiwanego cyklu „Pomnik Cesarzowej Achai" ponownie przenosi nas do niezwykłego świata stworzonego przez Andrzeja Ziemiańskiego, w którym liczne elementy fantastyki mieszają się z alternatywną historią Polski z czasów dwudziestolecia międzywojennego.
Akcja powieści stanowi niemal bezpośrednią kontynuację wydarzeń przedstawionych w pierwszym tomie. Polskie służby wywiadowcze, które uratowały poprzednio oddział żołnierzy Arkach, postanawiają nawiązać kontakty dyplomatyczne z przedstawicielami cesarzowej. Wkrótce okazuje się, że choć Polacy występują jako sojusznicy, nie przybyli tu jedynie w celach zwiadowczych. Towarzysząca im ekipa tajemniczych naukowców ma wyraźnie swoje własne, tajne plany, które wiążą się z sanktuariami Potworów w Wielkich Lasach. Jednocześnie w stolicy Cesarstwa zawiązuje się spisek mający na celu obalenie znienawidzonej tyranii rządzących – całe państwo coraz bardziej chwieje się w posadach.
Bardzo spodobała mi się wizja świata, którą zaprezentował autor. Bądź co bądź, raczej rzadko jesteśmy świadkami sytuacji, w której Polska występuje w roli mocarstwa i rozdaje pionki w grze, która toczy się o losy całego świata. Rzeczpospolita w powieści Ziemiańskiego to kraj silny, nowoczesny, posiadający świetnie wyposażoną armię i szukający kolonii na nowo-odkrytych terenach. Wizja to kusząca i naprawdę świetnie się ją czyta, aż szkoda, że prawdziwa historia tak nie wyglądała.
Świetnym pomysłem było zestawienie dwóch całkowicie różnych światów – nowoczesnego pod postacią Polaków, posługujących się zaawansowaną technologią oraz antycznego Cesarstwa Arkach, w którym główną siłę stanowi magia, a dopiero potem nowinki techniczne. Początkowo, uzbrojeni w broń maszynową oraz urządzenia elektroniczne, niezwykli przybysze przypominają nieco białych kolonistów urastających w oczach tubylców do rangi półbogów. Są też podobnie jak oni nieco zadufani w sobie i sceptyczni wobec wiedzy oraz osiągnięć mieszkańców świata po drugiej stronie Gór. Na szczęście dość szybko mają także okazję przekonać się, że od antycznej cywilizacji mogą nauczyć się równie wiele, jak sami są w stanie jej zaoferować.
Z przyjemnością mogę stwierdzić, że drugi tom cyklu jest znacznie lepszy od pierwszego. Poprzednio na powieść składały się dwa niezależne od siebie wątki, które dopiero w końcowych rozdziałach splotły się ze sobą. Wprawdzie i tym razem jesteśmy świadkami dwóch oddzielnych historii, jednak znacznie spójniej zostały one ze sobą powiązane, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej jest zorientować się w fabule. Ponadto w porównaniu z pierwszym tomem, widać także różnicę w języku, jakim posługuje się autor – od razu rzuca się w oczy mniejsza ilość wulgaryzmów, które mogły razić podczas lektury poprzedniej części.
Muszę niestety zauważyć, że opis wydawcy nijak ma się do treści książki. Możemy przeczytać, że Pomnik cesarzowej jest potężny i wzbudza strach. Nadchodzi czas silnych kobiet i równoległych światów. Ziemiański jak nikt inny zderza dwie odległe cywilizacje i systemy wojskowe. Tekst, jak widać, jest wyjątkowo lakoniczny i składa się z zaledwie trzech zdań, z których dopiero ostatnie zgadza się z fabułą książki. Dwa pierwsze sugerują, że ich autor nie przeczytał książki. Pomnik cesarzowej pojawia się jedynie jako mrzonka, jedna z legend, za którą podąża kilkoro bohaterów, jednak nawet oni sami nie wiedzą, co dokładnie stanie się, gdy go odnajdą. W żadnym z fragmentów nie pojawia się jakakolwiek informacja na temat władzy lub mocy, jaki miałby posiadać, a tym bardziej wywoływać w kimkolwiek uczucie trwogi. Z kolei czas silnych kobiet w Cesarstwie nastał tysiąc lat wcześniej dzięki Achai – to kobiety zostają władczyniami i to one stanowią trzon armii. Można odnieść natomiast wrażenie, że ich czas właśnie powoli dobiega końca, a nie się rozpoczyna...
Drugi tom cyklu „Pomnik Cesarzowej Achai" to świetna powieść fantastyczna, w której przygoda, magia i tajemnice mieszają się z brutalnością wojny oraz politycznymi intrygami. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, wciąga już od pierwszych stron, a końcowe rozdziały pozostawiają uczucie niedosytu, które sprawi, że z niecierpliwością wypatruję już zapowiedzi trzeciego tomu. Serdecznie polecam.