marzec 12, 2025

Rezultaty wyszukiwania dla: CD Projekt

Fabularna gra akcji „Horizon Zero Dawn” po premierze w 2017 r. szturmem zdobyła serca graczy i krytyków. Wizja świata dalekiej przyszłości po globalnej katastrofie zapewniła twórcom ze studia Guerrilla Games wiele branżowych nagród i rzesze oddanych fanów domagających się kontynuacji.

Dział: Komiksy
czwartek, 24 czerwiec 2021 18:34

Batman: Detective Comics. Zimna zemsta

Peter Tomasi kontynuuje cykl o Batmanie-detektywie. Tym razem powieje chłodem, bo każda z trzech historii będzie miała związek z zimą lub zimnem. W pierwszej znowu spotkamy Mr Freeza. Z pomocą technologii Luthora w końcu będzie on w stanie wybudzić i wyleczyć Norę, swoją żonę, która obecnie jest zamrożona w oczekiwaniu na lekarstwo na raka. Zrozpaczony Victor Fries chwyta się każdej możliwości. Obecnie testuje właśnie nowy preparat, jednak wyniki odbiegają do zadowalających. Jedynym wyjściem jest testowanie na obiektach wręcz identycznych jak jego żona. W ten sposób złoczyńca wciela w życie plan porwania kobiet odpowiadającym cechom Nory. Właśnie zniknięcia kobiet powodują, że Batman zainteresował się sprawą. Niestety Fries nie przewidział jednego: że lek może mieć poważne skutki uboczne, które wystawią na próbę jego miłość. Ta historia jest nieco przegadana, jednak czyta się ją z ciekawością. Niemniej widzę w niej sporo nieścisłości i przyspieszeń, co nieco odbiera radość z czytania.
 
Tom 4 „Batman Detective Comics” zawiera jeszcze dwie historie. Pierwsza to historia duetu Scott Godlewski – Peter J. Tomasi. Przedstawia przedziwny nordycki kult, który w Gotham stara się wskrzesić dziwne monstrum związanego z mitologią Wikingów. To dość pokręcona, jednak bardzo logiczna historia z fantastycznymi mrocznymi rysunkami, przywodzących na myśl sceny z serialu „Stranger Things”. Niestety nie ma tu klimatu tajemnicy czy grozy, jaki był w przywołanym przeze mnie serialu. Ot, jest straszny, dobrze narysowany potwór i tyle. A to za mało.
 
Druga to one-shot Toma Taylora i Fernando Blanco. To bardzo bożonarodzeniowa historia o sierocińcu Wayne’ów. Okazuje się, że dzieją się tu dość niepokojące rzeczy i podopieczni wolą uciekać niż być ich częścią. By nie plamić honoru rodu, Batman musi znowu wkroczyć do akcji. Choć jest to najspokojniejsza z wszystkich zamieszczonych w tomie 4 historii, wydaje się najbardziej przemyślana. Pokazuje ludzką twarz Batmana, a to chwile, na które czeka się bardziej niż na kolejne spektakularne walki. Bruce Wayne jest równie ważny, jak jego superbohaterskie alter ego.
 
Na gruncie artystycznym można śmiało powiedzieć, że w tym tomie nie osiągnięto nic wyjątkowego, ale ostatnia dwuczęściowa historia spod piórka Scotta Godlewskiego znacząco wyróżnia się od reszty. Powodem jest żywy, wyraźny i solidny styl artystyczny. Pozostałe części tomu są na przyzwoitym poziomie. Warto tu jeszcze zaznaczyć, że projekt nowej zbroi Batmana do walki z Freezem, autorstwa Dougha Mahnke, zachwyca swoją koncepcją.
 
Komu mogę polecić ten komiks? Każdemu, kto zachwycał się poprzednimi tomami Tomasiego. Najwięksi fani Gacka także będą zainteresowani, jednak pozostali raczej nie zachwycą się historiami w tej części „Batman Detective Comics".

 

Dział: Komiksy
Lubi smak kompostu o poranku, nosi kapelusz i nie stroni od kamuflażu. Któż to taki? To dżdżownica-detektyw, Szerlok Worms, bohater debiutanckiego komiksu Łukasza Auguścika pt. „Niesamowity Szerlok Worms i niebieskie monstrum”. Jakież to przygody będzie miewał nasz dzielny detektyw-pierścienica?
 
Oto w lesie nastąpiła seria niewyjaśnionych porwań. Najpierw zniknęła królowa mrówek, przez co wszystkie robotnice byczą się na urlopie, a zaraz potem przepada jak kamień w wodę królowa pszczół, dezorganizując zupełnie pracę w ulu. Bez mrówek las zacznie przypominać jedno wielkie śmietnisko, a brak zapylaczy skończy się klęską nieurodzaju, a w końcu też głodu. Dziennikarz Zwinka prosi więc najznakomitszego detektywa od ściółki po korony drzewa, czyli właśnie tytułowego Szerloka Wormsa. Razem zbadają poszlaki oraz dokonają przesłuchań świadków. Wszystko jednak wskazuje, że ciężko będzie wytropić monstrum, które stoi za tajemniczymi zniknięciami.
 
Komiks detektywistyczny z bohaterem-dżdżownicą? Zdecydowanie nie jest to przyziemny pomysł. Choć jest to raczej lektura dla młodszego widza, to ja bawiłam się całkiem dobrze. Żałuję nawet, że do rąk trafia mi krótka historia, a nie tak rozbudowana, jak choćby te, które z powodzeniem projektuje Tomasz Samojlik. Dzieciom z pewnością spodobają się nietypowe pomysły na tropienie złoczyńcy, a dorośli będą pod wrażeniem proekologicznych i biologicznych ciekawostek, które przekazywane są właściwie mimochodem małemu czytelnikowi. Także prosta kreska i żywe kolory to to, co najmłodsi lubią najbardziej. Mam tylko nadzieję, że od tego tomiku przygód Wormsa następne komiksy Łukasza Auguścika nie będą trafiały do szuflady, tylko do naszych rąk.
Dział: Komiksy

W tym roku festiwal „Komiksowa Warszawa” odbędzie się w plenerze i będzie miał aż dwie odsłony. Pierwsza z nich, czyli „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – START” wydarzy się w dniach 18-20 czerwca w warszawskim Ogrodzie Saskim przy okazji Pleneru Literackiego, a druga - „KOMIKSOWA WARSZAWA 2021 – META” – w dniach 9-12 września na Placu Defilad, podczas Warszawskich Targów Książki. 

Dział: Wydarzenia

Dzień Dziecka z Radiem 357 

  • Prawie 50 osób z zespołu Radia 357 nagrało „Szkołę Latania”
  • Powstał też film odsłaniający kulisy produkcji
  • Radio przeprowadzi ze Słuchaczami licytację na stypendia dla dzieci
  • Pojawią się specjalne rozmowy z dziećmi oraz z dorosłymi o ich sekretach z dzieciństwa
  • Tego dnia radio zagra specjalną playlistę „Top Junior” z popularnymi piosenkami dla dzieci
  • Redakcja muzyczna zaprezentuje utwory, których słuchała w dzieciństwie
  • Patroni z ponad 4 tysięcy propozycji wybiorą najciekawsze dziecięce słowo
Dział: Prasa

Niedawno mieliśmy okazję zadać kilka pytań Autorowi świetnej książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa AlterNatywne, "Dwuświat". W oczekiwaniu na kolejną część serii, zapraszamy do lektury wywiadu. 

Dział: Wywiady

Cykl „W poszukiwaniu ptaka czasu” to klasyczna opowieść fantasy. Bohater, początkowo zakochany młodzieniaszek, opuszcza nudne codzienne życie i wyrusza w poszukiwanie wielkiej przygody. Pierwsze cztery zeszyty stanowią prequel historii napisanej przez Le Tendre i Loisel jeszcze w latach 80. poprzedniego wieku.

„Przyjaciel Javin” to tom otwierający pierwszy cykl komiksu „W poszukiwaniu ptaka czasu”. Jest historią o początkach, opowiadającą o spotkaniu młodego i naiwnego Bragona z młodą i złośliwą księżniczką Marą. Rdzeniem opowieści jest rodząca się przyjaźń między dwoma poszukiwaczami, różniącymi się jak ogień i woda, Bragonem i Javinem. Ich przemyślenia nad sensem i ceną życia w przygodzie, stanowią wnikliwy komentarz do zwrotów akcji. Całkiem ciekawy jest też wątek terrorystycznych ataków Zakonu Znaku na ojca Mary.

Drugi zeszyt, „Księga Bogów”, pozwala nam poznać lepiej Marę. Nie jawi się już ona jako rozkapryszona księżniczka. Dziewczyna zdążyła dorosnąć, ma swoje obowiązki związane z władzą, jaka może jej w przyszłości przypaść. Do tego otrzymuje zadanie odnalezienia Księgi Bogów. Bez niej nie uda się ponownie zapieczętować groźnego boga Ramora w jego muszli. A jego przebudzenie oznaczać będzie śmierć i chaos dla całego królestwa.

Także młody Bragon dalej się rozwija i dorasta. Na tyle podszkolił się u nadwornego fechmistrza Szczecino, że przerósł mistrza. Obecnie rozwój może zapewnić mu tylko Łowca z Vaguamare.Lecz gdzie go znaleźć wie tylko Kandor, dość nieprzyjemny organizator walk gladiatorów z dalekiego Vaguamare. Tak i Mara, i Bragon wyruszają na poszukiwania, początkowo oddzielnie, ale szybko ponownie na siebie trafiają.

Dość interesującą decyzją okazało się zatrudnienie przy każdym z zeszytów innego rysownika. Pierwszy tom jest dziełem Lidwine, drugi Aoumari. Trochę mnie to dziwi, gdyż Lidwine bardzo ujął mnie świetną mimiką twarzy bohaterów oraz czytelniejszymi tłami niż rysował Aoumari. Być może dlatego, że nad projektem graficznym pierwszego tomu czuwał Loisel. Rysunki są piękne, szczegółowe, postacie ujmujące, choć czasami trochę niewyraźne ze względu na cieniowanie, wszechświat bogaty. Szczególnie ulubiłam sobie wszelkie zwierzątka i stworki, bo są takie wręcz idealne do głaskania.

Po przeczytaniu zeszytu pierwszego („Przyjaciel Javin”) i drugiego („Księga Bogów”) stwierdzam, że ta dość prosta fabuła bardzo mnie zadowoliła. Czuję, że będzie to kolejny komiks, który nie zmieni oblicza świata, ale który być może będzie bardziej znany, bo da radość czytania.

Dział: Komiksy
piątek, 21 maj 2021 17:09

Zapowiedź: Witamy w Pandorii

Pierwsza część przygodowej opowieści o dziewczynce, która zostaje wezwana na pomoc przez mieszkańców ukrytego świata...

Nola obchodzi ósme urodziny, ale czuje przede wszystkim smutek, bo tęskni za niedawno zmarłą mamą. Czy chociaż trochę rozweseli ją prezent – piękna pozytywka? Dziewczynka przekręca kluczyk zabawki i... tak rozpoczyna się wielka przygoda! Nola przedostaje się do krainy dziwów, gdzie spotyka niezwykłe istoty i wpada w wir szalonych wydarzeń, a przede wszystkim poznaje sekrety z przeszłości swojej mamy.

Dział: Komiksy

Wydawnictwo Egmont Polska, we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego, z przyjemnością prezentuje pierwszy tom cyklu „Bazyliszki”. Ta komiksowa opowieść osadzona w realiach przedwojennej Warszawy jest zaproszeniem do barwnego świata lat 30.

Dział: Komiksy
poniedziałek, 03 maj 2021 20:32

Frigiel i Fluffy. Pałac Herobrine’a

Oto kolejny tom przygód dzielnej czwórki przyjaciół ze świata Minecrafta: Frigiela jego psa Fluffiego oraz Alice i Abla. Pod koniec poprzedniego tomu nasi bohaterowie podążali przed siebie w poszukiwaniu Farlandii. Dostali nawet specjalną mapę od dziadka Frigiela.
 
Podążając za wskazówkami dziadka, nasi bohaterowie trafiają na pałac lorda Natcha (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa!). Jest on przyjacielem dziadka Frigiela. Rezydencja, która ma tylko jeszcze jednego lokatora: lokaja Alfreda (tak, to standardowe imię lokajów, jak u nas Jan, a u Japończyków Sebastian). Dlatego przebywając w pałacu Frigiel i jego grupka doświadczają wrażenia, że ktoś ich obserwuje. Dochodzi też do dosyć dziwnych zjawisk. Zbroje się ruszają, budynek wydaje dziwne dźwięki. Okazuje się, że Natch nie jest właścicielem pałacu. Jest nim tajemniczy Herobrine. Kim on jest i czego chce? A może… może twórcą zamieszania nie jest wcale zły, odpoczywający w trumnie Herobrine?
 
Jak widać i w grze Minecraft istnieje Herobrine. Kim jest? Okazuje się, że jest to legenda gry! Herobrine jest fikcyjną postacią, która jednak nie jest graczem. Mimo to potrafi budować czy zachowuje się jak gracz, ale zupełnie inaczej niż moby. Potrafi np. skradać się, obserwuje graczy, ucieka przed nimi. Posiada domyślną skórkę Steve’a (standardowa postać w Minecrafcie), jednak z całkowicie białymi oczami, przez co wygląda jak nawiedzony. Sam autor gry, Notch, dodał smaczku legendzie, wyjawiając w mailu, że Herobrine to jego nieżyjący brat oraz dodając w zmianach wersji gry, że Herobrine został usunięty z gry. Jednak legenda o Herobrine trwa i, jak widać, wpływa także na komiksy.
 
Rysunki Minte jak zwykle dobrze pasują do koncepcji graficznej samego świata gry. Mamy zachowaną wokselową panoramę czy architekturę, odbiegając nieznacznie w przypadku projektów postaci, które mają rozwiane czy kręcone włosy/sierść. Całość jest niesamowicie kolorowa i przyjazna dla młodego czytelnika. Spodoba się zwłaszcza tym, którzy lubią grę Minecraft oraz przygodowe komiksy z lekką dozą humoru.

 

Dział: Komiksy