Rezultaty wyszukiwania dla: Delphine Lemonnier
Dr Mikrob
Dzieciaki mają zwykle jakieś swoje plany na przyszłość i sukcesywnie przymierzają się do kolejnych pomysłów. Przyszli piłkarze biegają po boisku, malarze zużywają tony farb tworząc swoje arcydzieła, natomiast potencjalni naukowcy pochylają nad zestawami „Małego chemika”, testują prawa fizyki i rozlewają rozmaite substancje na nowe panele w ramach fascynujących eksperymentów. Na przeciw takim poszukiwaniom zdaje się wychodzić jedna z najnowszych gier wydawnictwa REBEL, mianowicie „Dr Mikrob” – całkowicie nieinwazyjny i bezpieczny dla paneli i dywanów sposób na przymiarkę do kariery epidemiologa.
W pudełku znajdują się cztery małe szalki Petriego, jedna duża szalka z wieczkiem, czterdzieści dziewięć małych elementów-mikrobów, cztery pęsety, pięćdziesiąt cztery karty zadań oraz instrukcja obsługi. Mikroby zrobiono z kolorowej gumy, pęsety i płytki z plastiku. Elementy są dość trwałe, podczas rozgrywki trudno je uszkodzić. Są to dość proste i niepozorne przedmioty, jednak dla rozgrywki nie ma to większego znaczenia.
Zabawa polega na znalezieniu antidotum na mikroby. Użytkownicy losują karty, na których wskazane są kombinacje zarazków i dobierają brakujące elementy tak, by mikrob-antidotum różnił się kształtem i kolorem od trzech pozostałych mikrobów na płytce gracza. Rozgrywki mają różne warianty, obłożone dodatkowymi zasadami. Instrukcja wszelkie niuanse wyjaśnia prosto, zwięźle, posiłkując się ilustracjami. Elementy gry dają również możliwość alternatywnej zabawy, dzieciom wszak wyobraźnia podpowiada inne zastosowania dla zabawek. Moje dzieciaki jeszcze nim poznaliśmy zasady gry, zorganizowały sobie laboratorium.
Gra jest dedykowana użytkownikom w wieku od ośmiu lat, jednak sądzę że jest to wiek zawyżony. To znaczy zarówno ośmiolatek, jak i starsze dziecko z pewnością nie będzie zawiedzione grą, natomiast na podstawowym poziomie grę zdecydowanie pojmie również sześciolatek. Z korzyścią dla siebie. „Dr Mikrob” wymagają pewnego minimum skupienia – na poziomie osiągalnym dla sześciolatka. Ćwiczą spostrzegawczość i szybkość reakcji. Są również grą zręcznościową, gdyż przenoszenie małych elementów za pomocą pęsety – wraz z kilkoma prostymi zasadami obwarowującymi tę czynność – ćwiczy umiejętności manualne. Zdecydowanie przyjemna i pożyteczna zabawa.