listopad 23, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: fantasy

poniedziałek, 04 październik 2021 14:04

Zapowiedź: Wiecznomrok

I tom epickiej powieści fantasy napisanej z ogromnym rozmachem i trzymającej w napięci do końca!

Odkąd Wiecznomrok napadł na Srebrne Królestwo, pogrążając je w ciemności i chaosie, upłynęły tysiące lat. Wtedy garstka nieustraszonych Wiedźm zdołała przegnać zło. Jednak teraz Wiecznomrok, przebudzony przez diaboliczną panią Hester, znów daje o sobie znać. Powstrzymać go może jedynie starożytny czar, ukryty głęboko w podziemiach Królewskiego Gniazda.

Dział: Książki
poniedziałek, 04 październik 2021 11:13

Kosmiczna Odyseja

Zwykle Jim Starlin jest kojarzony z epicką fabułą i ostrymi postaciami uniwersum Marvela. Tym razem zobaczymy go jednak jako scenarzystę historii w uniwersum DC. Czy będzie to podobnie jak w innych dziełach Starlina kosmiczna odyseja na sterydach?
 
Metron odkrywa prawdę kryjącą się za równaniem antyżycia i nie jest to dobre. Aby ocalić wszechświat, Darkseid musi połączyć siły ze swoimi największymi wrogami. Czy połączona potęga Darkseida, Supermana, Oriona, Batmana, Foragera, Starfire, Lightraya, Johna Stewarta, Martian Manhuntera, Demona i innych wystarczy?
 
Kosmiczną Odyseję stworzono w czasach, gdy epopeję można było opowiedzieć w niezależnych miniseriach, składających się z czterech numerów, w tym przypadku będą to serie „Discovery”, „Disaster”, „Decisions” i „Death”. Tak naprawdę jest to ukłon w stronę starego dobrego Jacka Kirby'ego i jego dzieł z lat 70., głównie serii „New Gods”.
 
Zobaczymy tu świat, w którym Darkseid znalazł równanie antyżycia. Jednak znalezienie go powoduje, że ten złoczyńca… szuka pomocy. To oddaje powagę zagrożenia. Wychodzi bowiem na to, że pokona ono całe uniwersum, więc potrzebni będą bohaterowie, zdolni uratować przed zagładą planety posiadające aspekt Istoty Antyżycia. Na każdą zostaje przydzielona para superbohaterów: Batman i Forager odwiedzą Ziemię, Orion i Superman Thanagar, Starfire i Lightray (z drobną pomocą Adama Strange’a) Rann, a John Stewartem z Korpusu Zielonych Latarni i J’Ohn J’Onzz Xanshi. Każdy ma do stoczenia swoją walkę, nie każdy ją wygra, co tylko podsyca napięcie.
 
Więc tak, to jest historia, w której największy złoczyńca w historii DC współpracuje z tymi samymi bohaterami, których nienawidzi, aby ocalić wszechświat. Dlaczego Darkseid miałby to zrobić? Czy Darkside się zmienił? Teraz jest już dobry? Nie. Darkseid jest Darkseidem. Ma swoje powody, by uratować uniwersum. Wszak on chce rządzić, a nie unicestwiać świat, który miałby posiąść.
 
Pod względem graficznym to klasyk późnych lat 80. z wszystkimi trykotowymi klimatami tamtych czasów, pięknie zilustrowany przez młodego Mike'a Mignolę.
 
Historia Jima Starlina jest dość prosta. Równanie antyżycia jest w rzeczywistości istotą uwięzioną w innym wymiarze i wysyła 4 aspekty siebie, aby zniszczyć określone planety. Nasi bohaterowie muszą się rozdzielić i zatrzymać każdy aspekt, zanim spotkają się, aby pokonać równanie. Tyle. Sama fabuła pędzi do przodu i przydałoby się ją czasem nieco zwolnić, jednak uważam ten komiks za całkiem zgrabną i ciekawą zamkniętą historię.

 

Dział: Komiksy
poniedziałek, 04 październik 2021 11:06

Batman Detective Comics. Wojna Jokera. Tom 5

 „Batman Detective Comics: Wojna Jokera” rozpoczyna się tam, gdzie skończył poprzedni tom z trwającej serii z 2016 r. (numery #1020–1026), historię z Detective Comics nr 1027, Batman: Pennyworth RIP oraz Detective Comics Annual #3, obejmując siedem różnych historii.

Najbardziej emocjonująca jest trzyczęściowa fabuła „Szpetne serce” (Detective Comics #1020–1022), w której Bruce Wayne jako Batman konfrontuje się z Harveyem Dentem znanym jako Dwie Twarze. Two-Face stał się teraz przywódcą kultu i wydaje się, że przegrywa ze swoją mroczną stroną. Okazuje się, że wcale nie dąży do zagłady Gotham, lecz jest sterowany, by jego mroczna połowa kierowała nim całym. To interesująca historia, ponieważ postać Harveya połączyła siły z Batmanem przeciwko Dwóm Twarzom. Piękna psychologiczna gra i nawiązania m.in. do zeszytów „Batman Trybunał Sów”.

 „Preludium do wojny Jokera” to wątek składający się z powiązanych historii wojny Jokera ze złoczyńcami takimi jak Killer Croc. Killer Croc napotyka w kanałach mutantów i właściwie chowa się z nimi przed światem Gotham, co przypomina nieco historię pochodzenia Wojowniczych Żółwi Ninja.

 Z kolei w Detective Comics Annual #3 Batman ściga złoczyńcę, na którego polował jeszcze młody Alfred Pennyworth. Teraz, po jego śmierci, sprawę pragnie zamknąć jego była partnerka. Wspominki o Alfredzie występują też w historii „Tydzień”, gdzie poznajemy, jak bardzo lokaj dbał o młodego Bruce'a, jednak najbardziej nacechowany emocjami jest rozpoczynający zestawienie zeszyt „Batman: Pennyworth RIP”. To jednowątkowy odcinek specjalny, w którym Bruce Wayne, cierpiący na amnezję Dick Grayson, Barbara Gordon, Jason Todd, Tim Drake i Damian Wayne spotkają się i będą wspominać wiernego lokaja i to, jak na każdego z nich wpłynął.

 Nad całością scenariusza czuwa ponownie Peter Tomasi z niewielką pomocą Brada Walkera (Detective Comics #1024) i Jamesa Tyniona IV (Batman: Pennyworth R.I.P.). Poszczególne historie działają dobrze samodzielnie, jednak połączone nie są już tak bardzo wciągające. Jako czytelnik oczekuję, że zbiór będzie bardziej korelował ze sobą, a tu mamy wrażenie poszatkowania. Różne krótkie wątki nie kleją się zbyt dobrze, przez co brakowało skupienia na fabule i czytelnika był pchany w zbyt wielu kierunkach.

 Za rysunki odpowiada wiele osób: Brad Walker (Detective Comics #1020-1023), Kenneth Rocafort (Detective Comics #1025-1026), Sumit Kumar (Detective Comics Annual #3 i Batman: Pennyworth RIP), Norm Rapmund (Detective Comics #1024), Brad Walker (Detective Comics #1027), Eddy Barrows, Diogenes Neves, Marcio Takara, Chris Burnham, Eber Ferreira i David Lafuente (Batman: Pennyworth RIP). Cierpi na tym niestety cały zbiór, gdyż widoczna jest różnica poziomu pomiędzy poszczególnymi rysownikami. Na szczęście to Brad Walker odpowiada za większość rysunków, dzięki czemu powstały imponujące projekty postaci i ogromne panele przedstawiające fanom bardzo efektowne i żywe spojrzenie na przygodę Batmana. Wiele stron wykorzystuje zbliżenia, aby zaakcentować napięcie i dramat, czasami nawet nadmiernie, aby uchwycić poczucie niebezpieczeństwa i krótki czas na reakcję bohaterów. Kolorystyka jest również bez zarzutu, dzięki czemu pozostaje wierna koncepcji fanów na temat uniwersum Batmana.

 Mówiąc krótko, Detective Comics: The Joker War to niestety tylko przeciętna kontynuacja wspaniałej serii.

 

 

Dział: Komiksy

To już tuż, tuż – wielkimi krokami zbliża się premiera nowych przygód Dmitrija Machana, bohatera wciągającej serii „Droga Szamana” stworzonej przez rosyjskiego pisarza Wasilija Machanienkę. Szykujcie się na szóstą odsłonę perypetii przebojowego Szamana zatytułowaną „Nowy początek”! 

Dział: Patronaty
środa, 29 wrzesień 2021 00:53

Przedsprzedaż: Dom wielu dróg

Myślicie, że w domu pełnym magii trzeba znać się na czarach? Ani trochę! Charmain kieruje się w życiu zasadami: nosem w książkach, głową w chmurach, nie przemęczać się i dbać o odpowiednią ilość wolnego czasu. Ostatnia rzecz, której spodziewa się dziewczynka, to przeprowadzka do schorowanego dziadka Williama, wielkiego czarownika, i przejęcie opieki nad całym domostwem, w którym czas i przestrzeń nieustannie wymykają się spod kontroli.

Dział: Patronaty
wtorek, 28 wrzesień 2021 23:01

Zapowiedź: Chąśba

Co mają wspólnego zrzędliwy starzec z drewnianą nogą (który jest tylko zwykłym katem), niezbyt potężnej budowy chłopak (który do wszelkich przygód ma dość ambiwalentny stosunek) oraz pewna pyskata dziewczyna (która posiada, co prawda, znamię w kształcie śnieżynki, ale absolutnie nie jest ściganą przez wszystkich, żeby ją spalić na stosie i utopić, boginką zimy Marzanną)? Otóż ta trójka nie ma ze sobą absolutnie nic wspólnego. Kto jednak słyszał o tym, by Rodzanice tak przędły nić życia, aby komukolwiek cokolwiek ułatwić? Zamir, Strzebor i Mora muszą zjednoczyć siły we wspólnej sprawie, choć tak naprawdę nie znają nawet celu swojej wędrówki, a za wskazówkę mają jedynie niezbyt zrozumiałą przepowiednię wołchwa.

Dział: Książki

Wysłuchajcie słów Posłańców Życia i Opiekunów. Oni to przed milionami lat postanowili zapoczątkować życie na Ziemi i przenieśli zalążki istnienia na naszą planetę. Im zawdzięczamy istnienie, rozwój, wiedzę. Stwarzając człowieka, nie pozostawili go samemu sobie, lecz towarzyszyli mu przez wieki, obserwując z daleka i ingerując w dzieje ludzkości, dopiero gdy konieczność tego wymagała.

Dział: Patronaty
wtorek, 21 wrzesień 2021 11:01

Cena Milczenia

Jakub Pawełek to autor kilku książek o tematyce sensacyjno-kryminalnej. Tym razem jednak pokazuje nam się z całkowicie innej strony, ponieważ trzymam właśnie w rękach jego debiut z gatunku fantastyki - „Cena Milczenia". Książka wydaje się na pierwszy rzut oka minimum intrygująca, zważywszy na fakt sięgnięcia przez autora po motyw połączenia inżynierii i magii, co na polskim rynku - póki co - jest rzadkością. Jak wypada zatem pierwszy romans Pana Jakuba z twórczością fantasy?

„Kanion to przerażające miejsce. Pełna skalistych, ostrych jak brzytwa zębów, duszna od morowego powietrza rozpadlina. Śmierć, to pewna śmierć – tak wam powiem, zacni ludzie. Dobrze, żeśmy przed wiekami wypędzili tam Najeźdźców, którzy chcieli zepchnąć nas do morza i omal nie potopili nas jak kocięta. Ale odzyskaliśmy nasze plaże, Rozlewisko Wezery, największy szlak handlowy, o który cały czas bezpardonowo, toczymy między sobą wojny. Mamy swoich odchodzących w niełaskę czarowników, mamy nową magię – inżynierów, którzy jak lubią mawiać – parą i ogniem wprowadzą nasz świat w przyszłość. Mamy nasz świat, kontynent, królestwa i księstewka, od morza, aż po Góry Kolumnowe i wybity w nich Kanion..."

Zacznijmy od tego, że książka „Cena milczenia" nie jest do końca powieścią, a zbiorem siedmiu rozdziałów -opowiadań, które mają wspólne miejsce akcji, wspólnych bohaterów, jednakże mają różny czas akcji. Historia, którą jednak nakreśla nam Jakub Pawełek, jest spójna i bardzo łatwo spojrzeć na książkę jako jedna, długodystansową opowieść. To zabieg, który mi odpowiada i który lubię, jako że wszelkie antologie opowiadań zawsze były i są dla mnie niezwykle przyjemną rozrywką. No ale do rzeczy. Jestem niezwykle zaskoczony wysokim poziomem kreowania uniwersum. Nie miałem podstaw, by wątpić w umiejętności Pawełka, jednak miałem gdzieś z tyłu głowy informację o debiucie w danej dziedzinie. Autor jednak wie, co robi. Podaje nam bardzo dopracowany, ciekawy fantastyczny świat, w którym to nauka i inżynieria idzie w parze z magią i światem spod znaku magii i miecza. Temat bardzo niszowy w polskiej fantastyce, ale jakże udany u Pana Jakuba.

Prócz tego pragnę zaznaczyć, że książka jest napisana ciekawie, lekko i przyjemnie w odbiorze. Widać tutaj, że nie mamy do czynienia z amatorem, ale kimś, kto wie jak budować napięcie, jak prowadzić uwagę czytelnika oraz w jaki sposób kreować bohaterów, by ci byli dla odbiorcy intrygujący i charakterni. Całe uniwersum Kanionu bardzo mi się spodobało i widzę niezwykły potencjał, który można wykorzystać na rzecz jakieś większej sagi.

Na zakończenie powiem, że książka jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Gdzieś z tyłu głowy miałem lekkie obawy co do lektury, bo ostatnimi czasy - kiedy sięgałem po początkujących autorów - bardzo często spotykałem się z miałką historią bądź powielanymi schematami. Tutaj mamy oryginalny świat, który z pewnością zasługuję na rozwinięcie. Zdecydowanie polecam każdemu miłośnikowi fantastyki!

Dział: Książki

Disnejowski Miki ma różne oblicza – nie tylko humorystyczne, znane z komiksów o Myszogrodzie. Od 2016 r. francuskie wydawnictwo Glénat realizuje własne artystyczne wizje przygód Myszki Miki, powierzając je zasłużonym i docenianym europejskim twórcom. Dzięki temu mamy okazję przeczytać niezwykle oryginalne i różnorodne opowieści na nowo interpretujące przebogate uniwersum stworzone przez Walta Disneya.

Dział: Komiksy
niedziela, 12 wrzesień 2021 21:48

Lore

Książka, na którą czekało wielu w końcu zawitała i do nas. Mowa oczywiście o „Lore” Alexandry Bracken, która za granicą zbiera bardzo dobre opinie. Czy zasłużone?

Po ziemi wciąż chodzą greccy bogowie, którzy co siedem lat na siedem dni, za sprawą klątwy rzuconej przez Zeusa, stają się śmiertelni. W tym czasie polują na nich łowcy, którzy po zabiciu boga zdobywają jego siłę i nieśmiertelność, przynajmniej na kolejne siedem lat. Tym razem polowanie rozpoczyna się na ulicach Nowego Jorku.

Lore pochodzi z rodu Perseusza. Gdy siedem lat wcześniej straciła swoją jedyną rodzinę, postanowiła wyrzec się swojego dziedzictwa i zacząć żyć jak normalny człowiek. Jednak przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Gdy u jej drzwi pojawia się ranna Atena, która w zamian za pomoc przysięga jej, że pomści jej rodziców i siostry, Lore nie zastanawia się długo i postanawia przyjąć ofertę bogini. Aby ocalić Atenę, Lore odnajduje swojego dawnego przyjaciela, Kastora, który nie jest już chorowitym chłopcem, którego znała, a nowym wcieleniem Apolla.

Do książek, które mają być sukcesem wydawniczym, zawsze podchodzę z pewną dozą nieufności, ponieważ nie wiem, czy książka faktycznie jest dobra, czy ma tylko dobry marketing. Na szczęście w przypadku „Lore” żadne reklamy nie są potrzebne, bo historia broni się sama.

W powieści nie znajduję praktycznie żadnych minusów, z wyjątkiem jednego, który dla niektórych czytelników może okazać się zaletą. Mam na myśli bardzo znikomy wątek romantyczny. Pojawia się on w przypadku dwóch par, jednak jest nieznaczny i nie wpływa znacząco na całą fabułę. A dzieje się tu naprawdę bardzo wiele. Już od pierwszej strony autorka nie pozwala się nudzić. W kilku momentach autorka potrafiła bardzo mnie zaskoczyć. Nigdy nie było wiadomo, kto jest przyjacielem głównej bohaterki, a kto jej wrogiem. Do samego końca nie byłam pewna zakończenia, na szczęście wszystko skończyło się po mojej myśli.

Historia zawarta w „Lore” na pewno nie jest cukierkowa, co chwilę ktoś traci życie, ale to tylko nadaje realizmu, całemu polowaniu. Powieść jest oryginalna, co prawda wykorzystany motyw bogów nie jest nowością, ale z całą resztą pomysłów i wątków nigdy się nie spotkałam.

Plusem są również bohaterowie, którzy nie irytują i fakt, że protagonistka nie jest bezbronnym dziewczęciem, wymagającym ratowania z opresji, tylko sama szuka rozwiązania swoich problemów. Oczywiście ma chwile zwątpienia i niepewności, ale przez to staje się tylko bardziej ludzka.

Podsumowując, „Lore” to ciekawa, nieszablonowa historia ze świetnie wykreowanymi bohaterami, od której nie można oderwać się nawet na chwilę.

Dział: Książki