kwiecień 18, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Łza

czwartek, 15 luty 2024 18:39

Plon


„Tak to już jest, że ludzie mówią, co chcą, a ci, o których mówią, często nie mogą nic z tym zrobić.”

Fantastyczna przygoda czytelnicza, dosłownie, gdyż niesamowicie wciąga, i w przenośni, ponieważ wystawia wyobraźnię na niezłą próbę. Solidnie umocowana w szczegółach historia, bogate opisy nakręcające klimat, dopracowane zarysy miejsca akcji i scen. Zdecydowanie na plus. Emocjonująco zaangażowałam się w śledzenie scenariusza zdarzeń. Również strona psychologiczna przekonująco dopracowana. Z jednej strony sugestywne wchodzenie w emocje postaci, z drugiej tajemniczy obszar wzywający do spenetrowania, ale bez gwarancji całkowitego odkrycia.

Początkowo odnosiłam wrażenie, że domyślam się, dokąd zmierza fabuła, że mocno mnie nie zaskoczy, a jednak im głębiej zanurzałam się w powieść, tym bardziej przekonywałam się, że nie będzie łatwo odszyfrować podsuwane podpowiedzi i wskazówki. Fascynująca zabawa w solidne intensyfikowanie strachu, nie tyle na płaszczyźnie tego, co działo się na pierwszym planie, ale wokół tego, czego człowiek bał się dowiedzieć o sobie samym. Grzegorz Kopiec atrakcyjnie rozpiął nić między przeżyciami kluczowej postaci a pragnieniem czytelnika wejrzenia we własne grzechy. Wrażliwszy odbiorca łatwo ją dostrzeże. W końcu każdy z nas zachował się kiedyś nie tak, jak powinien, dlatego niechętnie wraca myślami do tego, często wstydzi się, czasem z dreszczem i świadomością zadry na sumieniu. Jak to przełożyć na wiedzę o sobie samym?

Niekiedy wydawało się, że dochodzi do kulminacji nieracjonalnych zachowań i nielogicznych okoliczności, ale przekonałam się do nich, nadawały historii frapujący rys, wymykały się realności, konsekwentnie prowadziły w ciemne zakamarki ludzkiej duszy. Przekleństwo zawisające nad rodziną Jerzego Wojtala nie miało sobie równych. Złowroga siła zdawała się pochodzić z czeluści samych piekieł i doprowadzała do tragedii. Koszmar nieoczekiwanej śmierci rzucał długie cienie i domagał się kolejnych ofiar. Emanująca mroczna aura długo skrywała prawdę, czym tak naprawdę jest i jak ewentualnie można z nią walczyć. Zasiane ziarna zła kiełkowały w zastraszającym tempie, żywiły się łzami strachu, bólu i poczucia straty. Znikome były szanse na ocalenie rodziny. Intrygująca propozycja dla wytrwałych czytelników, zwłaszcza tych, którzy lubią zabawę z nieodgadnionymi mocami ciemności czającymi się w ludzkim umyśle.

Dział: Książki
czwartek, 19 październik 2023 11:05

FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023

FANTASTYCZNY FESTIWAL WYOBRAŹNI STARFEST 2023 

LUBLIN, 20-22 października 2023 r. 

Organizatorzy: 

Fundacja Po Innej Stronie Mocy i Targi Lublin S.A.

Dział: Konwenty
środa, 26 kwiecień 2023 21:35

Zapowiedź: Pożoga

Kiedy życie zadaje ci cios, zawsze jest to cios niespodziewany. A jeszcze częściej jest to cała seria niespodziewanych, wyjątkowo precyzyjnych ciosów. 

Dział: Książki
niedziela, 16 październik 2022 20:01

Szklany dom

 

W rocznicę straty dziecka w domu Harringtonów wybucha pożar. Matka z dziećmi i ich nianią przenoszą się na wieś, ojciec prowadzi interesy i tylko... nadzoruje - tak to dobre słowo - poczynania żony. W lesie otaczającym posiadłość najpierw znajdują niemowlę, potem ciało... Co skrywa las? Co skrywa każda z postaci w książce?

Książka niepokoi i oplata tym uczuciem jak bluszczem już od pierwszej strony, zamyka pod kloszem, ale pod tym kawałkiem szkła absolutnie nie jest bezpiecznie. Jest strasznie, mrocznie, chciałoby się rozbić tafle i uciec, a mimo to brnie się dalej przez kolejne strony, bojąc się przeoczyć coś ważnego. Autorka tak dobrze maluje atmosferę dusznej grozy, że choć wiem, że to irracjonalne i nieprawdziwe, cały czas miałam wrażenie, że w powieści pada deszcz lub przynajmniej niebo zasnuwają ciężkie chmury. Trochę jaśniej było we współczesnych momentach, tam nawet słońce wychodziło zza chmur, ale niepokój i poczucie ogromnej tajemnicy zostawało. Podejrzewam, że te fragmenty miały uspokoić czytelnika, przygotować go na kolejną „bombę” w przeszłości, jednak dla mnie było trudne przez osobiste doświadczenia. Kiedy matka Sylvie leży w szpitalu odzywają się we mnie niezagojone rany. Autorka pięknie odmalowuje emocje, które nakładają się jeszcze na moje i przez to jeszcze trudniej przebrnąć przez teraźniejszość bohaterek.

To naprawdę dobra książka. Mocna, tajemnicza, wymagająca myślenia i składania nawet najdrobniejszych szczegółów na półce pamięci, by potem je wydobyć i złożyć z nich spójną, logiczną całość. Autorka lawiruje, przeskakuje między czasami i postaciami, nadając dzięki temu wydarzeniom nowy, głębszy wymiar. Powoli układa przed czytelnikiem kawałki układanki, rzuca na nie nowe światło i kolejne spojrzenie, by zbudować napięcie i atmosferę oczekiwania. Nie ukrywa wszystkiego do końca, można się domyślić, o co chodzi, ale nadal pozostaje cień niepewności, czy aby na pewno jest tak, jak podejrzewa czytelnik.

Koło „Szklanego Domu” nie da się przejść obojętnie. Już okładka kusi, przyciąga lakierowanymi fragmentami, tłoczonymi literami, tajemniczym zdjęciem. Zaprasza do poznania swego sekretu. Ma w sobie coś magicznego, co każe ją przeczytać tuż po tym, jak trafia w ręce czytelnika. Dałam się porwać tej magii i nie żałuję.

Tej książki nie da się przeczytać wolno. Od pierwszej strony wpełza pod skórę niepokojem i ciekawością, które usunąć może jedynie ostatnia strona. I choć czasem strach zajrzeć głębiej w duszę i serce ludzkie, w ich popędy, namiętności i motywacje, to czyta się dalej. Polecam tym, którzy nie boją się mrocznych zakamarków duszy, smutku, cierpienia, zdrady i chęci przeżycia. Nie zawiedziecie się, bo autorka świetnie gra emocjami, maluje je tak, że od razu trafiają na czułe struny w naszym sercu. I zostawiają wiele pytań. Jeśli jesteście się w stanie z nimi zmierzyć, koniecznie sięgnijcie po tę książkę.

Dział: Książki
poniedziałek, 25 kwiecień 2022 21:58

Zapowiedź: Sługa honoru

Jeśli nie będę mógł biec, pójdę. Jeśli nie będę mógł iść, będę pełzać. Ale wrócę do domu. Bój w Strażnicy Mgieł się skończył. Wielu towarzyszy broni Rudnickiego nie zobaczy już kolejnego świtu. Wielu jego wrogów również. 

Dział: Książki
piątek, 05 listopad 2021 18:08

Wywiad z Pauliną Christą

W październiku ukazał się pierwszy tom jubileuszowej edycji komiksu “Kajko i Kokosz - Złota Kolekcja”, wydanej z okazji 50-lecia serii. W związku z tym zaprosiliśmy do rozmowy Paulinę Christę, wnuczkę Janusza Christy oraz współzałożycielkę i prezesa Fundacji “Kreska” im. Janusza Christy, a także pomysłodawczynią i fundatorką nagrody „Złoty Puchar”.  

Dział: Wywiady
piątek, 15 październik 2021 18:23

Duch

Kobieta, która przyciągała wzrok wszystkich; a gdy zaczynała śpiewać, w sercach jej widzów rozpalała się prawdziwa namiętność. Rosetta Rosa, piękna i tajemnicza, a przy tym skromna i inteligentna - nie można było przejść obok niej obojętnie. Nic dziwnego, że nawet Carl Foster, młody lekarz, stracił głowę na jej widok, choć umiejętnie starał się to ukryć. Wiedział, że poznanie dziewczyny na stopie prywatnej jest poza jego zasięgiem. A jednak splot nieoczekiwanych okoliczności sprawił, iż nie dość, że młoda piękność go zauważa, to również zostaje on prywatnym lekarzem innej sławy, Alreski. Gdy zamieszkuje w domu mężczyzny w Burgii, wciąż głowi się nad powodami tak kiepskiego stanu śpiewaka. Początkowo wini za to nawet nieodwzajemnione uczucie do Rosetty. Prawda jest jednak o wiele mroczniejsza, a wkrótce i Carl przekona się o cieniu, który podąża za nią krok w krok.
 
Nie ma to, jak klasyka literatury; miło „podglądnąć”, jak wyglądała rzeczywistość wiele lat temu. A jeżeli dodamy do tego również fakt, iż trafiliśmy na powieść grozy - cudo! Choć wówczas racjonalne tłumaczenie każdego dziwnego zjawiska już powoli wchodziło „w modę”, to mimo wszystko unosiła się nad wydarzeniami jakaś atmosfera tajemniczości, dodając smaczku lekturze. Sprawiając, że wszystko wydawało się jak najbardziej realne i możliwe. W tym okresie były jeszcze popularne seanse spirytystyczne, a ludzie mieli większą wiarę w to, co niewidoczne gołym okiem. Jak już wspomniałam, naukowe podejście do każdego zjawiska dopiero raczkowało, pozwalając społeczeństwu na popuszczenie wodzy fantazji. Obecnie, w dobie przeróżnych technologicznych urozmaiceń, możliwości przerabiania zdjęć i tworzenia fałszywych świadectw poczucie nadnaturalności powoli zamiera. Bardziej negujemy, niż wierzymy w kolejne doniesienia o tajemniczych zdarzeniach. Z tego powodu właśnie historie takie jak te czyta się z prawdziwą przyjemnością - cofamy się do czasów nieskażonych jeszcze technologią. I nieufnością.
 
Przed rozpoczęciem przygody z „Duchem” zastanawiałam się, jakie proporcje zastosuje autor w swojej książce. Wiadome było dla mnie od początku, iż jest to historia miłosna, okraszona nadnaturalnymi wydarzeniami. I tak jak się spodziewałam, kwestii romansowych w tej powieści było dużo, co nie znaczy, że uznaję to za coś złego. Raczej powiedziałabym, że pan Arnold Bennett umiejętnie wkomponował w historię miłosną tajemnicę, dzięki czemu lektura tylko zyskuje.
 
Początkowo myślałam, że to w naszej pięknej bohaterce - Rosetcie Rosie - kryje się jakaś tajemnica. Że to ona, łamaczka męskich serc, wzbudzająca zazdrość w niemal każdej kobiecie, kryje w sobie jakąś mroczną tajemnicę. Pilnie przyglądałam się jej postawie, śledziłam każdy ruch, doszukiwałam się jakiegoś podtekstu w jej słowach. Na darmo. Wydawała się czysta jak łza. Problem tkwił w czymś innym, a może raczej kimś.
 
Od razu zaznaczę, że ta lektura nie jest straszna. Spokojnie możecie czytać ją w środku nocy, nic bowiem nie przyprawi Was o palpitacje serca (i do łazienki również będziecie mogli iść sami, bez wsparcia moralnego drugiej osoby). Mam wrażenie, że autor pokusił się o wątek nadnaturalny nie po to, by przyciągnąć do siebie miłośników grozy wszelakiej, lecz żeby stworzyć ciekawą i oryginalną fabułę, w której główną rolę gra miłość. A czymże jest wątek miłosny bez odpowiednio wyważonego dodatku niebezpieczeństwa? Jak inaczej poczuć siłę uczucia drugiej połówki? No właśnie. Ów fakt oczywiście nie przekreśla tej pozycji, ponieważ mimo wszystko czyta się ją bardzo dobrze, a kiełkującą w nas ciekawość podsyca atmosfera pełna niedopowiedzeń. I oczywiście - jak już wspomniałam - chyba nie da się nie lubić klasyki grozy, wydarzeń osadzonych w poprzednich stuleciach.
 
„Duch” to historia miłosna, aczkolwiek inna niż te, do których nas przyzwyczajono. Cała opowieść tchnie emocjami wszelkiego rodzaju, dzięki czemu nie można się przy niej nudzić. I choć nie przeraża, to i tak uważam ją za jedną z lepszych książek ostatniego roku.
Dział: Książki
czwartek, 27 maj 2021 15:08

Zapowiedź: Popiół i kurz

Nie wiadomo, czy istnieją niebiosa. Nie wiadomo też, czy istnieje piekło. Jedyne, co jest pewne, to popiół i kurz zalegające piętro wyżej. Tu każdy przedmiot, myśl, uczucie mają swoje Ka – odbicie świata materialnego. Tu pełzają myślokształty, zbierają się skeksy – demony nagłej śmierci, tu przenika zło chcące pożreć, zawładnąć twoją duszą. Tu wędrujesz Ty, gdy nie zdajesz sobie sprawy, że właśnie umarłeś.

Dział: Książki
środa, 21 kwiecień 2021 14:21

Zapowiedź: Katalizatorzy

Przyszłość zaczyna się dziś.

Druga połowa XXI wieku. Na Księżycu czwórka naukowców próbuje odkryć tajemnicę Odeonów. Muszą nawiązać kontakt z tymi istotami i odkryć ich największą tajemnicę – technologię umożliwiającą przekroczenie prędkości światła. A gra toczy się o najwyższą stawkę: przetrwanie ludzkości. Sto lat później Evelyn Hope zostaje wysłana do bazy naukowej na Ganimedesie. Podczas podróży ściąga na siebie uwagę kogoś, kto za wszelką cenę dąży do zachowania status quo. Nie wiadomo skąd pochodzi zagrożenie, trudno odróżnić przyjaciół od wrogów i umknąć z rąk mordercy.

Dział: Książki
piątek, 12 luty 2021 19:42

Droga stali i nadziei

„Niekiedy warto obejrzeć się za siebie, by zobaczyć coś przed sobą.

Lubię zaglądać w postapokaliptyczne klimaty, w których człowiek, a nie przyroda, jest sprawcą globalnych katastrof. Poszukiwać źródeł sił i nadziei funkcjonowania w odmienionej rzeczywistości. Interesująco obserwuje się całkowity upadek cywilizacji, odejście tego, co było na wyciągnięcie ręki, uznawane za normalne i przynależne, stanowiło o tożsamości i wyznaczało przyszłość. Kiedy ludzie odbierają sobie wszystko, stawiają się w konieczności walki o każdy dzień, nie mają ogólnej recepty na przeżycie w niebezpiecznych warunkach, wówczas człowiek szybko dociera do najmroczniejszych odsłon swojej natury, ale zaledwie znikoma część ocalonych zastanawia się, jaki procent człowieczeństwa wciąż w nich drzemie. Na jakich zasadach ludzkość zbuduje zalążki nowych cywilizacji? Co przetrwa z przeszłości? A co odejdzie w zapomnienie?

Akcja powieści osadzona jest w dwa tysiące trzydziestym trzecim roku, dwadzieścia lat po tym, jak radioaktywny kwas wypalił większą część planety, a atmosfera bez ozonu dała wstęp wolny popromiennym porażeniom. Przeraża szara goła ziemia, czarne wyspy budynków, okopcony beton i cegły. Wojna globalna doprowadza do ostatecznych rozwiązań i zagrożenia istnienia gatunku ludzkiego, odsuwa człowieka od przyznanej samemu sobie priorytetowej roli na Ziemi, sprowadza do parteru przetrwania. Zmutowani ludzie i zmutowane zwierzęta przejmują stery, opanowują lądy, wody i powietrze, wzbudzają ogromną trwogę i stanowią realne zagrożenie, zdecydowana większość z nich. Patrzymy, jak niawki z czterema mackami zakończonymi ostrymi kolcami wstrzykują toksyczne substancje, czyniąc z ludzi niewolników. Napotykamy krwiożercze owady, pełzające bestie, czarne cienie rzek, skrzydłożerców, śmierdzące padliną bestie.

Dmitrij Manasypow proponuje czytelnikowi nie tylko cykl przygód rozgrywanych w ciekawych epizodach scenariusza zdarzeń, bazujących na schemacie polowania i ucieczki, ale również frapująco prowadzi po mentalności człowieka. Walka dobra ze złem, których granice zacierają się, w jednym ujęciu coś przyjmuje cechy przyzwoitości, humanitarności i sprawiedliwości, za chwilę ukazuje się w świetle okrucieństwa, moralnego potępienia i nieprawości. Czasem, aby podążać własną drogą, nie zbaczać z wyznaczonego celu, mieć szansę na długą wędrówkę, trzeba wypełniać dobre uczynki za pomocą stali. Przemoc rodzi przemoc, nawet jeśli uprawiana w szczytnych celach, a może właśnie najbardziej wtedy. Autor sprawnie lawiruje w odcieniach szarości bohaterów, czyniąc osobowości wyrazistymi a postawy przekonującymi.

Ciekawie przedstawiane są trzy ścieżki fabuły, atrakcyjnie przeskakujemy między nimi, a w finalnej odsłonie z entuzjazmem przypatrujemy się stycznym punktom. Azamat, służył dawniej w jednostkach specjalnych, teraz podąża tropem córki zamordowanego przyjaciela. Morhołtstalker szuka krewnych, obecnie pomaga Darii, dziewczynie z dziwnymi zdolnościami i w osobliwym położeniu. I jeszcze reprezentantka Zakonu Odrodzenia, major Inga Wojnowska, nie cofa się przed niczym, by złapać Darię. Interesująco osadzono postać nadporucznik Jewgieniji Ukołowej, jej przemiana jest symbolem wyrwania z ekstremalnych idei. Dmitrij Manasypow barwnie wpisuje się we współtworzenie Uniwersum Metro 2033 zapoczątkowane przez Dmitrija Głuchowskiego. Warto uwzględnić jego pomysł rozwinięcia historii w planach czytelniczych. Wciągające czytanie.

Dział: Książki