kwiecień 20, 2024

Rezultaty wyszukiwania dla: Fabryka Słów

środa, 05 sierpień 2020 19:34

SybirPunk Vol.2

Sasza Khudovec, znany też jako Chudy, wraca do gry. I to w wielkim, choć nietypowym dla siebie stylu, bowiem jako prezes zakładu przemysłowego i szef ochrony jednego z najbardziej wpływowych oligarchów. Czy jednak ta dobra passa będzie długo trwała? Niekoniecznie. Nie w Neosybirsku. 

Dobrze było znowu spotkać Chudego, Mykołę i jego Psa oraz pozostałych bohaterów tworzących barwną mozaikę w kolejnej wizji przyszłości, jaką serwuje czytelnikom Michał Gołkowski. Niniejsza pozycja to drugi tom, będący bezpośrednią kontynuacją wydarzeń opisanych w poprzedniej części, więc osobom, które mają jeszcze przed sobą tę lekturę, mogę tylko podpowiedzieć - jeśli lubicie styl autora, macie słabość do rosyjskich klimatów i szukacie lekkiej, aczkolwiek brutalnej, niekoniecznie wymagającej, ale wciągającej postapokaliptycznej powieści, sięgnijcie po pierwszy tom, a potem wróćcie do tej recenzji. 

Jeśli natomiast pierwsze spotkanie z Saszą jest już za Wami, spieszę zapewnić, że drugi tom jest utrzymuje poziom pierwszego, zarówno z jego zaletami, jak i niedoróbkami (chociaż tych pierwszych jest jednak więcej). 

Fabuła to, tak jak wspomniałam, kontynuacja wcześniejszych wydarzeń. Chudy i towarzysząca mu grupka oddanych dresików spod bloku przejmuje zakład w Baryszewie. Okazuje się jednak, że nie jest to taka żyła złota, na jaką liczył Sasza, a prezesowanie wiąże się z masą obowiązków, których nie przewidział. Jakby tego było mało, ścigają go kolejni wrogowie, których lista wydłuża się i to niemalże każdego dnia. Daniłow też go nie oszczędza, a związek z Olgą wchodzi na kolejny etap, przez co życie Chudego niepokojąco szybko wymyka my się z rąk. Nie ma jednak takich problemów, by nie mogły na nie zaradzić porządna spluwa i synta w żyłach, prawda? 

Akcja rozkręca się stosunkowo powoli, a kiedy w końcu nabiera już pełnego tempa, dzieje się, oj dzieje. Na brak wrażeń, strzelanin, pościgów i mniej lub bardziej udanych zasadzek na pewno nie można narzekać. Trochę szkoda tylko w tym wszystkim, że to co prawdopodobnie miało być największym twistem na koniec powieści, dla trochę bardziej uważnego czytelnika było oczywiste już w pierwszym tomie.... A może autor zrobił to celowo i jedynym nieświadomym miał być Chudy? Z Gołkowskim nigdy nie wiadomo, więc kto wie? 

Nie ma co się oszukiwać - to nie jest ambitna lektura, ale za to zapewnia masę przyjemnej rozrywki, zwłaszcza jeśli na niektóre kwestie przymkniemy oko (jak na fakt, że szczęście Khudovca zdaje się nieograniczone). Mamy tu przyszłość z całym wachlarzem technologicznych bajerów, modyfikacji ciała, wszczepów i innych cudów, lecz jednocześnie jest to przyszłość raczej swojska, zabarwiona dobrze nam znaną mentalnością. 

Mówiąc krótko, jeśli poznaliście już Chudego i przypadł Wam do gustu w pierwszym tomie, bez wahania sięgnijcie także po drugi. 

Dział: Książki
piątek, 31 lipiec 2020 19:27

Więzy Zony

"Zona żyła własnym życiem, uczyła się i ewoluowała... A ludzie to najgorsza z anomalii Zony."

Dawno nie buszowałam w rosyjskiej fantastyce, dlatego ochoczo sięgnęłam po "Więzy zony", tym bardziej, że powieść utrzymana w ulubionym przeze mnie klimacie postapokaliptycznym. Wybrzmiewa przerażającymi echami eksplozji elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Tragedia z kwietnia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego szóstego roku naznaczyła szczególnym rysem moją wczesną młodość - strachem, niedowierzaniem, obawą o zdrowie i spiskowymi teoriami. Dlatego z zainteresowaniem wyszukuję książek poświęconych tej tematyce lub uwzględniających elementy faktów w literackiej fikcji.

Roman Kulikow przedstawia zmieniony po wybuchu obraz strefy wokół Czarnobyla, proponuje intrygującą historię, alternatywną do odbywających się tam obecnie badań naukowych, czy wycieczek turystycznych do Prypeci. Fantastyka ma to do siebie, że można w niej ciekawie pofolgować wyobraźni i autor chętnie korzysta z tego przywileju. W mrocznej Zonie dominują dwie wzmacniające się siły. Jedna należy do mniejszych lub większych pułapek zwanych anomaliami, liczne są ich skupiska i swoiste prawa nimi rządzące. Druga do budzących grozę różnorodnych mutantów, podporządkowanych jedynie bezlitosnym prawom dżungli. W wyniku promieniowa trudnej do zrozumienia transformacji ulegli nie tylko ludzie, zwierzęta, rośliny, lecz także gleba. 

Zona to diabelnie niebezpieczne miejsce, o wyjątkowej wrogości, nie oszczędzające nikogo i niczego. A jednak są śmiałkowie, którzy wkraczają na teren ekstremalnie zabójczej strefy, jak ekipy naukowe, poszukiwacze artefaktów, wojskowi zawodowcy, miłośnicy mocnych wrażeń, przestępcy z nielegalnym biznesem, goście z przypadkowo wplecionymi w życiorysy nićmi nietypowych fenomenów natury. Wśród nich Krzemień, ratujący chorego syna, Krogulec, szef bandy, Leonid, agent służb specjalnych, Anton, młody poszukiwacz przygód. Interesy mężczyzn zazębiają się, trochę z woli, trochę z przymusu, działają razem. Odbywają wędrówkę wypełnioną niecodziennymi okolicznościami, spektakularnymi akcjami, widowiskowymi incydentami, zaskakującymi obrotami spraw. W każdej chwili balansują na krawędzi życia i śmierci.

Szybko wciągnęłam się w scenariusz zdarzeń, nieustannie coś się dzieje, narracja ani na chwilę nie zwalnia dynamicznego tempa. Walki, podchody, zasadzki, bezpośrednie kontakty z czymś niewytłumaczalnym i złym, a w środku tego wszystkiego zakazane miejsca, zagadkowy nukleonit i kajdany losu. Przyznam, że mocno nasyciłam się klimatem ekstremalnej walki o przetrwanie. Zajmująco rozpisane dialogi, podszyte bezpośredniością. Zwięzłe opisy, tworzące szczególną atmosferę. Różnorodne postaci, każda wnosi coś atrakcyjnego do fabuły. Oprócz zbieżnego celu przez jakiś czas, bohaterów nie łączy nic, ani osobowości, ani wykształcenie, ani pochodzenie. Jednak w chwilach próby stanowią zespół, osobliwy i poszarpany, ale sprawnie funkcjonujący w niesprzyjającym środowisku. Intrygująco spędziłam czas w świecie powieści, dobrze się w nim odnalazłam, zatem chętnie wyczekiwać będę kolejnego tomu. Teraz książkę przekazuję synowi, jestem przekonana, że stanie się dla niego porywającą lekturą, na mocne męskie czytanie.

Dział: Książki
czwartek, 30 lipiec 2020 23:39

Upiór w ruderze

Proza Andrzeja Pilipiuka różni się znacznie od innych polskich treści. Nie da się jej z niczym pomylić. Przesiąknięta jest czarnym humorem, tonie w oparach absurdu, a przy tym świetnie oddaje polskie realia ukazując je w mocno wykrzywionym zwierciadle. Sięgając po nowa powieść Pilipiuka „Upiór w ruderze” wiedziałam, że nie będę się nudzić.

Akcja utworu Pilipiuka rozgrywa się na przestrzeni 200 lat, choć epilog zahacza o przyszłość i stanowi swojego rodzaju dopełnienie całości. Głównym bohaterem powieści jest... pałac, siedziba rodu Liszkowskich i to jego losy ukazane są na tle kilku stuleci, ale główna akcja przypada na niezwykle bogaty w wydarzenia wiek XX. Stare dworzyszcze w ciągu tego wieku przechodzi z rąk do rąk, stając się na przemian siedzibą Niemców, Rosjan, Polaków. Kolejni gospodarze, a raczej uzurpatorzy przyczyniają się do upadku pałacu, ale przychodzi im to z większym trudem niż gdzie indziej. Dlaczego? I tu dochodzimy do sedna, czyli tytułowego upiora, a raczej trzech. I wcale nie upiorów, a nadobnych białych dam, które nawiedzają niszczejący pałac od swej tragicznej śmierci w czasach napoleońskich. To wtedy trzy panny Liszkowskie: Kornelia, Lukrecja i Marcysia (ta ostatnia z nieprawego łoża) postanowiły wypróbować starą szwedzką armatę, by dać salwę na cześć Napoleona. Próba udała się nad wyraz: wysadziły w powietrze nie tylko szopę i siebie, ale także pół wsi. Z panienek niewiele zostało, a w ramach czyśćca zostały zesłane do pilnowania swojego dziedzictwa.

Panny duchy mają niesamowite pomysły i z prawdziwą przyjemnością uprzykrzają życie każdemu, kto pomieszkuje w pałacu. Jedynie stary kamerdyner, a później także młody hrabia Liszkowski, którego poznajemy jako partyzanta, zda się żyć z pannami w pełnej komitywie, wiedząc, że działają w słusznej sprawie i mają wspólny cel: ocalić siedzibę Liszkowskich.

Jak przystało na prozę Pilipiuka nie brakuje w powieści zabawnych sytuacji, bimber leje się szerokim strumieniem (kto czytał cykl o Kubie Wędrowyczu, ten wie, że bez gorzałki się da), a kolejni niefortunni mieszkańcy pałacu opuszczają go w mniej lub bardziej zaskakujący sposób.

Czytając powieść bawiłam się świetnie, choć przyznam, że cykl Pilipiuka „Kuzynki Kruszewskie” podobał mi się bardziej.

Dział: Książki
niedziela, 19 lipiec 2020 13:43

Zapowiedź: Węzy Zony

Zona obcych nie lubi, a swoich... swoich rzadko kiedy wypuszcza.

Krzemień raz już zdecydował, że wraca do normalnego życia. Wraz z dwoma przyjaciółmi wyszedł z Zony, sprzedał towar i ponownie zaczął nazywać się Aleksiejem Kożewnikowem, pracującym jako brygadzista na zakładzie remontowym. Znów został kochającym mężem i ojcem. Jednak Zona przypomina o sobie nawet z daleka.

Dział: Patronaty
piątek, 17 lipiec 2020 00:00

Premiera: Przeklęte przeznaczenie

"Życie warto poświęcać tylko dla Boga. Bo kiedy Bóg woła, to odpowiadam: "jestem!", nie zważając czy wzywa mnie dla chwały, czy dla męczeństwa."

Ostatni tom '"ruskiej trylogii", zamykający wątki rozpoczęte w "Przeklętych krainach" i "Przeklętych kobietach". Losy bohaterów splatają się w zatruty węzeł intryg i zdrad. 

Dział: Patronaty
niedziela, 19 lipiec 2020 13:26

Zapowiedź: Krew Kamienia

Najgłębsza ciemność drzemie w nas

Koniec wielkiej wojny nie oznacza końca rozlewu krwi. Gdy cichnie bitewny zgiełk dawni towarzysze broni stają się nowymi wrogami, a zemsta sensem istnienia. Nira, zwiadowczyni z korpusu ekspedycyjnego armii Maeid i weteranka brutalnego konfliktu, zostaje zdradzona przez najbliższych jej ludzi. Od śmierci ratuje ją Harlan - skazaniec, który na obliczu nosi symbole wszystkich popełnionych zbrodni. Razem ruszają szlakiem krwawej zemsty, która zaprowadzi ich do starożytnego królestwa, a nawet dalej - głęboko pod jego powierzchnię. Tylko w głębokim mroku znajdą światło i ukojenie.

Dział: Książki
poniedziałek, 13 lipiec 2020 01:41

Zapowiedź: "Krew Imperium" Brian McClellan

Fani Prochowych Magów McClellana będą zachwyceni mogąc wrócić do tego fascynującego świata, gdzie magia i technologia splatają się na tle skomplikowanych relacji i niepewnych sojuszy… lektura pochłaniająca czytelnika bez reszty“. - RT Book Gdy nadchodzi czas ostatecznej bitwy najemnik, szpieg i generał muszą zawiązać niebezpieczne i nieprawdopodobne sojusze by przechylić szalę zwycięstwa.

Dział: Patronaty
piątek, 03 lipiec 2020 14:42

Zapowiedź: Minas Warsaw

"Radujcie się, mieszkańcy! Wielki mag wybrał wasz gród na swą siedzibę. Zostaliście zaszczyceni!" 

Pewnego pięknego, a właściwie całkiem pochmurnego dnia, nad Warszawą przetoczył się grom. A potem oczom mieszkańców i przyjezdnych ukazał się smok. I mag. Ale naprawdę dziwnie zrobiło się dopiero chwilę później...

Dział: Patronaty
piątek, 19 czerwiec 2020 15:39

Zapowiedź: SybirPunk. Tom 2

Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Tylko czy aby na pewno się skończyło?

Saszka zwany Chudym jest teraz Poważnym Panem Przedsiębiorcą, ma własny zakład, odbiorców, obraca grubą kasą... Człowiek może nawet z dzielnicy się wyprowadzić, ale dzielnica z człowieka nie wyjdzie nigdy.

Dział: Książki
środa, 03 czerwiec 2020 15:12

Zapowiedź: Upiór w ruderze

Jak może się skończyć przygoda, w której biorą udział trzy niezbyt rozgarnięte dziewoje i zdobyczna armata Pradziadunia? Wiadomo - wystrzałowo!

Ale to dopiero początek ambarasu!

Dział: Książki